Profil użytkownika
Izura ♀
Zamieszcza historie od: | 24 maja 2011 - 15:16 |
Ostatnio: | 5 kwietnia 2022 - 12:31 |
- Historii na głównej: 0 z 5
- Punktów za historie: 1014
- Komentarzy: 2440
- Punktów za komentarze: 19126
Zamieszcza historie od: | 24 maja 2011 - 15:16 |
Ostatnio: | 5 kwietnia 2022 - 12:31 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Mam kota, zanim go wzięłam (takie proste, popularne zwierzę) zainteresowałam się co w sumie tak na prawdę to je, co powinno mieć w domu. I jestem swirem i bym się lepiej o dziecko postarala, bo kto to widział jakieś puszki zamawiać, do tego pewnie słabe bo nie reklamują jak wiskasa(bydle zre macsa i wilf od freedom). Ze miska powinna być jakaś inna niż do zupy? Wymyslanie! Za to kto go widzi to się dziwi, czemu mój taki ładny a ich jakieś takie anemiczne, mimo że wiskaski i purinki jedzą.
A ja czekam na obowiązek chipowania, jak raz i drugi właściciel kotka szczęśliwie wychodzącego zapłaci za skasowany samochód bo kotek pod koła skoczył i ktoś odbił to i kotki będą szczesliwsze i ludzie. Mój kot żyje w domu, jest szczęśliwy, wybawiony, czasem oszamie myszkę jako WP,nie wyobrażam sobie mieć go w dupie i puścić samopas- nie po to go brałam.
Mam takie same odczucia- jak leciałam z królikiem do weterynarza komplet badań, wytłumaczone co, jak i dlaczego, numer telefonu jakby coś się działo, weterynarz zapytał czy ma jeździć na zastrzyki, będę ją będę jeździć czy skoro umiem to ma odmierzyc lek i będę robić. Mili, profesjonalni, nawet uszaka wymiziali bo nie często trafiał im się 8kg król z fochem. Jak ja pojechałam na sor to łaska wielka, awantura że jak odmawiają usług to proszę oświadczenie, potem na rtg czekałam dłużej niż na komplet z diagnoza u Paszteta.
@elysiia: miałam dosyć, dużo od psa się nie różni jeśli chodzi o pojmowanie co wolna a co nie.
@elysiia: albo się od początku uczy że darcie japy nic nie daje i dopóki nie ogarnie za zatruwa życia innym albo jak dzieciak nie ogarnia to idzie do psychiatry dziecięcego. Czemu mam słuchać czyjegos dzieciaka? Też chcę odpocząć po pracy czy na urlopie a nie wysluchiwac wrzaskow i piskow. Ewentualnie wzywam policje żeby skontrolowala czy dziecku się krzywda nie dzieje jak się tak drze.
@Limek: jak drze się jakby że skóry je obdzierali kilka razy dziennie to tak, nawalilo się z wychowaniem i nie panuje nad dzieciakiem. Chyba że ten od psa jest glupszy, bo psy się da nauczyć żeby jadaczka bez sensu nie dziamały. Do tego nie po to się płaci za wczasy żeby czyjegoś bombelka rykow wysluchiwac.
@kierofca: były kastrowane późno, jako dorosłe może? Wtedy zostaje czasem znaczenie, do tego pewnie nie one jedne są na podwórku a też obce siersciuchy.
@Limek: a moze jak się wie, że nie panuje nad dzieckiem należy wynająć domek żeby nie zatruwac zycia innym?
A dlaczego masz robić szkolenia poza czasem pracy?
@kierofca: jestem kociarą, kot mi łazi wszędzie, jak ktoś przychodzi to jest zdziwiony że mamy zwierzę bo go nie czuć. Wystarczy sprzątać i dbać o kota(kastracja, uszy, pysk). Tylko ja podłogi robię zwykle codziennie i mam kryta kuwete z filtrem węglowym.
Bo ja wiem czy nie patrzymy? Jak ktoś ma bardzo ciężko ruszyć dupe do roboty i leseruje to nie ma co sobie zdrowia psuć. Raz głupia byłam, zapierniczalam a ksiecio zawsze miał wymowke przed praca. Nie mówię, że pierwszym pytaniem powinno być to o status finansowy, ale jak czasem warto przemyśleć czemu ktoś wiecznie nie ma, oszczędzi to wielu problemów.
@mlodaMama23: właśnie wzięli oryginały żeby skopiować i im się jakoś zagubily i w swoim burdeliku nie potrafią znalezc-dowalenie pipu i zwrócenie uwagi sanepidu na syf, nietrzymanie ciągu chłodniczego i syf w lodówkach z mięsem na pewno pomoże im ruszyć dupy. Dzwiganie ponad 12kg przy pracy fizycznej h kobiety jest niedopuszczalne, chociażby to. Syf i burdel na sklepie jak i zapleczu też dla mnie był niedopuszczalny. Sorki, ale jak robie na umowę o pracę to nie po to, żeby mniej zarabiać niż na sieciowej tylko żeby mnie KP chronił. Do tego skoro larwa ustala jedna dyspozycyjność a wali inne godziny to bardzo dobrze ze szukają i nie mogą jakoś ludzi znaleźć.
@Zunrin: tak, robią to specjalnie, tylko twoje
@Allice: codzienny widok pod Arkadia w Warszawie. Nawet menel obok nie robi tym nadkom różnicy i w zwojach nic nie pyka, że chodzący rezerwuar chorób i pasożytów się tam myje.
2k netto to tyle co nic, za mieszkanie mi wychodzi niewiele mniej. I sorka, ale praca w sklepie to praca fizyczna, nadzwigasz się, nauzerasz i to 2k to jakby w mordę dostać. Do tego naderwij mięsień to masz minimalna pewnie bo na l4 pójdziesz. Wiecej zarabiałam jako zwykły pracownik w maku a miałam więcej wolnego, KP przestrzegany i premie niezależne od l4 a od swoich starań. W biedrze byłam 2 dni, po czym zaproponowałam rozwiązanie umowy lub PIP do wyboru. Jeszcze mi ten burdel dokumentów nie może oddać, więc PIP pewnie i tak wleci.
To z napluciem to starszy ode mnie żart jest, wysil się trochę.
Jaja mogły być na brzegu kosza, jeśli mięso nie było z wierzchu to raczej ciężko by miała się mucha dostać. A jak ten kawałek dziwny był w okolicy piersi i miał inny kolor to może być choroba zielonych mięśni u kurczaka, przez zbyt szybki tucz i wzrost wraz z nienaturalnymi warunkami powstaje i jest wada mięsa.
Jak dres rzuci butelkę w krzaki też mu przywalisz żeby odreagować sytuację? Moge bić pracowników, którzy robią różne dziwne, głupie i niebezpieczne rzeczy?
Jak pracowałam na wolnostojacym maku często podjeżdżala karetka, zawsze byli poza kolejnością obslugiwani a jak drive to gonilo się linie na miejsca do czekania. Jakoś nikt nie protestował. Też muszą zjeść, szybciej tak niż wpaść do zabki po zakupy.
Ale nie tylko prowadząc wykłady masz uczyć poszedłem z nastawieniem "będzie kijowo, na co mi to, jakieś bzdury i głupoty bo ja wszystko wiem " i tak było. Bardzo dobrze, że uczą jak uczyć, jak porozumiewać się. O ile znaki wbihesz sobie sam, tak np jak dotrzeć do danego typu człowieka nie ogarniesz tak prosto.
Sucha karma serio szkodzi, fundacja nie chce dać komukolwiek kota bo często potem wraca gotowy do leczenia. Sama mając kota do wydania(uratowalam, odleczylam ale nie dogadywal się mimo pół roku pracy z domowymi fafikami) sprawdzałam czym będzie karmiony, zabezpieczenia, wszystko. Jest wygodna, ale cóż-to tak jakbyś jadła ciągle maka. A mokra dobra nie wychodzi jakoś strasznie drogo, mój zżera gdzieś za 130 zł na miesiąc, to jest 4ziko dziennie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2019 o 3:05
@hatesmog: mam na maturalnym 2 z polskiego a na maturze 80%.
@Kontodospontanicznychwypowiedzi: może spodziewała się, że nazwy stacji będą ogłaszane? Też jak pierwszy raz sama jechałam pociągiem mało nie przegapilam swojej stacji, GPS mnie uratował
@Nowysam: ja pracuje w stresie, halasie, uzeram się z ludźmi, pracownikami, mam wiecznie zdarte gardło od wykrzykiwania numerów i wdycham opary z grzejącej frytownicy. Pracuje po 11h na dobę, w domu muszę sprawdzać pocztę i zapoznawac się z tym co Góra wprowadza. Oczy na około głowy bo pracując przy rozgrzanym sprzęcie chwila nieuwagi jednego pracownika to może być tragedia. Do tego wpadają do mnie wycieczki z dziećmi, gdzie nauczycielki w 80% maja w dupie co ich podopieczni odjaniepawlaja, jakbym miała liczyć na frytkach ile razy widziałam samochody hamujące przed lecacym dzieciakiem to by mi tych frytek w kartonie brakło. Pozdro od menago z maka, który nie protestuje tylko jak będzie miał dość to po prostu zmieni prace.
A dlaczego mi przez nich z grafiku wypadnie kilka osób i zatyram się jak osiol? Mi nikt więcej nie zapłaci za pracę za dwóch.