Profil użytkownika
tick
Zamieszcza historie od: | 14 października 2013 - 14:08 |
Ostatnio: | 20 czerwca 2018 - 13:27 |
- Historii na głównej: 1 z 4
- Punktów za historie: 496
- Komentarzy: 631
- Punktów za komentarze: 4007
Zamieszcza historie od: | 14 października 2013 - 14:08 |
Ostatnio: | 20 czerwca 2018 - 13:27 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
JIRA.... "uwielbiam" :D
@Stal_Damascenska: G3poland ;p
Wieki temu miałem fiata 126p... Zima, pada śnieg (tak, kiedyś tak było ;) ), parkuję w Zielonej Górze na parkingu. Idę na zakupy. Wracam - śniegu napadało, że auta ledwo rozpoznawalne. Mam swoje! Odśnieżam drzwi, kluczyk, otwieram i... cholera, ktoś mi fotele w aucie podmienił :D
@dzemzbiedronki: Ja przy porodzie przez CC mojego syna byłem (tylko podczas znieczulenie nie mogłem być). Znajoma również rodziła przez CC i jej mąż również był przy tym.
@bezznaczenia: Bo dokładnie o to chodzi. Jeden z moich psów wręcz uwielbia leżeć w przedpokoju (mając do dyspozycji trzy pokoje, kuchnię i łazienkę) i to tak, że trzeba nad nim przechodzić. Jak żył poprzedni pies, to obydwa leżały w przedpokoju praktycznie całkowicie tarasując przejście. Tyle, że to ani domownikom, ani psom nie przeszkadza. Obecnie jeden z psów również często lubi leżeć przy fotelu, gdy pracuję przy biurku, przy komputerze. Też mam ograniczone pole do "poprawienia się" by kółkami nie zrobić krzywdy psu. A ma do dyspozycji całą resztę mieszkania (w tym swoje posłanie i łóżka, na które może wchodzić)
@bezznaczenia: poczytaj sobie http://niekupujadoptuj.com/czy-pies-meczy-sie-w-bloku/
@bezznaczenia: Mam psy od wielu lat, ostatnie lata w mieszkaniu mam dwa psy - poprzedni "zestaw" dwóch psów ważył... 130 kg (w tym owczarek kaukaski). Dodatkowo - zawodowo zajmuję się pracą z psami (jestem behawiorystą). Coś jeszcze?
@bezznaczenia: Sama biologia psowatych - przesypianie większości doby (nawet 16 - 18 godzin u psa to odpoczynek). Co ma pies "podwórkowy"? Duży "wybieg" który zna na pamięć, w większości brak spacerów poza posesję, a jedyna "atrakcja" to obszczekanie ludzi i psów przechodzących przed ogrodzeniem. Wbrew pozorom molosy (w tym również bernardyny) nie potrzebują intensywnego wysiłku, jedynie długie spacery (czyli dwa dłuższe spacery po około godzinie każdy) - to dla psa jest większą satysfakcją niż mieszkanie 100 m2 Powiedz, co pies innego będzie robił w mieszkaniu 100 m2 niż w mieszkaniu 25 m2?
Czyli następna osoba z "syndromem podwórkowym" :( (tak, mowa o autorce) Szanowna Autorko, zapoznaj się najpierw z behawiorem gatunku, wymaganiami i specyfiką poszczególnych ras i dopiero później zabieraj głos.
a wystarczyłby "system norweski" ;) Ceny są z "groszami", na kasie wszystko sumowane i zaokrąglane do pełnej korony
A mnie dziwi zupełnie co innego... Na portalach, forach anonimowych, większość potępia takie zachowanie. Na publicznym, gdzie większość posługuje się prawdziwymi danymi - pochwala takie zachowania...
@Hideki: dlatego właśnie w tym tygodniu idę na dwie rozmowy :D nie mogę się przebić przez podwyżki, a "konkurencyjne" firmy oferują mi 30 - 40% wyższe wynagrodzenie (na początek) :D Co lepsze... kilka osób już tak odeszło, a zarząd się jeszcze nie nauczył.
@Littlefingers_Throat: Ale to bardzo dobrze świadczy o pensjonacie - warunki, dyskrecja... no właśnie, chyba za duża dyskrecja :D
Dlatego zarobki powinny być jawne.
@Agness92: rowerzysta ma pierwszeństwo NA przejeździe, a nie ma pierwszeństwa wjazdu Czyli MUSI się znajdować już na przejeździe, żeby miał pierwszeństwo.
I niech mi ktoś teraz logicznie wytłumaczy, DLACZEGO z naszych pieniędzy (czyli z podatków, bo państwo nie ma własnych pieniędzy) takie osoby są utrzymywane? Bo są niezaradne? - proste prace nie są powyżej ich zdolności intelektualnych i fizycznych Bo są roszczeniowe? - są najlepszymi wyborcami - zagłosują na tego, kto więcej obieca...
Głupio zrobiłaś :D Skoro tak chciała, to trzeba jej było sprzedać za odpowiednią kwotę, co by na dwie nowe wystarczyło :D
Zaczynam czytać... :/ no co za debil?! Patrzę na autora... aaaa... thebill :D :D :D plusik :)
Wiesz... to się nazywa EMPATIA. Ludzie, którzy są jej pozbawieni (możliwości współodczuwania, postawienia się w sytuacji innej osoby) mają skłonności psychopatyczne. Tacy ludzie są społecznie upośledzeni i należy im najzwyczajniej współczuć (chociaż i tak tego nie zrozumieją, przez wadę w budowie mózgu). :)
@bloodcarver: Kurna... czy ja nielogicznie piszę, czy Ty nie rozumiesz tego co czytasz? W drugiej klinice wetka NAJPIERW zajęła się kotem, badaniem, a dopiero później rozmawialiśmy o kosztach i płatnościach. Kasę najpierw ja wyłożyłem, a dopiero później rozliczałem się z fundacją z którą ja jestem zaprzyjaźniony a nie klinika. Owszem, mogłem jeszcze jechać przez pół Warszawy do kliniki, która ma podpisaną umowę z miastem.
@bloodcarver: to nie w ten sposób Poszczególne fundacje mają "swoich" wetów, z którymi rozliczają się bezgotówkowo. Do kliniki, z którą "moja" fundacja ma umowę było za daleko, więc trzeba było szukać weta blisko. Rzecz jasna, fundacja zwróciła mi koszty, z tym nie ma problemu. Chodzi o to, że tamci "weci" zamiast zainteresować się najpierw cierpiącym zwierzakiem, dociekali kto i jak będzie płacił.
Wiesz... są weterynarze i dorobkiewicze. Po czym odróżnić? Jechaliśmy do znajomych, na drodze leży kot, który stara się podnieść, czyli auto przed nami musiało go walnąć. Kot pozbierany, "zapakowany" szukamy gdzie najbliższy wet - Ząbki, Piłsudskiego - moja dzwoni, że mamy zwierzaka z wypadku, ok, można przyjechać. Przyjeżdżamy: - To pana kot? - Nie, zgarnięty z ulicy, ktoś go potrącił. - Hm... ale kto będzie płacił? Bo to od razu gotówką trzeba... a pocałujcie mnie w d...pę Następna klinika? AZ-WET (ogólnie nie najlepsza opinia... ale... ) Wchodzę, w poczekalni "przepraszam, ale mam zwierzaka z wypadku" Wetka zanim wyciągnęła kota dała zastrzyk przeciwbólowy, jak zaczął działać dopiero wyciągnęła i zaczęła go badać. Niestety, kota trzeba było uśpić ze względu na rodzaj obrażeń. Koszty poszły na zaprzyjaźnioną fundację.
@xpert17: Zaraz tam doktorat... profesurę od razu. I przeprowadzone dziesiątki operacji :D
@imhotep: zjedz coś ostrego zawierającego kapsaicynę i popij zimną wodą ;) Łzy po kilku, kilkunastu minutach oczyszczają oczy, ale na sierści wokół oczu jeszcze zostaje (stąd celowość zastosowania preparatu w żelu). Przemycie zimną wodą spowoduje ponowne dostanie się środka do oczu i najpewniej pogryzienie "właściciela".
@antuan: Nie wszyscy ludzie są psiarzami, nie wszyscy lubią psy, ba, niektórzy się ich nawet boją. Sam uwielbiam psy, pracuję z psami i osobiście mam dwa psiaki. To, czego uczę między innymi, to właśnie to, że nie każdemu odpowiada towarzystwo psów i należy to bezwzględnie szanować.