Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Devotchka

Zamieszcza historie od: 9 lutego 2012 - 19:14
Ostatnio: 7 sierpnia 2023 - 15:05
O sobie:

"Haha, rzeczywiście z Ciebie dewotka"- jako najbardziej nieoryginalny diss odnoszący się do mojego nicku.

Słówko "Devotchka" wzięłam z książki "Mechaniczna Pomarańcza". W angielskiej wersji językowej bohaterzy wypowiadają się z rosyjskimi naleciałościami. "Devotchka" (dévočka) oznacza po prostu "dziewczyna".

  • Historii na głównej: 8 z 8
  • Punktów za historie: 2491
  • Komentarzy: 1035
  • Punktów za komentarze: 6755
 
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
6 czerwca 2013 o 23:13

Powiedziałam to babci. Ta odpowiedziała "Ale wiesz Marysia, bo murzyni też nie są cali brązowi zupełnie. Mają jasne dłonie, stopy, no i jamę ustną różową."

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
6 czerwca 2013 o 23:10

Przepraszam najmocniej. Czasami mi się zapomni, bo ostatnio rzadko się wypowiadam w języku polskim i nie mam nawet korekty w przeglądarce. Zapamiętam.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 czerwca 2013 o 23:08

Muszę się niestety zgodzić. W sumie wiele zachowań dzieci jest dyktowane przez społeczeństwo.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 14) | raportuj
6 czerwca 2013 o 11:47

Jak to nas, polaków. Ona też jest polką i taką się czuje.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 19) | raportuj
6 czerwca 2013 o 10:10

No widzisz, a teraz jest tak, że dzieci mają tablety, dostęp do internetu i wchodzą na kwejka. Ostatnio na kwejku zupełnie puściły im hamulce. Wstawiają żarty o cyganach, o czarnych, o rudych. Potem dzieci biorą to na poważnie i atakują każdego kto się od nich różni, bo to przecież taaaaaaaaaaaaaakie zabawne.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 19) | raportuj
6 czerwca 2013 o 10:07

Nie jestem tego taka pewna. Dzieci z dobrych domów jeszcze we wczesnych latach są dość pyszałkowate. Rodzice im mówią, że mają traktować innych z góry. Sama jestem z domu w którym zawsze mieliśmy dobrą sytuację finansową i mama opowiadała "wiesz, ta Patrycja to jest nikt, rodzice nie mają kasy na dentystę, nie rozmawiaj z nią". A ja byłam nieporządna i lubiłam pobiegać i się pobrudzić. Zostałam odrzucona z grupy dzieci z podobną do mojej sytuacji i wszystkie inne, z rodzin biedniejszych przyjęły mnie normalnie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 czerwca 2013 o 9:45

No racja, bo w XXI wieku nie ma żadnych innych środków rozmowy niż dojazd do polski. Nie ma telefonów, internetu, skype kosztuje miliony, a jak już ktoś na to wszystko może sobie pozwolić, to przecież 5 minut dziennej rozmowy w napiętym grafiku to najgorsze marnowanie czasu...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
6 czerwca 2013 o 9:42

Nawet jeśli Lilou nie jest 100% pewna jak było w domu pani Krysi, to wcale nie znaczy, że wy wiecie lepiej. I racja, że Lilou ją ocenia z punktu widzenia takiego, że ta osoba jej pomogła i była dla niej taką dobrą duszą. Nawet jeśli Marysia była w jakiś sposób źle traktowana przez panią K. to mogła się zmienić i próbować się poprawić, a się nie udało.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
6 czerwca 2013 o 9:38

A mnie te nawyki denerwują. Są trochę mało oryginalne. A ta historia mnie zagięła i bez zakończenia pasowało i miało mocniejszy wydźwięk.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
6 czerwca 2013 o 9:31

Jak napisałam pod inna historią: Bo brudni ludzie mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, że śmierdzą. Z resztą nigdy nie wiesz jaką brudny człowiek ma sytuację. Może jest zupełnie biedny i nie stać go na wodę? A co może być powodem silnego zapachu papierosowego? Na pewno nie bieda, bo palenie kosztuje. No i przecież palacz zdaje sobie sprawę z tego, że śmierdzi papierosami, a ludziom to przeszkadza w pewnych sytuacjach. A co do ludzi, którzy śmierdzą papierosami, bo są w środowisku palących - inna sprawa, ale za to rzadsza niż fakt, że ktoś palił. @fenirgreyback A palenie komuś przy twarzy to nie pryskanie komuś w twarz śmierdzącą substancją? Z resztą jak było wyartykułowane przez timo: to się robi jak ktoś pali na przystanku i nie reaguje na prośby. To jest ewidentne łamanie prawa. Obrona się przeciwko niesprawiedliwości prawnej i łamaniu prawa nie jest łamaniem prawa. Jest to kontrreakcja i nie jest w żaden sposób tak szkodliwa jak pobicie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 czerwca 2013 o 9:13

@Llort Racja, że z tej klitki będzie się wydobywać dym. Co do śmierdnięcia, to i tak będzie zapach papierosowy od nich. Uważam, że wagony dla niepalących byłyby bzdurą w naszym kraju. Nie byłoby miejsca to ludzie by szli do palących i odwrotnie. Serio, przecież palących jest o wiele więcej niż jeden wagon. A nawet jeśli jakimś cudem nie, to byłby to przywilej. Ja lubię sobie pośpiewać, ale nie umiem, to może da się zorganizować dla mnie i ludzi mojego pokroju wagon?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 czerwca 2013 o 9:06

Racja. To, że komuś nie pasuje prawo nie znaczy, że nie musi go przestrzegać. Kiedyś na przystanku schowała się koło mnie laska z papierosem. Padało niemiłosiernie, a całe czyste powietrze pod daszkiem było zajęte przez jej dym. Miałam wybór - cuchnąć, albo moknąć. I w rezultacie wybrałam drugie, bo nie mogłam oddychać. Zwrócenie uwagi nie pomogło. Jednak są też tolerancyjni palacze, jak zwracam im uwagę to przepraszają i idą parę metrów dalej. I takich mi szkoda, bo policja ich może za to spisać, a to już nie przeszkadza mi.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
5 czerwca 2013 o 14:15

Rzeczywiście, to była jednak mała hiperbolizacja. Benzyna oczywiście by zabiła. Odnośnie alkoholu - zgadzam się, powoduje dużo więcej szkód niż papierosy, ale to zaznaczyłam w swoim wywodzie. Zgodzę się też ze stwierdzeniem, że ludzie są tutaj bardzo toksyczni. Mała dyskusja prowadzi do wielkiego wybuchu. Nie mogę się zgodzić jednak, że papierosy mają więcej niż dwie zalety. Jeden to zabawa, przyjemność w czasie rozrywki, a druga to odstresowanie. Alkohol jednak może działać zdrowotnie, a z tego co wiem - papierosy nie.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
5 czerwca 2013 o 14:06

Myślę, że odpowiedź jest prosta. Wiedziała, że jak powie, ze chce tylko pieniądze, to zostanie skrzyczana za to, że chce oszukać ludzi, a tak to nikt jej nie zwrócił uwagi i się szybko ulotniła. Może nawet lepiej, że tak zrobiła, bo zupę można było wziąć do domu, a nie trafiła do smieci.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 czerwca 2013 o 10:04

Byłam raz świadkiem stłuczki. Była też obok komendy policji. Co zrobił patrol? Nie skorzystał z przywileju (i zamiast pojechać prostą drogą, co wcale nie zagrażało uczestnikom ruchu drogowego, ale nie było przewidziane w znakach (bo stłuczka stała się na przeciwko restauracji przy której nie znajdował się parking, więc ludzie się tam nie zatrzymywali i nie było potrzeby robienia możliwości wjazdu na chodnik). Objechali to trzema ulicami ( technicznie zgodnie z prawem) i stracili na to pół godziny, bo były korki. Wspomniałam, że to stało się przy przystanku autobusowym i świadkom zależało na powrocie do domu, a nie siedzeniu i czekaniu aż policja łaskawie ich zapyta o zdanie? Bo policja to wiedziała, te informacje były podane.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
5 czerwca 2013 o 9:53

Szczerze mówiąc często pije w piątki, ale nie lubię się schlać. No i zdarza mi się to zamienić na wyjście do teatru. Ciekawe, że znajomym to bardzo przeszkadza. Bo jak tak można nie spić się jak jest okazja?

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
5 czerwca 2013 o 9:50

@Pelococta Zgadzam się z tobą, to nie pomoże. Co jednak śmieszne - palacze zawsze mają skądś to 10 zł. Moja przyjaciółka jest palaczką. Zawsze ma mniej pieniędzy niż ja, ale jakoś zawsze idziemy do sklepów i restauracji to ona kupuje wszystko to co ja. I ja zostaję bez pieniędzy, a ona ma 12 zł na paczkę fajek. Jakieś prawo wszechświata, którego nikt nie rozumie.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
5 czerwca 2013 o 9:46

Ja mam starszych rodziców. Mama mnie urodziła jak miała 39 lat. Dla mnie starość jest po siedemdziesiątce, bo rodzice mają ją jeszcze przed sobą. Zabawne są dla mnie moje koleżanki, które mają 20 lat i mówią "jak będę stara, wiesz, po trzydziestce..."

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
5 czerwca 2013 o 9:36

Mijanou, autorka nie mówi o tym, że nie wolno im palić, ale, że nie wypada. Sama historia jest na temat konkretnych ludzi, którzy mają bliski kontakt z młodym człowiekiem i o to tutaj chodzi. Z resztą, tak sobie myślę, że jeśli dentysta nie potrafi się uspokoić bez palenia papierosa, to czy będzie miał cierpliwość podtrzymać jakiś środek na moich zębach, żeby się nie rozlał? Bo przecież wspomaga się używką. żeby ręce mu się nie trzęsły. A co jak nagle zaczną, bo nie miał przerwy i będzie mu się bardzo chciało palić? Ciekawostka: najwięcej pacjentów umiera w piątek, bo lekarze są już nastawieni na weekend. Więc jak z palaczem który niecierpliwie czeka na dymka?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
5 czerwca 2013 o 9:28

Albo takim żelem, który się używa do mycia rąk bez wody. Bo to woda właśnie wzmacnia zapach papierosów.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
5 czerwca 2013 o 9:24

To jedyny aspekt, który może być przeciwnością do tej opowieści. Tylko, że zdaje mi się, że pracownik socjalny wie z kim ma do czynienia i że warto wziąć ze sobą coś, co go odświeży po wyjściu z meliny. To raczej czuć, że ktoś ewidentnie palił, a ktoś nie chciał tak śmierdzieć i chociaż próbował to zakryć.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
5 czerwca 2013 o 9:21

Bo brudni ludzie mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, że śmierdzą. Z resztą nigdy nie wiesz jaką brudny człowiek ma sytuację. Może jest zupełnie biedny i nie stać go na wodę? A co może być powodem silnego zapachu papierosowego? Na pewno nie bieda, bo palenie kosztuje. No i przecież palacz zdaje sobie sprawę z tego, że śmierdzi papierosami, a ludziom to przeszkadza w pewnych sytuacjach. A co do ludzi, którzy śmierdzą papierosami, bo są w środowisku palących - inna sprawa, ale za to rzadsza niż fakt, że ktoś palił.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 12) | raportuj
5 czerwca 2013 o 9:16

Wiem, że palaczy to zdenerwuje, ale technicznie rzecz biorąc palenie jest pewnym zaburzeniem. Nie mówię już o samym uzależnieniu, ale lubić truć sobie płucka, biorąc pod uwagę, że palenie nie daje nic dobrego, to trochę jak lubić pić benzynę. Szkodzi, ale kto co lubi. I celowo nie wspomniałam o alkoholu, bo ten może mieć czasami dobre działanie. I powiem wam szczerze, że picie alkoholu co piątek też jest technicznie uzależnieniem. Bo pierwsza faza to picie kiedy namawiają, druga to picie z okazji, trzecia to szukanie okazji (bo piątek) i czwarta, a ostatnia - picie bo trzeba i tłumaczenie się.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
5 czerwca 2013 o 8:58

No właśnie, zgadzam się z sytuacją z puszczaniem bąków. Jest to nieładne, kiedy ktoś pierdzi w towarzystwie, ale nie, kiedy pali. A różnica jest taka, że bąki to potrzeba fizyczna, wrodzona i nie aż taka łatwa do opanowania. Rozumiem, że ktoś jest uzależniony, ale ma wybór czy palić czy nie. Nikt do papierosów nie jest zmuszany, więc jego uzależnienie to tylko i wyłącznie jego wina. Więc czemu ma karać innych za to, że nie potrafi się opanować? No i dym papierosowy jest gorszy od pierdów, bo pierdy tracą swój zapach po paru minutach, a dym papierosowy ciężko wygonić i jeszcze zostawia straszny zapach.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 18) | raportuj
5 czerwca 2013 o 8:48

W sumie, i tu wcale nie chcę być wredna, ale czemu nie klitkę? Jak taki palacz wejdzie do małego, zadymionego pomieszczenia, to może zauważy, że ma takie dwa, małe, zadymione pomieszczenia w sobie. Nie mówiąc już o tym, że może zrozumie co czują palący biernie, bo w końcu większość zadymienia tam nie będzie pochodziła od niego.

« poprzednia 1 232 33 34 35 36 37 38 39 40 41 następna »