Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Hedwiga

Zamieszcza historie od: 8 maja 2017 - 14:55
Ostatnio: 27 września 2017 - 20:15
  • Historii na głównej: 24 z 26
  • Punktów za historie: 4475
  • Komentarzy: 280
  • Punktów za komentarze: 2090
 
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
31 maja 2017 o 16:10

Dokładnie tak jest. Duży popyt i mała podaż idealnych działek, więc wysokie ceny. Mieszkania są w Polsce bardzo drogie więc bardzo wielu ludzi chce budować domy.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
30 maja 2017 o 18:44

@wifi: Komisów unikam. Nigdy nie jechałabym do innego miasta do komisu lub handlarza. Parę aut w komisach w moim mieście postanowiliśmy oglądnąć, bo mężowi bardzo pasował model/silnik/wersja w ramach sobotniego spaceru, bo to nie wymagało ani dużo czasu ani kosztów. Ja przynajmniej raz w miesiącu jestem służbowo w Danii, więc pewnie skończy się tym, że sprowadzimy coś stamtąd. W Danii są wysokie ceny samochodów używanych, ale oszustwa na przebiegu czy historii wypadkowej się praktycznie nie zdarzają.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 17) | raportuj
30 maja 2017 o 18:39

@mietekforce: Mąż znalazł sobie na otomoto i się napalił, bo mu pasował model, silnik, kolor, wyposażenie itd. Mówiłam, że komisy są be, ale że to było na osiedlu obok, to poszliśmy żeby się sam przekonał. Auto nie może być w "dobrej cenie". Swoje kupiłam w cenie 150% tego co na otomoto.

[historia]
Ocena: 38 (Głosów: 40) | raportuj
18 maja 2017 o 19:28

"W środku budynku mogę robić co chcę" Tak, na przykład reaktor jądrowy albo linię produkcyjną metaamfetaminy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
18 maja 2017 o 19:23

@tatapsychopata: I jeszcze nie znają się na robocie. Mamy w domu dwa BMW. E39 i F10. Z F10 byłam w ASO, bo w mojej okolicy jeszcze nie było serwisu który by ogarniał tak nowe auto. Przy okazji chciałam coś podpytać o E39, to z rozbrajającą szczerością stwierdzili, że na E39 się nie znają bo tu nie pracowali jak ten model był w okresie serwisów gwarancyjnych. I żebym jechała do nieautoryzowanego. :D

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
18 maja 2017 o 19:20

@Massai: Jeżeli dokonano komplikacji konstrukcji i niczego dzięki temu nie osiągnięto, ani przyrostu mocy, ani oszczędności spalania, a ni nic, to znaczy że konstruktor był idiotą i takiego auta się nie kupuje. Zależy też o której generacji szóstki mówimy, ale zakładam, że jedynki nikomu by się nie chciało sprowadzać już z Niemiec, bo wszystkie są przegnite. Dwójka ma już dużo lepsze silniki.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
18 maja 2017 o 16:35

@KatzenKratzen: Najwyraźniej, bo to jest bardzo fajne auto, ale silnik diesla w tym samochodzie jest chyba dość typowy, 2.0, czy tam 2.2 litra, 140 czy 150 koni, nie ma co kosztować 5000 PLN...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
18 maja 2017 o 15:35

@I_m_not_a_robot: To i tak jest dużo jak na taki zaściankowy, wiejski konserwatyzm, że sama wychowuje to dziecko, zamiast marnować sobie życie na wyjście za mąż za jakiegoś beznadziejnego chłopa tylko dlatego że ją przypadkowo zapłodnił na zabawie w remizie. I takie sytuacje się zdarzają.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
18 maja 2017 o 14:45

@SunnyBaby: Nawet nie chodzi o feminizm, tylko realizm. Teraz się kochamy, ale jesteśmy niewierzący, ślub tylko cywilny, uznajemy instytucję rozwodu i oboje uważamy, że łatwiej się żyje z myślą, że oboje jesteśmy w tym związku dobrowolnie i jak za 15 lat przestanie nam się układać, to się spokojnie rozwiedziemy zamiast marnować sobie resztę życia nawzajem.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
18 maja 2017 o 14:36

Nie przeczę, że tutaj panowie chcieli Cię zrobić w bambuko, ale zasadniczo objawem awarii turbosprężarki może być zużycie oleju silnikowego. Tylko że to wtedy widać z drugiej strony (z rury wydechowej) bo ten olej gdy dostanie się do sprężarki, jest tam spalany, a spaliny oleju silnikowego to biały, śmierdzący dym. PS: Pochwalisz się co to za auto? Bo 5000 PLN często nie kosztują nawet nowe i to skomplikowane turbosprężarki, a nie regenerowane. Za wymianę na regenerowaną zapłaciłam poniżej 3000 PLN w BMW 530d.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 maja 2017 o 14:39

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
18 maja 2017 o 11:51

@I_m_not_a_robot: "zaproszenie przyszło na adres rodziców, no bo skąd miała wiedzieć gdzie mieszkam?" Właściwie to skąd miała wiedzieć czy żyjesz. Jak tę historię opowiedziałam kolegom z pracy, to jeden sobie przypomniał, że jakiś daleki krewny kiedyś wysłał zaproszenie na ślub do jego nie żyjącej od roku babci. Nie przyszła.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
18 maja 2017 o 11:49

@malami1001: Wesele w remizie jest całkiem fajną zabawą, bo na takiej nikt nic nie udaje. Byłam parę razy i bawiłam się świetnie. Nikt się tam nie wstydzi picia wódki i jedzenia bigosu. ;) Najgorsze są wesela organizowane w domach weselnych "ą ę" udających wielki świat, gdzie młodzi mają tak na prawdę budzet na wesele w remizie, a chcą udawać wielki świat. Symbolem tego są kolumienki z gipsu malowane sprejem na złoto , które niby mają dekorować sale.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 16) | raportuj
17 maja 2017 o 23:12

Trochę niefortunne sformułowanie "wypiłam za dużo i musiałam skorzystać z toalety".

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
17 maja 2017 o 20:43

@Eruaniel: Na potrzeby moich rodziców trochę naciągnęliśmy rzeczywistość. Ja jestem po wypadku, chodzę o kulach i mało wskazuje żeby sytuacja miała się w najbliższym czasie poprawić. Dlatego trzymałam się wersji, że nie chcę wesela na którym nie będę mogła zatańczyć. ;) Tak naprawdę, to jeśli bym chciała mieć wesele, to by mi nie przeszkadzało że inni tańczą a ja nie mogę. Poza tym jakiś taki wolny, przytulany to bym dała radę ;-) Rodzice mojego męża natomiast od 40 lat żyją w związku nieformalnym, więc jak do ślubu własnego nie przywiązują wagi, to do naszego tym bardziej nie ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
17 maja 2017 o 19:07

Mnie rozbrajają ludzie którzy planują wesela w środku długiego majowego weekendu i się obrażają ze jakiś dalszy znajomy lub rodzina typu piąta woda po kisielu uprzejmie informuje, że nie będzie w stanie zaszczycić swoją obecnością. Dorośli ludzie mają mało urlopu i jeżeli wzięcie 3 dni daje 9 dni wolnego i możliwość tak długiego wyjazdu, nie należy się dziwić że ktoś chce z tego skorzystać. I że często sobie kupuje bilety lotnicze w tym celu dużo wcześniej niż są wręczane zaproszenia na wesele.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 maja 2017 o 21:35

@shatus: Chodziło też o brak wiary w siebie, coś na pograniczu depresji... ogólnie skomplikowane. :) Dopiero w technikum poczułam, że jak chcę, to mogę. Nie żałuję. Budowlanka to nie prestiżowe liceum, ale było tam naprawdę fajnie. Poznałam tam pierwszych prawdziwych przyjaciół (m. in. dlatego do dzisiaj więcej wiem o samochodach niż o modzie damskiej :D )

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
16 maja 2017 o 21:30

@boom_boom: To jest niestety proceder polegający na rżnięciu ubezpieczycieli przez ASO, przez co nam wszystkim rosną składki. Przykładowo, cena lakierowania jednego elementu dla ubezpieczyciela podawana jest 2-3 razy wyższa niż może wynegocjować klient płacący z własnej kieszeni. Bo ubezpieczyciel zwykle zapłaci, a jak klient usłyszy taką cenę z sufitu, to często pójdzie poszukać taniej.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 maja 2017 o 21:28

Wiesz co, ja myślę że nie ma o co kruszyć kopii, bo przy AC wartość pojazdu wylicza się bardziej dokładnie, biorąc pod uwagę różne czynniki - przebieg, wyposażenie itd. Przy likwidacji szkody, gdy nie ma wątpliwości że szkoda na pewno nie przekroczy wartości pojazdu, to wartość pojazdu podaje się bardziej "na oko" - z tabelki i tyle.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
15 maja 2017 o 21:47

@miramakota: Może to dlatego, że zapraszanie przyjaciół jest przyjemnością, a z rodzicami przeczuwali, że będzie jakiś odpał więc odkładali to dla zdrowia psychicznego.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
15 maja 2017 o 14:33

@Massai: Jeśli są takimi fundamentalistami religijnymi to niech po prostu nie przychodzą ale się zamkną i nie robią awantur.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
15 maja 2017 o 11:04

@miramakota: Zapewne było tak, że o ślubie w bliższej lub dalszej przyszłości rodzice wiedzieli od dawna. Tylko nie wiedzieli że będzie tylko cywilny. Oni o tym rodziców nie informowali bo wydawało im się, że jak są otwarcie niewierzący, to jest oczywiste że będzie tylko cywilny. Ale jednak okazało się to dla rodziców nieoczywiste i stąd afera. Ja do dziś dziękuję Latającemu Potworowi Spaghetti, że moi rodzice zupełnie spokojnie przyjęli wiadomość, że wesela nie będzie, a ślub w konsulacie w trakcie podróży przedślubno-poślubnej. :)

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
15 maja 2017 o 10:06

Również serdecznie gratuluję wytrwałości w realizowaniu swoich planów i nie ulegania presji fundamentalistycznej rodziny.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 19) | raportuj
15 maja 2017 o 10:04

@miramakota: Ale jakie znaczenie ma omawianie ślubu z rodzicami, skoro to jest ich ślub a nie rodziców, więc to oni decydują jak ma być, a nie rodzice?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 maja 2017 o 21:57

@mlodaMama23: Nie wiem czy wszędzie jest tak samo, ale u mnie częstsze odczyty wiązały się z wyższymi opłatami, bo wysłanie inkasenta to dla firmy też jest koszt. Dlatego w domu mam prognozy półroczne. Teraz procenty na lokatach są tak małe, że mi wszystko jedno czy pieniądze trzymam zamrożone na lokacie czy w nadpłacie w energetyce ;)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
14 maja 2017 o 21:54

@Carima: Też miałam podobnie. Dostawało mi się za używanie raz dziennie czajnika elektrycznego, że niby dużo prądu zużywa i przez to są duże rachunki. Ale to oni się dogrzewali farelką, cały czas coś robili na elektrycznym grillu itd. ;)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 następna »