Profil użytkownika
Werchiel ♂
Zamieszcza historie od: | 17 maja 2011 - 18:53 |
Ostatnio: | 10 czerwca 2019 - 14:36 |
- Historii na głównej: 2 z 5
- Punktów za historie: 1326
- Komentarzy: 230
- Punktów za komentarze: 1239
Zamieszcza historie od: | 17 maja 2011 - 18:53 |
Ostatnio: | 10 czerwca 2019 - 14:36 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Nazywasz ich przyjaciółmi. I to jest Twój pierwszy błąd. Taki syndrom bitej żony - no co z tego że czasem przypieprzy ale tak poza tym to jest wspaniały. W mojej grupie znajomych nigdy taki problem się nie pojawił - może byłem szczęściarzem z tego powodu - i mimo że niektórzy faktycznie mieli ciężej finansowo to nikt nigdy taki chorych akcji nie odwalał. Ba - z powodów finansowych niektórzy czasem mogli nie przyjść na spotkanie (z reguły cosobotnie wyjście na miasto) ale zaraz otrzymywali ofertę ufundowania jakiegoś napitku o zawartości alkoholu do 6% (zwanego pospolicie rozcieńczonym piwem). A imprezy? Imprezy robiło się u tego kto akurat miał możliwość wolnej chaty. A jeżeli o sprzątanie chodzi to nie wyobrażam sobie żeby po prostu zrobić burdel i ucieć - to jest jakaś patola. Jak ktoś wyjeżdżał z jakimś wyjątkowo głupim pomysłem/zachowaniem dostawał drugą szansę. Trzeciej nie było bo po co się zadawać z ludźmi którzy do nas ewidentnie nie pasują. Może to że miałem taką grupę znajomych a nie inną sprawia że niejako "dorastałem" pod kloszem i takie sytuacje mnie nie dotyczyły ale wybacz - aż nie potrafię Ci współczuć bo oni zachowywali się tak bo im na to pozwalałaś. Co nie zmienia faktu że byli tępymi fiutkami i lepiej Ci bez nich.
@Nikorandil: Mam taką ochotę codziennie wracając z roboty.
@Fahren: Taki system był też w Spore z tego co pamiętam. Także już teraz nie tylko zwykłe zużycie płyty wchodzi w grę ale też zużycie dozwolonej liczby zainstalowań. To jest jedno z najgłupszych "zabezpieczeń" jakie wymyślono.
@Niamh: Na wojne to można iść jak masz dużo wolnego czasu i naprawdę Ci się bardzo nudzi. W przeciwnym wypadku lepiej sobie odpuścić.
@Jorn: Phantom Pain?
@popielica: To pogratulować szefa który woli żeby mu całe biuro padło zamiast odżałować jedną osobę na tydzień. Tyle czytam, tyle słucham o takich sytuacjach i nie wiem ja to chyba w czepku urodzony jestem bo już w sumie w 5 firmach pracowałem i wszędzie jak ktoś był chory to szef wręcz nakazywał nie pojawianie się w pracy.
@Public_Enema: Prawo przewozowe/kurierskie (nie cholery nie wiem jak to nazwać, generalnie chodzi mi o przepisy na których oparte są firmy transportowe) jest nienormalne. Pamiętam jak zamawiałem pewną bardzo ważną część do maszyny na sobotę i dostałem 100% potwierdzenie od firmy kurierskiej że tak że na pewno na sobotę w południe dojdzie. Przyszła we wtorek po południu - maszyna 3 dni stała gdzie godzina przestoju to strata rzędu kilku tysięcy złotych. Co nam firma zaproponowała za spóźnienie? Zwrot kosztów transportu które wynosiły coś koło 15 złotych (część bardzo mała ale szlifierka bez niej nie ruszy).
Z niepisanymi prawami problem jest taki że nigdzie zapisane nie są. Niektórzy powinni to sobie powtórzyć w myślach kilka razy. Widać od "moich czasów" też się pozmieniało bo skorzystanie z tego "kwadransa" w sytuacji gdy wykładowca mógł przyjść 20 minut po fakcie szkodziło tylko studentom. A jeżeli komuś nie zależy to po co w ogóle na studia poszedł? Jest czas przeznaczony na zajęcia - ale ludzie usilnie widzę tutaj próbują uzasadnić zerwanie się. Wykładowca nie przeszedł - jego wina, zdarzenie losowe, nieistotne. Można usiąść pod salą i pouczyć się do egzaminu. Ale to właśnie osoby którym nie zależy pierwsze są do zrywania się z zajęć. Zdarzyło się i u nas że wykładowca przyszedł na pół godziny przed końcem zajęć - ale praktycznie cała grupa czekała. Zawsze to pół godziny.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 6 października 2015 o 14:48
Sknerą nie jesteś ale masz fatalny gust przy doborze ludzi z którymi spędzasz czas.
Dobrze przynajmniej że Ci wprost powiedziała zamiast zapraszać na rozmowę kwalifikacyjną i tracić czas.
@biotechnologist: Serio? Nonstop organizują imprezy w środku tygodnia i za każdym razem chodzisz i upominasz? I za chwilę znowu to samo? Bo tak właśnie w historii napisałaś. Nie ma to jak mieć jaja na miejscu.
Sam mięso uwielbiam i naziweganie powodują u mnie dreszcze ale muszę przyznać że jakby mojej córce ktoś coś takiego zrobił (i nie byłoby znaczenia czy to rodzina czy cholera wie co) to bym zdjął szable ze ściany i sam ich przerobił na gulasz.
Pomijam już fakt dzwonienia na policję czy straż miejską ale z historii wynika że to nie była pierwsza taka sytuacja. Dlaczego więc dopiero teraz kierowniczka została powiadomiona? Im później się chwasty wyrywa tym więcej zdążą napaskudzić.
Fajnie tu zajrzeć po roku przerwy i ujrzeć że obrońcy moralności jak zawsze w pełni sił :D
@PiekielnaOla: A gdzie Ty do wacława widzisz tu akapity?
Oh nie kolejna bomba wybuchła na terenie nasze... oh wait - jaka ku*wa bomba?
@Annairu: Dokładnie.
@pannalawendowa: Słyszę to za każdym razem od praktycznie każdej osoby z rodziny gdy tylko wspomne że wypiłem chociaż jedno piwo - o imprezach nie wspominając bo strach. A wszystko dlatego ze ojciec jest alkoholikiem. Po jakichś 7 latach słuchania tego normalnie mam już ochotę zostać tym alkoholikiem żeby im dać jakiś pretekst ;O
Dzieciak to obowiazek matki/ojca/prawnego opiekuna. Obcy ludzie nie maja obowiazku reagowac.
Polski język taki piękny... Ale lepszy superintendent.
Skoro jest koń pociągowy to czemu nie wet pościgowy.
No tak - można było się tego spodziewać po dresach... W gębie to są mocni ale żaden nie zareagował żeby obrzydliwego pedofila zatrzymać.
@bloodcarver: no, na pewni setki dzieciaków tam przychodzą i dają się robić.
@Przemek77: chciałbym żebyś najpierw znalazł się w podobnej sytuacji zanim zaczniesz błotem rzucać. Człowiek powinien mieć pełne prawo decydowania o swoim życiu a absurdy jak karanie za eutanazje są - no właśnie - absurdami. To trzymanie przy życiu osoby niemajacej szans na przeżycie a jedynie trwającej w wiecznym cierpieniu jest właśnie okrutne.
@digi51: no generalnie płacisz określona kwotę za coś co jest warte sporo mniej. To już nie wolno mieć własnego zdania?