Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

mamaOli

Zamieszcza historie od: 9 marca 2014 - 20:15
Ostatnio: 5 września 2017 - 15:25
  • Historii na głównej: 4 z 5
  • Punktów za historie: 2325
  • Komentarzy: 157
  • Punktów za komentarze: 1096
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
21 czerwca 2014 o 19:10

@Marteczka: Oj, oj ... przypomniało mi się. Niewykluczone, że tu nie ma wyolbrzymienia ponieważ dana gmina decyduje jakie papiery należy przynieść. W sumie lubię być przygotowana i orientowałam się wcześniej odnośnie tego, czy mogę liczyć na becikowe czy nie i jak się okazało mogę, ale co do papierologii kazano mi przynieść zaświadczenie o dochodach za ostatnie dwa lata, zaświadczenie narzeczonego, ponieważ jako szczera powiedziałam, że nie wiem czy występuję jako samotna matka czy nie żyjąc w związku nieformalnym. Pan powiedział, że narzeczony tez dołącza dokumentację ze skarbówki bo liczy się stan faktyczny a nie formalny, do tego za ostanie dwa lata umowy o pracę i świadectwa pracy jeśli w ciągu dwóch lat zmieniałam pracę, dalej oczywiście akt urodzenia dziecka i zaświadczenia. OK, zgadzam się z Tobą, że można się zorganizować, ale na prawdę wierzę, że niektórym gminom zależy na tym aby jak najwięcej ludzi odpuściło chyba. No bo jak wytłumaczyć potrzebę dostarczenia dokumentacji z 2012 roku jeśli rodzisz dziecko w 2014 a do becikowego liczą się dochody za ostatni rok? Mi to torochę Orwellem trąca. Jakaś inwigilacja czy co??:)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
21 czerwca 2014 o 19:01

@mijanou: A no właśnie insza inszość:( przykre po prostu

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
21 czerwca 2014 o 12:13

@mijanou: Myślę, że masz absolutną rację. Też jestem osobą, która mimo trzydziestki na karku ani razu nie odwiedziła żadnego urzędu aby coś uzyskać, myślę, że miałam szczęście bo nawet do urzędu pracy ani razu nie musiałam iść szukać pracy, jakoś potrafiłam się za nią zakręcić. Na bycie matką zdecydowałam się dopiero, kiedy dostałam umowę na czas nieokreślony i odłożyłam troichę pieniędzy, mimo, że mój narzeczony też zarabia. Po prostu wyznaję zasadę umiesz liczyć - licz na siebie. Nie zwróciliśmy jednak uwagi na jeden aspekt sprawy w naszych komentarzach, co dotarło do mnie teraz po Twoim. Wydaje mi się, że jest tak trochę, że nawet nie chodzi o roszczeniową postawę wobec państwa, ale o to, że koszty utrzymania pracownika są tak duże, że wielokrotnie ludzie nie chcą zatrudniać innych legalnie. W takiej sytuacji lepsza takka praca niż żadna. W pewien sposób odnoszę wrażenie, że to pracownicy godzą się na to, aby ich oszukiwać bo po prostu nie mają innego wyjścia. No, chyba, że praca w dużych korporacjach (te robią wszystko na legalu), ale to nie każdy jest w stanie psychicznie wytrzymać.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
21 czerwca 2014 o 12:03

@Shi: Mnie też swoją drogą, ale uważam, że niepotrzebnie wsiadamy na tych rodziców. Stało się i trudno. Lepiej jednak liczyć na pomoc państwa niż wyrzucić dziecko na śmietnik albo wsadzić do beczki po kapuście, jak się to coraz częściej dzieje. To z jednej strony. A z drugiej dopóki będziemy żyć w kraju, w którym ginekolog może nie wypisać środków antykoncepcyjnych bo nagle ma sumienie, posłowie niektórych partii będą widzieli zakaz sprzedaży środków antykoncepcyjnych jako metodę na podniesienie przyrostu naturalnego a wychowanie do życia w rodzinie będą prowadzić katechetki to nie liczmy na regulację urodzeń i świadome macierzyństwo w masie. Oczywiście to co piszę jest przerysowane, ale chodzi o ogólny trend. Ludzie po prostu mają za małą świadomość odnośnie planowania rodziny moim zdaniem i nie zapowiada się aby było lepiej.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 19) | raportuj
20 czerwca 2014 o 21:36

@Wunsz: Wiesz, a może to była wpadka? przecież nawet pigułki nie dają 100 %

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
2 czerwca 2014 o 16:06

Dla mnie jednak jest to mocno oburzające. Jak można w ten sposób odezwać się do własnego ojca? Rozumiem, może i niefortunne sformułowanie, ale to nie nastolatka, której się wymsknęło. To dojrzała (chyba tylko wiekiem) osoba, która powinna liczyć się ze słowami. Jeśli w tym tonie wypowiada się częściej to w końcu i sama usłyszy równie miłą wypowiedź

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
31 maja 2014 o 18:23

@kasiunda: zazdroszczę. Ja wpadam w histerię z byle powodu, płacz i awantury o byle co się też zdarzają, smaki żądzą mną do tego stopnia, że partner zaczął stołować się u rodziców a hormony trzepią po mózgu równo. Mam zapowiedziane, że kolejna ciąża z innym facetem bo on nie zniesie:)Na szczęście jeszcze tylko miesiąc:)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
31 maja 2014 o 14:42

@kasiunda: Życie Kasiunda, życie:(

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
31 maja 2014 o 14:40

@kasiunda: Jak Boga kocham mój charakter ciąża zabiła:)I na 100% przez hormony. Nie wiem czy byłaś kiedyś w ciąży, ale dla mnie to ogromne zaskoczenie. Mam nadzieję, że się odmieni po porodzie bo nie będę romemłaną mamuśką, tylko prącą do przodu mamą z jajem:)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
30 maja 2014 o 22:59

@kasiunda: Jako ciężarna, która omal się nie rozbeczała w podobnej sytuacji podziwiam, doceniam i żałuję, że moje hormony poszły w łagodność a nie agresję:)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
30 maja 2014 o 11:57

@szalona__ruda: no to dobrze rokuje. Powodzenia Wam życzę

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
29 maja 2014 o 18:46

jaja ... przepraszam

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
29 maja 2014 o 18:43

Wiesz, bardzo mi przykro z powodu zaistniałej sytuacji, ale rozumiem Cię doskonale. Szykujecie sobie gniazdko, wypielęgnowane, wymarzone i zrobione na waszą modłę. Nie dziwię się, że nie chcesz się wyprowadzić. Myślę jednak, że warto abyś przeanalizowała swoją sytuację. Matce zawsze będzie bliższa córka niż synowa (choć w tym przypadku niestety), a narzeczony nigdy w 100% nie stawi oporu mamusi bo niestety faceci generalnie tacy są. Na Twoim miejscu rozważyłabym aby jednak wynieść się z pięterka, jeśli się da wcześniej formalnie załatwiając z babcią B darowiznę na rzecz Twojego narzeczonego. Jak załatwicie formalnie kwestię własności spróbowałabym wynająć piętro w domu komuś a samemu przenieść się do wynajmowanego mieszkania. W ten sposób uniknęłabyś konfliktów i mogła po pierwsze szybciej dojść do siebie po tak dużej stracie, po drugie żyć spokojniej, po trzecie tak na prawdę sprawdzić na ile odcięta jest pępowina między Twoim narzeczonym a jego rodzicami. Sama mieszkam z teściami od czterech lat, więc wiem co piszę. Co prawda nie mam takich jazd, ale też nie jest łatwo i kilka razy ciągu tego czasu rozważałam wyprowadzkę. To pewnego rodzaju test. Może warto sprawdzić, czy Twój narzeczony też ma jaj, jak jego tata?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 maja 2014 o 21:29

@MaybeXX: Tak jak powiedziałam, nie wiem jak jest w Orange, w mojej firmie kurier ma obowiązek zweryfikować komu wydaje przesyłkę na podstawie konkretnych dokumentów, jasno określonych w instrukcji. Myślę, że błąd był po stronie sprzedawcy.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
20 maja 2014 o 23:08

@Nietoperzyca: Teoretycznie to ja się z Tobą zgadzam w stu procentach, ale praktycznie takie historie już widziałam z lekarzami, że jednak pozostanę przy swoim zdaniu. Parę lat temu podobna historia przydarzyła się mojej mamie. Nie, oczywiście, że miała wstrząs po szczepieniu, ale chodziło o nieracjonalne działania lekarki, która chcąc się ochronić ze strachu zrobiła większą głupotę.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
20 maja 2014 o 23:02

@biala_czekolada: Wiesz, jest rzeczywiście w Łodzi taka przychodnia na Teofilowie, gdzie sytuacje takie są nagminne. Jak nie spodziewasz się ataku to zawsze Cię ktoś przesunie:) spróbuj sama nawet dla jaj z kimś bliskim. Ja w ten sposób kiedyś przez przypadek zrzuciłam partnera z fotela na którym siedział:)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
20 maja 2014 o 22:58

@mstrzalka: Nie wiem jak dokładnie jest w Orange, ale w firmie konkurencyjnej, w której pracuję w przypadku obcokrajowców zawarcie umowy może nastąpić wyłącznie na podstawie paszportu lub karty stałego pobytu jeśli jest to umowa on line. W przypadku stacjonarnie podpisanej umowy takiego problemu nie ma. Może więc to nie kurier, tylko sprzedawca był piekielny

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
19 maja 2014 o 23:05

@Nietoperzyca: Moze wlasnie dlatego, ze po szoste, pani doktor nie wezwala pogotowia. Chronila swoje cztery litery. Przepraszam za brak polskich liter.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
19 maja 2014 o 20:20

A swoją drogą dziwi mnie, że lekarka, która uprzedza Cię, że dziecko może mieć gorączkę, nie nakazała abyś odczekał z bratem 20 min od szczepienia, ponieważ czasem dochodzi do wstrząsu. Przecież to podstawa podawana w każdym poradniku dla młodych rodziców, lekarze o tym wiedzą

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
19 maja 2014 o 20:18

@toomex: Ale wstrząs anafilaktyczny już tak, i omdlenie, szczególnie u dzieci również. Nie życzę Ci, abyś kiedykolwiek stanął w takiej sytuacji jako ofiara lub ktoś bliski, choć wówczas zmieniłaby Ci się perspektywa

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
11 maja 2014 o 23:28

Wybaczcie piekielni, nie mogę się oprzeć... A jak pisałam w komentarzach w innej historii, że należy ludzi po 60-ce kontrolować pod względem zdolności psychomotorycznych to wszyscy chyba mnie zminusowali. Wybaczcie komentarz jeszcze raz, mam dziką satysfakcje, że jednak są osoby, które również widzą zagrożenie. Wprawdzie nie o tym historia, ale napiszę dlaczego tak uważam. Miałam ja dziadka, niestety już mogę napisać, że miałam. Zasadniczo porządny, fajny i rozsądny człowiek, ale jak wsiadał w samochód - o matko. Zaćma, więc jeździł między podwójnym obrazem, który widział, a jak złamał prawą! rękę to i tak popychał tikolotem na działeczkę. Musieliśmy mu z domu prawo jazdy zabrać, że niby zgubił. Jak tu się nie bać emerytów za kółkiem??

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
8 maja 2014 o 17:15

@Traszka: Może dlatego, że jak my pacjenci powiemy chcemy innego ubezpieczenia to nam odpowiedzą płać na zus i wykup sobie inne. Nie chodzi o to, że lekarze są wredni, choć i tacy się zdarzają. Chodzi o to, że system jest chory.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
7 maja 2014 o 11:16

@mariamasyna: Poza tym sprawdź jeszcze kiedy dokładnie to było, nie wiem dlaczego tak jest, ale można cofnąć darowiznę, która została podpisana na krócej niż 5 lat przed śmiercią darczyńców. Podobno łatwiej taką obalić. Nie napiszę Ci olej rodziców, ponieważ wiem jakie to trudne, sama mam taką sytuację w rodzinie, ale siostrą bym się nie przejmowała i walczyła o swoje. Zbieraj dowody, faktury za leczenie wystawione na Twoje nazwisko, środki opatrunkowe itp. a potem domagaj się swoich praw.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
3 maja 2014 o 10:46

@DasUberVixen: @DasUberVixen: jesteś genialna:)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
2 maja 2014 o 23:13

@ardilo: w sprawie Kartaginy w pełni się z Tobą zgadzam:) wnikliwą analizę komentarza doceniam zdania nie zmienię a temat zminiłam coby troszke kij w mrowisko:) A poważnie, bezspornie wina durnego dawcy nerek, ale sformułowanie starszy kierowca czy dziadek za kierownicą wywołuje u mnie ciarki i uważam za duży problem fakt, ze ktos bez odpowiedniej sprawnosci po prostu stwarza zagrożenie. Pòł biedy jak tylko dla siebie. Dlatego wniosek Twoj odnośnie winy uważam za zbyt daleko idący. Pozdrawiam:)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »