Profil użytkownika
LupoMannaro ♀
Zamieszcza historie od: | 5 grudnia 2015 - 18:17 |
Ostatnio: | 18 czerwca 2021 - 21:55 |
O sobie: |
Zmienna, jak to się mówi o kobietach. Z pazurkami wyskakuje czasem (jak pozwoli im urosnąć). Uzależniona od czytania i grania. |
- Historii na głównej: 4 z 4
- Punktów za historie: 669
- Komentarzy: 255
- Punktów za komentarze: 1109
Bardzo ciekawe. Przyjaciel mojego chłopaka jest facetem, a mimo to próbował rozbić nasz związek.
Bardzo ciekawe. Przyjaciel mojego chłopaka jest facetem, a mimo to próbował rozbić nasz związek.
Czekaliśmy na przesyłkę, również za pobraniem. Kuriera nie było przez cały dzień, dopiero wieczorem przyjechał z pretensjami, że rano paczkę zostawił i chce pieniądze. Problem w tym, że niczego nie dostaliśmy. Tak, zostawił ją na murku przy furtce i odjechał. Jeszcze chciał, żebyśmy i tak zapłacili.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2016 o 19:24
Robi zupełnie jak ojczym mojego chłopaka. Raz na trasie Polska - Włochy, przez większość drogi spoglądał co chwilę albo na telefon, albo na laptopa, gdzie jego syn oglądał jakiś film. Na autostradzie, przy szybkiej jeździe. Od tamtej pory staram się z nim nie wsiadać do samochodu. Po prostu się boję, bo to nie pierwszy raz, jak nie uważa prowadząc.
@Jerry_Cornelius: Właśnie miałam zapytać o to samo ;)
Miałam dziewiętnaście lat, jak poszłam z byłym już chłopakiem do jego znajomych. Były tam dwie dziewczyny, raczej nieletnie. Na moją odpowiedź, że nie piję i nie palę, bo nie lubię (kulturalnie, nie podkreślałam, że czuję się lepsza czy coś) usłyszałam od jednej z nich pytanie, czy spadłam z Księżyca. Odpowiedziałam, że tak ;)
Na parkingu szkoły, do której chodzi brat mojego chłopaka, dzieje się podobnie. Równolegle do miejsca dla autobusów można jeszcze stanąć. I nie ma problemu z przejazdem, ale raz pewien pan zaparkował częściowo na stanowisku autobusowym, tym samym zajmując z niego jakieś półtora metra. Jakaś kobieta nie mogła przejechać i postanowiła wycofać. Zarysowała autobus, a z wyzwiskami skoczyła do mnie i mojego chłopaka (staliśmy prawidłowo, a przez tamtego pana sami nie mogliśmy wyjechać i musieliśmy poczekać). Najlepiej było przyczepić się do młodych ludzi, niż do prawdziwego winowajcy, któremu nikt nie zwrócił uwagi, żeby zaparkował gdzie indziej. Normą jest też stawanie na środku przejazdu i czekanie na swoje dziecko. Inni się nie liczą w końcu.
@emilyana: Znam takiego człowieka. Zawsze wszystko wie lepiej, nawet jak udowodni mu się, że nie ma racji. Jeśli już jednak ją komuś przyzna, za dwa dni wraca do swojego zdania. Dodam, że kiedyś mam zamiar zapytać tę osobę, co jadłam na śniadanie, bo przecież ma wiedzę, co się dzieje w miejscach, w których jej nie ma.
@Candela: Podobnie zachowuje się pewien pan z mojego bliskiego otoczenia. W pracy źle traktują, ale trzeba to wytrzymać - jeszcze niedawno tak twierdził. Teraz sam to przechodzi i na szczęśliwego nie wygląda.
@BuuuBuu: Możliwe ;) Wesprze, będzie blisko, ale jednak wbije nóż w plecy ;)
@ZaglobaOnufry: Mój chłopak dostał zakażenia ręki, bo skaleczył się zardzewiałym drutem. I wyobraź sobie, że lekarz zabronił mu wysiłku przez tydzień. Nie wiem, co się tak uczepiłeś, gdy ktoś jest chory i nie idzie do pracy. Ty to pewnie jesteś takim twardzielem, że nawet krwawiący kikut nie byłby dla Ciebie przeszkodą?
@Patinka924: Ale, o ile pamiętam, ognisko było zorganizowane dla znajomych. @Candela: Charakter tej dziewczyny bardzo pasuje do mojej byłej przyjaciółki.
@kertesz_haz: Z jednej strony ciężko mi uwierzyć w niektóre historie Scorpiona, z drugiej mało kto uwierzyłby w te, które ja bym tu opisała. Sama już nie wiem, co myśleć ;)
@tysenna: Pięknie napisane. Popieram.
Sama mam zagraniczne imię. O patologi nic nikt nie mówił, ale spotykałam się z głupimi żartami na temat mojej imienniczki (ile razy można żartować o tym samym?). Kiedyś byłam na koloniach, gdzie nadano mi bardzo obraźliwe przezwisko z przekręconego nazwiska tej osoby (pojawiło się kiedyś w książce i któraś z przezywających musiała to stamtąd podłapać). Zwróciłam uwagę, że sobie tego nie życzę. Efekt? Pretensje, dlaczego tego nie lubię.
@SirVimes: Są, są. Byłam świadkiem takiego zdarzenia. Co więcej, bijący nigdy nie poczuł się winny. A o co poszło? Jego żona zabrała mu prawo jazdy i kluczyki od samochodu, ponieważ był pijany i chciał prowadzić.
@mijanou: Właśnie. Wciąż boli tak samo, niezależnie od koloru skóry.
@Ludgarda: Gdyby czytała, to by było Ci na rękę. Wiedziałaby, co ją czeka :P
@karol2149: Była tu historia o tym, jak jakiś chłopak zrobił popielniczkę z żółwiej skorupy.
@exeQtor: Inwazja Porywaczy Żółwi ;)
@Ludgarda: Jeśli to nie problem, to możesz opisać później, jakie to dało efekty? :)
@Ludgarda: Zrobiłaś coś już z tym podbieraniem? Jestem ciekawa :)
@Ludgarda: Znam osobę, dla której zabranie komuś pieniędzy z portfela to nic takiego. Raz się ten ktoś obraził za odebranie skradzionych pieniędzy ;)
@Armagedon: Piekielne jest też to, że im nowszy sprzęt, tym szybciej się psuje. Wiem po moich tabletach i telefonach.
@Herbata: Starszych ludzi nie zatrudnią, za to młodych - owszem. Co kilka tygodni jest nowy pracownik, ale co się dziwić. Jedną z przyczyn ucieczki z tamtego miejsca jest pewna Rumunka, która się na nowych wyżywa (sama tego doświadczyłam oraz zaobserwowałam). Wyzwiska i szarpanie za ramiona to jej stały punkt programu.