Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

SunAmelia

Zamieszcza historie od: 26 września 2013 - 0:18
Ostatnio: 25 czerwca 2023 - 23:47
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 106
  • Komentarzy: 160
  • Punktów za komentarze: 1077
 
[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
10 marca 2017 o 9:26

@Trepcio: Może dla Ciebie to dziwne, ale ja mieszkając w jednym domku z 2 innymi parami potrafiłam 2-3 tygodnie kogoś nie widzieć. Wszyscy się mijaliśmy i czasami miało się wrażenie, że mieszka się samemu. Na rozmowy musieliśmy się umawiać z wyprzedzeniem i smsami. I ciężko było dobrać aby wszystkim pasowało. A wysłanie smsa typu "mógłbyś zamykać drzwi na klucz jak wychodzisz" dla dorosłej osoby powinno być wystarczającym przekazem, nie wymagającym specjalnego spotkania.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 marca 2017 o 18:30

@Fomalhaut: Autor napisał "Co więcej widziałem w Londynie, że na skrzyżowaniach likwidują światła dla pieszych." W Anglii mieszkałam 4 lata, a teraz regularnie tam wyjeżdżam. Wiem jakie są rozwiązania (przynajmniej w mieście gdzie mieszkałam) i nie zawsze było wiadomo, że można bezpiecznie przejść (na skrzyżowaniach z samymi światłami dla kierowców).

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
3 marca 2017 o 15:19

W Anglii dobre jest to, że nie musisz czekać na zielone. Jednak z likwidacją całkowitą świateł mi się nie podoba. Bo nie wiesz kiedy na 100% możesz bez problemu przejść. Kiedyś byłam na nie za dużym, ale trochę skomplikowanym skrzyżowaniu, rozglądam się wszyscy stoją. Przechodzę z jakieś bocznej skręca i jedzie na mnie. Zatrąbił raz i pojechał a mi serce stanęło. Teraz nie wyobrażam sobie przechodzenia bez świateł na dużych skrzyżowaniach w Londynie. Zanim się zorientujesz we wszystkich pasach, już samochodom się zmienią światła.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
22 lutego 2017 o 16:11

@Caron: Co do drugiego akapitu, to w pierwszym wypadku - autorka nie kupowała alkoholu, w drugim - dowód tożsamości okazała.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
20 lutego 2017 o 18:45

@Agatorek: A może w każdym sklepie spożywczym pytać, czy ktoś nie zjadł produktów na sklepie? Bo może zjadł i mu się zapomniało powiedzieć? A i jeszcze pytać, czy nie włożył jakiegoś produktu do kieszeni, zamiast do wózka i zapomniał o tym przy kasie (tak się zdarzyło mojej mamie przez przypadek, lakier do paznokci by z koszyka wyleciał-zapłaciła następnym razem). Kasjer na stacji benzynowej to teraz: kasjer, kelner, barista, kucharz, sprzątaczka (najlepiej jak się myje toaletę, a potem ktoś zamawia hot-doga i ma pretensję, że musi czekać. Ja jako Świerzyńska dbałam, by umyć ręce), księgowa, hostessa i jeszcze pełno pomniejszych roli. Dodatkowo stój i patrz kto tankował, z jakiego dystrybutora, za ile, i czy czasem nie z dwóch dystrybutorów, czy tym autem co stoi, czy jego już przestawione w inne miejsce. A i jeszcze twoja wina jak zatankował złe paliwo....

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 lutego 2017 o 18:34

Sprawa ląduje na policji powiadasz? A guzik! Ja musiałam pokryć koszt zatankowanego paliwa, mimo że miałam numery rejestracyjne i numer karty. Na policji powiedzieli, że jak klient był na sklepie i płacił za inne produkty "a zapomniało" mu się powiedzieć o paliwie, to jest to błąd kasjerski. A prawda była, że babka specjalnie zrobiła zamieszanie w momencie zmiany kasjerek (kończyłam 12 h zmianę nocną) i dodatkowo remont stacji. 260 zł poszło z mojej kieszeni, innym razem 50, jak ktoś podał mi zły numer dystrybutora. Dobrze, że dorabiałam tam tylko podczas szukania pracy, bo więcej bym musiała dopłacić, niż bym zarobiła.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
9 stycznia 2017 o 19:20

@Rammsteinowa: A jak dla mnie samo kawa z ekspresu to "amerikano"

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
28 grudnia 2016 o 18:43

@Terminatoro23: Może jak studiujesz to ci od kawy, alkoholu i przeładowania nauką mózg wysiada. Ale jak się nauczysz i skończysz studia to wiesz, że jak najbardziej istnieje. Powiedz mi na jakiej uczelni wmawiają studentom, że nie istnieje siła odśrodkowa? jesteś pewien, że dosłyszałeś całość zdania/wykładu? U mnie jeden wykładowca też mówił, że równanie Pitagorasa jest nieprawdziwe, a na końcu wykładu dokończył dlaczego - po prostu to był nerdowski żart. I żeby nie było, mam dwa magistry z różnych dziedzin fizyki, więc argument powyżej do mnie nie trafia. Proszę o źródło twojej tezy.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
28 grudnia 2016 o 18:27

A ja gratuluje bliskich osób, które czekają z gotowaniem wszystkiego na ciebie. Miałam mieć zmianę w pracy w Wigilię do 20. Z bliskimi się umówiłam, że rano przygotujemy zastawę itp. Oni przygotują potrawy i jedynie z kilkoma, które muszą być zrobione przed podaniem zrobią jak ja będę się odświeżać. Miałam szczęście, że szefowa ze względu na mały ruch zeszłego roku zrezygnowała z dodatkowej osoby i czekaliśmy tylko na narzeczonego do 18. Co do ludzi, owszem irytujące ale nie piekielne. Sama mogłam część prezentów kupić w Wigilię po 14, bo wcześniej nie wiedziałam, że goście się zjawią. A dodatkowo niektóre sklepy miały promocję w Wigilię (sic!).

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
8 grudnia 2016 o 17:55

@netqa: "resuscytuje się człowieka, który nie oddycha, czyli de facto nie żyje" - czyli ktos, kto z powiodzeniem przeprowadzi resuscytuje ozywi martwego czlowieka?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
3 sierpnia 2016 o 21:07

@Altania: Gdyby weterynarz robił zastrzyk pół godziny, kot się by potem nie bał?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
3 sierpnia 2016 o 1:31

@minutka: Chodzi o sposób w jaki to robił. Można to zrobić w lepszy sposób i mniej stresujący dla kota. Przecież napisałam, że sama kota kąpie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
3 sierpnia 2016 o 0:45

@Habiel: Mój kot ma czipa. Jednak nie uchroniło by to przed przeżywaniem stresu będąc trzymanym kilka godzin w klatce, w upale. Dodatkowo bycia wożonym w tę i nazad (o ile by im się chciało) do weterynarza. Nie jest gwarantowane, że sprawdzili by istnienie czipa. Mój kot, złapany na mojej własności byłby wykastrowany bez mojej zgody.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
3 sierpnia 2016 o 0:31

@ZaglobaOnufry: W pracy gdzie jest mało personelu (a dodatkowo pełno osób o obniżonej odporności) wykazuje się małą inteligencją i nieodpowiedzialnością. Jest mało personelu, będzie ciężko jak jedna osoba nie przyjdzie. Ale niech przyjdzie i zarazi 2-5, które być może gorzej zareagują na infekcje... rozwali system pracy całkowicie. Zarazi pensjonariuszy? Jeszcze więcej pracy.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 11) | raportuj
3 sierpnia 2016 o 0:18

@Candela: Zgadzam się, że film okropny. Jednak nie do końca zgadzam się, że kota nie można kąpać. Ja swojego przyzwyczaiłam od kocięta. Nie lubi, tak samo jak zbyt długiego przytulania, ale afery nie robi i czeka do końca spokojnie. Teraz kota bardzo rzadko kąpię, ale jak będzie potrzeba nie będzie traumy. Dodatkowo mam kilka uczuleń w tym na kurz, a kot uwielbia wszystkie dziury i kąty zwiedzić.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
28 lipca 2016 o 14:44

@Candela: Może walczyli o dziecko w odwrotny sposób: "Ja nie mam teraz czasu się zajmować, to twój bachor twój problem" "Nie mam warunków na dziecko, rozwijam firmę" Przykre ale czasami rodzice nie walczą o to by mieć dziecko, ale o to by zbyć odpowiedzialność :(

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
1 lipca 2016 o 12:45

@grupaorkow: Kota mozna tresowac, tak jak psa ale w inny sposob. Moj kot na polecenie 'siad' reaguje lepiej niz pies rozpieszczony przez mame. Przychodzi na zawolanie po imieniu, na co moj kolega' koci znawca bo ma kota' mowi ze to nie mozliwe. Zaczelam tez kota uczyc 'pros' ale potem mi juz czasu zabraklo. Koty to inteligentne stworzenia, niezalezne ale mozna je ulozyc i wytresowac jak sie je zna i ma sie czas. W sumie podobnie jak z psami o trudnym charakterze.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 16) | raportuj
11 czerwca 2016 o 12:16

@SunAmelia: Wiem, że mam w tym temacie pokrętną logikę, ale dla mnie nie zostaje się samotną matką z wyboru. To dla mnie jakby być w szczęśliwym związku i go zakończyć tylko aby być samotną matką. Z wyboru rozstaje się z ojcem dziecka, partnerem a bycie samotną matką to jest efekt ale nie wybór. Trochę jak by powiedzieć, że nie korzysta się z internetu z wyboru gdy popsuł się komputer (i nie ma się smartfona). Wiem, wiem pokrętna logika i przewidywałam niezrozumienie ;P

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
11 czerwca 2016 o 1:06

@glan: To ja też ten limit wyrabiam ;). Przez brak czasu ( i to, że nie ma otwartej dziury) mam już przez 3,5 roku tymczasową plombę założoną w klinice studenckiej ;p

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 18) | raportuj
8 czerwca 2016 o 12:53

@jelonek: Miałam dokładnie takie same doświadczenia: Woda z kranów + strój kąpielowy, super ochłoda w upalne dni. Dodatkowo chusteczki nawilżane do dbania o higienę intymną i w ciągu dnia. Namiot miałam dość daleko od sceny głównej, wszyscy towarzysze super kulturalni. Choć wiem, że największy problem miały namioty w laskach przy drogach :/. Jedzenie kupowałam w budkach i nikt ode mnie nie żebrał. Kawa rano grzana przy namiocie, i z namiotu obok raz zapytali się czy byśmy nie zrobili i im bo nie mieli grzejnika. Najgorsze były toalety, bo mimo. iż regularnie oczyszczane nie zaspokajały potrzeb tylu ludzi. Po korzystaniu myłam nie tylko ręce ale i nogi :P Wybawiłam się świetnie, ale byłam przygotowana na wiele niedogodności.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
7 maja 2016 o 11:55

@maat_: To nie chodzi tylko o rozwrzeszczane i niegrzeczne dzieci. To bardziej jak kociarz powie, że nie lubi psów. Dzieci są pełne energii, zadają pełno pytań, cieszą się drobnostką, zachwycają czymś co dla dorosłych jest normalne itp. Dla większej grupy ludzi jest to urocze, a wręcz poprawia im humor. Ale jest grupa ludzi gdzie to przeszkadza.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
6 marca 2016 o 20:09

@Reamali: Nawet jak jest podana trasa, czasami kierowcy są skłonni zmienić, aby mieć pasażerów. Dopisz w opisie, że nie zmieniasz trasy pod żadnym warunkiem. Napisz, że nie masz dostępu do systemu po godzinie odjazdu. Mi samej udało się namówić kierowcę do zmiany trasy, którą często jeździł na mniej mu znaną. Opłacało mu się zabrać 2 osoby i zrobić kolo 20 km więcej (trasa kolo 1800 km) niż pojechać samemu. Tak samo jak KoparkaApokalipsy napisała, dziś internet w telefonie jest dość popularny. Ja sama często podczas trasy (nie podczas prowadzenia) sprawdzałam, czy ktoś się nie zgłosił, bo zależało mi na każdej złotówce za paliwo. Wiem, że często powtarzające sytuacje potrafią zirytować. Postaraj się ulepszyć opis. Jednak nigdy nie pozbędziesz się takich sytuacji w 100%.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 października 2015 o 21:57

@cosinus: 50 zl to duzo jesli nie ma sie co do garnka wlozyc. Osoby na emeryturze, rencie i w trudnych sytuacjach zyciowych nie moglyby sobie pozwolic na leczenie.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
2 września 2015 o 10:41

@sixton: Też się zastanawiałam, ale doliczyłam się ;). Wydaje mi się, że cztery wolne biurka były w momencie pojawienia się - zanim któreś wybrał. Jak wybrał zostały trzy wolne biurka. Tak mi się wydaje ;)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »