Profil użytkownika
ruda_kotka
Zamieszcza historie od: | 16 czerwca 2012 - 22:52 |
Ostatnio: | 24 grudnia 2017 - 11:41 |
- Historii na głównej: 10 z 22
- Punktów za historie: 6666
- Komentarzy: 42
- Punktów za komentarze: 274
« poprzednia 1 2 następna »
Tak, właściciel to idiota i owszem, bo psu mogło by się coś stać. Wyżeł nie waży 50 kg. To że pies jest myśliwski nie jest równoznaczne z psem bojowym. Wyżły są jednymi z najłagodniejszych ras psów. "Skacze i warczy" - jak pies chce ugryźć to ugryzie, jak jest agresywny to jest agresywny. A "skacze i warczy"... ehh.. Tak, już to widzę : pies podchodzi, podskakuje 2 razy, robi wrrrr i sobie idzie jak gdyby nigdy nic dalej.... A psy w ogóle to skrajnie mordercze stworzenia które tylko ludzi chcą zabijać... Jasne. Wyżły szczególnie...
hej, wczoraj miałam dokładnie tą samą sytuację na przystanku, tylko obelg dużo więcej plus informacja że już po mnie jadą i mnie zamkną. aż zaczęła mnie popychać i zadzwoniłam po policję to się zmyła... coś czuję że w krakowie jest nowy wariat :D
@dodolinka: chodzi o termin rejestracji. Od wystawienia skierowania do dnia rejestracji nie może minąć miesiąc :)
Nie do końca. Jak trafisz na dobrego lekarza może Ci od razu dać dwa skierowania, albo więcej. Lub pójdź do kilku lekarzy różnych specjalizacji i weź skierowania. Nie ma limitu zabiegów na jakiś okres. Bierzesz tyle ile masz skierowan . Tylko kwestia terminów ogranicza to a z nimi krucho.
a i co by nie było, następnego dnia było otwarte 12-20 ;) a pracy nie zmienię, bo ją lubię. serio. w tygodniu spotykam ok tysiąca osób. 99% jest miła, i cieszę się z kontaktu z nimi. żałuję, że jedna na tysiąc, albo i nawet więcej, potrafi tyle krwi napsuć. przez takie osoby odechciewa się być miłym, pomocnym. i ci mili na tym tracą. staram się odciąć trochę od takich postaci i afer, ale to serio boli. nie raz lecę na drugi koniec miasta bo jakiś lekarz coś źle napisał, a nie chcę wysyłać starszej osoby, czy matki z noworodkiem. i jestem szczęśliwa. i ci ludzie są szczęśliwi. serio, da się ;) i nie raz zostaję np 3 godziny dłużej, bo wiem że ktoś ma np. wizytę u lekarza, a ważne jest by jak najszybciej rozpoczął leczenie. i nie ma problemu. moją zapłatą jest uśmiech i radość pacjenta ;) i wiem że brzmi to jak slogan z reklamy 3 kategorii :D mam nadzieję, że długo jeszcze się nie wypalę. a gdy to się stanie dopiero zmienię pracę.
@ynka: tu się zgadzam... nie popieram tego co zrobiła, ja bym jej nie przyjęła w imię zasad.
@Bydle: nie miała u nas :) na szczęście :D
@cija: na szczęście sama bo mi nie wolno :D
Co by była jasność. To moje zdanie. To raz. Dwa, napisałam o rozwoju opieki geriatrycznej - ona by w sobie zawierała adekwatną pomoc. Tak samo paliatywna. Od tego jest. Jakby te gałęzie dobrze działały to by i rehabilitację w sobie zawierały, ale ODPOWIEDNIĄ. I byłby to osobny dział i ortopedia i rehabilitacja byłyby odciążone. A i odpowiem na pytanie o to czy pacjenci wegetatywni zjawiają się w przychodni. Tak. Głównie osoby z ciężkim mózgowym porażeniem dziecięcym. Nie ma z nimi kontaktu. Lat 20-30 są rehabilitowane. NIE MA jakichkolwiek zmian. A rodzina ciągle je chyba dla swojej rozrywki przywozi na rehabilitację na wózku. Podoba mi się pomysł o kaucjach. Myślę że by nawet wystarczyło 10 zł a już połowa by się nie zapisała.
Zwolnijcie ;) Ja tam wolałabym nie ucierpieć na zdrowiu :D bo potem na rehabilitację będę długo czekać... A tak serio, to ośrodek w którym pracuję, nie przejmuje się limitami. Pracujemy od 8 do 20. W okolicach maja/czerwca mamy zrobione limity. Ale pracujemy nadal, by pomóc. Po prostu. Taka jest polityka szefostwa, nie wiem jak łączą koniec z końcem ale im wychodzi :) A dla mnie ważne jest to, że jestem CZŁOWIEKIEM a nie workiem treningowym, czy słownym czy fizycznym ( zdarzało się rzucanie we mnie różnymi przedmiotami - na szczęście mam duże biurko :D )
niestety nie mogę tak zrobić. są pojedyncze miejsca na skierowania z adnotacją "pilne". no i są miejsca dla dzieci... a i w tym samym pomieszczeniu jest inna rejestracja no i faktycznie nikt tego nie czyta... mam codziennie awanturę o przerwę, o której jest informacja wywieszona i to duża...
Organizacje, sanepid oraz policja. Nie podam paragrafów ale w PL można trzymać max 3 niewysterylizowane koty o ile to nie hodowla. a na pewno przy takiej ilości nie stać jej na sterylizacje
@bloodcarver: rodzice mogą zapisać to raz. dwa jak poproszą że chcą nagrywać to też trochę jest inaczej, niż jak robią to po kryjomu. a i nie każdy chce by film z jego udziałem był w internecie. ćwiczeń jest kilka i rodzic naprawdę da radę zapamiętać.
@inmymind: co innego zapisy do lekarzy specjalistów. jeśli chodzi o zabiegi mamy obowiązek mieć oryginał. taki wymóg NFZ. właśnie po to by nie było sztucznych kolejek. jak nie będziemy mieć tego papierka a wejdzie kontrola jest problem. i to duży. czasem zgadzamy się na skan wysłany mailem, albo faks, ale w przypadkach tzw. specjalnych, jak ktoś mieszka daleko ma małe dziecko do tego albo jest to osoba starsza. ryzykujemy, ale staramy się też być ludźmi
a i jako ze koleżanka jest w szpitalu to tylko ja obecnie jestem w stanie zapisywać. bo nikt się nie umie w tym odnaleźć a i nie da się jednocześnie umawiać 2 pacjentów bo grafiki są tylko jedne
u mnie są różne godziny zapisów i kolejki nie są dłuższe niż 5-6 osób. ale czasem jak ktoś marudzi albo dziecko płacze jeden zapis może trwać nawet pół godziny. nigdy nie zamknęłam nikomu drzwi przed nosem. często zostaje dłużej jak ktoś czeka, a i często siedzę po godzinach nawet 4-5 godzin nieodpłatnie jak nie zdarze uzupełnić wszystkiego stawiając pacjentów na pierwszym miejscu. a i ja zapisuje do zeszytów :D dużej ilości zeszytów :D wiec np jednego pacjenta muszę wpaść w 4 grafiki po 10 razy :D to też zajmuje dużo czasu a to musi być na bieżąco bo jak nie mogę zaraz zapomnieć i kogoś tam wpisać. i klops. ale nie przeszkadza mi to. tylko chciałabym nie być ' złodziejką, oszustką, naciągaczką i nierobem '. tez jestem człowiekiem. ps. przepraszam za błędy - pisze z telefonu
@kijek: może i 3... bo mnie zatkało. po prostu. patrzyłam z niedowierzaniem na tel, a mamy jeszcze tak, że w pokoju jesteśmy 3 i wszystkie telefony są połączone, więc widząc moją minę koleżanki też zaczęły słuchać zaszokowane.. a jednocześnie każda z nas wypełniała papierki więc to trochę inaczej leci
@PannaMarianna: dzwonimy z niezastrzeżonych numerów. jedno dzwonienie to zawsze 2 próby z komórki i stacjonarnego. a akurat tego chłopaczka znamy. nic mu nie jest, nic go nie boli, tylko matka wymyśla w sumie nie wiadomo czemu. ma lekkie skrzywienie. co innego są bóle a co innego skrzywienie. nikt nie ma idealnie prostego kręgosłupa. jak są bóle jest to zaznaczone na skierowaniu.
@Drill_Sergeant: nieźle trafiłeś ;) byłam wyzywana od Putinów, CIA, nawet jeden Pan się zagalopował i stwierdził że jesteśmy jak "zbóje z NASA" :D mój słownik obelg regularnie się powiększa ;)
Nie wiem dokładnie ile miał, wyrośnięty mocno, ale widać, że młody. Nie spotkałam się nigdy z informacją że za oddanie psa trzeba płacić. A to było takie miejsce że nawet nie za bardzo miał skąd nadbiec. Była noc, mgła.. Nie mogę ocenić skąd by mógł nawet uciec. Był przestraszony i bardzo pragnął kontaktu z człowiekiem, jak po wychamowaniu, toczyliśmy się na pobocze to szedł za autem. Po tym wszystkim uważam, że został wyrzucony z auta. Oczywiście, mogło być inaczej. Ale to moja historia, ja ją tak widziałam, tak zapamiętałam. PS. Każdy wie co oznacza +/- a czepianie się że powinnam użyć ~ jest bezsensowne - jak pisałam to MOJA historia.
@mariamasyna: Prawo jako ironia, bo jest Najważniejsze. A Policja, bo to instytucja i się pisze z dużej
@Akacja: No właśnie o to mi chodziło :) że mieli tylko wóz wyglądający na cygański, ale cyganami nie byli :) a nawet tyle wystarczyło by ludzie się odwrócili.. analogicznie, mój tata pojechał na koński rajd 4-tygodniowy, z wozem.. wiadomo, czasem myli się w rzekach, jeziorach, spali pod gołym niebem.. po "staropolsku" i wjeżdżają do wsi... a tu krzyk i lament "taliby!!!" Był to okres po rozwaleniu WTC i początek wojny z wujkiem Osamą :)
Przepraszam, Polką oczywiście, to była literówka. Ja nie osądzam tutaj całego narodu ukraińskiego, w każdym kraju są dobrzy i źli. Opisuję po prostu to co mnie spotkało. A Strażnik przegiął tym że zaczął mnie szarpać, wrzeszczeć na mnie... Przegiął.. Po prostu po ludzku. Kolega go odciągnął i jemu pokazałam dowód już na spokojnie. Ale nie raz tam były kontrole, Strażnicy zawsze byli zdenerwowani, widać, że mieli różne mało przyjemne doświadczenia z ukraińcami.
Jedną rzecz pragnę sprostować. Nie mam NIC przeciwko ludziom innych nacji, narodowości, wyznania, koloru skóry. Ale w momencie kiedy przestrzegają prawa polskiego. Gdy żyją normalnie, nie narzucając swoich poglądów, zasad. Gdy nie atakują rodowitych mieszkańców kraju.
@Akacja: Co innego wóz cygański a co innego cyganie z krwi i kości.. nie myl pojęć. A i znikąd takie podejście się nie wzięło.