Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

justangela

Zamieszcza historie od: 10 lutego 2013 - 17:07
Ostatnio: 8 marca 2024 - 7:56
  • Historii na głównej: 7 z 10
  • Punktów za historie: 2618
  • Komentarzy: 1069
  • Punktów za komentarze: 5447
 
[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 32) | raportuj
1 maja 2014 o 12:46

@Enyulek: Lubię i Metallicę i DM, ale wtedy kiedy ja mam ochotę ich posłuchać, a niekoniecznie wtedy kiedy sąsiad ma ochotę. Warto jeszcze dodać, jeśli dźwięki, które dochodzą do naszych uszu (w sensie muza puszczana przez sąsiada), rzadko kiedy przypomina muzykę, bo przez ściany gubi się jakość i słyszymy tylko część dźwięków (basy i co głośniejsze inne). Oryginału toto często nie przypomina.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
25 kwietnia 2014 o 9:46

@UglyDream: U lekarza byliśmy zanim temperatura osiągnęła 40 stopni. Podawaliśmy leki, ale (jak widać) za słabo działały. Piszę, że prawdopodobnie jest to gardło, bo może być to infekcja gardła (zbadane i jest infekcja) i coś jeszcze (np jelitówka z łagodnym przebiegiem - córka była szczepiona, a ma również leciutkie objawy z tej strony). Córka była badana w okresie "gorącym" trzykrotnie. Przez lekarza o którym piszę w historii, potem na SORZe w GCZD (też o tym piszę) i następnego dnia przez pediatrę. Proszę czytać ze zrozumieniem.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 11) | raportuj
24 kwietnia 2014 o 21:21

My akurat nie jesteśmy z tych panikujących rodziców (bo już mamy trochę różnych doświadczeń za sobą), ale gdy termometr wskazał 40 stopni, to nie było wątpliwości, że coś jest nie tak. Córka (najprawdopodobniej) ma infekcję gardła, bo temperatura ustąpiła po podaniu antybiotyku. Możliwe, że te infekcja zaczęła się już wcześniej, przy poprzedniej temperaturze.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
16 stycznia 2014 o 17:15

A ja doskonale rozumiem autora historii. Sama wystawiam różne rzeczy, za małe (symboliczne) kwoty i wybaczcie, ludzie często oczekują, że im zawiozę "towar" do domu. A po kilku sytuacjach kiedy ktoś się umawiał, że przyjdzie a nie przychodził potwierdziłam sobie tylko słuszność decyzji o odbiorze osobistym u mnie w domu, bo dzięki temu wiele razy nie zmarnowałam czasu.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
30 października 2013 o 21:29

DeadAgain: Wiesz, co, według mnie nie ma złych dzieci. Są za to takie źle wychowane;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 11) | raportuj
29 października 2013 o 21:30

Dziwi mnie niska ocena historii, ale pewnie na piekielnych nie brak "bezstresowych" rodziców i dzieci.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 17) | raportuj
18 października 2013 o 21:15

Zgadzam się z tea, że jedynym nieodpowiednim zachowaniem matki było nieposprzątanie po dziecku. Dla mnie piekielna jest autorka, z jej komentarzem "Dziecko piszczy, a mnie się chce spać." Akurat mam dalszych znajomych, których synek ma autyzm i to jest naprawdę ostra jazda. Proponuję poczytać o tej chorobie, a potem pisać historie.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
3 października 2013 o 17:22

U nas te woreczki są na tyle małe, że śniadania do nich nie spakujesz, więc tym bardziej nie wiem po co tej babie tyle woreczków.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
18 lipca 2013 o 13:41

Mam podobne doświadczenia z porodówką - panie na niej to na ogół istny koszmar. Jedna ciągle dziecko zostawiała u położnych a sama latała na fajkę i do swojego konkubenta. Raz stwierdziła, że idzie na piwko - nie wiem czy żartowała czy nie... Ale piersią karmi, bo tak najtaniej. Dziecko małe: 2700 g. Druga za to się chwaliła, że jarała całą ciążę, a synek ma prawie 4 kg. No pogratulować.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
18 lipca 2013 o 13:13

Zgadzam się z każdym słowem! Takiego właśnie "zajebistego" pieska mają sąsiedzi w domku naprzeciw. Pieseczek szczeka na wszystko co się rusza, a właściciele nie reagują. Pieseczek potrafi ujadać o 6:00 rano. Pieseczek potrafi ujadać po 15 minut bez przerwy (lub więcej) gdy właściciele pakują się do auta. Nienawidzę mocno i głęboko takich ujadaczy, i właścicieli którzy mają "w poszanowaniu" wszystkich innych naokoło i z psem nic nie robią. Małolaty przesadziły - fakt. Ale autor mógłby się postarać i oduczyć pieska brzydkiego nawyku obszczekiwania wszystkich naokoło.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
15 czerwca 2013 o 14:51

gratulacje:)

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 21) | raportuj
12 czerwca 2013 o 11:15

Szczerze mówiąc to ja chyba też jestem piekielna, bo nie zostawiam nigdzie i nigdy mojej torebki. Złodziejką nie jestem, do ukrycia nic nie mam, ale nie zamierzam zostawiać moich osobistych rzeczy w żadnym depozycie, szatni, szafce tylko dlatego, że inni kradną. Druga sprawa: skoro sklep zakłada, że każdy klient to potencjalny złodziej, to ja też mogę zakładać, że w każdym miejscu mogę zostać okradziona, nawet w "bezpiecznej" szafce. Co do mówienia "Dzień Dobry" - czepiasz się. Ileż to razy jak chodzę po sklepach i witam się to nikt nie odpowiada (mimo, że pora taka, że sklepy puste i tylko obsługa w środku).

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
13 maja 2013 o 15:48

Chłopy (chopy) - określenie gwarowe.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
13 maja 2013 o 13:03

To nie piekielność, to polskie realia. Pod blokiem ekipa łatała dziury w jezdni, dziur niewiele, bo na malutkim odcinki. Z rana skuli asfalt, potem jakieś 4 godziny siedzieli w aucie na sprzęt do dalszej roboty, załatali te parę dziur i pojechali. Skuty asfalt zebrali dopiero następnego dnia. Robotę wykonywało 8 chłopów. 4 paliło fajki, 4 "pracowało". NORMA.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
12 maja 2013 o 15:13

Niestety tak to bywa. My dajemy za darmo, a ktoś na tym zarabia. Dobry pomysł ma koniecikropka: wystawić na sprzedaż, a dochód można przeznaczyć jeśli nie na nagrobek to na cele charytatywne, albo inny cel.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
9 maja 2013 o 15:56

To nie jest historia o kupnie mieszkania, ale o wynajmie i jak napisałam według regulaminu spółka nie zapewnia wyposażenia. Więc wyposażenie, nieraz nowe, zostawione przez poprzedniego lokatora jest przez pana montera "zabierane".

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
9 maja 2013 o 15:54

Jestem pewna, że jest to "zabierane" (kradzione). Niby spółka nie zapewnia wyposażenia, ale na własne oczy oglądałam mieszkania po dwa razy, w czasie kiedy już były wystawione na licytację i stan się zdążył zmienić. A w tym czasie monter wykonywał prace rzekomo "wykończeniowe" (niby to malowanie). Dodatkowo to nie są mieszkania z urzędu miasta, tylko ze spółki, która na tym wynajmie zarabia (bo cena wywoławcza czynszu taka mała wcale nie jest), i oni nie mają jakiś zasad, że każde mieszkanie ma ten sam standard.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
8 maja 2013 o 11:02

A tutaj kradnie monter-demonter. Nie wiem czy za cichym przyzwoleniem Spółki, czy nikt "wyżej" o tym nie wie. Muszę przemyśleć jak to ładnie rozegrać i tego pana demontera po prostu podkablować. Żeby było jasne: normalnie na nikogo nie kabluję. Ale skoro oglądam mieszkanie zaraz po wystawieniu na przetarg, a potem "dla pewności" drugi raz , przed licytacją a tu okazuje się, że pan nawet lampki wyniósł z łazienki. A ja, jeśli wygram, muszę tysiąc lub więcej włożyć z tej okazji, to mam wrażenie, że ten pan monter po prostu mnie okradł. Na dobrą sprawę chyba "władze" Spółki powinny być zainteresowane, co się wyczynia z mieszkaniami, bo im wyższy standard mieszkania, tym większą kwotę mogą uzyskać na licytacji. A jak ktoś ma kupować wszystko nowe, to dobrze sobie przemyśli wysokość licytowanej kwoty.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
8 maja 2013 o 10:43

Stron typowo z takimi informacjami nie ma. Szczegóły: bo przydługie, napisałam na PW.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
4 maja 2013 o 12:41

Co w tym piekielnego? Nie każdy ma ochotę być zmuszanym do wysłuchiwania intymnych historii kilka razy, bo jakaś pani nie potrafi poczekać paru minut i drze buzię w autobusie. Nikt nie twierdzi, że badanie ginekologiczne jest szokujące. Ale też nie jest to powód do głośnego, wielokrotnego chwalenia się takim badaniem w obecności osób trzecich, zupełnie niezainteresowanych.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
4 maja 2013 o 12:37

Dlaczego niektórym ludziom przeszkadzają rozmowy w komunikacji miejskiej? Bo na ogół są prowadzone zdecydowanie za głośno. Bo ludzie albo próbują przekrzyczeć głośny autobus, albo z przyzwyczajenia (?) ryczą do telefonu. Nikt nie mówi, że w autobusie czy tramwaju ma być cisza jak w bibliotece, ale też nie wszyscy mają ochotę siedzieć w hałasie. A spora część osób nie rozmawia tylko hałasuje, bo rozmową takich ryków nie sposób nazwać.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
30 kwietnia 2013 o 13:41

chyba bezmózgowe ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 kwietnia 2013 o 10:39

pink_suitcase: Po części z Tobą się zgodzę, że robi się niepotrzebna nagonka. Niestety w sporej części palacze sami sobie są winni. I nie mówię tutaj o palaczach, którzy starają się aby ich nałóg nie przeszkadzał innym, tylko o tych, którzy mają w czterech literach osoby nie palące. Przykład: mój facet czasem pali i wychodzi z papierosem na balkon, który nie graniczy z innym balkonem i nie smrodzi innym pod nosem, pety wrzuca do popielniczki. Nasi sąsiedzi też palą i: wywalają pety przez balkon (śmieci mamy na trawniku), palą w łazience (a smród jest u nas w mieszkaniu), albo na klatce schodowej w drzwiach, że niby na zewnątrz (smród zostaje w budynku, bo ciągnie). Widać różnicę? Na sąsiadów to nawet mój facet przeklina, chociaż sam pali. Więc można palić i w minimalnym stopni innym przeszkadzać i można palić i mieć innych w d*.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 kwietnia 2013 o 10:31

obawiam się, że większa ilość koszy niewiele pomoże. Mało to razy widziałam ludzi wywalających śmieci na chodnik, mimo, że kosz był parę metrów dalej? Przykład: palenie na przystanku do ostatniej sekundki i zamknięcia się drzwi autobusu i wywalenie peta w czasie zamykania drzwi. A przecież można było wcześniej zakończyć palenie i wyrzucić peta do kosza na przystanku. Niektórzy ze zwykłego lenistwa (bezmyślności?) i tak będą wyrzucać pety gdzie popadnie.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
14 kwietnia 2013 o 12:07

Heters_gonna_hate: widzisz to, że Tobie nie przeszkadzają jakieś zapachy to nie znaczy, że innym też. Akurat dym papierosów z łazienki sąsiadów to jest iście piekielna zmora. Bo u sąsiada, który pali zapachu nie ma, ale u pozostałych sąsiadów śmierdzi na całą łazienkę. Moje zdanie: jak ktoś chce to niech pali. Ale tak aby jego smród nie przeszkadzał innym.

« poprzednia 1 233 34 35 36 37 38 39 40 41 42 następna »