Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Annis666

Zamieszcza historie od: 17 grudnia 2011 - 23:15
Ostatnio: 10 lipca 2018 - 21:34
  • Historii na głównej: 8 z 13
  • Punktów za historie: 8278
  • Komentarzy: 31
  • Punktów za komentarze: 151
 
[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
15 marca 2014 o 16:46

@Xirdus: Uwierz mi, istnieją. Sama znam jedną bardzo podobną...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
13 marca 2013 o 22:39

Szkoda tylko, że większość ludzi spoza służby zdrowia nie rozumie, że na pewne rzeczy nie ma wpływu lekarz, czy szpital. Prawda jest taka, że np.kolejki do lekarzy specjalistów czy też na zabiegi w szpitalach nie są tak długie dlatego, że lekarzom się robić nie chce, a dlatego, że NFZ nie chce wypłacać szpitalom pieniędzy za pacjentów, którzy byli przyjęci "ponad limit", który zresztą sam NFZ ustala. Koszty przyjęcia każdego takiego pacjenta i opeki nad nim musi pokryć szpital. Co z reguły sprawia, że przybytki owe się zadłużają, bo urzędasy pieniędzy nie dają, a pracownikom zapłacić trzeba, rachunki popłacić, wykupić leki, czy środki opatrunkowe również. Stąd też się biorą w niektórych szpitalach tzw. cegiełki, po opłaceniu których pacjent jest przyjmowany nieco prędzej - każdy orze jak może.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2013 o 22:44

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 13) | raportuj
8 marca 2013 o 16:31

Ja jej do lekarza zaprowadzić nie mogę, bo w świetle prawa jestem dla niej obcą osobą. A jak zadzwoniłam do rodzicow eksa, mają nadzieję, że może oni mu przemówią do rozumu i ruszy dupsko, żeby sprawdzić, co tak naprawdę się z tym okiem dzieje, to usłyszałam, że "mam się swoim bachorem zajmować, a nie wpieprzać w zdrowie ich wnuczki".

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
8 lutego 2013 o 10:53

Dwa lata i dopiero zaczyna zupki jeść??? Jak kto lubi. Moja córa w tym wieku jadła już praktycznie to, co reszta domowników, z małymi wyjątkami. I od samego początku jadła "normalne" jedzenie, tylko mniej przyprawione niż dla dorosłego,żadnych słoiczkowych papek. W sumie wielkiego wysiłku to ode mnie nie wymagało, ot, odłożyć trochę do osobnego garnuszka. To "jedzenie" ze słoiczków jest tak jałowe w smaku, że jak maluch się do tego przyzwyczai, to nie można go zmusić do normalnych potraw, bo ma zupełnie inny smak. Kilka moich koleżanek to przerabiało ze swoimi mlauchami :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 22) | raportuj
24 czerwca 2012 o 0:22

Werbena, za cholerę mnie nie przekonasz. Dla mnie postawa w stylu "nie jest dobrze, więc zabiorę swoje zabawki i pójdę do innej piaskownicy" jest przejawem skrajnej niedojrzałości i egoizmu, a nie świadomego rodzicielstwa...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2012 o 0:24

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 czerwca 2012 o 10:45

Nie rozumiem nagonki na bloodcarver'a... Miałam przyjemność "stażowania" w poradni ginekologicznej i niejednokrotnie zdarzało się, że panienka jeszcze dobrze w ciążę nie zaszła, a już szła na zwolnienie, bo jej się pracować nie chciało... Albo robiły tak, jak moja znajoma - szły do pracy na samym początku ciąży, nie informując pracodawcy, a potem na zwolnienie - robić nie trzeba, kasa leci, a ciężarnej przecież zwolnić nie można. Żeby nie było, rozumiem kobiety, które idą na zwolnienie, bo NAPRAWDĘ czują się źle, czy dlatego, że ciąża jest ewidentnie zagrożona. Ale w ciągu pół roku stażu takie kobiety zdarzały się sporadycznie, większość to były królewny, które się bały, że im się paznokcie połamią.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 czerwca 2012 o 6:52

Akurat w jej przypadku to nie była dla nikogo tajemnica ;)

[historia]
Ocena: 39 (Głosów: 39) | raportuj
29 kwietnia 2012 o 10:37

@mrreska - mam wrażenie, że żeby wylądować na ich poziomie musiałabym koparki użyć...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
29 kwietnia 2012 o 1:10

Wojtas103, uwierz mi, czasem rodzina rozbita jest o wiele normalniejsza od pełnej.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
28 kwietnia 2012 o 22:51

No właśnie problem polega na tym, że pieniądze dostawał do ręki a nie na konto, "bo tak było wygodniej". A wnioski sądu to ta firemka ma w głębokim poważaniu. Dlatego mi nerwy puściły na ostatniej rozprawie.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
28 kwietnia 2012 o 22:38

MalaZlosnica kochali? Oni jej nawet na oczy nie widzieli. A gdyby chcieli, można było to załatwić po dobroci, bo próbowałam. Ale doszłam do wniosku, że z nimi inaczej niż przez sąd się nie da. Zresztą, jak już pisałam, to "babcia" poleciła się się synkowi zatrudnić w firmie, z której żadnych papierów wyciągnąć się nie da, żeby tylko mu alimentów nie podwyższyli.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2012 o 22:38

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
28 kwietnia 2012 o 21:46

Wiesz, ja bym jego rodzicom nie oddała kwiatków pod opiekę, a co dopiero dziecko :) Zresztą oni mi wprost powiedzieli, że jak nie odpuszczę w kwestii alimentów, to będę tłumaczyła córce dlaczego ma tylko jedną babcię i jednego dziadka, więc nie ma o czym rozmawiać w tej kwestii. Dobro mojej córki jest dla mnie najważniejsze i zrobię wszystko, żeby jej zapewnić godne życie. I nie mam zamiaru narażać jej na kontakt z tymi ludźmi.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2012 o 21:47

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
28 kwietnia 2012 o 18:19

Rozumiem, że według Ciebie, jeszcze zanim zdecydowałam się z moim byłym na dziecko, powinnam wiedzieć, że on się wypnie, a ja stracę pracę?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
28 kwietnia 2012 o 18:17

Wiesz, ja bym do pracy bardzo chętnie poszła, ale jest mały problem. Żeby iść do pracy, muszę oddać dziecko do żłobka. Żeby oddać dziecko do żłobka, muszę mieć pracę, żeby z czegoś za ten żłobek opłacić. I w ten sposób kółko się zamyka.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
28 kwietnia 2012 o 17:06

No widzisz, Ty miałaś pracę, a ja jak zaszłam w ciąże byłam na okresie próbnym i nie przedłużyli mi umowy, bo im się nie kalkulowało :/

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 15) | raportuj
28 kwietnia 2012 o 13:05

Obrażasz łosie ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
23 marca 2012 o 12:12

Oj, uwierz mi, zobaczyłam. Szkoda tylko, że trochę za późno.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
23 marca 2012 o 12:07

Niestety nie, ale to temat na inna historię....

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
23 marca 2012 o 12:05

A wiesz, że przez pewien czas to podejrzewałam? Ale okazało się, że jednak nie. Co nie zmienia faktu, że dostawałam szału na sam dźwięk jej imienia :)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
20 marca 2012 o 14:17

Niestety, w naszym kraju bardzo rzadko się zdarza, żeby sąd odmówił rodzicowi alimentów od dziecka. Nawet, jeśli rodzic nie płacił, to jemu się należą, więc jeśli nie ma z czego żyć, to dziecko musi mu je płacić. Jedynym wyjściem z takiej sytuacji, jest odebranie praw rodzicielskich, co też nie jest takie łatwe. Paranoja

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 stycznia 2012 o 14:58

@Zielak. Pewnie, że może zginąć i się z tym liczy. Tylko wydaje mi się, że robienie sobie takich żartów jak wspomniana kuzynka jest conajmniej niesmaczne....

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
17 grudnia 2011 o 23:20

@Bryanka. A wiesz, ile wynosi ta słynna "zapomoga"? Jeśli to jest zasiłek rodzinny, to 68 zł miesięcznie, a jeśli dla samotnej matki, to chyba 180 zł. I to tylko wtedy, kiedy ojciec dziecka nie żyje lub jest nieznany. Więc w sumie żadne kokosy...

« poprzednia 1 następna »