Profil użytkownika
kot022 ♂
Zamieszcza historie od: | 26 grudnia 2015 - 1:07 |
Ostatnio: | 9 maja 2023 - 0:26 |
O sobie: |
Nie dajesz wiary historii? Twoja sprawa. Prowokujesz? Licz się z ripostą. Nie czytasz ze zrozumieniem? Zacznij. |
- Historii na głównej: 3 z 16
- Punktów za historie: 864
- Komentarzy: 82
- Punktów za komentarze: 120
@FrancuzNL: A ty skończ rozkazywać, bo nie jesteś do tego uprawniony :) Wstawkę o chorobie przemilczę, bo jest tak mocno nie na miejscu, że aż żal to komentować.
@maat_: żyj i argumentuj merytorycznie, skoro już piszesz komentarze. W przeciwnym wypadku będzie Cię można potraktować, jak najzwyklejszego internetowego trolla.
@bloodcarver: oh, czekałem <3 lockdown, bo nie noszę świętej szmatki. A jak w wakacje naród dostał bon turystyczny, a potem kręcił się przy urnach, to wirus był w odwrocie :)
@bloodcarver: oh, czekałem
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 lutego 2021 o 20:47
Historia oczywiście godna zganienia. Początek do złudzenia przypomina historię z książki dla młodzieży, pt. "Klasa Pani Czajki", tylko tam nadgorliwą antyluteranką była matka jednego z uczniów, a nie nauczyciel (uwaga łapiący za słówka, napisanie o tym nie oznacza, że sugeruję autorce plagiat, to wie ewentualnie ona sama). Moje "ale" będzie dotyczyło natomiast komentarzy. Pewnie znów oberwę banem za "łobrażanie", ale wuj z tym, przeżyje. Narobiło się gimboateistów, jak ktoś dobrze napisał, a prawda jest taka że wybór jest wolny. Chcesz - chodzisz na religię, nie chcesz - nie chodzisz. Kropka. Mówię to osoba wierząca, która sama się z religii wypisała w wieku osiemnastu lat, bo nie odpowiadał jej ksiądz. Nikt nikogo do niczego nie zmusza, a nawet jeśli zdarzają się takie przypadki, to nie róbcie z siebie ofiar. Mam znajomych zamieszkałych na znienawidzonych przez wielkomiejską młodzież "konserwatywnych wsiach", których rodzice przymuszali do lekcji religii - kończyło się to szybciej, niż zaczynało, bo każdy rodzic, trzymający dziecko na smyczy, widząc twardy sprzeciw w jakiejś kwestii, w końcu ustępuje. A jak tak wszyscy gremialnie nie chcecie religii w szkołach, to przecież nic prostszego. Głosujecie na lewicowe partie, one zdobywają większość, Polska wypowiada konkordat i wszyscy jesteście szczęśliwi. Demokracja, czyż nie? Szkoda, że tak samo nie myślał (przy jego podpisywaniu ofc) rząd Suchockiej, wywodzący się z partii, na zgliszczach której powstała... Unia Wolności xD Dobra, nie chce mi się na was wyżywać.
Wow, przeszło przez zlewaczałą administrację piekielnych?Współczuję przygody, ale pamiętaj - co Cię nie zabije, to wzmocni, na szczęście tkwiłeś w chorym układzie stosunkowo krótko. W swoim otoczeniu też mam kilku znajomych, którzy byli w związkach z takimi Pannami i dziwnym trafem nie znam przypadku, by żyli długo i szczęśliwie. Wysunąłbym nawet tezę, że ciężej takie związki utrzymać osobom umiarkowanym politycznie, aniżeli mocno prawicowym.
I każdy, napotkany przez Ciebie facet, nawet nieznajomy, proponuje Ci trójkąt na wejście? Niezłych spotykasz facetów xD Bajeczka dla naiwnych.
@Janek_snieg: Jedyne, co pokazują feministki to chęć posiadania przywilejów, w każdej odpowiadającej im dziedzinie życia. Poczytaj, dowiesz się. @Bryanka, @Shi: Czy mam to rozumieć tak, że w społeczeństwach występuje, generalnie rzecz biorąc, feminizm nieprawdziwy? To gdzie są obrońcy tego prawdziwego feminizmu? Bo na razie widać tylko walkę o "żeńskie końcówki" i aborcję.
@Lostsoul: od kiedy bycie feministką to uważanie, że wszyscy powinni być równo i uczciwie traktowani? Jest dokładnie odwrotnie.
@Litterka: Ależ nie. Brakiem inteligencji u Artura jest masturbacja w łazience, przy zgaszonym świetle i bez możliwości zamknięcia się od środka. Wszystko to podczas gdy jego matka za ścianą prowadzi dodatkowe lekcje, więc szansa wejścia kogoś do środka wzrasta dwukrotnie.
@PooH77: Więc po raz kolejny: jeśli do bycia arogantem, chamem, czy jak mnie jeszcze mądrale nazwiecie, wystarczy ripostować wasze komentarze, to niech będę nawet chłopcem poziomkowym. Mój styl pisania był ostry i będzie ostry, bo na kretynizm, brak umiejętności czytania ze zrozumieniem i dopowiadanie sobie głupot (wszystko, co robi większość moich adwersarzy tutaj) lekarstwo może być tylko jedno. Jako pierwszy (paradoksalnie) nikogo tutaj nie obraziłem, zaczęło się dopiero po szczurach, debilach, wycieczkach w stronę moich rodziców i przypisywania mi cech, do których mi daleko. Trudno ;)
@Dominik: Ale to zrobiłem, bo miałem czas i chęci. I z pełną świadomością, że parę osób to zminusuje. Może nie wszystkich ćwierćmózgów to powstrzyma, ale jakąś część na pewno. Tak jak mówiłem, popatrzysz jakie szambo wylewało się pod poprzednimi historiami w komentarzach = spojrzysz na tę inicjatywę bardziej przychylnym okiem. O ile masz chociaż odrobinę oleju w głowie.
@maat_: Otóż nie, nie jest. Zapowiedzi tego, co będzie w komentarzu nie uważam za zbędne, podałem tam argument, dlaczego to wrzuciłem. Wstępu również nie uważam za zbędny, bo bez nakreślenia początku tej relacji i naszych charakterów nie wyglądałoby to wiarygodnie. Potem już jest właściwie samo meritum. Może z akapitu o Arturze mógłbym zrezygnować i zostawić go na inną historię, jednak powiedziałem a, więc trzeba było powiedzieć b.
Część 2: Ponieważ prawie za każdym razem, kiedy wrzucałem tutaj historie, znikąd pojawiali się "wszechwiedzący" użytkownicy, przypisujący mi rzeczy, których nie zrobiłem i słowa których nie powiedziałem, a pod ostatnią historią o Polskich drogach przekroczone zostały wszelkie granice, mam dla was wyjaśnienie kwestii, które zostaną najprawdopodobniej przekręcone. Staram się antycypować, ale na pewno coś się jeszcze pojawi. Siłą rzeczy nie odpowiem w tym miejscu na każdy, bezpodstawny zarzut - w końcu nie siedzę w głowach kretynów, którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem. 1. To, że mówię o "wakacie na stanowisku nauczyciela dodatkowego Angielskiego", czy "złośliwych belfrach", nie znaczy że drwię sobie z nauczycieli. Wszystkich, z tymi "moimi" włącznie. 2. Tak, to że zdarzało mi się przegiąć w stosunku do nauczycieli to fakt i przyznaję się do błędu. Pani Bożenie jednak nie pyskowałem ani razu do czasu opisanej na końcu sytuacji, więc możecie uderzyć w inne tony niż "roszczeniowy gnojek". 3. "Nie klepaliśmy bezsensownie tego, co w szkole" nie równa się temu, że to co było w szkole nie miało sensu. Bo miało, my akurat wychodziliśmy na tych lekcjach nad program. 4. Wszedłem do łazienki, podczas gdy Arturek tam był - tak, macie rację, taki ze mnie był hultaj. W łazience nie paliło się światło, w pokoju synalka (zamknięte drzwi obok) już tak, w końcu, jak już wspomniałem, nie było tam zamka. A przez drzwi podsłuchiwać nie miałem powodu. Jaśniej nie da się wytłumaczyć mojej pomyłki. Aha, i nie, nic z tym, co ujrzałem, nie zrobiłem. To też logiczne, skoro o tym nie napisałem. 5. Musicie mi zaufać, że chamskie docinki w istocie oznaczały chamskie docinki a nie moje "wymysły", "przesadzanie", "brak luzu". Dokładnie nie przytoczę z powodu upływu wielu lat, były to rzeczy sytuacyjne, co daję do zrozumienia w następnych linijkach tekstu. I tak, ciężko znosić bez reakcji, kiedy ktoś Cię denerwuje przez większą część zajęć. Chyba, że lubujesz się w byciu workiem treningowym, co mnie nie dotyczy. 6. Dziwi kogoś, że nie pamiętam docinków, a pamiętam ostatnią rozmowę z Panią Bożeną? To powiem wam, że była to na tyle hardcore'owa awantura, że ciężko było o tym zapomnieć. Dlatego przytoczyłem ją w wersji bardzo przybliżonej. Przybliżonej - to słowo nie znaczy, że przekręcam fakty, a to że starałem się wiernie odwzorować słownictwo użyte w tejże konwersacji. 7. W akapicie o rodzicach celowo nie wspomniałem o całości ich reakcji. Autorzy mają prawo do niedopowiedzeń. 8. I na koniec: jeśli chcesz mi napisać, że sam byś lepszą historię wymyślił i to wszystko nie mogło się wydarzyć naprawdę, po prostu wyjdź. Konstruktywnie podyskutujemy po podaniu argumentów mających pokrycie w rzeczywistości.
@GlaNiK: Nie ma co im tego tłumaczyć. Na tym portalu, wśród komentujących, w przeważającej ilości występują osoby skretyniałe. Nie potrafią czytać ze zrozumieniem i dopowiadają sobie po prostu pewne rzeczy, by wyszło na ich. Natomiast w momencie, kiedy ktoś to prostuje, zaczyna się strzelanie minusikami, które mają zniechęcić do czytania. Taki żywot :)
Ależ tu szambo wybiło. Koniec z odpowiedziami na te durnoty. Beczkę z idiotów macie wyżej. A jeżeli ktoś chce się przekonać, że poziom komentujących na Piekielnych jest poniżej jakiejkolwiek krytyki, to ma okazję. Szukajcie w wypowiedziach moich adwersarzy. Żegnam ;)
@miyu123: Zakompleksiony jesteś mocno, ciągle tylko ten mały i mały. Do określania innych, jak już znajdziesz partnera do dyskusji, przejrzyj ten słownik synonimów trochę dokładniej. Kto wie, może w główce zostanie coś więcej? A, zapomniałem. ":D"
@digi51: Zgodziłem się z tym, że wyzywałem od małp, zgodziłem się z tym, że "stary dziad" może być wyzwiskiem. Powinienem napisać stary dziadek, jednak biorąc pod uwagę moje przeżycie z tym osobnikiem, zdecydowałem się na taką, a nie inną formę. Życie. Natomiast nie zgodziłem się z tym, że "zakazana morda" to wyzwisko, bo napisałem tak o tym człowieku, by lepiej go zobrazować. A ponieważ dalej wystawiasz się na pośmiewisko tymi wpisami i nie możesz przestać, mimo moich usilnych namów, uwolnię Cię od tego i na tym kończę dyskusję (tak, to znowu ironia - po prostu mi się nie chce tracić na Ciebie więcej czasu). Spróbuj czytać ze zrozumieniem i nie dopowiadaj sobie różnych pierdół, bo coś Ci się wydawało. Może kompromitacji będzie mniej.
@Balbina: Dobrze, że są za to mądrzy inaczej użytkownicy Piekielnych, którzy strzelają minusikami i argumentami bez jakiegokolwiek pokrycia w rzeczywistości. Wtedy ringu i rękawic nie potrzeba. Żeby nie było - cisnę tylko te komentarze, które można znaleźć wyżej niż ten topic, bo zaraz znajdzie się kolejny, który wmówi wszystkim, że powiedziałem coś, czego nie powiedziałem.
@miyu123: Nie chcesz, nie wierz. Zdjęć to Ci akurat nie pokażę. Życie. To nie zaiwaniaj. Gdzie napisałem, że 10 minut byłem na lewym pasie? Powodzonka w alternatywnej rzeczywistości. A Ty, jakbyś powiedział że studiowałeś i ukończyłeś swój kierunek z wyróżnieniem, to może nawet bym uwierzył, biorąc pod uwagę liczbę idiotów wypluwanych przez Polskie uczelnie. Skoro odwołujesz się tak chętnie do nauki, to naucz się słowa "ironia", bo ten komentarz to nic innego jak kpiny z twojej wypowiedzi.
@digi51: oczywiście bez słowa "włącznie" w trzecim zdaniu.
@digi51: Ależ nie, kulturą to akurat nie zmiotłem, bądźmy poważni. Kulturą to zmiotłaś ty, a potem wyrzuciłaś do śmietnika wszystko. Razem z nią włącznie XDDD. W końcu w dyskusji poniżej rozpoczęłaś od wytknięcia mi jej braku, teraz próbujesz to podtrzymać, ale w tym samym wątku nazwałaś mnie szczurem. Wracaj do mężusia do sypialni i zróbcie co potrzeba, nic tu po tobie i twojej głupocie.
@Zasmiecona: Dzięki za jeden z niewielu normalnych komentarzy. Czyli konkluzja jest taka, że ogólnie rzecz biorąc to się nie przejmuj, ich problem a nie nasz. Tylko, że właśnie takie zachowania powodują potem wypadki i płacz. Nawet jak stosujesz zasadę ograniczonego zaufania i szeroko pojęty luz. Więc mnie nie przekonałaś. Tyle ode mnie ;)
@digi51: Problem masz też z odpowiadaniem na pytania. A do jakiego "konta"? Bankowego? Pisz po Polsku. A to, że nic Ci nie poszło w tej dyskusji, to akurat szczera prawda. Nawet jeśli paru tobie podobnych uważa inaczej.
@miyu123: Kulturę jazdy, dobre xD Ze stylem jeżdżenia, który spotykałem m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, a nawet na Litwie czy Łotwie, nie ma to wiele wspólnego. Zaiwaniaj sobie człowieku 160 nawet, ja postoję bo nie mam ochoty na mandat ani punkty. W tej sytuacji spokojnie wystarczało mi 120. Jak było naprawdę, to tak naprawdę wiem ja sam, a skoro nie dajesz mi wiary, to to nie jest mój problem. A to co o mnie myślisz chłopie, to naprawdę nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Jeżeli do zostania arogantem wystarczy odpisywanie na komentarze krytykujące, to niech będę i arogantem. Tylko skąd pomysł, że mały? A może mam metr dziewięćdziesiąt? Wtedy będę dużym arogantem. Samochód jak samochód, nie narzekam, ale dzięki za troskę.