Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

SunAmelia

Zamieszcza historie od: 26 września 2013 - 0:18
Ostatnio: 25 czerwca 2023 - 23:47
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 106
  • Komentarzy: 160
  • Punktów za komentarze: 1077
 
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
15 czerwca 2023 o 23:39

Ogolnie trzeba się znać jak się idzie do lekarza. Paranoja. Co do zawrotów głowy to zadań pytania i podpowiem jedna mało znana przyczynę, choć czestą w sumie. Czy masz czasami zimne poty? Dziwne szumy (jakbyś krew słyszała?). Czy drży Ci czasami powieka? A może przy zawrotach nogi z waty? Jest coś takiego jak tężyczka, spowodowana niedoborem minerałow (bardzo ogólnie mówiąc). Objawy są mało charakterystyczne. Jest jedne badanie potwierdzające na 100%. Ja trafiłam na dobrego neurologa i jak opowiedziałam jakieś blachostki oprócz zawrotów głowy to od razu zaleciła badania krwi (poziom magnezu, Wit D wapna i innych) oraz badanie na tężyczkę. Może warto poczytać i w razie jakby coś ienzgadzalo zmienić neurologa.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
26 września 2022 o 23:31

Jestem na kilku grupach oddażowych. Prxyjęte jest, że jak ktoś oddaje, to nic nie oczekuje w zamian. Jak coś w zamian oczekuje to pisze, że zamieni. To daje jasność przekazu.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
25 września 2022 o 18:03

W sumie to jedne z moich ulubionych kwiatów. Jakby mój kupił mi to bym była happy. Uwielbiam ich wygląd i zapach. Wcale się nie kupuje tylko na groby.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 września 2022 o 14:19

@GrubyvonWielki: w takim państwie właśnie mogłabym rodzic i wychowywać ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
24 września 2022 o 18:16

@juzwos: bo meritum historii nie dotyczy czy autora stać czy nie. Chodzi o brak publicznych placówek w całym powiecie. Autora i innych stać. Ale musi stać, bo innego wyboru nie mają. I to jest piekielne. Jedni muszą zrezygnować z "120letniej whisky" (naprawdę nie widzisz tutaj hiperbolizmu?), a inni będą musieli zrezygnować ablo z innych podstawowych rzeczy, lub z pracy. Przy państwowej nagonce na rodzenie dzieci to jest śmieszne aby w powiecie nie było żłobków i przedszkoli.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
24 września 2022 o 18:11

@GrubyvonWielki: Zgadzam się. Od punktu patrzenia globalnego 500+ jest okropne. W wypowiedzi patrzyłam tylko na zamknięty budżet domowy, pomijając kwestię wpływu na gospodarkę, inflację itp. W takim zamkniętym mysleniu lepiej mieć 500 niż nie miec. Ale patrząc wyłącznie na 500+, jako zachęta do rodzenia dzieci, to kiepsko. Niestety zaraz wyjdę z wieku w którym zaleca się ciąże. Do tej pory Państwo mnie nie przekonało, że mogę na nie liczyć. W poście poniżej kolejny przykład. Przedszkola czynne zbyt krótko. Pracuję często do 18.00. przed nie miał by kto odebrać. Musiałabym dodatkow lo oprócz opłaty za żlobek /przedszkole płacić komuś za odbieranie. :(

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
24 września 2022 o 10:26

@juzwos: Absord jest taki, że nikt polityków nie rozlicza ze słów, a nie to, że ktoś wierzy co jest mówione w wiadomościach (autor nie powiedział, że wierzy. Zaznaczył, że rząd jest takii pro "rodzinny".) I pisząc o whisky, benzynie itp. autor żartobliwie podkreślił, że w jego budżecie te 2k, to nie wielkie obciażenie. Ale dla przeciętnej rodziny już może być. Co spowoduje, że jedna osoba będzie musiała zrezygnować z pracy i cała rodzina zbiednieje. To nie jest zdrowe, jak trzeba się zastanawiać czy można pozwolić sobie na żlobek /przedszkole.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
24 września 2022 o 10:21

Mnie własnie bardzo porusza ten problem. Jestem w sytuacji gdzie w gdybym miała dziecko, nie mogłabym liczyć na pomoc bliskich. Z miasta rodzinnego wyjechałam dawno, i przeprowadzam się średnio co 5 lat, więc nawet dobrych kolegów nie mam w okolicy. Co gorsze, muszę pomagać rodzicom. Mama nawet o siebie nie jest w stanie zadbać, a co dopiero o wnuka. Dobrze zarabiam, więc 500+ jest dobrym dodatkiem, ale nie przekona mnie abym miała dziecko. Prawdziwa pomoc państwa w tworzeniu opieki zdrowotnej i placówek opiekuńczo wychowawczych mogła by mnie i wiele innych kobiet w podobnej sytuacji przekonać.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 sierpnia 2022 o 19:12

@johnyq: a jednak jest komentarz ;). W pobliżu gdzie byliśmy nie było sklepów. W polskie góry też braliśmy wyżywienie. Więc w czym problem? Że kupiłam w polskim sklepie a nie Włoskim? Byłam na lokalnej kolacji, pojadlam, ale nie zamierzalam jeść codziennie w restauracji. Szczególnie po dniu chodzenia po górach, potem pływaniu w jeziorze nie czułam się dobrze siedzieć w restauracji z "białymi obrusami". Jednak fajnie było się już wdrapać do swojej "gospody", wziąć prysznic, siąść na tarasie i zjeść turystyczna, popijając lokalnym winem. Każdy ma wczasy jak lubi. Poza tym , włoskie jedzenie nie do końca nam w tym rejonie pasowało. Słodkie śniadania (w sumie bułki zawsze wczorajsze bo dostawę z sklepu mieli już po śniadaniu), mięsa słone :/. Jak na dworcu kupiłam bagietkę z jakąś wędlina na śniadanie to potem musiałam wypić pół butelki wody aby smak soli z języka zmyć. Więc teraz słucham, czemu nie mam jeść jak lubię, nie tracąc min godziny aby dojść i wrócić do sklepu / restauracji (oczywiście droga z dużym nachyłem).

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 sierpnia 2022 o 2:22

@Michail: Cieszę się, że wiesz lepiej jaka roślinność i jakie strumyczki są tam gdzie miałam plan jechać. Nawet schroniska znasz, fajnie .... Ja wiem że wydanie ponad 100 euro na podróż gdzie widoki są piękne, ale gole skały na wysokości 1800m.n.p.m. przy temperaturze 37 stopni skończyło by się dla mnie źle. Wiem jak się czułam chodząc po niższych górach w 35 stopniach. Niektórzy, nie powinni w ogóle wychodzić w tedy z domu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 sierpnia 2022 o 2:13

@Tashkent: dzięki, zapiszę sobie bo często z ich usług korzystam

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
6 sierpnia 2022 o 0:03

@Windowlicker: to niech zwróci kasę. Mi nie chodzi o jego zasady. Nawet się dostosowałam. Chodzi o regulamin podany "po zawarciu umowy". Jakbym znała warunki przed zawarciem umowy to bym poszukała czegoś innego. Mam umowę z booking. I na booking zgłosiłam problem. Tam są określone wymagania właściciela. Jest zakaz zwierząt, zakaz palenia, zakaz imprez. Jeżeli chce właściciel obiektu dalsze zakazy ok. Niech podaje i każdy będzie mógł się zdecydować czy mi pasują czy nie. Jestem na tyle wyrozumiała, że nie zjem tego śniadania w pokoju. Wieczorem też nie napije się winka z narzeczonym w zaciszu pokoju. Ale teraz to moja decyzja, a nie czyjś nakaz (po wymianie maili z bookingiem właściciel wycofał się z tych punktów i wrócił do tych podanych przy rezerwacji). I ten tekst o żaleniu. Nie żale się, a opowiadam. Od tego jest ta strona. Spieklilam się na takie podejście właściciela obiektu. Załatwiłam sprawę z podmiotem, z którym mamy umowę. A post wywołał kilka fajnych dyskusji.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
5 sierpnia 2022 o 20:54

@Nnamani: ok już widzę który fragment. Chodzi mi w nim nie o prawo kraju, w którym jestem a prawo muzułmańskie. Jadąc gdzieś dostosowuje się do prawa obowiązującego w danym kraju. Sama tam jadę więc się na to decyduje. To nie jest zmuszanie mnie do niczego. A ktoś dający sobie jakiś regulamin z dupy, już po podpisaniu umowy to jest nie halo. I o to w historii chodzi. Pierwszy raz z czymś takim się spotkałam w Mediolanie. Ale mogłoby się zdarzyć gdziekolwiek.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
5 sierpnia 2022 o 20:39

@Nnamani: Mediolan nie ma nic do tego. Który fragment tak wskazuje, bo może coś źle napisałam. Tak bym napisała: w wyzwolonym Londynie, Warszawie czy Nowym Jorku. W kraju muzułmańskim jak najbardziej bym się spodziewała, że u kogoś nie mogę zjeść czy nawet wnieść wieprzowiny czy napić się alkoholu. Choć w Malezji i jadłam wieprzowinę i piłam alkohol (jako przykład bardziej liberalnego kraju muzułmańskiego) Zmuszanie mnie do przestrzegania jakichś religijnych zasad bez uprzedniego powiadomienia i bez możliwości wycofania,to gnębienie. Jak ktoś może nagle powiedzieć mi, że nie mam prawa zjeść kanapki z szynką, choć mam tę kanapę z szynką przy sobie? Tylko bo ktoś ma widzimisię. To gnębienie i nie zgadzam się na to. Jak ludzie będą na takie akcje pozwalać to dojdzie do gorszych sytuacji.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
5 sierpnia 2022 o 20:10

@Samoyed: I ok, właściciel ma prawo nie chcieć aby cośtam robić na jego posiadłości. Ale chodzi mi o to, że regulamin podaje, gdy ja już nie mogę odwołać rezerwacji. To tak jak bym ją wynajmowała pokój na bookingu a potem kazała każdemu na wejściu zjeść pajdę chleba z smalcem i ogórkiem oraz popić czysta wódka. Tylko dlatego z sobie znanych powodów. Jak jest w regulaminie mogę wiedzieć, że nie pasuje mi taki układ.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 sierpnia 2022 o 19:59

@Crannberry: ja zawsze sprawdzam Airbnb jak patrzę na booking. Niestety, tak jak piszesz często są droższe niż hotele na bookingu. Pewnie ma to związek z tym, że dość późno mam potwierdzone plany i wszystkie najlepsze oferty już pozbierane. Ostatnio udało mi się coś fajnego dorwać w 2015 XD. Teraz booking wypełnia lukę właśnie takimi prywatnymi pokojami. Ogólnie jestem za. Tylko nie na takiej zasadzie jak w historii.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
5 sierpnia 2022 o 19:48

@Librariana: @gawronek: Dokładnie jak mówicie. W mieście jest cień, są klimatyzowane lokale i bliskość hotelu. Dodatkowo wszędzie można kupić napój / lody i się schłodzić.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 13) | raportuj
5 sierpnia 2022 o 9:18

@gawronek: Mediolana do tego, że jest w europejskim kraju. Jak bym była np. w Kuala Lumpur, Dubaju albo innym mieście, gdzie rządzą muzułmanie, to bym się takich regulacji spodziewała. Z butami to ok, mogę zrozumieć, że nie powinno się w butach chodzić. Ale żądanie chodzenia w klapkach? Pewnie jeszcze ich jakieś wielorazowe, jak u polskich babć. Na samą myśl robi mi się nie dobrze.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
27 lipca 2022 o 18:04

U mnie w firmie wygląda to podobnie, choć nie do końca. podczas delegacji płacę i zbieram paragony. To samo podczas firmowej kolacji. Następnie przygotowuję rozliczenie wraz z dowodami zakupu. Zwrot następuje na konto (tutaj terminy są różne) z tytułem typu: Zwrot kosztów pracownika. Nie jest to zawyżanie dochodu i jest wyraźnie zaznaczone, że to nie wypłata. Ale, u mnie w firmie mam możliwość brania zaliczki. Dopytaj się szefostwa o taką formę przedpłaty na wydatki. Nie mogą zakładać, że masz wolną gotówkę. Na księgowości się nie znam, ale może jest jakiś jasny powód, dlaczego nie może być faktura. Może właśnie o alkohol chodzi?

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 18) | raportuj
25 czerwca 2022 o 13:08

@Tuga: to ja Ci powiem jak. W pracy dużo jeżdżę, przy okazji poznaję kulturę i mych krajów. Na codzien nie mam ani chwili na wypoczynek. Jak chce w domu odpocząć to obowiązki domowe nie dają bo zawsze mam coś do zrobienia. I nawet jak siądę jakiś film obejrzeć to cały czas mam w głowie, że coś czeka na liście do zrobienia. Z chęcią wyjechałabym na tydzień all inclusive. Najlepiej sama, bez telefonów abym w końcu mogła poleżeć, odpocząć i nie mieć przykazu (zewnętrznego lub wewnętrznego) aby cokolwiek zrobić a mieć czas dla siebie. A najbardziej z rekreacji lubię pływać.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 17) | raportuj
25 maja 2022 o 14:43

Mnie by pocieszył taki komentarz a nawet rozweselił trochę. Może ma inne poczucie żartu od Ciebie, ale to nie piekielne. Zwykły brak zgrania.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 kwietnia 2022 o 20:20

@Samoyed: bo ten obrazek pokazuje efekt dysleksji a nie dysgrafii / dysortografii. Tak jak ten obrazek pokazuje, ze wiedząc jak się pisze kot, dyslektyk może napisać tok, tko,kto. Tak samo dysortografik wiedząc, że pisze się chleb może napisać hlep. Taka sama zasada. I to nie jest nieznajomość ortografii. To nie jest tylko w języku polskim. Najbardziej dokuczliwe jest w językach gdzie wymowa i zapis mocno się różnią (np. Francuski). Cały czas mówię o osobach, które znają ortografię ale i tak piszą inaczej. Tak jak z tym kotem powyżej. A osiągnęłam, co osiągnęłam głównie przez ambicję i upartość. Nie czuję się wyjątkową, bo zazwyczaj otaczam się ludźmi mądrzejszymi odemnie, od których mogę się czegoś nauczyć. W pierwszym komentarzu zaznaczyłam to jako powód, dlaczego do 16 roku życia tylko jedna nauczycielka dopatrzyła się u mnie dysfunksi. Być może jakby ktoś wcześniej wprowadził u mnie poprawną rechabilitację, nie męczyła bym się tak bardzo z dysfunksjami do tej pory. Niestety, jest dużo drobnych rzeczy, które przeszkadzają i męczą. Dużo enery czasami potrzeba na nadrobienie tych ułomności. I problemy z ortograficzne są jednym z najmniejszych problemów, dzięki technologii. https://scopeheal.com/dysorthography/ wrzucam po angiely, aby pokazać, że to nie tylko problem z ó/u itp. Z ciekawości, jaki jest Twój wyuczony zawód?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
21 kwietnia 2022 o 14:06

@miyu123: dlatego powiedziałam, że się ogólnie zgadzam. W starszych klasach już tak dużo się nie pisze. Przerabia literaturę. Jak napisałam, wolałabym nauczyciela z dysfunkcjami, który potrafi dobrze przekazać wizję autora i sztuki, niż bez dysfunksi, który nic nie tłumaczy a stawia pały bo dzieciak nie wie jak poprawnie napisać rozprawkę, albo nie rozumie czemu "Pan Tadeusz" jest tak ważny.W sumie dla mnie literatura i język polski powinny być oddzielnymi przedmiotami. Na języku angielskim nie analizujemy literatury angielskiej.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
20 kwietnia 2022 o 23:03

@miyu123: Z tym nauczycielem, po części się zgadzam, ale tylko troszkę. Myślę, że to może być ważne w pierwszych klasach nauczania. Bo w sumie zasady zna i może wytłumaczyć. Starsze dzieci już zrozumieją, jeśli nauczyciel ma jakąś dysfunkcję i nie będzie zapisywał poprawnie. Ale jeżeli potrafi dobrze wyjaśnić literaturę, zasady pisania poszczególnych form literackich, jasno przekazać związek między wydarzeniami historycznymi a sztuką i ma wspaniałe zdolności dydaktyczne to czemu nie? Lepsza taka polonistka z dys ( o którym uczniowie powinni być poinformowani), niż ktoś pięknie piszący poprawnie, ale nie potrafiący w ogóle uczyć. W liceum miałam nauczycielkę matematyki, robiła mnistwo małych błędów na tablicy, ale potrafiła wspaniale tłumaczyć. Jak ktoś znalazł błąd i jej wskazał, dawała plusika za uwagę na lekcji. To powodowało, że każdy śledził z uwagą co zapisywała. Taka polonistka jedynie może mieć problemy z oceną poprawności pisania. Poprawa wypracowań mogłaby zająć jej więcej czasu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
20 kwietnia 2022 o 22:47

@Samoyed: ah ta autokorekta na telefonie... Chciałam jeszcze dodać, że właśnie diagnoza i "papierek' dały mi drogę do zajęć rehabilitacyjnych i ćwiczeń na polepszenie stanu. Jednocześnie, otworzyły mi drogę do kariery, bo nauczyciele skupiali się na mojej wiedzy, a nie na pojedynczych błędach. Jeśli nie masz dysleksji to pomysł, jak długo zajmuje pisanie, jak musisz na każdej literce się skupić. Mimo, że znasz to słowo i wiesz jak zapisać. Jednak, twój umysł jest ułomny i każe ręce zapisać inaczej. Jednocześnie oko, widzi to co mózg chciał napisać. Z czytaniem też nie łatwo. Poniżej wklejam link, jak mniej więcej czyta się dyslektyków. Da się ten tekst przeczytać i zrozumieć. Jednak zajmuje to więcej czasu. Tak, jest to upośledzenie. Ale najbardziej dokuczliwe w szkole, gdzie za 3 błędy ortograficzne całe wypracowanie jest przekreślone lub zadanie matematyczne nieprawdziwe, jeżeli przez przypadek przepiszesz 2 zamiast 5 lub -/+. https://c.tenor.com/pgEPwp0IAdQAAAAC/dyslexia-changing.gif

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »