Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

SunAmelia

Zamieszcza historie od: 26 września 2013 - 0:18
Ostatnio: 25 czerwca 2023 - 23:47
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 106
  • Komentarzy: 160
  • Punktów za komentarze: 1077
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 kwietnia 2022 o 22:35

@Samoyed: po pierwsze, można mieć jaką kolejek dysfunkcję i obok tego ponadprzeciętną i inteligencję. To nie żadkosc. Po drugie, studia zagraniczne były za darmo, a nawet ze stypendium. Tutaj chodziło mi o zaznaczenie możliwości porozumiewania się w innych językach pomimo obniżonych ocen w szkole, że względu na literówki. Po trzecie, mając dysortografię właśnie pisze się raz z blender raz bez. Mózg "widzi" fonetycznie. I używa do zapisania znaków skojarzonych z danym dźwiękiem. Dlatego problem jest nie tylko zparami ó/u, rz/ż, ch/h ale też często z ę/en, ą/om. Oczywiście w innych językach inne przykłady. Ale wszystko opiera się na fonetyce. Po czwarte, owszem pisząc i czytając zamieniam litery. I to jest właśnie jeden z objawów dysleksji. Po piąte, matka o mnie dbała ile mogła. Przeoczyła kilka rzeczy, ale żaden rodzic nie jest idealny. Tym bardziej, że jej sytuacja była ciężka. Po szóste, tak jestem lekko opóźniona bo mam trzy dysfunkcje, które utrudniają mi życie. Ciężko mi robić odręczne notatki i muszę je od razu przepisywać na spokojne, abym mogła z nich później korzystać. Przekręcam słowa pisząc i czytając. Przez co obie czynności zajmują mi dłużej. Czasami palne ortograficzne gafy, z których z bliskimi się śmiejemy. Po np. ponownym przeczytaniu smsa sama z siebie się śmieję jak widzę np.: kup bolki" (kup bułki). Czytam i piszę dużo (nie odręcznie) zarówno zawodowo jak i prywatnie. Na koniec powiem tylko, że nie potrzebuje diagnozy przypadkowej osoby z internetu. Jestem jedyną osobą, jaką znam, która na początku lat 2000 miala testy trwające kilka godzin. Z tego co kojarzę, były jeszcze inne dysfunkcje badane, które często występują z dysleksja. Dodatkowo miałam szereg ćwiczeń rehabilitacyjnych na polepszenie koordynacji wzrokowo rockowej i komunikacji między półkulami mózgu. Tutaj też matka robiła swoją robotę, przypominając mi o ćwiczeniach.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
20 kwietnia 2022 o 11:08

@tatapsychopata: zobacz mój komentarz wyżej, tam opisuje jak we wczesnym szkolnictwie się z tym męczyłam. Mecze się do tej pory mimo doktoryzacji. Czytam dużo, pisze dużo. Nie byłam leniwym dzieckiem w nauce. Nikt nasenną nie musiał siedzieć abym nie tylko odrobiła zadania domowe czy do sprawdzianów się przygotowała. Dodatkowe różne koła, konkursy itp. Owszem były wpadki, ale nadal byłam dzieckiem. Ale na pewno nie zaniedbanym pod względem szkoły. Każdą regolke ortografia na pamięć znałam. Nigdy nie miałam tak dobrych ocen z j. polskiego jak podczas nauki gramatyki, fonetyki i ortografii. Znałam materiał na poziomie studiów (książki mojej mamy że studiów). Co z tego, jeżeli słowo pisane z 100 razy z rzędu pisałam raz poprawnie, raz źle i tego po prostu nie widziałam? Jestem w tym poprostu ułomna. I ta ułomność jest spowodowana uszkodzeniem mózgu i problemami w połączeniach oko-mózg. Całkiem możliwe, że uszkodzenia powstały w czasie ciąży, przez palenie papierosów (kiedyś nie mówiono o ich szkodliwości). Tato, nie bądź psychopata i jak masz dzieci z jakimkolwiek podejrzeniami udaj się do psychologa dziecięcego. Niech zbadają dziecko bez przedstawienia mu przyczyny, aby nawet nie mogło oszukiwać (na testach w poradni po testy już są masówka i się da).

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
20 kwietnia 2022 o 10:53

@Samoyed: z kilkoma dys walczę od dawna. Dzięki kombinowaniu udało mi się przez większość podstawówki prześlizgnąć. W 7 klasie, miałam młodą nauczycielkę j.polskiego na zastępstwie i zasugerowała, że mogę mieć dysleksję. Jednak było to zignorowane. W 8 klasie już nikt dalej nie parł, i przed testami kompetencji nic się nie udało zrobić. Pamiętam jak w 4 klasie podstawówki, mama wie wq*wila na "ktury". Kazała mi napisać 100 razy poprawnie. Mimo, że pisane jedno obok drugiego potrafiłam napisać z błędem i nie zauważyć tego. Dostałam kolejny opi*dol. A sama niby z nauk pedagogicznych ... w liceum oprucz pedagoga miałam też psychologa. Zrobiła mi kilka testów (nie takich jak w poradniach), ttypu puzzle, zapamiętywanie ciągów liter i znaków, rysowanie i wiele innych. Wyszło, że mam 3 dys -dysleksję, dysgrafię i dysortografię (nie powinny być mylone, choć często występują razem). Wyszło też, że mam wysoka inteligencję i dlatego nikt wcześniej nie skierował mnie na testy (oprucz młodej, chcącej nauczycielki). "Papierek" bardzo mi się przydał, bo zamiast skupiać się nad pisownia każdego słowa, mogłam skupić się na treści wypracowania. Zamiast przepisywać po 3 razy aby było czytelne (kolejny raz każde słowo trzeba kontrolować bo przepisuję z błędami), mogłam pisać na komputerze( nie miałam i pisałam u koleżanek). Zamiast skupiać się nad każdym znakiem i cyferka na matematyce i fizyce mogłam skupić się na metodzie i w tym czasie pokazać znajomość 2-3 metod zamiast jednej, a i tak zazwyczaj z błędnym rozwiązaniem bo gdzieś i tak plus z minusem pomyliłam. Dzięki temu papierków czułam, że mogłam więcej. I mogłam bo skończyłam studia zagraniczne (gdzie z języków miałam słabe oceny bo literówki) z ścisłych przedmiotów. Często do tej pory dokucza mi dysleksja, ale w pracy ludzie są wyrozumiali i jak czasami napisze zamiast ABC-ACB nie ma dramy. Na potrzeby zewnętrzne i tak często razem wracamy, a autokorekta jest naprawdę super. Podsumowując, myślę, że 3% to zaniżona wartość. A "papierek" może uratować karierę zdolnym ludziom z tymi przypadłościami.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
11 kwietnia 2022 o 19:16

@Chrupki @Chrupki w lato też złapałam krztuśca. Okazało się, że jestem odporna na szczepionki. Kaszel straszny. Dla porównania mam astmę i było naprawdę źle. Osłuchowo czysto, rendgen czysto. Lekarka posłuchała o wysłała na badanie krwi w kierunku krztuśca. Dodatni. Przez antyszczepieniowcow ta choroba wraca i jest dość popularna. Ale aby senepid wpisał, że ktoś choruje musi badać się 2 razy w odpowiednim odstępie czasu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
3 lutego 2021 o 16:15

@Xynthia: Kurczę, masakra z tym testowaniem. Właśnie się pytam nawet z drugiej ręki, bo nie nadążam za zmianami i przepisami. Kiepsko, że po potwierdzonym kontakcie nie można zrobić testu na NFZ :/

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
3 lutego 2021 o 11:31

Piekielność tej historii mnie zmroziła. A znajoma sama testu nie chciała zrobić, że czekała na wynik podopiecznej? Czy bała się kwarantanny?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2021 o 11:32

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 stycznia 2021 o 9:35

@Konradek: Ona podaje "SWÓJ WŁASNY ADRES" a sprzedawca może pomylić się przepisując i robiąc zlecenie u kuriera. Zazwyczaj to wysyłający wypełnia dane u kuriera a nie odbiorca paczki. Czy wiesz w ogóle jak się odbywa proces wysyłania paczki ze sklepów?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 stycznia 2021 o 12:35

@Konradek: Nie raz była historia na piekielnych o sprzedawcy, który błędnie wpisywał adres. Nawet po kilkokrotnym potwierdzeniu adresu. Raczej wątpliwe aby p. Halina sama do siebie wysyłała paczkę.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 stycznia 2021 o 12:40

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
29 stycznia 2021 o 12:12

To jest oczywiste. Paczka musiała mieć błędny adres a dane kontaktowe poprawne. P. Halina Aniołowska rozmawiając z kurierem była przekonana, że wkłada paczkę do jej skrzynki. A kuriera, poczty itp. nie interesuje czy pod tym adresem mieszka dana osoba. Dostarcza przesyłkę pod adres. Jak polecony to sprawdza dane osoby, ale nadal nie musi mieszkać pod tym adresem. Problem teraz macie jak przekazać paczkę p. Halinie ;)

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 27) | raportuj
26 stycznia 2021 o 9:58

Zachowanie bardzo piekielne. Skreślenie ze względu na płeć i wiek bardzo nie fair. Nie wiem w jakim wieku jesteś ale jako przypadkowa osoba a internetu chciałam dać radę. Może komuś się przyda. Na rozmowę o pracę nie zawsze dobrze ubierać się galowo. Trzeba ubierać się odpowiednio do zawodu. Mężczyzna w garniaku od Armaniego, lakierkach, roleksie i do tego w młodym wieku, na budowie też byłby "wyśmiany" przez kierownika, może nie w twarz, ale szanse miałby małe. Dobrze wyczuć w jakim zespole będzie się pracować i dostosować strój do stanowiska i zespołu. Po kilku rozmowach kwalifikacyjnych już lepiej jest to wyczuć.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
22 stycznia 2021 o 15:18

@Livka90: Jeżeli syn nie zaopiekuje się matką, a taki był warunek darowizny, to darowiznę można cofnąć.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
22 stycznia 2021 o 13:03

@Livka90: W sumie racja, zinterpretowałam przepisanie jako testament. Jeżeli chodzi o służebność to w sumie dotyczy głównie nieruchomości. Od innych darowizn wszyscy ustawowi spadkobiercy mogą ubiegać się o zachowek. a to jest zwykła darowizna (poza nieruchomością). Akurat jestem w tym temacie na ten moment dobrze zapoznana. Jak Ci babcia pozwoli zobacz co jest dokładnie w umowie i jak jest to ujęte. Może nie zapisała całego majątku, a całą "nieruchomość". No chyba, że cały jej majątek to nieruchomość, bez wyposażenia mebli, oszczędności, kryształów, biżuterii itp.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2021 o 13:05

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
22 stycznia 2021 o 12:42

Autorko, jeżeli jest tak jak piszesz, że babcia jest jeszcze samodzielna a ty jesteś ukochaną wnuczką a ona ukochaną babcią, to nie odwracaj się od niej z dwóch powodów. 1. Babcia odejdzie i jej nie będzie, to co zapamiętasz po niej niech nie będzie kwestia spadkowa a czas razem spędzony. oddziel pieniądze od "instytucji" babci. Ja mam łatwiej, bo nie byłam ulubioną wnuczką i nigdy nie liczyłam na żadne pieniądze po niej. Ale brat był ukochanym wnuczkiem, któremu obiecywała złote góry a na końcu nic nie dostał. Go zabolało strasznie. Jeżeli, już wiesz, że z pieniędzy nici a babcia jest fajną osobą, z którą lubisz spędzać czas, nie odrzucaj tego póki masz. Moja babcia nie była "kochaną" babunią, potrafiła laską przywalić, dokuczać, manipulować itp. Ale przez to, że odcięłam się od kwestii finansowych widziałam w niej wartościową osobę, która dużo mnie nauczyła życia. 2. Umowa notarialna to nie umowa dożywotnia. Testament można zmienić. Możesz zawsze na spokojnie porozmawiać z babcią czy nie zapisze ci czegoś. Jeżeli masz naprawdę dobry kontakt z nią, wytłumacz czemu cię to zabolało. Powiedz o obawach związanych z nową rodziną. Jeżeli zależy Ci na jakichś pamiątkach niech to uwzględni w testamencie. Może też dać Ci darowiznę za życia (ale tutaj kwestia zachowku dla taty).

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
22 stycznia 2021 o 12:00

Niech koleżanka z siostrą udadzą się do radcy prawnego jak uzyskać zachowek. Wiem, że mamy nie chcą denerwować, ale chodzi aby pokazać Piotrusiowi jego stosunek do tego. Mamie potakiwać a robić swoje.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
22 stycznia 2021 o 11:56

@Puszczyk: Też w tamtym czasie studiowałam. W domu naprawdę się nie przelewało. Od mamy dostawałam na studia 600 zł. Od taty czasami coś dostałam, lub nie, miał wtedy dużo swoich problemów. Za to musiałam przeżyć. I wtedy wołowina w ogóle była luksusem, ale też produktem nie potrzebnym do życia. Na akademik nie miałam co liczyć, nie spełniałam warunków. Na stypendium socjalne też nie za bardzo, dopóki nie rozwiązałam kwestii alimentacyjnych. A jak dostałam w końcu to mniej niż 200 PLN. Miejsce w pokoju udało mi się znaleźć za 300 PLN na pierwszym roku w miarę blisko wydziału, na drugim i trzecim za 200 PLN (plus koszt biletu ok 35 zł miesięcznie). Dorabiałam ile mogłam, ale weekendy mi często odpadały bo jeździłam do miasta rodzinnego (30PLN w dwie strony). Radziłam sobie jak mogłam. Jadłam w barze mlecznym, który wtedy był baaardzo tani i jedli tam bezdomni. Potem zamknęli go i też dawałam radę. Potem skorzystałam z wyjazdu na Erasmusa i to już był dla mnie luxsus. Jeszcze dodam, że studia ciężkie, z 104 osób na pierwszym roku ukończyło 12.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 21) | raportuj
23 stycznia 2018 o 19:17

Pewnie polecą minusy, ale wkurzające jest te ciągłe zaznaczanie, że "Dzieci". Dla mnie historia by była tak samo piekielna gdyby samochodem jechali 99 latkowie i kierowca. :/

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 września 2017 o 13:08

@noddam: To dobrze, że finansowanie uczelni się zmieniło. A to co do drugiego akapitu... to jest naprawdę piekielne....

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 września 2017 o 23:45

@Armagedon: Uczelnia państwowa ma płacone od studenta. Na wydziale jednego z uniwersytetów był kierunek, na którym było pełno tumanów, bo był lekki i przyjemny. Wydział rekompensował sobie nim niski poziom studentów na innych kierunkach (6-12 osób). Zgadzam się, że poziom uczelni jest strasznie zaniżony. Dlatego podobają mi się rankingi uczelni. Jest on dobrym wyznacznikiem dla pracodawcy / dalszej edukacji o studencie.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
3 września 2017 o 23:34

@Shineoff: Jedna akcja dot. niestosowania kobiecych środków higienicznych w USA, była spowodowana protestem przeciw podatkom. W pewnych stanach podpaski i tampony są wysoko opodatkowane jako środki luksusowe. Skoro ich używanie to luksus to nie trzeba ich używać ;) Inna akcja miała zwrócić uwagę na problem kobiet w krajach trzeciego świata.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 13) | raportuj
31 sierpnia 2017 o 13:48

@SunnyBaby: A ja sobie wyobrażam, bo u mnie w domu było bardzo krucho z pieniędzmi. I mama się zadłużyła, abym mogła studiować. Jednak jak chciałam iść do pracy i przejść na zaoczne, kategorycznie mi odradzała. Dzięki niej skończyłam studia magisterskie i doktoranckie na zagranicznych uczelniach. Jak dostawałam tam stypendia, to mogłam się jej odwdzięczyć finansowo. Co do tematu płatnych studiów jestem za. Mimo że, ledwo udało mi się utrzymać finansowo w pierwszych latach, uważam, że lepiej jak by były płatne. Zaczęłam studiować jeszcze w czasach obowiązkowej służby wojskowej, gdzie dużo miejsc było zajmowanych przez osoby chcące uciec przed wojskiem. Teraz są zajmowane przez osoby chcące uciec przed dorosłym życiem, często na koszt rodziców. Jednak, aby wprowadzić płatne studia, potrzebne są też inne zmiany. Po pierwsze więcej szkół zawodowych z dobrym prestiżem. Po drugie łatwy i sensowny dostęp do kredytów studenckich. Jak ja się starałam o taki kredyt, nie mogłam go dostać bo, uwaga: moi rodzice za mało zarabiają... No tak, jak by dobrze zarabiali, to bym na pewno go potrzebowała. I rozumiem, że bank musi mieć zabezpieczenie, ale w DE i UK jakoś mogli ten problem rozwiązać. off topic: Ciekawe jest to, że po powrocie do PL znowu mam problemy z wiązaniem końca z końcem... Piekielne

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
21 sierpnia 2017 o 17:02

@mruk: Niestety, osobiście znam osoby, które z czystej złośliwości tak robią. Bo to śmiesznie, szczególnie obcokrajowca tak wysłać...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
30 lipca 2017 o 19:48

Tak się zastanawiam...może czyszczenie tapicerki (innym razem ubrań) na koszt właściciela nauczyłby go trzymania psa z dala od ciebie ;)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
5 kwietnia 2017 o 18:14

@toomex: W sumie ja nigdy nie dostałam zaproszenia na ślub osobiście i też nie wiem w czym problem. Jak będę zapraszać na własne wesele to też prawdopodobnie większość pocztą i poprzedzone telefonicznie. Jak bym miała do wszystkich jeździć z narzeczonym to miesiąc miodowy miała bym przed ślubem. Rodzina i przyjaciele od Australii, przez Azję, Europę po Amerykę mam ;. W Polsce też większość ponad 500 km od miejsca zamieszkania

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
5 kwietnia 2017 o 18:08

Oddawanie krwi 30 min? To jakie miałeś ciśnienie? Czas oddawania nie zależy od personelu ale od osoby. Średnio trwa 8 min. U mnie w jednostce przy takim czasie oddawania przerwali by proces. Chyba nie wolno oddawać dłużej niż 10 min.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
23 marca 2017 o 12:44

@hitman57: Do schroniska nie łatwo oddać zwierzę, które ma właściciela :/

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »