Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

cosinus

Zamieszcza historie od: 12 listopada 2012 - 15:00
Ostatnio: 17 marca 2016 - 14:13
  • Historii na głównej: 7 z 10
  • Punktów za historie: 3758
  • Komentarzy: 44
  • Punktów za komentarze: 222
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 lutego 2016 o 13:19

Dziewczyno, wyprowadź się stamtąd jak najszybciej. Niektórzy ludzie są takimi syfiarzami że nigdy im nie przemówisz do rozsądku, będziesz tylko pogarszała atmosferę w mieszkaniu. Szkoda nerwów, znajdź sobie jakiś normalny pokój (przy oględzinach zwracaj uwagę na stan porządku w mieszkaniu) i zobaczysz, że będziesz żałowała że wcześniej się nie wyprowadziłaś. Mówię to z autopsji :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
21 stycznia 2016 o 15:34

@TrustMeIamVet: No cóż, o ile westchnięcie jeszcze rozumiem jako impulsywną reakcję, o tyle skomentowanie tego zdarzenia w taki sposób żebym to usłyszał (i miał poczucie winy, czy czemu to ma służyć?) jest dla mnie objawem braku kultury plus, jak już napisałem, dziecinnego podejścia na zasadzie "nie dostałem tego co chciałem więc tupnę nóżką i się obrażę". Skoro Ty to widzisz inaczej, to prawdopodobnie odebraliśmy inne wychowanie od swoich rodziców (uprzedzając - nie że ja lepsze a Ty gorsze, po prostu inne). Co ciekawe, tamta osoba była płci żeńskiej tak jak Ty - ale dalej nie będę rozwijał myśli, żeby mnie tu ktoś zaraz o szowinizm nie posądził :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
21 stycznia 2016 o 15:31

@Jorn: Oj tam, po co autor(-ka) powyższego komentarza ma się zagłębiać w takie szczegóły, zamiast zapytać to lepiej od razu uznać jakąś swoją wydumaną wersję :) pomijając kompletny brak umiejętności czytania ze zrozumieniem, bo przecież zupełnie nie o westchnięcie chodziło. Najlepiej zignorować takich głupiomądrych co przelecą wzrokiem tekst i błędnie uważają że rozumieją co jest w nim napisane, szkoda klawiatury strzępić na odpisywanie :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
8 stycznia 2016 o 10:13

@imhotep: Zazwyczaj nie jestem w stanie przewidzieć czy osoba stojąca za mną okaże się klasycznym nerwusem bez krzty cierpliwości. Jeśli od początku stania w kolejce wisi mi na plecach i dyszy w kark to sięgam po profilaktyczne środki które opisałeś, ale czasem się zdarza że taka osoba wygląda na normalną a dopiero przy kasie wyłazi z niej diabełek :)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
7 stycznia 2016 o 10:25

Zawsze myślałem, że tylko mnie irytuje to wiszenie ludzi w kolejce na plecach i wykładanie swoich zakupów przede mną - super, że ktoś w końcu dodał taką historię! W takich sytuacjach zastanawiam się, dlaczego ta osoba nie może poczekać 5-10 sekund (serio, nie dłużej) aż na taśmie pojawi się odpowiednia ilość wolnego miejsca i dopiero wtedy wyłożyć swoje zakupy. Przecież i tak nie zyska tym na czasie, bo kasjer zabierze się za jej zakupy dopiero wtedy, gdy skończy z moimi...

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
6 listopada 2015 o 9:14

Historia oczywiście piekielna, ale jak dla mnie to nie jest "na szczęście", że zdołał wytracić prędkość i skończyło się na kilku złamaniach. Za jakiś czas może zrobić to samo ale zamiast drzewa będzie człowiek. Przykro mi, uważam że śmierć w takim wypadku to uwolnienie społeczeństwa od potencjalnego mordercy. Niedawno w moim mieście był wypadek - gość mniej więcej w wieku który opisujesz wracał nad ranem z imprezy, 1.6 promila plus środki odurzające, 120km/h w terenie zabudowanym - uderzył w drzewo z taką siłą, że silnik wyleciał z samochodu na zewnątrz, oczywiście zginął na miejscu. Zaraz pojawiło się mnóstwo wirutalnych zniczów i płaczliwych komentarzy na Facebooku, ale mi go nie było żal ani trochę z przyczyny wymienionej w pierwszym akapicie. Co by było, gdyby zamiast tego drzewa była np. para młodych ludzi również wracająca z imprezy?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 listopada 2015 o 10:14

O ile taka sytuacja nie wygląda piekielnie sama w sobie, o tyle domyślam się że zaczyna być mocno irytująca gdy powtarza się cyklicznie. Niestety wynika to z tego, że większość społeczeństwa nie widzi dalej niż czubek własnego nosa - mają sprawę do załatwienia i koniec, nie interesuje ich że przeszkadzają innym lub utrudniają wykonywanie pracy jak w Twoim przypadku, oni chcą to załatwić na już. Być może poskutkowałoby wywieszenie kartki przy drzwiach z dużymi czerwonymi literami "LARYNGOLOG" i strzałką w kierunku odpowiedniego gabinetu. P.S. Byłem kilka razy w budynku pomocy doraźnej o którym napisałaś, rozumiem że mowa o placówce znajdującej się pod adresem mającym w nazwie imię żeńskie? :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 października 2015 o 13:32

@OkrutnyKanar: Czyli, o ile dobrze rozumiem, ta pani otrzyma wezwanie do zapłaty na swój adres. A co jeśli go nie zapłaci? Wówczas faktycznie sprawa wędruje do sądu czy MPK "olewa" takie sprawy? Pytam z ciekawości, zawsze się zastanawiałem jak to wygląda jeśli ktoś po chamsku będzie miał w nosie całą sprawę jak najdłużej się da.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
8 października 2015 o 8:16

@Ara: dawno nie widziałem tak idiotycznych komentarzy. Co prawda jestem przyzwyczajony, że tutejsza społeczność stosunkowo często miesza z błotem autorów historii zamiast jej bohaterów, ale te bzdury które piszecie to już wyższy poziom spier**lenia umysłowego. Pisałem wyraźnie, dlaczego nie zareagowałem, cóż - nie każdy potrafi czytać ze zrozumieniem. Drogi iksie, chętnie bym Ci pokazał jakim jestem "chłopcem" i chętnie bym zobaczył jakim jesteś mężczyzną, ale niestety nie mam takiej możliwości... i tak czuję, że jesteś pryszczatym nastolatkiem z kompleksami który musi obrażać innych ludzi w Internecie siedząc bezpiecznie za monitorem, żeby podbudować poczucie własnej wartości - na zdrowie Ci, ja mam to totalnie gdzieś :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
7 października 2015 o 12:51

@PaniPatrzalska: przecież napisałem, że nie odezwałem się dlatego, że skończyłoby się to bójką. Gość był mega nabuzowany, widziałem że inni się nie odzywają bo po prostu się go boją. Wystarczyłoby że powiedziałbym np. "grzeczniej trochę, dziecko słucha" to pewnie kazałby mi sp***dalać albo złożyłby inne kwieciste życzenia tego typu. Ja pewnie też nie pozostałbym dłużny i tak od słowa do słowa mogłoby się zacząć, a ostatnie czego bym chciał to okładanie faceta przy płaczącym dziecku. Na niektórych idiotów czasem trzeba machnąć ręką, bo więcej szkody przyniesie zwrócenie im uwagi niż pożytku.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 października 2015 o 10:38

I między innymi dlatego ja jestem za prywatyzacją służby zdrowia, przynajmniej częściowo. To, co jest publiczne, jest często nieszanowane, więc przychodzi sobie taka babka z byle czym bo wie, że jej zrobią zdjęcie RTG za darmo. Jakby musiała za to zapłacić powiedzmy 50zł (czyli nie jakąś kosmiczną kwotę), to zastanowiłaby się 3 razy czy na pewno warto z tym iść na SOR.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
1 października 2015 o 14:24

Sam jestem korepetytorem i przerabiałem mnóstwo dziwnych/śmiesznych/piekielnych przypadków, ale najczęściej były one niewielkim ułamkiem całości. Trochę to dziwne, że póki co wszyscy trzej klienci byli niezbyt "ogarnięci", ale zachęcam do tego abyś próbował dalej. 3 osoby to dość mała próba aby stwierdzić, że nie ma sensu zarabiać z takiego źródła - jeśli uda Ci się zbudować blok stałych klientów, to są całkiem fajne pieniądze przy niewielkim wysiłku :) P.S. Skoro uzyskałeś taki wynik na maturze z biologii i czujesz, że masz do tego adekwatną wiedzę, to nie obawiaj się korepetycji z licealistami. Jeśli nie jesteś pewien czy poradzisz sobie na lekcji, możesz zawsze przed nią ustalić zakres omawianego materiału i się trochę przygotować. No i też z licealistami łatwiej się współpracuje, najczęściej są to ludzie którzy wiedzą po co się z Tobą spotykają i sami chcą się uczyć :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
1 października 2015 o 8:57

Tak na marginesie - można zapytać, jaka jest nazwa tej miejscowości? :)

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
29 września 2015 o 9:08

@butterice: Porównanie jest tak bardzo z czterech liter, że aż mnie na chwilę zatkało. Jeśli dla Ciebie zamknięta koperta z niewiadomą zawartością jest analogią do nagiego ciała, to winszuję ilorazu inteligencji.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
29 września 2015 o 9:06

@grruby80: @Gregorius: Oczywiście. Zwłaszcza, że potem przysłał mi tę samą kwotę przelewem :)

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
24 września 2015 o 10:55

@SirCastic: To takie typowe - oskarżać pracownika, a nie pracodawcę. Ja osobiście się nie dziwię, jakbym miał wybór to też wolałbym skontrolować kogoś niegroźnego niż jakiegoś łysego dresa, bo w razie "W" sobie z nim nie poradzę. Poza tym z tego co wiem to prawo w Polsce jest takie, że w przypadku bójki gość mógłby złożyć na mnie zażalenie i mógłbym wylecieć z pracy. Jakby do każdego "patrolu" kanarów był dołączany jeden, ewentualnie dwóch rosłych facetów do zadań specjalnych, to i takim dresikom by się nie upiekło. Ale tak nie jest, więc się nie dziw że nikt nie chce mieć problemów w pracy. To tak samo jak mieć pretensje do policjantów że wystawiają mandat za picie piwa na ławce - przecież ktoś im kazał zrobić "target" w miesiącu i oni dostaną po uszach jeśli nie wystawią określonej liczby mandatów. Podsumowując tą przydługawą wypowiedź - problemy trzeba rozwiązywać od góry, a nie od dołu.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
22 września 2015 o 9:57

Akurat odłączenie Internetu bardzo szybko skutkuje, o ile uświadomiliście współlokatorów że jego brak nie jest przypadkowy. Mieszkałem kiedyś z chyba największym syfiarzem w galaktyce, nie dało się go doprosić o to żeby cokolwiek posprzątał - wprowadziliśmy więc taką zasadę, że kolega będący właścicielem (również z nami mieszkał) odłącza Internet osobie która zalega ze swoim dyżurem do momentu, w którym nie posprząta. Działało błyskawicznie :)

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 22) | raportuj
21 września 2015 o 11:15

Nigdy nie zrozumiem kobiet. Zamiast przeprowadzić dosłownie kilkuminutową rozmowę, powiedzieć co Ci leży na wątrobie, wyjaśnić sprawę i mieć ją z głowy, to Ty wolałaś przez kilka dni (tygodni?) chodzić z tego powodu jak struta. Mało tego, nawet rok później jeszcze wylewasz swoje żale w Internecie. Szczera rozmowa nie boli, naprawdę - zwłaszcza, że to niby "psiapsiółka" od serca, więc powinnyście umieć ze sobą rozmawiać.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
29 czerwca 2015 o 11:03

Bardzo dobrze zrobiłaś z tymi pięcioma groszami. Wiadomo, że o pieniądze nie chodzi - ale jakim prawem mają sobie przywłaszczać Twoje pieniądze bez pytania? Mam tak samo, jeśli kasjerka mnie nie zapyta czy może mi wydać mniej, to potrafię się kłócić nawet o 1 grosz. Nie lubię cwaniakowania, a jak zabiorą po parę groszy każdemu klientowi to wyjdzie niezła premia do utargu dziennego.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
29 czerwca 2015 o 10:54

W wykonaniu polskiej policji to standard. Jak grupka szczyli pije po cichu jedno piwo na trzech, to nie minie kilka minut a już nasi stróże prawa karzą mandatami tych groźnych przestępców - natomiast jak kilku/kilkunastu dresiarzy chleje na umór drąc się wniebogłosy, to już dużo trudniej interweniować. Sam kiedyś byłem świadkiem podobnej sytuacji : o drugiej w nocy darli mi się pod oknem więc zadzwoniłem na policję, patrol przyjechał, przystanął, popatrzył i pojechał dalej, a tamci wrzeszczeli prawie do rana.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
24 czerwca 2015 o 11:50

@vonKlauS: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;) a w kwestii wilczura - spójrz też na komentarze zamieszczane przez użytkowników Facebooka. Pozdrawiam!

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 28) | raportuj
24 czerwca 2015 o 9:28

Zauważyłem, że społeczność Piekielnych jest bardzo czepialska - słowa "ciężarówka" użyłem potocznie do zobrazowania gabarytów pojazdu, a teraz jest wysyp komentarzy że to przecież dostawczak a nie żadna ciężarówka. Jakiś czas temu dodałem historię o wilczurze, to byli ludzie których jedynym komentarzem było to, że jest to owczarek niemiecki a nie żaden wilczur. Przepraszam i następnym razem będę analizował ze szczegółami każde słowo, żeby tylko nie popełnić tak strasznego błędu który znacząco rzutuje na przekaz historii ;)

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 25) | raportuj
23 czerwca 2015 o 14:58

@bonsai: Oczywiście, podałem swoje nazwisko i numer telefonu, ich rejestrację oraz kilometr autostrady na którym jestem. Pan dyżurny spokojnie przyjął zgłoszenie i poinformował, że będą próbowali go łapać. Czy im się udało - nie wiem.

« poprzednia 1 2 następna »