Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

lordvictor

Użytkownik otrzymał bana za: zmyślanie historii, grożenie użytkownikom
Ban wygasa: 2112-03-12 15:08:08
Zamieszcza historie od: 3 marca 2011 - 18:17
Ostatnio: 25 marca 2013 - 17:06
O sobie:

Chcesz poznać pisz gg4517472

  • Historii na głównej: 43 z 250
  • Punktów za historie: 96804
  • Komentarzy: 341
  • Punktów za komentarze: 2605
 

#36796

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Podkuszony ofertą nowej pizzerii tzn. "Z tą ulotką duża pizza 30% taniej", postanowiłem zamówić pizzę.
Kurcze, co mi tam, wybrałem pizzę ale postanowiłem zaszaleć. Krewetki, szparagi, szynka, pieczarka, itd, po prostu pizza mega wypas. Standardowo cena za tę pizze wynosi 43zł.

Zadzwoniłem, a że pizzeria jest od domu 100m, odbiorę osobiście. Poszedłem, wracam i siadam. I zonk. Na pizzy jest SZYNKA - PIECZARKA - SER. Czyli najzwyklejsza capriciosa za 18zł.
Wqr... patrzę na rachunek, a tam jak nic - pizza super cena 29zł.
Idę z awanturą co jest grane. Jakimś cudem pojawił się kierownik, a ten do pizzermana, co jest grane?
Odpowiedź zbija z nóg.
- Nie miałem wszystkich składników, to dałem więcej sera.

Gratuluje podejścia na pewno zdobędą rzesze stałych klientów.

pizzeria

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 803 (855)

#35965

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mój przyjaciel jest maniakiem sushi. Potrafi robić praktycznie wszystko z tej dziedziny, ot takie małe hobby.

Na jego 30-te urodziny razem z kilkorgiem innych znajomych sprawiliśmy mu prezent, a raczej zapłatę za jego zapraszanie nas na wspólne sushi (aby nie było pasożytowania, każdy kupował jakiś składnik, a Paweł je pięknie razem łączył).
I aby nie naruszyć przesądu dostał od nas komplet nóż szefa kuchni Hideo Kitaoka (popatrzcie w google) plus zestaw japońskich kamieni wodnych. Koszt 500 Euro. Ale raz człowiek kończy 30-tkę.
Oczy Pawła po prostu skryte łzami zachwytu. Takich noży używają najlepsi japońscy mistrzowie kuchni, a są ostre jak miecze samurajskie.
Ale mają też swoją wadę - trzeba o nie bardzo dbać i nadają się tylko do cięcia, gdyż są kruche.

Nóż zajął honorowe miejsce w kuchni, w drewnianej skrzyneczce tylko na sushi.

Kilka dni temu spotkałem Pawła. Chłopak załamany.
Pytam co się stało.
Otóż przyszła jego teściowa (nielubiana) i postanowiła, że nakarmi swoją biedną córkę czymś treściwym, bo ona tylko kurczaka i sushi je, a schabowego trzeba konkretnego, polanego tłuszczem, itd.
A jako, że schabowy z kością, to co zrobiła?
Noże ze stojaka jej nie odpowiadały, to złapała ten z pudełka (uprzedzam nóż był czyściutki w drewnianym pudełku obok kamenie olej po prostu piękny komplet aż rzucało w oczy). I kroiła mięso, a jak doszła do kości to jak to kobieta starszej daty złapała tłuczek do mięsa i waliła w nóż. Efekt był jeden - nóż się złamał.
Paweł jak wszedł do domu i to zobaczył się załamał. Powiedział teściowej ile to kosztowało. A ta tylko:
- Takie g... tyle pieniędzy, ja w markecie kupiłam za 5zł i nie narzekam.

Cóż, za 9 lat 40-te urodziny.

u kolegi

Skomentuj (48) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 984 (1018)

#30709

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przeczytałem jedną historię tutaj i przypomniało mi się o inteligencji strażników miejskich.

Jak wiecie straż miejska łapie wagarowiczów. Ok nic do tego nie mam, ale złapanie o godzinie 15-tej mojego kuzyna wracającego do domu przez park bo wagaruje? Odwieźli go do szkoły, wizyta u dyrektora - na nic tłumaczenie że już po lekcjach.
Ale i tak najlepiej było podobno u Pani dyrektor. Przyniosła dziennik i pokazała, że kuzyn był na lekcjach i stwierdziła:
- Uczeń to nie 8-16 jak wy, ale jak koniecznie chcecie, ustawcie się pod szkołą. Pierwsze klasy kończą o 12-13, to statystyki sobie podniesiecie.

straż miejska

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1224 (1250)

#30079

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam sąsiadkę. Lat 26, poziom inteligencji podobny do poziomu podeszwy buta, wygląd poziom Top Model, koszt i szybkość zaciągnięcia do łóżka jedno piwo i od razu, ewentualnie posiadanie fajnego wozu.

Jakiś kretyn pociął kable od internetu w mojej klatce, przez co część została pozbawiona netu, cóż bywa.
Na szczęście mnie to ominęło.
Jest godzina ok 21.
Telefon dzwoni, owa sąsiadka z zapytaniem czy mam net, mówię - mam, a ta czy może wpaść bo jej odcięło, - ok wpadaj.

Jest po 5 minutach.
Poszła do drugiego pokoju i siedzi na necie, a ja w międzyczasie włączyłem sobie jakiś film, tak leżę oglądam, oko się przymyka. Koło 24 wstaję, w sumie piątek, film zaraz będzie kolejny, idę do kuchni po piwko. I co widzę? - Moją sąsiadkę nago. WTF? Miło widzieć gołą dziewczynę i mieć ją jeszcze w domu, ale co grane? Na golasa przed kompem? Ta podbiega i:
- Sorry, posiedzę jeszcze trochę poznałam fajnego chłopaka i siedzimy na skype i się podglądamy.
- No tak ,a twoja du.a będzie w internecie.
- O kurcze, nie pomyślałam o tym.

Załamka.

dom

Skomentuj (51) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 937 (1017)

#28415

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przeczytałem historie o mundurkach i przypomniało mi się fajne zajście. Pewne gimnazjum miało zakładany monitoring. Sprzęt dobrej klasy drogi, a co dość istotne rejestrator miał kilka fajnych opcji. Otóż rejestrator zbiera i zapisuje obrazy z wszystkich kamer, ale jak wiadomo im więcej się płaci tym więcej opcji ma ten sprzęt.

I tak na korytarzu doszło do kradzieży i pobicia chłopaka z młodszej klasy. Fakt nagrało się, ale....

Po złożeniu skargi przez rodziców i zgłoszeniu sprawy na policję, przeglądamy monitoring i okazuje się, że takiego zajścia nie było. Że kamera w godz od tej do tej nic nie widziała. (Nasza firma miała tam ochroniarza, także pojechałem z inspektorem i ja projektujący kamery).
Ok, zajście się nie nagrało, ale jako że sprzęt z wyższej półki zapisywał na 7 dni wszystkie usunięte nagrania - taki kosz. Nie da się ich usunąć na siłę, musi minąć 7 dni - takie zabezpieczenie przez nieuczciwymi pracownikami.

I co widzimy? Jest nagranie jak chłopak jest okradany i bity. Usunięte przez login pani dyrektor.

Teraz wydało mi się jasne czemu pani dyrektor uparła się aby rejestrator i monitor były u niej w gabinecie, a nie na portierni gdzie jest ochroniarz. Polska szkoła bez przemocy, dbająca o opinie.

polska szkoła bez przemocy dbająca o opinie

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1477 (1507)

#26725

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dziś miałem fajną okazję jechać nowiutkim Jaguarem typ R. Jest to wóz jednego z moich klientów, z którym już dość długo współpracuje, a był wyposażany w GPS. Tylko, że klient czasu na podjechanie i montaż za bardzo nie miał. Ale umówiliśmy się, że jako iż montaż trwa ok 2h, to wezmę jego wóz, a potem odstawie mu pod firmę. Znamy się nie od dziś, to ok zróbmy tak.
Jadę przez miasto, oczywiście pełen lans i na światłach w wozie obok (Golf 3) widzę moją byłą z jej chłopem (rzuciła mnie, bo on miał nowego Golfa, a ja Matiza). Popatrzyliśmy na siebie, zmiana świateł i odjazd.

Wiadomość na facebook′u. Wklejam oryginał.

"Vic, jak miło Cie było spotkać. Co tam u Ciebie? Mam nadzieję, że dobrze. U mnie średnio po naszym rozstaniu długo dochodziłam do siebie, ale chyba ciągle czegoś mi brakuje. Ogólnie nie narzekam, ale sam wiesz... bla bla bla...
Może byśmy się spotkali?"

Jaguar czyni cuda.

lódź

Skomentuj (57) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1626 (1668)

#21864

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dziś pani ze stacji benzynowej zapodała mi małe problemy.
Podjechałem, tankuję za ok 52zł.
Ok, idę zapłacić.
Podałem kartę płatniczą i niestety kasjerka usiłując użyć chip, złamała mi kartę.
J- Ja
K- Kasjerka

K- Nie działa, proszę o inną.
J- K***, co pani zrobiła? I nie mam innej, ani gotówki.
K- To nie ma pan czym zapłacić za paliwo, a to jest karalne.
J- (Już się we mnie gotuje), Łamie mi pani kartę, uważa że jest ok i chce kasę? Podałem pani środek płatniczy, a pani go zniszczyła.
K- Ale on nie działa. Ma pan gotówkę?

Na szczęście dzięki iluś kur..om pojawił się kierownik zmiany.
Opieprzył babę i miałem tankowanie gratis (szkoda, że do pełna nie dałem).
Niestety, na sylwestra zostawili mnie bez karty. Na szczęście mój przyjaciel ma konto w tym samym banku, przelałem mu 200zł tak, aby było w razie czego na weekend, a ten mi wypłacił.

No ale ludzie... Ja płacę, a po chwili "wie pan co, uszkodziłam kartę, ma pan gotówkę?"

stacja paliw

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 949 (1027)

#21761

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O piekielnym pielęgniarzu.

Kilka lat temu na seminarium naukowym, podczas jednej z wycieczek, koleżanka niestety źle stanęła i uszkodziła kostkę.
Cóż jedziemy do szpitala. Dziewczyna miała szczęście, gdyż tego dnia przyjechała dziewczyna na odczyt i odwiozła ja na pogotowie (20km od miejscowości gdzie byliśmy)
Wróciła,ale po 500km chciała spać.I jako jedyny z prawkiem a właściwie dokumentem ;-) Poproszono mnie jedź po Kasie i Beatę.
Jestem na miejscu.
W gabinecie siedzą dziewczyny.
Kasia z nogą w gipsie. Cóż bywa. Dobra, wracamy do ośrodka.
A że Kasia miała jeansy jak to kobiety obcisłe, do zakładania gipsu je zdjęła.

Przychodzi pielęgniarz.
Pytamy czy znajdzie się jakiś kawałek materiału, aby koleżanka się okryła? (miała majtki stringi, ale z dzianiny takiej, że wszystko widać co ma na dole).
Pielęgniarz: - Nie mogę nic dać, niech dziewczyna w majtach jedzie on po pilotuje do wyjścia. - I chlast, zabiera prześcieradło, którym się Kasia zakrywała i patrzy z podnieceniem na nią. (Naprawdę majtki były prawie przezroczyste)
Kasia się zakrywa i czerwona ze wstydu.
Cóż mówię, jestem od Kasi 2 razy większy. Ściągam swoje krótkie spodnie, zostaję w bokserkach, daję Kasi i mówię:
- Wkładaj, gips przejdzie.
Pielęgniarz był tym oburzony. Bo tak nie wolno.
Cóż, podnieca się ludźmi w potrzebie.

pogotowie

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 738 (856)

#21640

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu jestem z Yorkiem Jerrym na spacerku.
Jerry jak to psiak - kupka, a ja jako, że jestem zwolennikiem sprzątania po psach - torebka i do niej mała kupka po yorku.
Do kosza jakieś 300m. Idę do niego, trzymając w dłoni torebkę z odchodami.
W pewnej chwili łapie mnie Straż Miejska.
S- Nie posprzątał pan po psie, mandat 500zł!
J- (Pokazując torebkę) Ale posprzątałem.
S- A to? - I pokazuje na kupę po jakimś dogu czy co.
J- Czy uważa pan, że 4 kg pies wydala z siebie taki kał?
On to widział i mandat.
J- Odmawiam przyjęcia i na podstawie art (coś wymyśliłem)
proszę o zabezpieczenie dowodu w postaci kupy tu leżącej, oraz tej trzymanej w torebce prze mnie za pokwitowaniem, do rozprawy grodzkiej.
S- Pouczam pana o obowiązku sprzątania po psie.

Cóż, mandat się nie udał.

BSM Bohaterska Straż Miejska

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 793 (889)

#21628

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dziś znowu stwierdziłem, że do przyjęcia do Straży Miejskiej, potrzeba podstawówki kończonej na ocenach miernych, z co najmniej jednym powtarzaniem klasy i byciem idiotą.

Jadę dziś do pracy i czuję, że coś jest nie tak. Cóż, złapałem kapcia. Ulica dość wąska, ale zjechałem na chodnik. Awaryjne i zmieniam koło.
Koło zdjęte, zakładam drugie. Podjechała Straż Miejska.

- Panie kierowco, tu nie wolno parkować.
Fakt droga z zakazem, ale awaria.
Mówię, że złapałem gumę, wymienię i odjadę.
Ci jak mantra nie wolno tu i już i będzie mandat.
To może zjadę na drogę?
- Nie, bo zablokuje pan ruch.
Pytam zatem, co mam robić?
- Jechać tam na stację. (2km dalej).
Mandat dostałem, ale odmówiłem przyjęcia (zrobiłem kilka fotek zajścia i mam świadka kłótni).
Strażnik trochę groził, że jak nie przyjmę, to jeszcze więcej mi dowalą.

straż miejska

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 952 (1004)