Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Wizardess

Zamieszcza historie od: 4 czerwca 2012 - 18:44
Ostatnio: 30 czerwca 2020 - 1:13
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 95
  • Komentarzy: 90
  • Punktów za komentarze: 568
 
[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
18 listopada 2013 o 16:34

Jagodziana, bardzo dziwne obyczaje panuja w tym osrodku. Nie slyszalam o osrodku w ktorym trenerzy PRIDE decyduja czy kandydat potrzebuje opinii psychologa czy nie. Badanie psychologiczne jest jednym z elementow procedury, sprawdzilabym na Twoim miejscu o co chodzi i prawdopodobnie zmienila osrodek szkoleniowy. Panel przyznajacy kwalifikacje zwykle sklada sie z pracownikow socjalnych, kierownika osrodka, psychologa i jezeli to katolicki osrodek - ksiedza. Bardzo dziwne. Wiek? Wiek moze byc problemem, zalezy w jakim kontekscie. Inaczej patrzy sie na osobe ktora ma 20 lat a inaczej na osobe 37 letnia. Rowniez staz malzenski sie liczy, ale to na pewno wiesz. Osobny pokoj powtarzam, to nie warunek kwalifikacji, w mojej grupie tez byly takie osoby, np budujace dom, a pomimo to otrzymaly kwalifikacje i sa dzis wspanialymi rodzicami dla swoich maluchow. Ocenia sie caloksztalt a nie ilosc pokoi. Tak jak pisalam, te wszystkie procedury moga wydawac sie piekielne, ale sa potrzebne.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
18 listopada 2013 o 15:47

Przecież nie znamy wszystkich prawdziwych okoliczności, prawda? Przeczytaj mój komentarz poniżej, jeśli możesz :)

[historia]
Ocena: 35 (Głosów: 41) | raportuj
18 listopada 2013 o 15:03

Też mam za sobą kurs adopcyjny. Wiesz, z tą rodziną zastępczą i adopcją to jest tak, że to nie jest dla Ciebie i Twojego dobra. To jest dla dziecka. To TY jeśli chcesz zostać rodzicem adopcyjnym musisz udowodnić, że jesteś w stanie poświęcić się i przeorganizować wszystko dla tego małego człowieka, który ma z Tobą zamieszkać. To Tobie i Twojemu partnerowi ma zależeć, żeby być na wszystkich szkoleniach. Ja mam bardzo obciążającą pracę a jednak dalam radę. To jedno. Druga sprawa - kwestia tego, że się za bardzo kochacie. Być może z opinii psychologa wynika, że nie jesteście gotowi skierować swoich uczuć na kogoś poza wami. Trzecia sprawa - wybieranie. Nie istnieje coś takiego jak WYBIERANIE dzieci. Nie wiem jakim programem szkoleniowym byliście szkoleni, ja wg systemu PRIDE, ale generalnie to owszem, pytają Cię o Twoje preferencje, ale to nie targ i nie sklep a rodzice są dobierani do dziecka a nie odwrotnie. Pytanie o preferencje ma za zadanie jak najlepszego dopasowania rodziców i dzieci, żeby zminimalizować odsetek szans na nieudaną adopcję. Tak jak w przypadku rodzicielstwa biologicznego adopcyjni i zastępczy rodzice mają prawo do marzeń i oczekiwań, i tak jak w przypadku rodzicielstwa naturalnego nie muszą się one spełnić. Jeśli nie otrzymaliście kwalifikacji, to najwyraźniej jest jakiś problem o którym z ośrodkiem adopcyjnym warto porozmawiać, przedyskutować i poprosić o radę. Ludzie którzy mają 36 m2 kawalerkę być może mają jakieś zaplanowane rozwiązania, o których wy nie wiecie. Generalnie są pary, które mają pałace, a nikt im dziecka nie powierzy, bo nie spełniają oczekiwanych warunków. Tak, wiem. Szkolenie i oczekiwanie i wszystkie te procedury wydają się piekielne, ale mają za zadanie na dzień dobry wyprowadzić Cię z błedu, że będzie różowo, odsiać na wejściu najmniej zdeterminowanych, wahających się i nieprzekonany h w głębi duszy potencjalnych rodziców.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
30 października 2013 o 8:00

Niestety, agencje to porażka. Dobre na początek. Zdarza się, że po jakimś czasie firma oferuje kontrakt pracownikowi bez pośrednictwa agencji i wtedy to już zupełnie inna historia. Trzymam kciuki, żeby się udało. Typami typu piesekpreriowy proponuję się nie przejmować - on prawdopodobnie woli siedzieć z piwem przed telewizorem i kompem niż wziąć się do uczciwej pracy. Bardzo patriotyczna postawa.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
25 stycznia 2013 o 6:57

Czy Twoje dzieciątko ma zespół Aperta?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
25 listopada 2012 o 0:52

Ja tylko mam nadzieję, że pisząc "lekarz ostatniego kontaktu" miałeś na myśli rodzinnego... Bo tak naprawdę to określenie dotyczy lekarza patologa...czyli tego co wiesz...sekcje bardziej robi niż plastry przykleja...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
23 listopada 2012 o 0:04

Twoje opowieści są powalające!! Jak Twój egzamin specjalizacyjny btw?:)))

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 27) | raportuj
27 października 2012 o 7:13

Hmmm... Dziecko w 8 tygodniu życia płodowegi ma np wszystkie kostki dłoni i nadgarstka, w 10 tygodniu w pełni wykształcone mózgowie, ssie swoje paluszki, otwiera buzię, bawi się stópkami. Być może dla kogoś człowiek wielkości półtora centymetra nie jest człowiekiem, tylko zlepkiem komórek, ale niestety obiektywna prawda jest inna. Dorosły człowiek z punktu widzenia biologii i histologii także jest zlepkiem komórek, tylko nieco dojrzalszych i bardziej uporządkowanych. Poza tym postawiłabym w tym miejscu pytanie - w którym momencie zaczyna się człowiek jeśli nie w momencie poczęcia? Czy 12 tygodniowe dziecko jest już człowiekiem a 8 tygodniowe nie? Jakue są kryteria kwalifikacji? Drodzy komentujący powyżej, trudno jest zrozumieć uczucia kobiety ciężarnej, której dziecko jest zagrożone poronieniem, jeśli się nie było w takiej sytuacji. Nie życzę najgorszemu wrogowi takich przeżyć, strachu, rozpaczy, nerwów... Cieszę się, że w Twoim przypadku córeczka przyszła na świat szczęśliwie, bo przeżyć utratę oczekiwanego dziecka to ogromna, nieopisana tragedia, która w dodatku jest kompletnie bagatelizowana przez otoczenie. Zaraz na pewno pojawią się komentarze, że ciąża to nie dziecko i td... Ale jestem ciekawa, czy wśród osób w ten sposób komentujących przeżyła kiedyś koszmar poronienia? Szczerze wątpię. Ja osobiście uważam (być może to tylko moja opinia),że życie należy szanować od samego początku, bo jeśli nie potrafimy obdarzyć szacunkiem dziecka w łonie matki, to jak mamy szanować ludzi wokół siebie? Życie jest najcenniejszym darem, nie bagatelizujmy go tylko dlatego, że ma 1.5 cm i nie może samodzielnie się wypowiedzieć. Kszksz zgadzam się w 100% - nosisz w sobie Dziecko i tak o nim myślisz :-) Gratuluję córeczki. PS. Nie jestem zadnym mega moher kommando. Jestem lekarzem, i tak, jestem przeciwniczką aborcji. Nikomu tego nie zakazuję ani nie komentuję, dla mnie życie jest najwyższą wartością a aborcja morderstwem i nikt nie jest w stanie mnie przekonać, że jest inaczej. A teraz proszę uprzejmie, możecie mnie obrzucić błotem.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 27 października 2012 o 7:19

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
21 października 2012 o 19:39

Poza tym wylew podpajęczynówkowy jest konsekwencją pęknięcia tętniaka, a to niestety bardzo często kończy się niepomyślnie bez względu czy tętniak jest operowany czy nie. A ponadto niektóre tętniaki są tak zlokalizowane, że po prostu nie da się ich zoperować.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
15 września 2012 o 23:25

Manewr Kristellera jest zabroniony, to jakaś rzeźnia nie porodówka. Miejmy nadzieję, że sądy nauczą lekarzy większego rozsądku i przykładania się do swojej pracy. Jestem stanowczo za pozywaniem do sądu za głupotę i ignorancję.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
1 września 2012 o 10:07

Niestety nikt z oddziału szpitalnego nie ma prawa jechać do pacjenta do domu. Od tego jest pogotowie i policja. Lekarzowi szpitala nie wolno opuscic oddzialu.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 19) | raportuj
4 sierpnia 2012 o 6:10

Przepraszam, ale jak czytam taki komentarz, to mam chęć wziąć Autora za fraki i potrząsnąć. Z Twojego komentarza wynika niezbicie, że nie masz pojęcia o depresji, ani reaktywnej ani endogennej, ani żadnej innej. Dziewczyna ma depresję, przechodzi traumę straty i próbuje sobie z tym radzić. Nie, nie potrzebuje użalania się nad Nią, ale, wybacz, potrząśnięcie i powiedzenie "weź się w garść" może zrobić więcej złego niż sobie wyobrażasz. Widać, że nie uporała się ze stratą i żałobą, a takie postępowanie jakie Ty proponujesz, jest bagatelizowaniem tego przez co przechodzi, umniejszaniem Jej prawa do cierpienia i wpędza osobę z depresją w większą frustrację i powoduje, że radzi sobie gorzej. Livia potrzebuje terapii i profesjonalnej pomocy a nie potrząsania i wypychania na siłę do świata. Żałoba rządzi się swoimi prawami i dopiero wtedy, kiedy Liwia poczuje się gotowa i wystarczająco silna ten kontakt będzie miał jakuś sens dla niej. Widać jak na dłoni, że żaloba nie jest "przepracowana", przegadana, przeżyta. Tłumienie jej niczego, ale to niczego nie poprawi. Livio, jeśli chcesz, skrobnij do mnie maila. Zgadywanka@wp.pl. Przykro mi, że los Cię w ten sposób doświadczył. Strata najbliższej osoby jest wielką traumą i podnieść się z niej samemu nie jest łatwo. Osoba która nie doświadczyła takiego urazu ma problem ze zrozumieniem Twego zachowania, interpretując je w niewłaściwy sposób. Ludzie nie mający takich doświadczeń dają rady, które są w ich mniemaniu świetne, niestety w tym przypadku nie działają. Nie, nie mam pretensji. Wiem, że nietrafione pocieszenia i rady wynikają z dobrych chęci i nie mają na celu skrzywdzenia kogoś. Mówię tylko, że nie działają. Livio, ja tez przeżyłam stratę i uczucia które opisujesz są mi bardzo, bardzo bliskie. Przytulam Cię mocno i życzę dużo siły, która jest Ci potrzebna do odbudowy swojego świata i nauczenia się żyć od nowa. Straty nie da się zapomnieć ale można nauczyć się z nią żyć. Pozdrawiam Cię.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
4 czerwca 2012 o 18:52

Współczuję przeżyć, wiem doskonale co przeżywasz. Należy Ci się urlop macierzyński 8 tygodni, nie tylko zwolnienie. Masz prawo również pochować swoje dziecko, niezależnie od czasu trwania ciąży. Potrzebujesz również profesjonalnego wsparcia... W szpitalu tego nie otrzymasz niestety... Wiem ciś o tym... Jeśli masz potrzebę porozmawiac albo masz jakieś pytania, napisz do mnie proszę- mój mail zgadywanka@wp.pl. Dużo sił...

« poprzednia 1 2 3 4 następna »