Profil użytkownika
newena
Zamieszcza historie od: | 9 lipca 2011 - 20:30 |
Ostatnio: | 9 maja 2021 - 1:43 |
- Historii na głównej: 8 z 15
- Punktów za historie: 5101
- Komentarzy: 41
- Punktów za komentarze: 190
« poprzednia 1 2 następna »
Zamieszcza historie od: | 9 lipca 2011 - 20:30 |
Ostatnio: | 9 maja 2021 - 1:43 |
« poprzednia 1 2 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
a ja trochę nie rozumiem, dlaczego dziewczyna nie powiedziała po prostu "nie", jednocześnie dalej kontynuując rozmowę, następnie robiąc aferę z niczego. coś jej się nie spodobało? to mogła powiedzieć lub urwać kontakt zupełnie. ale po co, skoro można komuś dowalić, zwracając na siebie uwagę. ok, propozycja może wyszła zbyt wcześnie, ale jej reakcja była przesadzona. niby mamy coraz większe możliwości poznawania ludzi, więc teoretycznie potencjalny dystans jest mniejszy. ale najwyraźniej zaczyna nam go brakować - do siebie.
@Bubu2016: poprawiłam, dzięki!
biorąc pod uwagę to, że autor rzeczywiście jest w stanie wczuć się w określony styl, raczej świadczy to o tym, że słowem pisanym posługuje się dość biegle. mnie ta historia, narysowana właśnie w taki sposób, rozbawiła, a konkretniej używane zwroty, właśnie owa stylistyka - za którą tak ganicie autora. tak po prostu. wydawało mi się, że ocenie ma podlegać sama historia, nie autor. niespodzianka?
a mi się stylistyka podoba - przez "uniżonego sługę" przypomina mi się Mordimer Madderin. cóż, Ty zachowałeś się fair.
estetyką się nie przejmowałam, tylko ból mi przeszkadzał. tak, to jest właśnie dziwne, że lewa łapa nie robiła mi takich numerów. pracuję w innej dzielnicy niż mieszkam, kwestia rur albo innej "źródła" wody.
nie znienawidziłaś go za to piekło, które Ci stworzył? później, gdy już był bezpieczny.
Ty przynajmniej coś zrobiłaś, walczyłaś o niego, może nawet za niego. zrobił to, co chciał. nie możesz brać odpowiedzialności za cudze życie, za śmierć także. zrobiłaś to, co mogłaś. wiem, że chciałabyś zobaczyć tego efekt, niestety, nie zawsze jest to możliwe.
smacznego. :)
żebyś wiedział, jakie straszne! dlatego wiecznie psuje mi się fryzura, którą misternie układała poduszka.
nie, ja jestem po prostu niemiła. :)
183-4? mniej więcej.
a ja często odpowiadam: "to nie ja jestem wysoka, tylko inni są niscy". i od razu jakoś nikt nie ma więcej komentarzy...
podajesz ekstremalne przykłady. nie chodzi mi o sam szacunek do zmarłej osoby, ale do jej śmierci.
nie rozumiem - po co ta cała akcja? bo dziewczyna wolno obsługiwała klientów? co miałaś zamiar osiągnąć w ten sposób?
Tarijo, ale po cóż zadowalać innych swoją wagą? ja mam, niestety, mocną niedowagę, po prostu mój metabolizm mnie nie słucha, nawet jak mu grożę palcem. od kilkunastu lat wysłuchuję komentarzy, że wyglądam jak anorektyczka, "śmierć na chorągwi" i - uwaga, hit - "facet nie pies, na kości nie leci" (tylko że pamiętajmy: "ale też nie sikorka, żeby słoninę wpie*rdalał"). ale mój nędzny wygląd ma i swoje plusy - zawsze i wszędzie, wszystkie ciotki i znajomi chcą mnie karmić, z czego z przyjemnością korzystam, a oni, patrząc na znikające jedzenie w dużej ilości, potem żałują. :)
"(...) zaczęła się zadowalać". wtf?
pożycz mi tego sąsiada! już go lubię.
narzekałeś na proces produkcji potomka, to teraz masz za swoje.
pracowali, to się i doczekali... :)
ostatnio było zebranie walne, sprawa była podnoszona, awantura również się odbyła, efekt - jak widać. mają to wszystko w dupie.
a nie, bo wciąż te nieszczęsne głośniki. marna szansa.
słyszałam tę historię, tyle że w roli głównej była młoda dziewczyna, metro i torba...
czy pies dostał imię po "Kłamcy"? :)
u mnie jakiś geniusz odpisał profesorowi, gdy ten podał termin poprawki, że "chyba go poj*bało". są ludzie i parapety, ot co.
jasne. lepiej udawać, że pada deszcz, gdy plują, nie?