Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

loczek0blond

Zamieszcza historie od: 2 stycznia 2012 - 19:27
Ostatnio: 5 kwietnia 2016 - 7:41
  • Historii na głównej: 8 z 22
  • Punktów za historie: 4325
  • Komentarzy: 74
  • Punktów za komentarze: 392
 
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 marca 2016 o 21:09

@SirCastic: Biuro zajmujące się windykacją.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
11 marca 2016 o 22:08

Coś mi tu zalatuje mocno podkoloryzowanymi historiami...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
24 lutego 2016 o 18:58

@dodolinka: Na dobrą sprawę sama chciałabym wiedzieć. Dostałam tylko informację, że jeśli sprzedamy bilety na marzec wcześniej, to nie dostaniemy zwrotu od urzędu (ale nawet o tym nie mogę mówić).

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
24 lutego 2016 o 18:50

@niepojmuje: Nie no oczywiście, tylko tu szefostwo samo chce wytłumaczyć dlaczego tak a nie inaczej. Tylko żebym miała możliwość dokończyć zdanie, to by się dowiedzieli o tym. Ale nie, lepiej zmieszać z błotem osobę, która próbuje pomóc i przerywać w pół zdania. Ja wiem, że to tylko i wyłącznie świadczy o nich. Ale podobno dojrzali, od dłuższego czasu dorośli ludzie, a ja się czuję jak w gimnazjum, wszystko krzykiem załatwiać.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
24 lutego 2016 o 18:29

@Fomalhaut: Może sprostuję, wyjątkowo tylko na marzec można kupić najwcześniej 1 marca. Później na kolejne miesiące wracamy do tego, że w ostatnim tygodniu można kupić bilet. Ale fakt, dostosować się musimy niestety do urzędasów, a za wszystko oberwę ja.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2016 o 18:30

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 lutego 2016 o 18:10

@krystalweedon: Nieee, Dolny Śląsk ;) @Igielka: Nic nie poradzę na to, że szefostwo tak zadecydowało. Ja zwykły pracownik jestem.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
7 lutego 2016 o 17:23

@orsula: Ja po zerwaniu (około pół roku po) dowiedziałam się, że mój były zaczął prowadzić bloga, na którym wspominał o mnie i pisał różne niestworzone teksty. Napisałam do niego, że nie życzę sobie, aby o mnie pisał w internecie i że jak jeszcze raz znajdę jakiś wpis nawiązujący do mnie, to zgłoszę to na policję. Od tamtej pory spokój (przynajmniej nic nie znalazłam o sobie). A chcę nadmienić, że widać było, że szukał o mnie różnych informacji po zerwaniu, bo pisał też o tym, że z kimś się związałam itp. A mieszkaliśmy ponad 200 km od siebie i wspólnych znajomych za bardzo nie mieliśmy.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
1 lutego 2016 o 22:20

Mnie to najbardziej rozbawiła moja mama. Namówiła mnie, żebym zapisała się na ten słynny "system odchudzania". Zapisałam się, ale nie miałam zamiaru ani z niego skorzystać, ani mu za nic zapłacić. Wysłałam swoje zgłoszenie jedynie po to, aby mamie uzmysłowić, jak chce z ludzi wyciągać pieniądze. Oczywiście trafiłam na listę oczekujących, byłam jakoś 1150 osobą w kolejce oczekujących. Po około miesiącu otrzymałam wiadomość, że mogę przystąpić do programu. Z ciekawości weszłam i zalogowałam się. Jak zobaczyłam informację, że żeby przejść do konsultacji i skonstruowania dla mnie indywidualnej diety należy wpłacić x zł, to się roześmiałam i wylogowałam się z tego. Mamie oczywiście przekazałam, że aby porozmawiać z "doradcą" należy tyle zapłacić, to mi nie uwierzyła, ale sama sprawdzić nie chciała. Po czasie dzwoni do mnie z niesłychanie istotną informacją, pan Gaca wydał książkę o swojej diecie!!! Oczywiście już pędzę i kupuję ;P.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
1 lutego 2016 o 22:15

@Katka_43: Gaca. Wpisz w google i od razu Ci się pojawi.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 lutego 2016 o 20:42

@Grav: Tylko zarządca budynku nawet nie reaguje jak obce samochody parkują.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
1 lutego 2016 o 19:51

@Vitas: To? Pranie brudów na forum.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2016 o 19:54

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
1 lutego 2016 o 19:49

@vonGoethe: Serio, serio... Jak to usłyszałam, to nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
1 lutego 2016 o 18:44

@Malutka_87: A no i dodatkowo nie wspomnę o tym, że przecież dzwonili do osoby pracującej w tamtym przedsiębiorstwie, więc współpracownicy nawet nie wiedzą, czym pozostali do pracy przyjeżdżają (a pracują tam aż! 4 osoby).

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
1 lutego 2016 o 18:41

@Malutka_87: Zgadzam się z Tobą w 100%. Dodatkowym problemem jest to, że parking jet oznakowany wyłącznie dla najemców, a zazwyczaj około połowy miejsc zajmują osoby obce (ba darmowy, mimo, że łamią zakaz). Już nie raz interweniowaliśmy u właścicieli budynku, skoro mogli postawić znak, to mogą też jakoś oznaczyć samochody najemców (przez plakietki, naklejki, cokolwiek) i później egzekwować to.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
26 stycznia 2016 o 22:52

Że też w Jugowicach takie rzeczy się teraz dzieją...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
19 stycznia 2016 o 22:13

@paski: Cytuję prosto z rozmowy: "Jeśli chcesz wziąć udział, dam Ci adres osoby, do której wyślesz książkę. Najpierw wstaw mój post na ścianie (nie udostepniaj, skopiuj i wklej), i tym, którzy będą chcieli wziąć udział dasz mój adres. Oni też będą musieli udostępnić post na swoich tablicach i wszystkim ludziom, którzy się z nimi skontaktują i będą się chcieli bawić, Twoi znajomi dadzą Twój adres, na który dostaniesz książki, a historia toczy się dalej.Ogolnie Ty wysylasz ksiazke osobie od ktorej ja udostepnilam informacje Ja dostaje ksiazki od osob ktore beda od Ciebie (mam nadzieje ze znajda sie chetni xd) A Ty dostajesz ksiazki od osob ktore udostepnia posty udostepnione przez Twoich znajomych"

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
19 stycznia 2016 o 21:45

Wśród moich znajomych też pojawił się ten łańcuszek. Z ciekawości napisałam do jednej, żeby przedstawiła mi, na czym ma to polegać. Jak mi opisała, jak ma wyglądać cała ta wymiana, to oczywiście kolejny łańcuszek. I raczyłam ją o tym poinformować, a ona stwierdziła, że przecież to książki dostanie praktycznie za darmo... Taaaa jasne.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
14 stycznia 2016 o 23:29

@paski: To równie dobrze, skoro obok kobiety stał nierówno, to ona mogła nie stawać obok tego samochodu, a np. miejsce dalej. Wtedy nie miała by problemu, by wsiąść/wysiąść z pojazdu. Natomiast autorka zachowała się jak najbardziej w porządku i za to jej chwała, bo równie dobrze mogła stanąć jak tamta kobieta... No zlituj się, to że jakiś ciężko myślący nie stanie w wyznaczonym miejscu, to od razu pozostali użytkownicy parkingu muszą stanąć po swojemu, bo jeden się nie potrafił zmieścić?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
5 stycznia 2016 o 22:42

@qulqa: Racja, zgodzę się z tym, że uprawia się dla satysfakcji. No chyba, że w Twoich rękach leży być lub nie być całego klubu...

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 5) | raportuj
3 stycznia 2016 o 22:48

@KoparkaApokalipsy: A czy zdajesz obie sprawę, ile taki dzieciak (jak to zostało napisane przez Ciebie) musi ćwiczyć, ile wyrzeczeń go czeka? Dodatkowo musi łączyć nie tylko sport, ale także szkołę, studia czy inne zajęcia... Wiem o czym mówię, bo sama swego czasu poświęcałam swoje życie mało popularnej dyscyplinie. I to jest przykre, że odnosząc sukcesy nawet nie wspomną o Tobie NIGDZIE!

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
22 listopada 2015 o 16:30

No popatrz, a to działo się 4 lata temu na studiach w pewnym pokopalnianym mieście.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 listopada 2015 o 15:58

@misiafaraona: A tu taki psikus, nie dam sobie w kaszę dmuchać i nie będę emerytowi emerytury powiększać ;).

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 listopada 2015 o 11:18

@Betoniarka: Dlatego poczekam i zobaczę, czy się uspokoi... Ja rozumiem, że wzbudzam podejrzenia, bo mam już wiekowe i stosunkowo duże w porównaniu do jego auto, ale każde wgniecenie czy rysa na moim nie jest z mojej przyczyny, a mojej siostry lub osób trzecich. Nie piekliłam się jak zobaczyłam rysę, bo ten samochód służy mi wyłącznie do dojazdów do pracy... Rozumiem, że kobieta za kierownicą sporego samochodu wzbudza wątpliwości, ale ja po zdaniu egzaminu na prawo jazdy od razu w ten samochód wsiadłam i można powiedzieć, że na nim się uczyłam jeździć. Zobaczymy czy da sobie na wstrzymanie, czy trzeba będzie trochę powalczyć. Jedno jest pewne, zadarł ze złą osobą. ;)

« poprzednia 1 2 3 następna »