Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

maszmaslo

Zamieszcza historie od: 7 grudnia 2012 - 23:29
Ostatnio: 10 stycznia 2017 - 16:37
  • Historii na głównej: 6 z 11
  • Punktów za historie: 4396
  • Komentarzy: 33
  • Punktów za komentarze: 220
 
[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 45) | raportuj
23 lutego 2016 o 14:22

Oj, ale siadłyście na autorkę, to nie chodzi o to, że dziecko, że zakupy, że sobie sama baba nie poradzi! Ale o zwykłą ludzką życzliwość, jeśli widzę, że komuś pomoc by się przydała to pytam, niezależnie od tego kto to jest! Kilka dni temu jak codziennie znosiłam po schodach rower. Dwóch 14-latków od razu podbiegło zapytać czy pomóc, nie niosłam siat, dziecka, ani też nie wyglądam jak malutka kobietka, ich po prostu nauczono kultury.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
27 marca 2015 o 13:54

@sla: ale jesteś w ruchu mijając ich, a nie siedzisz w jednym miejscu. A dziwi mnie to dlatego, że w rodzinie mam policjantów i wiem jak wygląda praca na patrolach nocnych, SM też.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 17) | raportuj
27 marca 2015 o 9:33

gdzie Ty mieszkasz? w ciągu około 1,5h aż 4 patrole? w jednym parku?

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 48) | raportuj
5 października 2014 o 10:19

Traszko, jak rozumiem chciałaś uprościć zasadę jak to działa, że ktoś tyje gdy choruje. Mam nadzieję jednak, że masz świadomość powielania bzdur, a co z Podstawową Przemianą Materii? Od kiedy spalamy 2000 kcal na wszystko co robimy? Przecież człowiek zdrowy i szczupły spala ok 1300 kcal w PPM, na samo funkcjonowanie organizmu. Rozumiem, że nie chodzi o to, żeby się w tym poście rozpisać, bo chciałaś jedynie podkreślić piekielność ludzi, którzy siedzą na tyłku, nic ze sobą nie robią i narzekają. Tylko dlaczego w tak uproszczony i błędny sposób?? A potem dziwota, że ludzie liczą kalorie nie zwracając uwagi na to co jedzą, kiedy jedzą i jak jedzą. Jesteś przecież lekarzem!

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
4 sierpnia 2014 o 22:37

@butelka: jasne mogłam tak zrobić, mogłam, ale akurat takie rozwiązania przychodzą do głowy po całej sprawie:)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
3 sierpnia 2014 o 20:55

@Bydle: nie wiem czy przy takiej znajomości skrótów wiedział jak zmierzyć obwód;)

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
2 sierpnia 2014 o 23:42

@Lotta: znawca:D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 czerwca 2014 o 20:24

@Nobody: ten co przyszedł do nas bodajże z UK, obok Piotra i Pawła, kiedyś był tam sklep z elektroniką.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 czerwca 2014 o 17:42

@pawel78: bardzo możliwe, nie miałam do czynienia z wieloma, w aż tak "bliskim" kontakcie, poza tym z reguły tam gdzie chodzę, są to albo niepełnosprawni albo starsi panowie, ale wierzę, że są tacy co traktują pracę jak "misję":)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
14 czerwca 2014 o 17:40

@chiacchierona: ten zachowywał się bardzo podobnie, ja tylko chciałam drugiego buta;) to chyba rodzaj sprzedawców, którzy modlą się, żeby nikt nic od nich nie chciał;) ja miałam to szczęście, ze w decathlonie spotkałam bardzo profesjonalną panią na dziale z butami, wytłumaczyła, doradziła, znalazła rozmiar.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
14 czerwca 2014 o 13:49

Przed wejściem jest podobno tabliczka o takim zakazie, ale nawet nie zwróciłam na nią uwagi. Od razu po tym jak ochroniarz zrobił "aferę" chłopak sprawdził w internecie i wszystko co piszecie się potwierdziło. Powiedział mu jak już wychodziliśmy o tym, że nie ma prawa mu tego zabraniać, ten twierdził, że takie jest "prawo sklepu". Jasne polityka sklepu to nie jego wina, ale można jakoś inaczej o niej poinformować.

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 32) | raportuj
19 lutego 2014 o 9:11

Ludzie, którzy sami nie tworzą, nie mają własnego biznesu, nie zrozumieją. Jeśli idę do knajpy kolegi, chcę żeby mnie liczył jak każdego innego klienta, jeśli kupuję coś u zaprzyjaźnionego ceramika, to płacę 100% i dobieram coś co się gorzej sprzedaje. Trzeba wspierać innych, małe biznesy, pasje, bo tylko tak ludzie mają szanse się rozwijać. Nie przejmuj się ludźmi, którzy tego nie rozumieją. Życzę aby pasja stała się Twoim głównym źródłem dochodu, takiego bez martwienia się o jutro:)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
11 października 2013 o 9:42

Proszę, nie zaczynajmy tu dyskusji o wegetarianiźmie, bo ile osób tyle opinii. Jeśli regularne oddawanie płytek krwi dla chorych na białaczkę, nie jest oznaką ogólnego zdrowia organizmu, to nie wiem co jest. W programie byłam jedyną wegetarianką, więc nie wiem jak mięso ma się do tej choroby. Poza tym o przyczynach PCOS "W skrócie - ilu badaczy tyle hipotez. Zakończmy na konstatacji, iż przyczyna jest uwarunkowana genetycznie, nieusuwalna i nieznana." Badałam dużo różnych rzeczy, reakcja na glukozę odpowiednia, insulina w normie, brak stłuszczenia wątroby, hormony przysadkowe też. A choroba "pokazała się" jak odstawiłam tabletki antykoncepcyjne. Nie biorę żadnych leków, przepisanych przez lekarza.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 10) | raportuj
10 października 2013 o 21:57

Co do cholesterolu - to ma podłoże genetyczne dość spore, o czym pani w wywiadzie też się dowiedziała. A co do diety - oczywiście, że wegetarianizm, nie oznacza zdrowego żywienia, ale u mnie akurat oznacza, posiadam wiedzę i uprawnienia, zarówno co do diety jak i sportów wszelkiej maści. Dzięki za kciuki, życzę wszystkim metabolizmu zdrowego nastolatka;)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 9) | raportuj
21 kwietnia 2013 o 16:44

Wnioskuję, że jedyną rzeczą, która spowodowałaby powrót pracowników byłaby "zmiana" kierownika, której nie zaproponowano? Bo ciężko uwierzyć, że zgrany zespół, który się lubił, znał firmę, pracę itd., nie chce do niej wrócić, bo woli nową firmę, nowych ludzi itd.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 19) | raportuj
21 kwietnia 2013 o 10:45

lokatorzy w jakiś sposób piekielni, ale trochę na Twoje własne życzenie...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
20 kwietnia 2013 o 0:08

no cóż, może córki brata Twojej mamy, no cóż, są no cóż, przeświadczone, no cóż, że na weselu powinno się zarobić, no cóż...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 kwietnia 2013 o 21:24

historia historią, ortografia ortografią, sama mam dysortografię, ale "niema"?!? patrzę, i nie wierzę...podstawy chociaż jakieś...Nie z czasownikami osobno!!!

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
16 kwietnia 2013 o 0:03

to takie normalne dla ZUSu...podobnie jest z osobami niepełnosprawnymi, którzy potrzebuję specjalnego obuwia z racji np.krótszej nogi - ZUS refunduje zakup jednego buta, na tę chorą, krótszą nogę.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 kwietnia 2013 o 20:59

Historia niepotrzebnie ciągle pisana w pierwszej osobie, chociaż w kolejnym akapicie mowa już o zachowaniu koleżanki... trochę ciężko się to czyta, jak wtedy kiedy człowiek czyta stronę i musi wracać do początku, bo nie wie co przeczytał...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 kwietnia 2013 o 2:13

http://mojaolesnica.pl/article.php?id=8090 dla dociekliwych;)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
8 kwietnia 2013 o 2:07

nachodzi mnie tez pytanie, na kij było to szkolenie "teoretyczne", skoro handlowiec decydował czy przyjmą czy nie? Z drugiej strony, skoro tacy ludzie, to lepiej teraz niż później...i powodzenia;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 marca 2013 o 11:35

w swojej kuchni robię to za darmo, nie licząc kosztów prądu, piec też mam za darmo, kamienny, wynajmując muszę płacić, proste:)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
5 marca 2013 o 22:02

dadelajda - jak już pisałam, w sanepidzie pracuje moja znajoma, która mi to ogarniała. Nie potrzebuje od niej podstaw prawnych, bo jestem w 100% pewna, że informacje są sprawdzone, pięć razy "upewnione" itd. Nie wiem jak jest z firmą cateringową, ale wydaje mi się, że podobnie jak z tortami, czyli "przystosowanie" normalnej kuchni, to rzecz prawie niemożliwa. O wiele łatwiej jest wynająć "budę z kebabem" i na to dostać pozwolenie. Nie wiem czy jak w przypadku tortów nie lepiej jest założyć książeczkę, zarejestrować firmę jako "catering u klienta" i heja, zawsze miejscem wskazanym przez klienta, może być Twój dom;) Najlepiej poczytaj o tym więcej w necie, albo udaj się do lokalnej stacji sanepidowskiej. W necie ludzie prezentują różnorakie pomysły na omijanie tego i owego, ja dowiadywałam się tylko o pieczenie chleba.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
5 marca 2013 o 1:09

Bardzo ciekawe pomysły, rzecz w tym, że chleb chciałam sprzedawać w sklepie, który miałam założyć. Taką cepelię, połączoną z regionalnymi wyrobami. Oprócz chleba, bawię się w szycie, a moja siostra jest ceramikiem. Tylko, że bez chleba, to się odechciewa;)

« poprzednia 1 2 następna »