Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

jalkavaki

Zamieszcza historie od: 24 lutego 2011 - 9:07
Ostatnio: 20 lipca 2017 - 0:08
  • Historii na głównej: 24 z 33
  • Punktów za historie: 8325
  • Komentarzy: 221
  • Punktów za komentarze: 1172
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 13) | raportuj
30 maja 2016 o 23:12

Zastanawiają mnie głosy na minus. Co takiego jest nie piekielnego aby kliknąć poziomą kreskę?

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
30 maja 2016 o 23:10

@Rak77: To jeszcze dowcipnie i na temat histori: Co jest rzadsze od bliźniaków syjamskich? Cygan jedynak :D

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
30 maja 2016 o 23:05

@SirCastic: Nie no kurza twarz! Wy ludzie na prawdę rozkminiacie opcję, że w tej saszetce noszę coś co może zagrażać zdrowiu lub życiu?

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 19) | raportuj
30 maja 2016 o 21:13

@SirCastic: Genialne! Tylko powiedz, jak mam wyciągać z tamtąd kasę kiedy w środku pułapka?

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
7 kwietnia 2016 o 17:17

No co? W krzyżu go uwierało, nie mógł wygodnie się rozsiąść, to musiał jakiś sobie poradzić ;-)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 kwietnia 2016 o 17:13

Stawiam orzechy przeciw kamieniom, że punkt pierwszy.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
4 kwietnia 2016 o 23:05

Kiedyś były karty rowerowe. Aby zdać egzamin, trzeba było znać przepisy. Teraz byle kto może wsiąść na rower i stwazać zagrożenie dla siebie i swoje innych uczestników ruchu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
4 kwietnia 2016 o 22:32

Jak jest duża przesyłka to nie biorą tylko zostawiają na urzędzie, a wrzucają awizo. Spróbujcie zrozumieć druga stronę. Torba ma ograniczoną pojemność i taki listonosz ma do wyboru, albo wziąć kilka paczek albo kilkaset listów a gabaryty awizować. Problem leży w systemie a cierpią na tym i adresaci i listonosze. Trochę więcej empati. Może pogadać z listkiem.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 kwietnia 2016 o 22:23

@obserwator: Nie słyszałeś o workach z korespondencją porzuconych w lesie? Przez pracownika In Postu, w mediach nazwanym listonosze. Nie słyszałeś o tysiącach rozpraw, które zeszły z wokandy, bo doręczyciel In Postu nawet awiza nie raczył wrzucić do skrzynki? Albo zgubione potwierdzenia odbioru. Co jak co, ale PP lepiej sobie radziła z tym tematem.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
4 kwietnia 2016 o 22:19

@VillemoMeiden: Listonosz nie ma kluczyka do skrzynek. List może wrzucić tylko przez ten wąski otwór.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
16 lutego 2016 o 22:58

@Lollypop: Urzędy dalej piszą w tradycyjnej formie. A zwykłą korespondencję zastąpiły zakupy ze sklepów internetowych.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
13 lutego 2016 o 23:20

Kelnerom, dostawcom pizzy lub barmanom też zazdrościsz napiwków?

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
13 lutego 2016 o 18:20

@SecuritySoldier: w pażdzierniku na wykopie jeden listosz pokazał się ze zniczem. Otarło się to nawet o TVN. Masa krytycznych komentarzy. Naród wzburzony, mało co a za kosy chwycą. Tydzień później już pamięci zabrakło bo nowy news.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
13 lutego 2016 o 18:10

@celica: Ładnie piszesz. Nie raz złapałem się na tym aby dać się pogryźć psu czy potrącić przez samochód. Nie obchodzi mnie wtedy moje zdrowie. Widzę wtedy szpitalne łózko i to, że w końcu leżę i mogę spać.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
13 lutego 2016 o 18:03

@bloodcarver: Co do nie mienia jaj: polecam wejście w bramę obstawioną przez kilku koneserów tanich trunków alkoholowych, z gotówką. W dzielnicy gdzie kierowcy autobusów stoją na rozgrzanym silniku i otwartymi jednymi drzwiami. Wtedy porozmawiamy

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
13 lutego 2016 o 17:38

@SecuritySoldier: Ale to nie interesuje nikogo. Rozumiesz? Pisaliśmy, jako listonosze, do lokalnej gazety, że jest taki problem to nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Widziałem też program zrealizowany prze TVN czy POLSAT. "Wyznania listonosza" czy coś w ten deseń. Bujda na resorach. Podstawieni aktorzy recytujący swoje kwestie... Dochodzi do tego psychologia adresatów. Po kij słuchać o Białymstoku jak we Wrocławiu mieszkam...

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
13 lutego 2016 o 17:20

@Meliana: Masz rację! tylko, że jak już wspomniałem, pracuję 11 lat. Nie chciałem upolityczniać tego wpisu, ale chyba jednak: źle zaczęło się dziać za rządów PO. Wcześniej było ok. To namiestnicy z powołania partyjnego wprowadzili taki burdel. Teraz władza się zmieniła. Zmienia się też wierchuszka PP. Mamy nadzieję na lepsze, czas pokaże. Dlatego jeszcze poczekam

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
13 lutego 2016 o 17:11

@SecuritySoldier: bardziej pasuje: interweniujcie albo ludzie przestaną dostawać listy. Jak to wysłać? Nazwiskiem się nie podpiszę. Wystąpić też nie pokaże swojej facjaty. Bo się boję. Tak! Boję się o utratę pracy! Związki zawodowe to ciepłe kluchy na utrzymaniu pracodawcy. Nie zrobią nic.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
13 lutego 2016 o 17:01

Poza tym. Jeśli pójdę w ślady kolegi to kto moim adreatom doręczy pocztę? Kto do Pana Kowalskiego zaniesie gazetę, tak aby wieczorem po pracy mógł poczytać? U kogo Pani Stasia, (inwalidka na wózku) opłaci rachunki? Sama na pocztę nie pojedzie. Kto Pani Reginie przyniesie leki z apteki? Robię to i wiele innych rzeczy. Bo mam po drodze. Zbudowaliśmy między sobą pomost zaufania. Jestem w pewnym sensie częścią tej małej społeczności. I mam to zostawić? Być robotem? Nastawić się, że klient to dojna krowa? Nie...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
13 lutego 2016 o 16:48

@Dark_Messiah: Listu poleconego nie masz prawa zgubić. Codziennie się z tego rozliczasz. Ta Naczelniczka czarowała Ciebie. Nie ma rzadnego wpływu na kary jakie dotkną listonosza kiedy zgubi polecony.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 27) | raportuj
13 lutego 2016 o 16:21

Temat dnia: "Nie ma listonoszy!" vs. "Urodziłam syna nie swojego chłopaka!" Jak myślisz? Co tłum wybierze? Aha. Pisaliśmy do gazety lokalnej, czy nie będą chcieli jakiegoś artykułu maznąć. Cisza.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 20) | raportuj
13 lutego 2016 o 16:08

@bloodcarver: Toć wspomniałem, że na urlopie wypoczynkowym byłem prawie rok temu. I na razie nie dostanę bo nie ma ludzi do wynoszenia poczty. Kierownictwo się nie zgadza. Zaległego mam 24 dni. Czyli trzy tygodnie. Jepię od rana do wieczora, między innymi za tych co poszli na L4. I uwierz. Nie mam już siły. To jest pierwsza sobota w lutym, którą spędzam w domu.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 22) | raportuj
13 lutego 2016 o 16:03

@Meliana: L4. Odpocząć. To raz. Dwa. Od Poniedziałku kilku już się zadeklarowało, że też bierze. To znaczy jeszcze więcej pracy. Może to pewna forma strajku. Niestety, mamy takie związki zawodowe. Ostatni strajk jaki był też wyszedł oddolnie, dopiero w trakcie ZW się "przykochały" i stwierdziły, że tym kierują. Strasznie ciężko to wszystko tłumaczyć, pisać, dla ludzi, którzy w to bagno nie weszli. Meliana: chodzi o to, że nie chcę zmieniać. To jest praca, którą lubię. Kocham. Dlatego cały czas to robię, mimo tych psich pieniędzy.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 21) | raportuj
13 lutego 2016 o 15:52

@blaueblume: Z "gazami" w sobotę też biegałem. Może i byłem u Ciebie :) Kilka piekielności z tym też jest: "Poczta? To ma pan do mnie ten list co to awizo mam z czwartku? Nie, ja tylko po gaz. Jak to?" :)

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 21) | raportuj
13 lutego 2016 o 15:41

@bloodcarver: Walka o warunki pracy? Haha! Jak szary człowiek w firmie zatrudniającej najwięcej ludzi może zawalczyć o swoje? Związki zawodowe? Niestety, jest ich aż ponad 60, a zarząd tych największych jest opłacany przez pracodawcę.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »