Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

maktalena

Zamieszcza historie od: 2 maja 2012 - 15:15
Ostatnio: 12 września 2021 - 21:55
  • Historii na głównej: 3 z 5
  • Punktów za historie: 2172
  • Komentarzy: 190
  • Punktów za komentarze: 1944
 
[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
13 czerwca 2012 o 19:45

Mój ulubiony powtarzający się motyw z Mc: przychodzi rodzinka, zamawiają 4 zestawy, ja te zestawy składam najszybciej jak potrafię, bo za nimi kolejka aż po same drzwi. Jak już zamówienie jest złożone na tacy, ojciec rodziny mówi do mnie: "a bo ja zapomniałem powiedzieć, że to na wynos chcieliśmy." I bądź tu człowieku spokojny.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2012 o 19:46

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
13 czerwca 2012 o 19:41

Wyobraź sobie, że obsługujesz 70 osób na godzinę, przez 8 godzin, 5 dni w tygodniu. Można się naprawdę zakręcić. Bardzo często zdarzało mi się coś takiego. Np gość mówił, że chce shake waniliowy, a ja pytałam o jakim smaku:) tak z rozpędu.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
9 czerwca 2012 o 19:21

Twój facet to kompletne zero. Nie wiem jak możesz z nim być po czymś takim. No chyba, że lubisz cierpieć, bo wierz mi, że cierpieć przez niego będziesz jeszcze nie raz.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
8 czerwca 2012 o 15:26

Niestety nie wszyscy księża faktycznie mają powołanie do pełnienia swojej posługi. Znam wielu wspaniałych księży, którzy starają się pomagać ludziom i znam wielu takich, którzy powinni zmienić "zawód". To tak jak z lekarzami; jedni są świetni w swoim fachu, a inni są partaczami.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
2 czerwca 2012 o 16:01

Czasem zdarza się, że jest tylko jedna kasjerka, ale to tylko przy bardzo, bardzo małym ruchu, np o 7 rano albo tuż przed zamknięciem. Swoją drogą warto zauważyć, w jaki sposób autorka opisała menadżera:"Przyszło coś a′la kierownik". Coś?? Od razu widać, że nie ma szacunku dla ludzi.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
2 czerwca 2012 o 13:39

Pamiętam jak kiedyś, przy dużym ruchu stałam na kasie obok dziewczyny, która była nowa. Ja jako stary weteran(3 lata pracy były już za mną)obsługiwałam dużo szybciej. Jeden koleś zwrócił jej na to uwagę. Odpowiedziałam mu ze spokojem, żeby spojrzał na nasze plakietki z imionami. Pod moim imieniem było napisane "instruktor", a pod imieniem koleżanki "uczę się". Dodałam też, że ja pracuję trzy lata, a koleżanka trzy dni, wiec pewnie dlatego taka rozbieżność.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
2 czerwca 2012 o 13:30

Może dziewczyna była nowa i nie orientowała się co i jak. Przy dużym ruchu nowi kasjerzy często zaczynają się motać. Do tego dochodzi jeszcze stres spowodowany przez takie osoby, jak autorka historii. Ja jestem dość odporna psychicznie, więc jakoś wytrzymałam cztery lata pracy w maku, ale zdarzały się dziewczyny, które odchodziły po jednym dniu. Swoją drogą zawsze bardzo denerwowali mnie Rosjanie, którzy przychodzili do mnie do kasy i nie raczyli nawet zapytać, czy rozumiem po rosyjsku, tylko od razu zamawiali. Rosyjski miałam w szkole, więc na poziomie podstawowym się dogadam, ale przecież nie mam tego napisanego na czole. Głupotą jest oczekiwać od kasjera w maku, żeby był poliglotą.

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2012 o 13:33

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 maja 2012 o 22:22

To powyżej to nie tu miało być. Komputer mi wariuje.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 maja 2012 o 22:17

W zasadzie po powinnam napisać "dawaliśmy", ale dopiero od niedawna przestałam być członkiem "wielkiej rodziny" McDonald's i jeszcze się nie mogę przyzwyczaić.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
14 maja 2012 o 21:00

U mnie kiedyś koleś zamówił cheeseburgera bez bułki i takowego dostał.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 maja 2012 o 20:56

Ludziom wydaje się, że menadżer w mc czy innym fast foodzie to jakieś wysokie stanowisko. Guzik prawda. Stawka godzinna wyższa o 2zł niż u zwykłego pracownika, a dużo większa odpowiedzialność. A z pracy można wylecieć za byle bzdurę.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
14 maja 2012 o 17:53

Nie wiem, w którym fast foodzie pracowałaś. Ja pracowałam kiedyś w Mc. Proponowano mi stanowisko menadżera, ale odmówiłam. Kasa z tego niewiele większa, a obowiązków trzy razy tyle. No i zawsze kiedy coś się stanie winny jest menadżer. Gdyby ta menadżerka stanęła po stronie kasjerki, to mogłaby mieć bardzo duże nieprzyjemności. Szefostwa nie obchodzi, kto miał rację. Klient, o przepraszam, gość, może cię zmieszać z g**nem i nie masz prawa się postawić. A jeśli nie daj Boże "gość" napisze skargę, to można się pożegnać z robotą. Kiedyś przy dużym ruchu menadżerka pozwoliła jednej z kasjerek zejść z kasy i pójść do toalety. Jeden z "gości" zaczął na nią wrzeszczeć, że jak tak można. Menadżerka próbowała go uspokoić mówiąc, że dziewczyna zaraz wróci, i żeby się nie denerwował, bo ona go osobiście obsłuży. Ale koleś zażądał rozmowy z kierownikiem. Menadżerka dostała od kierownika naganę za nieuprzejmy stosunek do "gości" i jeszcze ochrzan, że pozwala kasjerom wychodzić przy dużym ruchu. A kiedy niby mieli chodzić do toalety, jak tam zawsze był duży ruch?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 maja 2012 o 13:46

Nie duchów, tylko szatana.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 następna »