Profil użytkownika
kot022 ♂
Zamieszcza historie od: | 26 grudnia 2015 - 1:07 |
Ostatnio: | 9 maja 2023 - 0:26 |
O sobie: |
Nie dajesz wiary historii? Twoja sprawa. Prowokujesz? Licz się z ripostą. Nie czytasz ze zrozumieniem? Zacznij. |
- Historii na głównej: 3 z 16
- Punktów za historie: 864
- Komentarzy: 82
- Punktów za komentarze: 120
@digi51: A co Ciebie moja matka obchodzi? Na argumenty okazałaś się cienka jak siki pająka, w ad personam też Ci nie za bardzo poszło, to teraz odnosisz się do moich rodziców? Masz ze sobą jakieś problemy?
@digi51: Moje sprzęgło, moja sprawa, parafrazując znany tekst. Btw, frustracja widzę sięga zenitu, że aż w dwóch wątkach musisz cisnąć ten post. Dawaj dalej, wszyscy się pośmiejemy.
@Grav: Ad 3 - nie chce już mi się po raz kolejny tego tłumaczyć, bo to męczące. Sprawa jest prosta - albo dajesz wiarę to, czemu napisałem, albo nie wymyślaj sobie rzeczy, których w tekście nie ma. Filmu na dowód niestety nie posiadam. Ad 5. Kolejna rzecz, której nie powiedziałem, więc także nie będę tego tłumaczył od nowa. Ad 7. Czyli jednak jesteś upośledzony. Oni mnie od hipokrytów, ja im od chorych. Powrót do mojego pierwszego komentarza się kłania. Nikomu się nie władowałem przed maskę, co mówię po raz kolejny, ale skoro nie dociera, chyba należy zakończyć w tym miejscu. No nie dogadamy się.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2020 o 15:21
@digi51: Masz rację, dobrze że nie jesteś, bo głupotą to Ci aż wali spod pach, kasztaniaro. Obyś tego debilizmu nie przekazała dalej, bo skrzywdzisz niewinne dziecko. Nie wypowiadam się o wszystkich, a o tobie, to różnica. Sugeruję Ci niższy status społeczny, bo z góry założyłaś, co założyłaś. Wróć do poprzedniego komentarza. Nigdzie nie napisałem rzeczy, które mi sugerujesz, więc moja sprawa, co mi się wydaje. I skąd wiesz, gdzie jeżdżę samochodem? Kto Ci powiedział, że raz w tygodniu? Puknij się jeszcze raz w łeb, tylko mocniej, może coś dotrze.
@digi51: Ależ błyskotliwie! Ty za to jesteś o stokroć bardziej arogancka ode mnie, jeśli myślisz że obchodzi mnie jakiekolwiek wymyślone przez Ciebie przezwisko, czy to czy chciałabyś mnie spotkać. Patrz jak wyjaśniłem Cię u góry, tylko niech Ci się klawiaturka nie spali z podniety.
@miyu123: Jedno pytanie. Gdzie ja kozaczę człowieku? Czy naprawdę nikt nie nauczył Ciebie, digiego (czy tam digi, cholera wie) i wam podobnych czytania ze zrozumieniem? Co poszło nie tak?
@digi51: Jedyną osobą robiącą z siebie debila, jesteś Ty. Nie zwracaj się do mnie per "synku" bo nie jesteś moją matką ani moim ojcem. Jakby to był przytyk, to nie napisałbym zdania, że to nie jest przytyk. Napisałem to zdanie, ponieważ mam znajomych z różnych kręgów społecznych, dla niektórych normą były wakacje w ciepłych krajach (i to nie do dwugwiazdkowego hotelu) a innych było stać tylko na wypad nad jeziorko Czerniakowskie. Nie oceniam ludzi po ich statusie społecznym, a po czynach. A nawet jeśliby to był przytyk, to dlaczego pisanie tego zdania miałoby mieć związek z tym, że "cały internet mi nie przyklasnął"? Co ma piernik do wiatraka? Napisałem to, bo mierzysz ludzi swoją miarą, czego dowodzą twoje drwiny z pierwszego komentarza. Nie wszyscy mieli w życiu tak bardzo przewalone jak ty. A w ogóle przyrównywanie portalu Piekielni.pl do całego internetu to chyba jednak lekkie przegięcie. Podsumujmy następne etapy tej odpowiedzi. Zgodnie z twoim tokiem myślenia, opisywanie głupoty innych na drodze oznacza, że osoba opisująca jest królem szos, któremu wydaje się nie wiadomo co? Czyli, jak ktoś idzie do restauracji, okazuje się że jedzenie mu nie smakuje a obsługa jest do bani, a on to ocenia, to znaczy to, że ma mniemanie o sobie, jako o królu gastronomii, który może wszystko? Uderz się mocno w główkę. Styl jazdy innego kierowcy (całościowo) to możesz ocenić tylko i wyłącznie jeżdżąc z takim człowiekiem przez określony czas. Natomiast stwarzanie zagrożenia na drodze ocenić możesz na podstawie jednej, widzianej przez siebie sytuacji (niezależnie z którego miejsca w aucie) i znajomości przepisów ruchu drogowego. Gdyby tak nie było, po co byłyby patrole drogówki? Może w ogóle przyjmijmy, że Policja nie ma prawa dać Ci mandatu, bo nie zna twojego stylu jazdy? XD Kolejna kompromitacja wyjaśniona. Dawać następne, dzisiaj akurat mam wolne.
@malomily: Nie wystawałby. I nie wiem akurat, czy to takie pierdoły. W każdym razie, dzięki za normalny komentarz.
@Lapis: Minął czas na edycję komentarza, więc w drugim dopowiem coś jeszcze o tej końcówce. Wcześniej zapomniałem, mój błąd. Z człowieka, który opisuje m.in. wymuszenia pierwszeństwa i brawurową jazdę, zrobiłeś... wymuszającego pierwszeństwo, który na pewno spowoduje wypadek. Brawo za manipulację, wujek Stalin byłby z Ciebie dumny.
@digi51: Ja po prostu nazywam rzeczy po imieniu. Nie wyzywam wszystkich od małp, a jedynie tych, którzy się po małpiemu zachowują. Stary dziad było bardziej stwierdzeniem faktu, aniżeli wyzwiskiem, ale niech Ci będzie. Natomiast gdzie "zakazana morda" jest wyzwiskiem, to nie mam pojęcia. Takie jest życie, jedni mają bardziej wyjściowe twarze, a z innymi nie chciałbyś/chciałabyś się spotkać w ciemnej ulicy. Jakoś musiałem tych gości zobrazować.
@digi51: Dziękuję bardzo za gratulacje ;) Rozumiem, że masz smutne życie albo klepiesz biedę, przez co nie jechałeś samochodem w roli pasażera gdzieś indziej, niż po swojej miejscowości. I to nie jest przytyk, w przeciwieństwie do tego, co ty robisz. Mi się akurat poszczęściło na tyle, że zwiedziłem kawałek świata, także autem. Pozdrawiam rodziców i kumpli, z którymi mogłem to zrobić.
@Lapis: Uff... Jeżeli ktoś ma wątpliwości, że naród Polski posługuje się różnymi odmianami języka Polskiego, to właśnie ma namacalny dowód. Ad 1. Tak, jestem pewien. Co to w ogóle za pytanie? Jak miałbym pewność, że stając wprost, zatarasowałby przejazd, to nie wspominałbym o tym. Ad 3. A kto Ci, do ciężkiej cholery, powiedział, że "zjechałem sobie od tak na lewy pas"? Skąd to wziąłeś? Jeżeli sobie takie rzeczy dopowiadasz, to może nie będę Cię wyprowadzał z błędu. I tak wymyślisz sobie, co chcesz. Ad 6. Wyjechałem z podporządkowanej, to się zgadza. Mam pretensje, bo jechał na czołowe prawie do samego końca, miał sporo czasu żeby odbić w lewo, a zrobił to w ostatniej chwili. To nie jest droga jednokierunkowa, siłą rzeczy powinien myśleć o tym, że ktoś będzie jechał z przeciwka. Ja robiłem wszystko, żeby uniknąć kontaktu obu samochodów od samego początku do końca. Wierz lub nie, tylko nie dopowiadaj sobie głupot. Jaka hipokryzja z historii 5 i 7? Chyba, że jesteś na tyle upośledzony, że przy dwóch sytuacjach "próbuje się włączyć do ruchu, nie wymuszając pierwszeństwa, używając kierunków" i "zmieniaj sobie pasy jak chcesz, mając wszystkich w d" stawiasz znak równości. To ja wtedy nie mam pytań. Idź i nie kompromituj się więcej.
@the: Prawdopodobnie jesteś właśnie jedną z osób, która ma wszystko w głębokim poważaniu, bo tobie się krzywda nie dzieje, no nie? A jakby Ci się zdarzyła podobna sytuacja, to bez szemrania byś przyjęła mandacik i siedziała cicho, a potem żaliłabyś się w internetach, jak to Cię niesprawiedliwie potraktowano ;) Śmieszne. Jedyne, co mogę zrobić, by objętość oleju w twojej głowie trochę się powiększyła to przytoczyć pewne powiedzonko: nic się nie zmienia od na dupie siedzenia. Chociaż wątpię, by to coś dało.
Aha, jeśli czyta to administracja tego portaliku, mam dla was wiadomość - fajnie macie, że po zaledwie kilkunastu minusach historia ląduje już w archiwum. Żałosne :)
@timo: Dzięki za "mądrą" radę, ale raczej nie skorzystam. Co do ocierania się o kryminał, ja dla odmiany proponuję doszkolenie się z zakresu nie tylko prawa, ale i życia codziennego - po pierwsze, żwirownia to nie jest droga publiczna, a po drugie były to czasy, kiedy do prowadzenia takich maszyn wystarczyło zwykłe prawo jazdy (jeśli masz kogoś znajomego ze wsi, zapytaj jakie panują w takich miejscach układy), które Michał posiadał. Nie ogarniał za to ładowania żwiru na ciężarówki tymi maszynami. Cała historia.
@SirCastic: ja zawsze wszystko piszę, tylko nie jest moją winą, że ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem, tak jak ty. jaką wąskotorówką człowieku, co ty bredzisz? :D jest rzeka, obok niej żwirownia, obok żwirowni posesja i dom, a wszystko znajduje się w niecce, powyżej której jest droga i tory kolejowe. Michał nie jechał koleją do domu, w którym miał mieszkać na czas pracy, tylko do SWOJEGO domu w większym mieście. Jak łopatą...
@Zlodziej_Fistaszka: He he he he, miało być tak zabawnie... a jednak nie wyszło :)
@recaptcha: 1) Jechał, dlatego że dom, w którym mieszkał Michał to ten duży, który stał na posesji przylegającej do działki. Jak zostało to u góry opisane, była to jednocześnie siedziba firmy, więc jeden z udziałowców siłą rzeczy musiał mieć tam wstęp, prawda? 2) Wyobraź sobie, że umawiasz się z kimś, że będziesz u niego pracować. Ten ktoś przygotowuje się, że będzie Ci musiał tyle i tyle zapłacić, nie zatrudnia nikogo innego, a ty bez dania jakiegokolwiek znaku opuszczasz miejsce pracy po 1,5 dnia (z czego nie przepracowałeś nawet jednego całego) bo Ci ta praca jednak nie odpowiada. Fajne zachowanie, no nie? 3) Tak, z wliczonymi przerwami.
@imhotep: Prawdopodobnie chodziło Ci o Stolicę - tak, nie każdy się orientuje, dlatego wytłumaczyłem. Czytaj ze zrozumieniem.
@Iras: A ja podobnych sytuacji z osobami starszymi miałEM (gadasz z facetem) zaledwie dwie w życiu. Co miasto to obyczaj jak widać, bo z komunikacji miejskiej korzystam codziennie. Nie zaprzeczam jednocześnie, że takie rzeczy się zdarzają, bo się zdarzają i tyle - ale kurde, na tej stronie to właśnie ten temat jest najpopularniejszy i wszystko powtarza się w takim porządku, jaki opisałem. Ta sama sceneria, te same zachowania - ile można? Chamstwo nie jest chorobą, zgadzam się, podkreśliłem w moim tekście, że niektórzy powinni w ogóle nie wychodzić do ludzi ze względu na swoje zachowanie, ale są to osoby z każdej kategorii wiekowej. Nie zaprzeczysz jednak, że osoby starsze cierpią na różne przypadłości, które mniej lub bardziej wpływają na ich zachowanie. I tego typu persony wcale nie musiały być źle wychowane.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2016 o 18:59
@Candela: A czy to jest historia na temat roszczeniowych babć? To jest komentarz odnoszący się do osób, które takie historie nagminnie przekoloryzowują, wymyślają lub kopiują. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
@Jorn: tu chodzi o coś innego - niemal wszystko na tej stronie powtarza się w tym samym porządku, 3/4 historii jest o moherowych beretach, które wyzywają innych od bezbożników, podczas gdy ich zmęczone siatki leżą na siedzeniu zajmując komuś miejsce (najczęściej młodej dziewczynie w ciąży lub o kulach). To już dawno zrobiło się nudne. PS. Wbijam w wasze minusy hejterzy :)
Kilkaset wystawionych mandatów i babina dalej chodzi po wolności? Wieje fejkiem na kilometr...
@ZaglobaOnufry: w pierwszym akapicie mowa oczywiście o maturze próbnej.
@barteknc: Jeśli pytasz tylko o moich, to podnieśli ten temat, jeśli pytasz o całokształt to do pewnego czasu mało który się wypowiadał, dopiero po tej akcji z dwudziestoma paroma jedynkami dyskutowali jakiś czas na zebraniu ale nic z tego nie wynikło.