Profil użytkownika
Aeri
Zamieszcza historie od: | 1 lipca 2011 - 23:54 |
Ostatnio: | 11 lutego 2014 - 6:23 |
- Historii na głównej: 4 z 47
- Punktów za historie: 5525
- Komentarzy: 58
- Punktów za komentarze: 145
Zamieszcza historie od: | 1 lipca 2011 - 23:54 |
Ostatnio: | 11 lutego 2014 - 6:23 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@soraja - "Tak, psy w mieście strasznie się męczą. Gorzej niż te w schronisku i takie trzymane na łańcuchu. " <- to był sarkazm
@margo6 - nie piszę ze jak ktoś nie l;ubi psów to od razu je kopie. może skrót myślowy oznaczający: ludzie mogą lubić psy, mogą być neutralni, nie lubić i mogą też być tacy co na widok luźno biegającego pieska mają ochotę go kopnąć z czystej złośliwości. Są też tacy ludzie jakich opisał Rekin. Właściciel powinien odpowiadać za psa i też za to ze ktoś może go zaatakować (tego psa, nie właściciela).
Dziękuję za takie słowa. Nie miałam ochoty wywoływać wojny typu: "a psy to tylko w kagańcach" . Chciałam się wygadać. Wystraszyłam się dużego psa idącego bez kagańca (pewnie on się też mnie wystraszył, odeszłam na bok żeby ktoś sobie mógł przejść tak aby pies mnie nie powąchał/polizał/pogryzł (niepotrzebne skreślić) i dostałam ochrzan od kolesia "dlaczego się boję". Zabrakło mi słów...
Ja regularnie nie mogłam iść daną ulicą, bo dosłownie na środku stał jamniczek. Mały czarny ujadający jamniczek, który szczekając biegł w kierunku najbliższego celu raczej nie z zamiarem witania się i zabawy
Tak, psy w mieście strasznie się męczą. Gorzej niż te w schronisku i takie trzymane na łańcuchu. Nie pochwalam trzymania np wilczura w kawalerce, który siedzi tam aż "Pan" wróci z pracy, żeby na godzinkę z nim wyjść i przejść się po ulicy, ale nie zapominaj że miasto to nie tylko blokowiska i centra handlowe. U mnie jest pełno parków, rzeka, łąki, etc.Tak że pies ma gdzie gdzie bezpiecznie wybiegać. Po za tym gdzie mają być trzymane twory psopodobne które mieszczą się najczęściej w torebce swojej Pani?
@zmywarkaBosh Rozumiem, że człowiek z fobią powinien nie utrudniać życia innym. Pan w klaustrofobią grzecznie nie wsiada do windy, a człowiek panicznie bojący się psów powinien nie wychodzić z domu bo jak ma unikać psów skoro są wszędzie? Właściciele powinni wziąć pod uwadze że nie każdy jest miłośnikiem psów. Może ktoś ich bardzo nielubi i ma ochotę kopać te biegające luzem?
Ja nie pisałam żeby każdy pies chodził cały czas na smyczy i w kagańcu, najlepiej przy nodze. Nie rzucam się na każdego właściciela co nie trzyma psa na smyczy. Jak ktoś potrafi wychować swojego pieska i takie coś grzecznie idzie nie warcząc na przechodniów, to ok. Jak pies jest niewychowany i agresywny to świadczy o właścicielu, że raz - nie potrafi się psem zająć, a dwa uważa że skoro jego nie pogryzł może pies iść bez kagańca.
Jeden ksiądz sie pomylił i przez całą msze "za śmierć <imię babci>" mówił "za śmierć <imię mamy>" Imiona podobne, ale jednak mama była zła
To ja pamiętam wesela jak ksiądz na kazaniu opowiadał o rozwodnikach, albo o tym jak żona powinna kochać męża alkoholika i inne tragedie rodzinne. Ekstra wyczucie
Historia ciekawa, ja miałam odwrotnie. Nie sprzedam prezerwatyw, bo nie i już. Takie akcje zniechęcają do aptek
Niee... ani razu im nie mówiliśmy że nas zalewają, wcale..
będąc w liceum też zastanawiałam się "po co mi to" a potem zobaczyłam dorosłego człowieka, który uważa że 30s to 0,3 minuty i nie potrafi dodawać ułamków. Liceum teoretycznie ma przygotować na studia, potem okazuje się, że na pierwszym roku wykładowcy tłumaczą coś co powinno być. Teraz mam zajęcia, na które kiedyś poświęcano 30 godzin w semestrze a teraz 5. To jest duża różnica,bo co da się przekazać w te 5 godzin? Normalnie to jakiś żart nie studia.
powinnam napisać "na przykład"? Serio nie ma takiego słowa jak przykładowo?
a to one nie za stare na ciąże? przecież jak do ginekologa znaczy w ciąży ;)
może i porobiła? Jakoś szczegółów nie dopytałam. Może jestem łatwowierna. Hydraulik nie miał miny typu "sprzedałem im niezłą historię" tylko raczej "to była masakra". Wyglądał jakby nie kłamał.
to może twoje rury bo u mnie wyciągnął zawiniątko gruzu i cegieł o wiele większe niż pięść
moja historia jest sprzed kilku lat, a co dopiero tamta. Chyba tak, chyba wspominał że coś potem było głośno, ale dokładnie co mówił to nie pamiętam, tyko że w szoku byłam
To było kilkanaście (albo więcej) lat temu a nie wczoraj..
Rozumiem że wyrzucanie urodzonych dzieciaków do kibla i w ten sposób pozbywanie się niechcianego dziecka jest u was normalne i tylko mnie zszokowało to, że ktoś tak pozbył się urodzonego niemowlaka? Pan hydraulik ładnie naprawił wszystko po czym na moje pytanie co dziwnego kiedykolwiek znalazł w rurach odpowiedział, że martwe dziecko. Nie mogłam w to uwierzyć ale koleś przekonał mnie że to prawda
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2012 o 19:19
dzięki, wyszła taka sprawa, że jakaś nowa kobieta pracuje tam i podobno dużo ludzi dostało takie pisma za nieoddanie książki, nawet sprzed 10 lat. Ponadto jak napisałam w komentarzu wcześniejszym - nie było wezwań do zapłaty tylko od razu komornik...
Od komornika, Nie od sądu i nie było wcześniej wezwań do zapłaty, a powinny być chyba 3 zanim sprawa trafi do komornika. Nie ma tam możliwości odwołania się
No własnie to pierwsze pismo ..
Współczuję. Ja miałam projekt zadawany w czwartek i niby cały tydzień na jego wykonanie. Z tym, że wykład na którym zdobywało się wiedzę potrzebną do jego realizacji był w następny poniedziałek - 3 dni przed terminem.
przeczytaj uważniej - "a wiecie, ja ze znajomymi mamy zamiar zrobić robota, który.." tu miało być "który chodzi i można nim sterować". Przerwanie nastąpiło po słowie "który", co jest niegrzeczne. Zawsze staram się wysłuchać kilku zdań na temat czegoś na czym się nie znam. Nie znam się na ołówkach, ale może one okażą się ciekawe, a może mnie zanudzą - nie wiem. Z tym, że z doświadczenia zauważyłam, że niektórzy po prostu uciekają jak usłyszą, że może być o czymś "technicznym". Uciekają na zasadzie "łolaboga, ja tego nie zrozumiem, ratuj się kto może!". Każdy wie co to jest ołówek, więc może dlatego ci nie przerywają ;P
oczywiście wzięłam od innej, ale ta zawsze miała najlepsze ;)