Profil użytkownika
gawronek
Zamieszcza historie od: | 20 stycznia 2013 - 15:35 |
Ostatnio: | 16 maja 2024 - 17:26 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 171
- Komentarzy: 622
- Punktów za komentarze: 4419
Zamieszcza historie od: | 20 stycznia 2013 - 15:35 |
Ostatnio: | 16 maja 2024 - 17:26 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Blekotek no bo wiesz, pendolino to styl i szyk. A wracać pewnie musiała jakimiś wsiowymi PR. Nie ta sama klasa
Jakby kierowcy jeździli zgodnie z przepisami to odcinkowe pomiary by były zbędne ;)
Kupowanie samochodu online? W Polsce? No przepraszam, ale to trzeba być naiwnym. Jeśli nie znasz się - jak 90% ludzi - na autach to szukasz sobie samochód który Ci się podoba, a potem wysyłasz na miejsce specjalistę który Ci to auto oceni. Nawet nie musisz przy tym być bo i tak pewnie dostaniesz ponad setkę zdjęć oprócz opinii. Specjalista weźmie pewnie z 3 czy 4 stówki, ale jeśli nie będziesz oglądał więcej niż 3 czy 4 samochód - i tak ci się to opłaci.
Troll, do tego marny. Daje mocną 1 na 10.
@tycjana12 rozumiem że jak masz operacje to też kazesz nie zakładać masek chirurgom? Niech prychają ci w organizm, przecież nic się nie stanie. Nibypandemia, która położyła mnie do łóżka na 2 tyg., a mojego ojca na 10 dni do szpitala. Ale wiadomo, my statyści tylko. Powiedz to tylko moim płucom, bo coś ostatnio łapie zadyszkę na kilometrowym spacerze.
@TakaFrancuska: "kobiecych zajęć" - nie wiedziałem że zmieniam płeć jak sprzątam mieszkanie ... A gry potrafią być stymulujące, owszem - sam gram. Ale nie mogą też zastępować całego życia.
Po tej historii wnioskuję uzależnienie od gier. I piszę to serio - 16h na dobę przy komputerze a potem 8h snu? Wynika z tego że gry są dla ciebie najważniejsze w życiu. Ignorujesz przez to że siedzący tryb życia i nadmiar kalorii prowadzą do choroby jaką jest otyłość (która w następstwie pewnie wywoła cukrzycę, miażdżycę, a potem zawał czy dwa). Tak samo palacze ignorują to że szkodzą sobie paląc. Nałóg wygrywa. Polecałbym psychologa jednak zanim wykończysz organizm - na razie fundujesz sobie powolne samobójstwo. Może i ostro piszę, no ale tak to wygląda - i zaklinanie rzeczywistości że jest super nic nie da.
Mam podobną sytuację - leczenie które za granicą trwa do skutku (czasem i po dekadę czy dwie), w Polsce trwa max 2 lata. Natomiast polecam umówić się do jakiegoś profesora lub dr hab z danej specjalizacji, najlepiej w mieście wojewódzkim (stolica najlepsza). On będzie wiedział najlepiej gdzie iść i co robić żeby złapać się na NFZ. Często mają pod sobą całe oddziały i bez problemu przenoszą ludzi z leczenia prywatnego na NFZ (ja już tak zrobiłem 2 razy, 2-3 prywatne wizyty i reszta już na NFZ). Czasem się to wiąże z koniecznością pobytu na 3 dni żeby NFZ oddał im pieniądze za hospitalizację, ale myślę że lepsze to niż kilka tysięcy w plecy co miesiąc.
@Tolek To już nie jest lenistwo, a czyste działanie na szkodę klienta. W końcu od momentu odbioru poleconego lecą ustawowe terminy na odwołania.
@marcelka Po pierwsze, to z historii wynika że dziewczyna urodziła się plus minus w latach 60. Głęboka komuna. Myślisz że wtedy troszczono się o ludzi z niepełnosprawnościami? Po drugie - MOPS nic nie może wbrew woli rodziców. Może proponować, zachęcać - ale nie może siłą zmusić rodziców żeby przekazali - choć w części - opiekę nad córką państwu. Do tego dodaj że ci ludzie urodzili się gdzieś w okolicach wojny. Kto tu zawiódł? Życie. Podłe życie.
@Armagedon: 1. Dach nigdy nie kończy się równo z oknami bo inaczej byłby wodospad na oknach podczas deszczu. 2. Wystarczy że pod kamienicą stanęła nowa beta albo gwiazda w której zderzak kosztuje 30 tysięcy. 3. Fizyka panie, fizyka - śnieg nigdy nie osunie się pionowo w dół. Co do ubezpieczenia - wszystko zależy jaką umowę miał właściciel, na co i jakie były wykluczenia. Ubezpieczalnia może się migać od wypłaty zasłaniając się brakiem zabezpieczeń (coś jak brak wypłaty AC przy wypadku z prędkością 200 km/h ze względu na rażące przekroczenie przepisów drogowych).
Nie wiedziałem że trzeba ludziom tłumaczyć całym akapitem czym jest wyższa klasa średnia.
@krzycz: A obowiązkowe OC z sumą miliona euro to nic? Bo z tego co wiem to kierowca jest odpowiedzialny za wypadek wtedy gry łamie prawo podczas prowadzenia auta - jest pijany, naćpany czy nie ma uprawnień.
@Drago: Mądry Polak po szkodzie. Ja kiedyś musiałem w Szczecinie zostawić samochód na parkingu i z niego taryfą dojechać na dworzec. Taksówką spod jakiegoś sklepu obok wyszło 7,50 za kurs (aż zostawiłem więcej bo mi głupio było że tak mało). Ta sama droga dwa dni później o tej samej porze, tylko w drugą stronę - 25 zł. Dlaczego? Bo wziąłem taxi spod dworca. Nigdy więcej.
@noddam: 140 tysięcy studentów? Wow, cóż to za cuda? Jeżeli tak, to taka ilość studentów decyduje o takiej ilości dostaw. Ja mieszkam w mieście 200 tysięcy mieszkańców - studenci to w większości właśnie mieszkańcy, jest bardzo mało przyjezdnych.
Taka praca dla młodych jest OK, ale jeśli mówimy o dużym mieście albo takim, w którym wiadomo że będą ciągle kursy, bo jest np. jedna pizzeria. W innym wypadku to średnio się opłaci.
@Ara: JA JESTEM AUTOREM ... jakbyś nie zauważył. A Vister ma samochód służbowy, i to w gazie, więc jest do przodu względem mojego beznyniaka.
@Drago: Swoją drogą jakby podał wynagrodzenie "3 zł za godzinę i 5 za dostawę" to myślę że odzew byłby znikomy.
@Massai: Te piękne wyliczenia wyżej, że 2000 zł na rękę. Nie każdy mieszka w Warszawie czy innym dużym mieście, gdzie dostawca rzeczywiście jest ciągle w ruchu. Jakby tu było 2000 złotych, to by nie mieli ciągłej rotacji dostawców.
@Ara: No nie mam magisterki, za to znam topografię miasta, mam nawigację i dobrze jeżdżę autem. Co więcej ma potrafić dostawca pizzy? Mam podczas wydawania reszty wykładać obróbkę potranskrypcyjną materiału genetycznego że mi te studia tak potrzebne do takiej pracy? I jakie 2000 zł? Powołujesz się na wyliczenia, gdzie ktoś założył 6 dostaw na godzinę i 10 zł za paliwo na te 6 dostaw? To chyba autem nie jeździłaś w mieście. Jakby miało być te 6 dostaw, to ja bym tej historii tutaj nie zamieszczał, tylko pracował od tygodnia.
@whenthedevil: Kiepski strzał, ale widzę że sieciówki mają podobne standardy niezależnie od miasta ;)
@angie: Inny pracownik ma przynajmniej książeczkę SAN-EPID. Ja nie. Chciałbyś/chciałabyś żebym miał np. owsiki i nalał ci sosu? Wiadomo, że inny pracownik pizzeri też może mieć, ale nie oszukujmy się - prawdopodobieństwo jest o wiele mniejsze.
Mam wrażeniem, że przez to że podałem że mam 20 lat na karku dopiero i brak studiów (póki co) posypało się trochę hejtu na mnie. Zainteresowanych odsyłam do EDIT historii. A dodam tylko od siebie - jak ktoś mądrze napisał, oferuję swoje umiejętności, swój samochód i swój czas. W zamian oczekiwałbym tylko godnej zapłaty - nie musi być na umowie, nie musi minimalna krajowa - tyle, żebym nie dopłacał do interesu szefa. Mnie się na głowę nie leje, mieszkam (już niedługo) z rodzicami i traktuję to jako źródło dodatkowej gotówki żeby ich trochę odciążyć. Ale co z tymi, którzy za taką stawkę musieliby się sami utrzymać?
@Ara: A to jakbym miał skończoną magisterkę, to byłbym lepszym dostawcą?
@melisendellewellyn: Ogłoszenie o pracę to był dwie linijki tekstu, coś jak: "Zatrudnię energicznego chłopaka ze swoim samochodem. Mile widziana znajomość miasta. Telefon xxx-xxx-xxx" :)