Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

tatapsychopata

Zamieszcza historie od: 27 marca 2011 - 12:56
Ostatnio: 19 kwietnia 2024 - 12:29
O sobie:

Dla wszystkich bezmózgich pedalarzy, żeby nie musieli szukać daleko:

Art. 33. Obowiązki i zakazy dotyczące kierującego rowerem lub motorowerem:

3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:

1) jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu, z zastrzeżeniem ust. 3a;

2) jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach;

3) czepiania się pojazdów.

3a. Dopuszcza się wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego.

  • Historii na głównej: 18 z 48
  • Punktów za historie: 9070
  • Komentarzy: 1790
  • Punktów za komentarze: 16094
 
zarchiwizowany

#56107

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Oglądał ktoś odcinek "Drogówki" z 12.11 na TV4? Sytuacja z rowerzystką?
W skrócie. Pani jedzie rowerkiem po poboczu. Postanawia zjechać na jezdnię z powodu zmiany jakości pobocza. Czyniąc to wjeżdża przed samochód. Bo nie ogląda się czy może, nie przychodzi jej do głowy że może jednak ten śmiały czyn spowoduje jakieś konsekwencje.
Efekt - szpital, rozbita głowa, potłuczenia, cud że nic więcej. Na całe szczęście facet jadący z przeciwka ma videorejestrator i wszystko dokładnie policja sobie ogląda. Widok jest wstrząsający, naprawdę dziwne że nic tej kretynce nie jest. A ona jeszcze zdziwiona że mandat! Bo to ona jest sprawczynią i mandat się należy. Ale jak to...
Ano tak to!
Tu znów kłania się powszechna nieznajomość przepisów PODR, w stopniu choćby elementarnym, ta pedalarka jechała bez kasku, bez kamizelki, rower chyba też nie miał nic świecącego.
Ale na szczęście skończyło się na siniakach.
Skończyło?
Nie.
Bo ta pedalarka będzie zobowiązana do pokrycia uszkodzeń które swoim durnym łbem zrobiła na samochodzie. Pokryje? Jeśli nie pozostaje droga cywilna, długotrwała i męcząca. BO TA KRETYNKA NIE MIAŁA OC! Tak jak znakomita większość bandy pedalarskiej.

Dodaję jeszcze raz tę historię bo pierwsza utkwiła w oczekiwaniu na akceptację. Dwa dni już tak tkwi, nie wiem czemu.

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 96 (422)
zarchiwizowany

#54819

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przed chwilą w radiu w wiadomościach usłyszałem że ci od masy kretynicznej będą uczyć pedalarzy bezpieczeństwa na warszawskich ulicach. Żeby pedalarz nie bał się jechać po jezdni, a nie po chodniku.
Pomysł nie najgorszy, ale ten matoł powiedział że nie będą uczyć przepisów PORD, bo czasem dla własnego bezpieczeństwa pedalarz _musi_ złamać przepisy. Czyli w majestacie medialnej aprobaty banda pedalarzy będzie robić dowolne rzeczy na jezdni. Bo IM wolno...
Ja od dziś będę jeździł z włączonymi drogowymi, halogenami, lewą stroną, a rondo w lewo każde objadę trzy razy. Bo tak!

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 7 (59)
zarchiwizowany

#53730

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nie lubię kurierów. No nie lubię. Z każdym przypadkiem bardziej.
Tym razem taki zbieg okoliczności. Kupuję towar w weekend, na Allegro, opcja dostawy tylko poczta. Pasuje mi to bo jestem na urlopie to listonosz przywiezie. W czwartek sprzedający pisze mi że miał obsuwę, przeprasza, wysłał właśnie DHL-em, w ramach skruchy i żeby szybciej.
Jak to przeczytałem to już czułem swąd. Bo w poniedziałek, czyli dziś koniec urlopu i w domu nikogo. Ale uprzedzam sąsiadkę uczynną, z dziećmi siedzi to przyluka i odbierze. Nie przylukała, kurier zostawił awizo. Zadzwoniłem na infolinię spytać dlaczego nie było kontaktu. Odpowiedź: bo kurier nie ma takiego obowiązku. Przesyłka będzie dostarczona jutro do 14! a jak nie to 7 dni w siedzibie regionu w Radomiu. Ja mam do Radomia ~100km. Przesyłka jest z Warszawy, to ~50km w obie strony. Gdyby mnie nadający uprzedził to bym do niego pojechał, żeby tylko z tymi debilami się nie użerać.

Nie rozumiem tej "firmy". Dlaczego na terenie gdzie 95% adresów to domy prywatne wożą przesyłki 8 - 14? I tylko tak? Nie można kupić dostawy po tej godzinie. Nie i koniec.

Z infolinią nie da się dogadać, są jak zaprogramowane roboty, na każde zapytanie klepią tę samą formułkę. Ręce opadają...

kurierzy niespełna rozumu

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 136 (190)
zarchiwizowany

#51665

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Na fali historii puszkarsko - pedalarskich chciałbym dodać coś od siebie.
Mianowicie chcę serdecznie pozdrowić pedalarkę-kretynkę, która to wczoraj, mniej więcej o godzinie 10:15 jechała swoim klekotem w Piasecznie ulicą Sienkiewicza.
Ta debilka jadąc chodnikiem zjechała nagle na przejście dla pieszych przy Bema, nie patrząc czy coś jedzie, a akurat ja jechałem, nie zatrzymała się, nie zsiadła z roweru, po prostu zjechała z chodnika na przejście tuż przed moją maskę.
Hamulec, klakson... reakcja? Żadna! Słuchawki w uszach, może nie słyszała.

I jak ja mam kochać to kretyństwo? Przecież to debile, matoły i samobójcy.

Skomentuj (40) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 173 (393)
zarchiwizowany

#48915

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Służba zdrowia...

Sytuacja pierwsza.
Kobieta jedzie do córki do innej miejscowości. Wnuczki pobawić. W nocy niespodziewanie umiera. Rano pogotowie, policja, prokurator. Zawał, brak podejrzeń, można pochować. No ale trzeba akt zgonu. Pogotowie nie wystawiło. Bo nie. Niech lekarz rodzinny wystawi. Tyle że lekarz rodzinny daleko. Obowiązku przyjechać nie ma. No to lokalna przychodnia. Też nie, nie ich pacjent. Przepychanka trwała tydzień.

Sytuacja druga.
Mężczyzna starszy i mocno schorowany umiera we własnym łóżku. Pogotowie stwierdza zgon, wystawiają stosowne papierki, sprawa załatwiona.

Sytuacje obie znam z pierwszej ręki, obie świeże, wydarzyły się w ciągu dwóch tygodni.

Dlatego proszę nie generalizować, system jaki jest każdy widzi, to ludzie są różni...

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 147 (247)
zarchiwizowany

#47329

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przyznam się że nigdy nie wierzyłem w przytaczane tu w dużych ilościach opowieści o moherowych babciach i ich poglądach na świat. Jakoś nie mieściło mi się w baniaku, że można mieć tak zryte bereciki.
Do czasu.
Wczoraj wieczorem usłyszałem coś. Wychodziłem wtedy z pracy po dość ciężkim dniu. Więc dotarło to do mnie z opóźnieniem. Chyba na szczęście...

Pod drzwiami przychodni stały dwie takie moherowe borostwory.
- Słyszała pani?
- Co?
- Papież adyb.. adyb... ODCHODZI!
- Łojezusie! Za co?
- W telewizji podali!
- Ale za co?
- Pewnie przez tego palikuta!
- Pewnie tak... Skaranie boskie...

Oddaliłem się... i nadal się oddalam...

Polska?

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 191 (369)
zarchiwizowany

#47144

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
I jeszcze eWUŚ.

Przyszła pani do przychodni. Po insulinę dla synka. Bo synek cukrzycę ma, a wredna insulina nagle dziś postanowiła się skończyć. No dobrze, nic takiego, sprawdzimy panią czy ubezpieczona i lekarz receptę wypisze.
I tu niespodzianka pierwsza, synuś, maleństwo ma 22 latka już... I jutro egzamin, to musi się uczyć i nie będzie po przychodniach się szlajał... OK... niech będzie, nie takie rzeczy itd..
Ale jest i niespodzianka druga! Synuś okazuje się nieubezpieczony! Jak to?! JEJ synuś? No, tak wychodzi...
Tu spróbujcie wyobrazić sobie dobre 10 minut tyrady na wszelkie możliwe tematy.
O tak:
#$%@$%#$%@#$%!#%!#$%!$%@#$^^#$%#$%!#$!#$!%!%#$%$%^$%^$%^$%@$#%%$#$%@#$%@#%@#$%@#$%@#$%

Jak się wygadała to stwierdziła że ona się na oświadczeniu za synka podpisze. Taaa a mnie jak doktora G. w kajdankach wyprowadzą... No ale ona MUSI tę insulinę dostać. No dobrze, jak lekarz się zgodzi to receptę wypisze na własną odpowiedzialność, ale recepta na 100%. I tu od nowa... #$#%$#%#^&%*&^*%&&&^%^%%^#$%^^@^!^&^%$#$%^&^%$#@#$%

A wystarczy pomyśleć...

służba_zdrowia

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 14 (50)
zarchiwizowany

#47142

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ja rozumiem, jest zima. Pada śnieg. Dziś nawet intensywnie. Jest ślisko, jeździć trzeba wolniej, odstępy większe itd. To wszystko wiadomo.

Ale ja nie wiem czemu na 10 kierowców spotkanych na drodze 7 - 8 to jakieś niemoty? Czemu taki młotek jedzie 30 km/h? Na pustej, nawet jako tako odśnieżonej szosie? Poza terenem zabudowanym? Tego nie wiem. Codziennie ta sama historia. Codziennie wracam tą samą trasą i codziennie natrafiam na takich "kierowców". Co gorzej, wyprzedzić to trudno, bo z przeciwka jedzie takie samo...
I jeszcze co któryś z tych matołków nawłącza wszystkie światełka, halogeny, przeciwmgielne z przodu, z tyłu... Po co? Jazda z przeciwmgielnymi to + 50 do czego? Bo nie do rozumu...

drogi powiatowe...

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -10 (50)
zarchiwizowany

#42080

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Zepsuła się mi drukarka w pracy. Firmy HP. Dzwonię na infolinię, bo na gwarancji sprzęt to może naprawią czy co.
Nie, nie naprawią, bo sprzęt najpierw trzeba zarejestrować.
OK mogę zarejestrować.
Ale potem trzeba dodzwonić się do TECHNIKA. I pan TECHNIK będzie zdalnie prowadził diagnostykę! Przez telefon. Zepsutej, martwej drukarki... I nie przyślą kuriera dopóki ten zasrany technik tej zasranej diagnostyki nie zrobi. I nie ważne że drukarka martwa jest jak mumia Tutenchamona. A dodzwonić się do pajaca nie sposób bo w kolejce ludzi na pół godziny.
Dlatego jeśli będziecie chcieli kupić drukarkę to życzę cierpliwości gdyby się zepsuła.

HP.

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 15 (83)
zarchiwizowany

#34933

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Zamówiłem na znanym portalu aukcyjnym sofę. Taką dwuosobową, zwykłą sofę. Dostawa tylko kurierem, a ja kurierów lubię... lubię inaczej.

Dzwoni telefon, kurier, ma przesyłkę. No OK tylko może jutro? Bo dziś nikogo, użeramy się ze szkołą pożarniczą. Pan kurier niezbyt zadowolony, bo przesyłka duża. No dobrze, brama w sumie zamknięta na zasuwę tylko, wjechać się da, ale czy wyładować też samemu? Pan kurier twierdzi że poradzi sobie. Jeśli tak to nie widzę przeszkód.

I wiecie co? Wyładował i nawet bramę zamknął za sobą. I teraz muszę odszczekać przynajmniej część tego co o kurierach mówiłem wcześniej.

hałhałhałchał...

dhl

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 10 (74)