SunAmelia

@Visenna: Ciekawe jak kot ma łapać myszy np w stodole gdy nie wychodzi z domu. Zwierzęta mają też swoje funkcje na gospodarstwie i nie są tylko pieszczochami.

A może chodziło o studia typu "hotelarstwo". Tam uczą m.i. obsługi klienta i bycie kelnerem.

Może tłumaczyła innym kupującym i myślała, że kupujący kontaktują się między sobą ;).

W sumie na odwrot: Kiepscy to drobna modyfikacja duzej (niestety) czesci polskich rodzin.

"Jeśli udar był ciężki, to poruszanie się z takim sprzętem jest niemożliwe, a w grę wchodzi jedynie kula. A jeżeli był lżejszy, to chyba nie ma potrzeby używania balkonika?" Wybacz cynthiane ale czy sie nie pomylilas? balkonik dla osob mniej chorych niz dla tych z kulami? Z tego co mi wiadomo wlasnie balkonik jest dla bardziej chorych i mniej sprawnych ludzi. wedlog schelatu laska-> kule -> chodzik -> balkonik -> wozek inwalidzki.

Miryoku Tyle, ze kal oddaje sie od narodzenia i nie jest czyms nowym. Mimo tego nadal, dla niektorych osob jest krepujace oddawanie kalu w miejscach publicznych czy u znajomych. Co do dojrzalosci seksualnej to zgadzam sie ze trzeba dojrzec psychicznie. Dla mnie jednak wyznacznikiem dojrzalosci nie jest to czy ktos sie krepuje kupic prezerwatywy czy nie. Dla mnie wyznacznikiem sa bardziej takie kwestje jak wiedza, szacunek do siebie i partnera/partnerki i umiejetnosc poniesienia konsenkwencji. Jesli ktos jest niesmialy to ma prawo sie wstydzic, tym bardziej jak obsluguje ich ktos w taki sposob jak opisano w historii. Ja jestem bardzo niesmila z natury, dlatego takie stwierdzenia mnie irytuja.

@cynthine Teoretycznie nic, praktycznie jak miałam dwanaście - czternaście lat to się bardzo wstydziłam kupować podpaski. Dla innych to normalka, dla mnie to była nowość. Wiem, że nie tylko ja tak miałam, bo inne koleżanki też były na początku skrępowane. Wstyd nie jest logiczny. Tutaj użyłam tego porównania wyłącznie aby poddać wątpliwości często powtarzane: "jak ktoś się wstydzi kupić prezerwatywy, nie dojrzał do sexu".

Miryoku zakup prezerwatyw to sprawa intymna i dla osób i niemiaych, nawet doroslych, moze byc to wstydliwe. Badz co badz kupowanie prezerwatyw jest jak powiedzenie obcej osobie: "bede uprawial/a sex". Ja osobiscie czuje sie skrepowana kupujac zarowno prezerwatywy jak i leki dopochwowe czy doodbytnicze. @mariamasyna A czy jak dla kogos kupno podpasek jest krepujace, to nie dorosl do okresu? Takie gadanie jest dla mnie wkurzajace. Wlasnie to, ze kupuje prezerwatywy, mimo iz buzia czerwona oznacza, ze dojzal do sexu na tyle zeby wiedziec aby sie zabezpieczac.

I tak z duza dynamika to zalatwiasz. Moj tata kilka miesiecy czekal na termin. W okolicach wyznaczonego dnia akurat trafil do szpitala i termin mu przepadl. Na nowy znowu musial kilka miesiecy czekac.

Nie wiem czemu cię tak minusują. Nienawidzę jak z Mgr. robi się profesora.