Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

100krotka

Zamieszcza historie od: 23 września 2012 - 22:18
Ostatnio: 4 sierpnia 2018 - 21:14
  • Historii na głównej: 7 z 8
  • Punktów za historie: 6425
  • Komentarzy: 63
  • Punktów za komentarze: 601
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
20 lutego 2018 o 2:55

@flav: Może chodziło mu o gucken :)

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
2 września 2017 o 22:28

@Rekin_pustynny: W ów sklepie, w zimę.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
5 stycznia 2016 o 0:09

Zgodnie z obowiązującym prawem, jedynymi warunkami dostępu dziecka do świadczeń refundowanych w przypadku braku ubezpieczenia są: posiadanie obywatelstwa polskiego, miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz wiek do 18. roku życia. Warto to wiedzieć. Zdarzają się sytuacje, ze rodzice z wielu powodów nie są ubezpieczeni i wzbraniają się lub ociągają przed konieczna wizyta z dzieckiem w przychodni / szpitalu. Tymczasem każde dziecko ma prawo do darmowego leczenia.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
21 stycznia 2015 o 0:23

- Naśladownictwo, to najwyższa forma uznania - powiedziała przymilnie pewna pani, która prawie jota w jotę zerznęła kolejny opis jakiejś mojej aukcji i którą na tym złapałam. Narobiła przy tym tyle błędów ortograficznych, ze odpowiedziałam: - Lepiej byłoby, gdyby zastosowała pani metodę "kopiuj - wklej", niż finezyjnie kombinowała sama :)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
7 stycznia 2015 o 14:05

System jest absurdalny, bo lekarz ponosi straty, wykonując swoja prace, czyli lecząc i badając ludzi, natomiast nie lecząc i nie badając ich - zarabia. Dla każdego przedsiębiorcy, dla każdej firmy klient to zysk i dobro, natomiast tutaj - zło i wizja bankructwa.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
30 grudnia 2014 o 21:54

@Day_Becomes_Night: Nie byle kto, tylko Wydawnictwo "Wydajemy Noblistów" Literackie, które wydaje tzw. następczynię Sapkowskiego.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
30 grudnia 2014 o 17:26

O Ty hejterko :) Nikt nie ma prawa krytykować słynnej "następczyni Sapkowskiego"(przyczepiło się g...o do okrętu i krzyczy: Płyniemy!), bo zostanie "inteligentnie" załatwiony na amen. A, ze jej książki - maszynki do nabijania kabzy, powstają szybko (z pominięciem research'u i redakcji) w ilościach hurtowych, możemy się spodziewać, ze już w następnym odcinku będziesz grubą, obmierzłą i bezwzględną urzędniczką, odbierającą dzieci biednej matce (po wcześniejszym wykorzystaniu jej męża i najstarszego syna), a matka z pomieszaniem zmysłów trafi pod drzwi psychiatryka w Warszawie, a następnie w ciągu pol godziny stanie pod domem w Bydgoszczy (taki szybki transfer mamy na kartach pisanego na kolanie dramatu "Bezdomna"), gdzie prawdopodobnie dojdzie do samobójstwa rozszerzonego z Twojej winy. Toś narobiła!

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
25 listopada 2014 o 0:52

Ja tylko słówko w sprawie Feliksa. Mam takiego w domu. Ma już 14 lat i nigdy, przenigdy jego imię nie było przedmiotem kpin kolegów w szkole. Jest bardzo zadowolony z imienia i nie zamieniłby go na inne. W jego przypadku zwrot "nomen est omen"jest nadzwyczaj trafny. Bo Feliks to przecież szczęściarz :)

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
23 września 2014 o 23:19

@gumis1412: To prawda:) A jeszcze gdyby tak jakiś baranek... Kołderka wtedy cieplutka byłaby jak marzenie. I do tego gratis, a nie z prezentacji za kilka tysięcy na raty :)

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
22 września 2014 o 22:20

"Na pytanie, jak miałabym w tym pokoju nie zamarznąć zimą, pani odparła, że normalnie zawsze można w tym małym żłobiku obok łóżka rozpalić ogień..." Albo na zimę konie i krowy do stajenki wstawiać. - Pani! W zimie taka krowa i koń grzeje lepiej niż niejeden kaloryfer. Wszak onegdaj ludziska tak sobie chałupy ogrzewali.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
17 września 2014 o 22:37

Skoro nie wiadomo o co chodziło, chodziło o pieniądze. Pani najwyraźniej dysponowała jakąś (mniej legalną) pulą własnych biletów, które sobie radośnie rozprowadzała, a Ty pozbawiłaś ją zarobku :)

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 33) | raportuj
22 sierpnia 2014 o 2:04

@Niamh: Możliwe, ale w historii od początku spotykamy się z reklamą (zakup monitoringu oddechu poprzedzony najistotniejszymi zakupami, dom i dramatyczna akcja ratowania życia, potem szpital). I wniosek: Cóż jest wart ten wydatek na monitoring oddechu, jeśli zyskujecie spokój i oszczędzacie sobie przykrych niespodzianek, a potem jeszcze z tego wynalazku w szpitalu korzystają. Może i kolejne dziecko uratują? Moj wniosek jest prosty. Ściema.

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 48) | raportuj
22 sierpnia 2014 o 1:07

Jeśli ktoś nazywa przykrą niespodzianką śmierć dziecka to albo jest trollem, albo zdesperowanym sprzedawcą tego monitoringu, który nie przeszedł należytego szkolenia.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
16 lipca 2014 o 0:08

Zadatek - a nie zaliczka. Tak w przyszłości tytułuj treść przelewu. Wtedy sprzedający musi oddać Ci zaliczkowana sumę podwójnie, jeśli do zerwania transakcji doszło z jego winy.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 kwietnia 2014 o 15:07

@Calioppe: Jak dla mnie możesz Mężowi nawet ołtarzyk zbudować ;) Nurtuje mnie jednak inna nieścisłość - zarówno w Niemczech, jak i w Polsce pracownikom zatrudnionym na umowę o prace PIT-y wysyła pracodawca, który tez odprowadza podatek od ich pensji. Inaczej jest, gdy pracodawca "zatrudnia" na tzw. "Gewerbe", czyli potencjalny pracownik zmuszony jest do założenia własnej działalności i świadczenia pracy na zasadzie podwykonawcy, a co za tym idzie do samodzielnego wysyłania PITu. Jest to niestety bardzo częsty proceder z którym borykają się zatrudnieni tutaj Polacy, a Twój kwiatek nr 1 właśnie na niego wskazuje.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
7 kwietnia 2014 o 12:40

@Calioppe: Jeśli nie nadczłowiekiem to, skoro pisany z wielkiej litery, może jest jakimś Bogiem?:)Tez mam niemieckiego męża, nie Męża, no ale mój zatrudnia tylko niecałą pięćdziesiątkę Niemców i na dodatek sam pracownikom PIT-y wysyła do skarbówki ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
29 listopada 2013 o 1:11

Tylko patrzeć jak cwaniacy od wciskania emerytom garnków i kołder wymyślą szatański plan proponowania pracy ludziom w wieku 50+, na przykład za 3000 zł netto. Od cholery dostana zgłoszeń i będą dysponować naprawdę ogromną baza danych osobowych.

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 32) | raportuj
23 listopada 2013 o 4:05

A u mnie było tak, ze narobiłam sobie i nam wszystkim wstydu przez złotówkę. Złotówka pasowała do wózka w lokalnym, niemieckim hipermarkecie, wiec ją wciskałam, gdy pierwsza napatoczyła mi się w portfelu. Pewnego dnia wypakowuje zakupy z wózka ze złotówką w środku. Obok mojego samochodu staje Niemiec i pyta, czy zwolnię wózek, bo on ma przygotowane 1 euro i nie chce mu się biegać do stanowiska z wózkami. Tak, oczywiście, proszę, już zwalniam. I wyciągnęłam łapę po euro, a po kwadransie, gdy odjechałam już spory kawałek, dotarło do mnie, ze w "odkupionym" wózku tkwi moja nieszczęsna, polska złotówka. Matko kochana, co za wstyd. Już wiem, co sobie facet o mnie pomyśli, co będzie sądził o cwanych Polakach, którzy nawet na marnego euraka człowieka naciągają. Bo żeby to był chociaż niemiecki żeton - pól biedy. Ale nie, to była akurat polska złotówka. Nic. Wracam. Facet wyjeżdża z parkingu, gdy ja zajeżdżam mu drogę. - Niechcący dałam panu wózek w którym tkwiła złotówka! - Ale ja już nie mam wózka, wymieniłem na euro z jakąś panią. - To może ją odszukamy? - A daj pani spokój, mnie się spieszy, gdzie ja znów będę po sklepie latał. - To może ja ją sama znajdę. Jak wyglądała? - Nie wiem, pani kochana, nie przyglądałem się. Cóż, trudno, biedna kobita została ze złotówką i pewnie nie najlepiej pomyślała o pazernym Polaku, który ani nie chciał jej oszukać, ani nawet Polakiem nie był.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
15 listopada 2013 o 3:16

Skoro skrót CV to nowomodna nowomowa, to ten niedobry, nieobecny belfer musiał łacinę wykładać (znaczy nie wykładać).

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 21) | raportuj
31 października 2013 o 0:36

"Dziecko" 1,50 nie ma, bo musiałoby być koniem i wtedy dopiero mogłoby bez fotelika:)

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
17 października 2013 o 23:40

Zgadzam się :D Nie tylko odebrać prawa właścicielskie, ale permanentnie meblowo wysterylizować, co by kolejne stoliki nie musiały trwonić krwawicy, przepraszam - żywicy, na alimenta, gdy sobie o nich na starość stęskniony Stołowy przypomni ;D

Komentarz poniżej poziomu pokaż

« poprzednia 1 2 3 następna »