Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

TomX

Zamieszcza historie od: 27 marca 2011 - 0:18
Ostatnio: 17 stycznia 2022 - 11:29
  • Historii na głównej: 46 z 91
  • Punktów za historie: 27836
  • Komentarzy: 538
  • Punktów za komentarze: 5300
 

#15884

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Będąc w liceum udzielałem korepetycji z matematyki pewnemu chłopakowi z 4 klasy podstawówki. Przypadek beznadziejny - wyraźnie nie chce się niczego nauczyć, cały czas jak próbuję mu coś tłumaczyć wierci się, rozgląda po plakatach na ścianie, zero zainteresowania. Jakoś udawało mi się go utrzymywać na trójkach (wyciągałem go z zagrożenia).

Pewnego razu przyszedłem do niego o umówionej porze, ale chłopaka nie było w domu - grał z kolegami w piłkę na placu. Matka woła go przez okno:
- Michał! Chodź na korepetycje!
- Ja z tym chu*em nie chcę znowu siedzieć! - doleciało w odpowiedzi. Nie wiedział, że już przyszedłem :)

Co dziwne, na korkach zawsze miałem z nim w miarę dobry kontakt, jego rodzice też byli zadowoleni. Tego dnia dostałem podwójną stawkę i gorące przeprosiny, chłopak - obawiam się, że dostał solidne lanie.

edukacja

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 649 (701)

#10322

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Standardem w kościołach jest sprzedawanie Gościa Niedzielnego - ot leży sobie na półeczce jakiejś, obok kartka z ceną i skarbonka.
To co zobaczyłem kilka lat temu w Bazylice w Wadowicach jednak mnie zszokowało. Otóż w nawie bocznej stał wielki kram pełen książek, różańców, obrazów, pocztówek, nawet jakiś tandetnych, plastikowych figurek Papieża i Matki Boskiej. Przy każdym towarze cena, i to dość wygórowana. Dodatkowo kartka z wielką czcionką wypisanym "7 przykazanie - nie kradnij!!!" - trochę niesmaczne, jakby z góry każdego podejrzewano o bycie złodziejem. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba zauważyłem tam też kamerę (albo atrapę kamery).

Na drugi dzień przyszedłem znowu do Bazyliki i obok tablicy "Nie kradnij" położyłem kartkę z wypisanym "Z domu Mojego Ojca nie czyńcie targowiska (Jan 2,16)".

Ciekawy jestem reakcji proboszcza.

Bazylika Papieska w Wadowicach

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 836 (942)

#9850

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nie tyle o piekielnym, ale raczej o "pechowym" kliencie.
Stojąc dziś na przystanku zauważyłem mężczyznę wyjeżdżającego na rowerze z parkingu Castoramy. Miał na bagażniku dużą torbę z - jak się potem okazało - 10 litrowym wiadrem białej farby. Niefortunnie, przejeżdżając przez ulicę na przejściu dla pieszych zachwiał się, a wiadro z farbą spadło i roztrzaskało się na ulicy. Facet wyraźnie bez pomysłu co robić, zaczął zgarniać rozlaną farbę z powrotem do jako-tako-trzymających-się-kupy resztek wiaderka za pomocą pokrywki. Oczywiście syzyfowa praca, wiadro wciąż przeciekało z pęknięcia przy dnie, facet tylko cały usmarował się na biało. W końcu schował resztki pojemnika do torby, stoi i zrezygnowany patrzy na swoje (całkiem białe) ręce, torbę i rower, myśląc pewnie "i co ja mam teraz, kur*a, zrobić". W tym momencie przejeżdżający z dużą prędkością autobus wjechał w kałużę białej farby spektakularnie opryskując nią pechowca od stóp do głów.

Co było potem - nie wiem. Odjechałem autobusem o białej oponie, wytyczającym za sobą dodatkową linię na drodze...

Castorama/MPK/Zarząd dróg

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 609 (731)

#8593

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Anglia. Market budowlano-ogrodniczy w którym dorabiałem sobie na wakacjach. Stoję przy regale z kwiatami i je podlewam, gdy podchodzi do mnie starszy (na oko koło 60 lat) klient i pyta się gdzie są na sklepie jakieś doniczki. Wyjaśniam gdzie ma szukać, pytam czy pomóc, normalna miła rozmowa. Staruszek (pewnie po akcencie) zorientował się, że jestem obcokrajowcem, więc spytał:
- Skąd jesteś chłopcze?
- Z Polski.
- A tak... Polska... Powiedz mi, dalej was Niemcy okupują?

Przywykłem do tłumaczenia Anglikom, że nie biegają u nas niedźwiedzie polarne i jesteśmy już członkami UE, ale ten tekst dosłownie rozłożył mnie na łopatki.

Fosters Garden Centre

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 909 (1005)

#8220

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Anglia, sklep muzyczny (płyty, koszulki, inne gadżety). Rozejrzałem się ale nic ciekawego nie znalazłem, wychodzę więc ze sklepu (trzeba dodać, że miałem ze sobą plecak pełen zakupów z innych sklepów). Przy bramkach mijam ochroniarza, przechodzę - a tu alarm, bramki "pikają". Ochroniarz bardzo uprzejmie prosi mnie o pokazanie plecaka - widzi że jest pełny drobiazgów, więc prosi mnie na zaplecze, żeby nie robić "sceny" przed wejściem. Oczywiście ani w plecaku ani przy nie nic z tego sklepu nie znaleziono, sprawdzili więc na monitoringu. Okazało się, że jakiś bardzo mały chłopak (na oko z 5 - 6 lat) czaił się cały czas blisko bramek i akurat gdy wychodziłem czmychnął za plecami ochroniarza - pewnie mając ze sobą jakąś płytę. Mały cwaniak.

muzyczny

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 543 (685)

#8044

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jako 9-letni chłopak zachciało mi się trenować karate. Wybrałem się na pierwszy w roku szkolnym trening, wchodzę na salę gimnastyczną na której akurat grupa rozgrzewała się pod okiem trenera. Cóż to był za trener - wielki, potężnie zbudowany, włosy krótko ścięte "na jeża", niskim, donośnym i zdecydowanym głosem wydający polecenia. Na pierwszy rzut oka - niezły kark. Podchodzę do niego i zagaduję:
- Dzień dobry PANIE TRENERZE, chciałbym się zapisać na treningi itp. itd.
- Cześć mały, nazywam się AGATA, zwracaj się do mnie sem-pai.

Cztery lata trenowałem, ale sympatii sem-paiki chyba nigdy nie zyskałem...

klub karate Goliat

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 549 (797)