Profil użytkownika
Aard ♂
Zamieszcza historie od: | 28 kwietnia 2015 - 14:12 |
Ostatnio: | 18 stycznia 2017 - 9:24 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 383
- Komentarzy: 136
- Punktów za komentarze: 884
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »
Jak dla mnie dużo bardziej sensowne byłoby po prostu zrobienie "kursu" po przedziałach zaraz po ruszeniu pociągu z przedostatniego przystanku. Lenistwo konduktorów czy jak?
@Agness92: I jak tu po raz kolejny nie zacytować G. Carlina - "When you're pre-born, you're fine; once you're pre-school, you're fucked!"
Pół biedy jeśli jest się kobietą/dziewczyną, a spróbuj być człowieku płci męskiej i podejść do dziecka. Najprawdopodobniej umrzesz zanim zdążysz powiedzieć "gdzie Twoja mama".
"(...) z bólu ledwo trzymając się na nogach więc nie protestowałam" - jak dla mnie bycie od razu odesłaną do domu ze szpitala mimo obezwładniającego bólu to wręcz idealny powód, żeby zaprotestować, i to mocno.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2016 o 13:30
@vonflauschig: Cytując George'a Carlina: "If you're pre-born, you're fine; if you're pre-school, you're fucked!"
Korciłoby mnie z czystej ciekawości spytać R o powody zachowania tatusia. Tak delikatnie, pod koniec kursu. Jak już pytać, to najbliżej źródła
No jak nic scena z "Misia" z brudną ścierką... :)
@Shaienne: Może z troski? W końcu przez jakiś czas to byli znajomi. Żal patrzeć, jak ktoś, kogo znasz (i może nawet trochę lubisz) robi lekką ręką coś, co można nazwać tylko głupotą życia. Wścibstwo moim zdaniem byłoby wtedy, gdyby Scorpion nie wiedział kiedy przestać i nie zakończyłby znajomości.
@mariamasyna: Tak. A potem wysiadł, podszedł do Ciebie i przybił Tobie piątkę. Krzesłem. W twarz. A wiesz za co? Za stosowanie wymęczonych do porzygu frazesów z internetu, które już nikogo nie czynią zabawnym.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2015 o 14:10
@mazitomasz: Nie wszystkie spółki przewozowe w Polsce są w 100% państwowe.
@vonflauschig: Rozumiem. No tak, ma sens, dzięki :)
Z czystej ciekawości - czym jest "osiedle lekarskie"?
Ot - ironia, moi drodzy: Nie żal mi w ogóle chłopa. Bo to jego w rzyć tym razem życie zajechało z kopa.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2015 o 15:05
@luczynka: @Litterka: @Kaz: Dokładnie. A już myślałem, że tylko ja miałem takie odczucia co do tej koncówki..
Jak to mówią - nadgorliwość gorsza od faszyzmu.
Typowy syndrom "psa ogrodnika". Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać
@timo: Hm, autor napisał, że pozwolenie zostało otrzymane przez właściciela Audi w dniu 19.10.2015, a to jeszcze nie oznacza na pewno, że PC jest nieważne. No chyba, że było jednodniowe, ale tego też nie wiemy.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 października 2015 o 9:30
@lady0morphine: Czy ja wiem. Jest mnóstwo historii o piekielnych lekarzach, o piratach drogowych, o klientach/sprzedawcach. Wszystkie opierają się o jakiś schemat - bo ludzka podłość i chamstwo też ma przewidywalne, policzalne źródła. I jakoś wszystkie są raz po raz plusowane, komentowane, i jakoś się ludzion nie przestają nudzić.
@Jorn: Niedawno pojawiła się historia o tym, jak personel sklepu ocenia po ubiorze klienta, traktując go gorzej (niesłusznie jak się okazało) na jego podstawie. Tu zamiast sprzedawcy jest zakonnica, a klienta zastępuje człowiek pytający o kierunek. Aż tak duża różnica?
@Drill_Sergeant: Nie rozumiem ludzi minusujących Twoje komentarze. :D
No no, muszę przyznać - DOSKONALE skonstruowana historia. Dałbym więcej niż jeden plus, gdybym mógł :)
@timo: Skromnie i nieśmiale wnoszę o gotowanie żywcem.
Dobre masz oko! Jak znalazł 70 lat :)
Dzień za dniem Piekielni utwierdzają we mnie przekonanie o istnieniu specjalnej kategorii ludzi nadających się tylko i wyłącznie do odstrzału.
@veriki: Dobra, zagrajmy na Twoich zasadach. Bóg powiedział mi osobiście właśnie przed chwilą, żeby od czasu do czasu spróbować ściągnąć paru katolików na drogę rozsądku i logiki. Stworzę sobie osobistą doktrynę i to w niej zapiszę. Czy teraz mogę już interesować się tym, w co wierzysz, mimo, że "dobrze Ci ze swoją wiarą"? Chyba powinienem móc, idąc Twoim tokiem myślenia. Dla Ciebie kościół i wiara jest nierozłączna, bo ktoś zakładający ów kościół kiedyś tak napisał w książce. Przykro mi, ale to znowu branie czegoś na słowo. Wciąż uważam, że fakt bycia lub nie bycia w danym kościele nijak nie wpływa na moją umiejętność wiary w co tylko chcę, więc niestety Twój argument jest pozbawiony logiki. No i wisienka na torcie - "nie odpowiadam za czyny mojego kościoła". Czyli wystarczy, że minie odpowiednio dużo czasu, i można zapomnieć o wszystkich przewinieniach? :) To trochę jak rozprawa sądowa, na której w roli oskarżonego występuje seryjny morderca i złodziej, który raz po razie jakimś cudem unikał wymiaru sprawiedliwości. "No nie, serio będziecie jeszcze wypominać mi TO morderstwo i TAMTĄ kradzież?" Tak, będziemy wypominać to, w jaki sposób Twój kościół "dorobił się" obecnej ilości owieczek, o bogactwach i wpływach nie wspomnę. "Mnie religia innych nie obchodzi". Oczywiście, że Cię nie obchodzi, bo nie macie jeszcze żadnej konkurencji. Nikt wam nie wchodzi w paradę. Ale spokojnie, jest szansa, że Europę zaleje fala Islamu; jestem ciekaw czy Twoje podejście do sprawy się zmieni. Przecież oni też będą teraz krzewić wiarę w dowolny uznany przez siebie sposób. I wedle Twojego rozumowania to powinno być ok; w końcu mają to w doktrynie, no i powiedział im o tym Allah. Wytykanie błędów interpunkcyjnych i zwracanie uwagi na to, skąd bierze się minus.. Nie skomentuję.