Profil użytkownika
Loras ♂
Zamieszcza historie od: | 31 sierpnia 2012 - 11:24 |
Ostatnio: | 1 lutego 2013 - 4:58 |
O sobie: |
Do niestawiających polskich znaków, robiących denne wymówki - http://i46.tinypic.com/2816ceb.png |
- Historii na głównej: 1 z 2
- Punktów za historie: 1397
- Komentarzy: 616
- Punktów za komentarze: 6491
k100, średnio u Ciebie z wyobraźnią.
Wywnioskowałem, że to na podstawie tego "pomalowania" został pobity. Rozumiem w takim razie, że niesłusznie?
Nie można do regulaminu dodać czegoś o higienie osobistej?
A teraz jest refundowane? Bo nie zauważyłem.
@fenrir Oczywiście, nigdy z nimi nie rozmawiałem osobiście mimo wieloletniej znajomości członka mojej rodziny z nimi, a tak w ogóle to nic nie wiem, jestem pedałem i Cię w*urwiam. Gdybyś nie skupił się tak na naskoczeniu na mnie domyśliłbyś się, że nie mówię o ogóle czy o jakiejś całości, tylko o zdarzających się jednostkach, które cechuje wybitna hipokryzja w sprawach etycznych czy moralnych. O małej obserwacji z życia wyjętej, dotyczącej pewnego rodzaju ludzi. Dla Twojej wiadomości - nie każdy komentarz na piekielnych jest tezą czy teorią socjologiczną. Jakoś nigdy nie widziałem tu rozprawek z bibliografią na końcu. Czy gdybym napisał "Ja pier*ole, ludzie są durni" kazałbyś mi to podeprzeć dowodami w postaci wykresu średnich wyników IQ w regionie? Czy po prostu na siłę chcesz mi udowodnić, że gadam bzdury, bo śmiem się z Tobą nie zgadzać w tylu świętych kwestiach?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2013 o 22:24
Ledwo się odezwałem po miesiącu nieobecności i znowu Ty? Cholera. Nie mam żadnych danych na temat wszystkich kobiet żyjących w tamtym okresie, jeśli o to pytasz. Ale tak, było mi dane poznać przykładne, wierzące starsze panie i usłyszeć co nieco na temat ich młodości od mojego dziadka. Wiesz, małe społeczności żyjące ze sobą całe życie, wiejska mentalność, te sprawy.
Znaczy, napastnicy widzieli jego lakier na paznokciach u stóp? W zimie?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2013 o 22:01
Też tak pomyślałem. Nastoletni chłopak, który próbuje nieskutecznie przyszpanować wiedzą o militariach lub przyciągnąć uwagę zmyślonymi historyjkami o Złych Służbach.
Podobnie ma się sprawa aborcji. Za "głębokiej komuny" kobiety mogły się "skrobać" bez ograniczeń. Te same kobiety, które to wtedy robiły, dziś krzyczą o obronie życia poczętego, napoczętego i niepoczętego. Ot, hipokryzja.
@jkjkjk Mimo skromnej postury biłem się nieraz - i w obronie, i atakując. Jedno kopnięcie jest co najwyżej prowokacją, nie powodem do ucieczki - przynajmniej dopóki przeciwnik nie ma przewagi fizycznej czy liczebnej. Do tego zauważ, że mężczyźni kopani w krocze (niezależnie od wieku) nie za dobrze biegają. Raczej klęczą lub leżą i się zwijają. Porównywalnym według mnie bólem jest ten od ciosu w nerkę. Proszę drogie panie o nakłonienie kogoś do kopnięcia w nerkę i spróbowanie krótkiej przebieżki. Rozumiem, panika... ale nie wyobrażam sobie dwóch chłopaków w najgłupszym i najpełniejszym bójek wieku panikujących na widok jednej babki z pieskiem. Podsumowując - autorka wie tyle samo o biciu się, co o pisaniu realistycznych historii.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2013 o 21:31
Wskazówka - po "boomie" parę lat temu na temat moherowych beretów już nikt ich nie nosi. Takie nakrycie głowy stało się synonimem strasznej siary nawet wśród starszych ludzi. Niezależnie od poglądów, po prostu wytykanie palcami przez gówniarzy jest nieznośne. Teraz w modzie są wszelkiej maści grube, zimowe kapelusiki - kicz, piórka, plastikowe perełki. To tak na przyszłość, przyda Ci się przy wymyślaniu kolejnej historyjki.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2013 o 16:46
Bo są więcej warte jako złom, niż jako moneta. Wyprodukowanie takiej nieprzydatnej już monetki jest niewspółmiernie drogie do jej wartości. Inflacja, panie...
Faktycznie, bo ludzie, na których rodzice używali "twardej ręki" byli tacy dobrzy i empatyczni. Historia dwudziestego wieku (bo u schyłku dziewiętnastego wieku kary cielesne były bardzo modne) najlepiej to pokazuje.
Po co umożliwiacie dziecku kontakt z tak głupią i toksyczną babą? Wiecie, dla was to może jest śmieszne, ale jak się nasłucha takich rewelacji od "babuni" o sobie i zmarłym tacie, to może dojść do naprawdę szkodliwych dla siebie i was wniosków. Pomijam już fakt, że niezbyt przyjemnie musi być małemu chłopczykowi w momencie, kiedy ktoś go otwarcie wyklucza z rodziny.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2013 o 23:49
Czemu nie zgłosiłeś kradzieży?
Jeden chłopak z mojej szkoły miał wysłać wypracowanie mailem. Nie wysilił się, ktoś mu je napisał. Nauczyciel zauważył. Dlaczego? Nie dość, że mail poszedł ze wszystkimi znacznikami, jakie się tworzą przy "przekaż" (czyli ">>", stopka oryginalnego nadawcy, jego adres e-mail), to jeszcze z pozdrowieniem twórcy wypracowania o treści mniej więcej: "Ok, to chyba wszystko, co miałem napisać? Trzymaj się młody i nie przejmuj się tym ch*jem, dasz radę z tym zagrożeniem". Chyba nie zaskoczę nikogo informacją, że jednak nie dał sobie rady? :)
Sorry, ale jej nie współczuję. Chce być niańką i sprzątaczką na trzy etaty dla egoistycznego gnoja - jej sprawa.
Żart fekalny - zawsze aktualny. ;)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2013 o 10:29
A później: "Ten kraj schodzi na psy, nigdzie pracy ni ma. Ja wykształcony, zawód mam, a nijak mnie nie chco przyjoć. Bezrobocie, panie, kryzys..."
O cholera, on już jest ratownikiem?! Zagłosuję na każdego, nawet największego pajaca, który wprowadzi prawo tworzące Komisje Wykrywania Debili, wydające orzeczenia o zdolności do pracy lub jej niezdolności z powodu niereformowalnego kretynizmu. W drugim przypadku - zakaz wykonywania zawodu. Błąd błędem, ale to, o czym opowiedziałeś, powinno dyskwalifikować z prac trudniejszych i bardziej odpowiedzialnych, niż przybijanie pieczątek czy przyklejanie metek.
No widzisz, to się nazywa "pozerstwo". Taka jednostka choć odrobinę odmienna, która nie posiada żadnych ponadprzeciętnych cech, próbuje się wybić z tłumu właśnie przez tą jedną, nieznacznie odróżniającą rzecz. Czy to wegetarianizm, czy subkultura, czy religia, czy poglądy, wygląd, każdy w życiu poznał takiego przemądrzałego gnojka, który próbował udowodnić "co to nie ja" całemu otoczeniu. Ciekawe, skąd to się bierze. Potrzeba uwagi i bycia w centrum zainteresowania? Poczucie przeciętności?
Szkoda, że dla takich przypadków nie można zwołać komisji, która stwierdza "dożywotnią niezdatność do zawodu/przypadek krytycznie zdebilały". Przydałoby się. Co jeśli na waszym egzaminie nie byłoby defibrylacji i taki agent znalazłby pracę w pogotowiu? Brrrr...
Nagłośnić!
Napisałbym dokładnie tak samo, płeć autora nie zmieniłaby mojej opinii. Problem porysowanego auta zarąbiście bogatej osoby, która podróżuje po egzotycznych krajach, nie patrzy na ceny w drogich sieciówkach i ma - jako tą piekielność - lekko upierdliwą teściową, nie trafia do przeciętnego zjadacza chleba. Wydaje się błahy i śmieszny. Podejrzewam, że ludzie w trudniejszych momentach życia się ze mną zgodzą.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2013 o 17:59
Nie mówię, że z autorką jest coś nie tak, bo jest bogata - niezależnie od tego, jak ten status osiągnęła. Nie mówię, że tej historii według mnie nie powinno tu być. Nie próbowałem się dowartościować (jakkolwiek miałoby to wyglądać) ani powiedzieć, że mam gorzej. Po prostu podałem przyczynę zminusowania tej historii. Dla człowieka żyjącego w stresie o swój byt (a takich tutaj, jak zgaduję, nie tak niewielu) problemy przedstawione przez autorkę są tak błahe, że aż śmieszne. Choć nie jestem w złej sytuacji i udaje mi się oszczędzać - sam rechotałem pod nosem. Tym bardziej, że niektóre szczegóły (model samochodu, cel wycieczki, cena perfum) były zbędne. Dało się to wszystko wyrazić tak, żeby nie drażnić i nie sprawiać wrażenia chwalenia się kasą. Niestety, nie wyszło, przez co wielu się historia nie spodobała. Chyba nie jestem osamotniony w tej opinii, biorąc pod uwagę ocenę komentarzy.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2013 o 18:06