Profil użytkownika
morgoroth
Zamieszcza historie od: | 5 lipca 2012 - 13:03 |
Ostatnio: | 19 października 2018 - 22:09 |
- Historii na głównej: 6 z 8
- Punktów za historie: 3083
- Komentarzy: 39
- Punktów za komentarze: 245
« poprzednia 1 2 następna »
@janhalb: Leżałam najpierw na patologii ciąży, potem na ginekologii. Na żadnym z oddziałów nie było żadnej karty, wszystkie nosiły pielęgniarki chodzące z lekarzem na obchód. Mi osobiście nie przeszkadza sprawdzanie nazwiska ani nawet omawianie chorób, do akurat miałam same dyskretne kobietki na sali, z częścią leżałam na oddziale patologii. Ale jak ktoś przez kilka dni kultywuje znwaracnie się po nazwisku i publiczne omawianie problemów, a potem inny mówi ze nie podaje się nazwiska tylko imię bo ochrona danych osobowych, to coś mi tu nie gra.... Poza tym nie każdy pacjent chce, by jego problemy (zwłaszcza na takim oddziale) były poruszane na forum.
@Lobo86: Owszem, trochę nasza wina. Ale skoro agencja kazała wpisać wszystko do formularza mimo zatarcia wyroku, my dostaliśmy wizę a oni nie poinformowali nas że jednak to usunęli ze względu na zatarcie, to uwierzyliśmy że tak trzeba.
@timo: Nie widziałam że jest "zatarcie" wyroku więc dzięki, nauczyłam się czegoś nowego :) Generalnie mąż dostał wyrok w zawieszeniu na 2 lata jakieś 8 lat przed wyjazdem. Po czasie "zatarcia" (tak?) dostał nawet zaświadczenie o niekaralności, jako że pracował w państwowej instytucji i było to konieczne. Do wyjazdu resztą też. Niemniej agencja, wiedząc o tym, poprosiła nas o wpisanie tego do formularza wizowego, a oni go jeszcze przejrzą. No to skoro oni kazali wpisać mimo tego, że zaświadczenie o niekaralności jest, to my wpisaliśmy na lotnisku - wszak oni załatwiali niejedną wizę i chyba wiedzą co trzeba. Natomiast jeśli urzędnik szukał czegokolwiek w bazie danych, to nic nie znalazł. Stąd cały ambaras.
@Lobo86: Odpowiem trochę niżej więc zapraszam do następnych komentarzy bo mąż miał zaświadczenie o niekaralności. My też musieliśmy wykazać oszczędności o kwocie ponad 100 tys, wyciągi bankowe (że pieniądze są nasze z pensji a nie podarowane) świadectwa pracy ect.
@kabdam: Nic. Agencja więcej w nic nie ingerowała, a my nie korzystaliśmy z jej pomocy . Nie lubimy się niepotrzebnie denerwować.
Nie czytaj komentarzy skoro Cię denerwują.
@kitusiek: Zgadzam się z Tobą. Niemniej pracuję w szkołach (aczkolwiek nie jako nauczyciel) i wiem, że nie zawsze przeniesienie materiałów z sali to 2 minuty. Faktycznie nauczyciele dzielą się na 2 grupy: takich co się minęli z powołaniem (niestety większość) i takich, którzy kochają pracę. Ci drudzy aktywnie korzystają z pomocy naukowych :)Szkoda, że w naszej edukacji była zdecydowana przewaga grupy pierwszej, jednak teraz mam wrażenie, że powoli się to zmienia.
Przepraszam a jest coś, co Cie nie denerwuje? Bo jak nie, to smutne masz życie. Wszyscy wiemy, jakie przywary ma społeczeństwo jako grupa. Wiemy że są ludzie którzy nie wiedzą co to toaleta, których boli godność po podniesieniu swoich śmieci, którzy nie używają mózgu i tacy, u których spełnia on funkcje tylko i wyłącznie biologiczną, w czym podobni są do strusia który ma większe oko niż mózg. Zrób jedną historię bo nie wiem, co ocenić. A idealne społeczeństwo chcieli stworzyć w komunizmie i nie skończyło się to najlepiej.
@kitusiek: Prawda. Ale fakt, że czasem nie chcą zamienić się na klasy wynika z dostosowania klasy do przedmiotu i obecności tam przyborów naukowych: map, wykresów, brył geometrycznych ect.
@maat_: Dopóki o biedzie mówimy. Bardzo wielu jest jednak rodziców cwaniaków którzy nie dadzą dziecku na to pieniędzy, bo jak będzie jedyne to się pewnie nad nim zlitują i dostanie za darmo.
@obserwator: niestety tak, bo jedynymi nieuczęszczającymi jesteśmy my. Oczywiście na pewno i tacy co by pomogli i chodzą do kościoła by się znalezli więc nie można generalizować, ale mimo to smutna to historia i smutny wniosek :(
@CatGirl: Ja myślę, że jak na Polskę i brak doświadczenia w zawodzie to całkiem nieźle na start
Nie przejmuj się nimi. Ich życie jest tak nudne, to się cudzym muszą zajmować. Współczujmy.
*przeniesienie do innego akademika
U nas w akademiku jest więcej niemców i turków niż hiszpanów, ale podobne przeżycia. Ale żadna sytuacja tak nie ruszyła studentów, jak próba gwałtu zbiorowego turasów na polce - siłą wciągnęli dziewczynę do pokoju i dopiero polacy zaalarmowani krzykami dziewczynie pomogli. A kara dla turasów? przeniesienie do akademika. Bo wywalić z uczelni za taki czyn nie wolno. Ale z osiedla akademickiego. Naszych dawno by wyrzucono z zagranicznej uczelni. A tu nawet Temida ślepa.
Do nas przyszli (a raczej: przyjechali) i cóż- bardzo wcześnie uciekli bo dziećmi marudne/ zmęczone/znudzone. A sami nie bawili się dobrze bo ani potańczyć, ani wypić, ani usiąść na chwilę. Poza tym reszta rodziców która zgodnie z naszym życzeniem (i ku swojej radości) swoje pociechy zostawiła w domach, patrzyła się na nich z mieszaniną politowania i złości- jak im nie odpowiadały warunki wesela stawiać się nie musieli (bo to nie najbliższa rodzina). Ale ponieważ bardzo szybko poszli, to i problem rozwiązał się niejako sam.
Psychoterapeuta od psychologa może się różnić chyba tylko tym, że ewentualnie nie może się poszczycić dyplomem magistra psychologii.... Jasne że, nie każdy psycholog jest psychoterapeutą ale każdy kto jest psychologiem dyplomowanym jest w stanie poprowadzić interwencję kryzysową. Uważajcie na psychoterapeutów, sprawdzajcie certyfikaty i dyplomy. Bo niejeden nie-psycholog zrobił zaoczny kurs dwuletni z terapii i otwiera gabinet. A po tych 2 lat niby- szkoły może zrobić więcej szkody niż pożytku. Prawdziwy psychoterapeuta pokazać może dyplom ukończenia psychologii i certyfikat z psychoterapii. Nie bójcie się pytać!
Ja tam bym babie bez ceregieli usiadła na kolanach. To moje miejscówka i będę siedzieć, a jak jej się nie podoba to wynocha bo miejsce na bilecie jest moje. A co do konduktora- wszyscy mają rację- jest w pierwszym wagonie. Ja rozumiem że przepychanie się przez tłum ludzi nie jest fajne no ale sorry- nic za darmo w życiu nie dają. Poza tym, skoro autorka wiedziała że w niedzielę rak wygląda sytuacja- mogła albo jechać w inny dzień, ale w innych godzinach.
Popieram post wyżej. A karma zawsze wraca- niezależnie czy się w nią wierzy czy nie.
Łódź to nie miasto. Łódź to stan umysłu.
Moim zdaniem pedagog powienien dać skierowanie do psychologa ew. z dołączonym rysunkiem i swoimi wątpliwościami, a nie wydawać od razu diagnozę i denerwować rodziców. Fajnie że pedagog reaguje, ale interpretacje trzeba zostawić już innemu specjaliście
Z tego co zrozumiałam to opinię wystawił pedagog, a nie psycholog...Do psychologa było jedynie skierowanie.
Spokojnie-gwarantuje Ci, że jesli psycholog będzie normalny (bo zdarzają się wyjątki niekompetentnych dziwaków-jak wszędzie), to popatrzy się na notatke od pedagoga, uśmieje się w duchu, sprawdzi co ma sprawdzić i opinia będzie taka, że z dzieckiem wszystko ok. Sama kończę psychologię i wykładowcy czasami dzielili się z nami co ciekawszymi opiniami wyskrobanymi przez nauczycieli. Niech Twoja ciocia absolutnie się nie martwi :)
Jasne że tak- tak samo polakom w WB jak i innym u nas. Albo robi jak reszta i zyje, albo nie robi i zdycha- proste. Żadnych bzdur o rasizmie, wyzysku i nietolerancji. Daliśmy sobie wejść na głowę. Poza tym- wszystkie kraje przed Polakami zamykają obecnie granice- czemu my nie zrobimy tego z innymi? I nie uznaje argumentu o gospodarce- mówię o migracjach.
Żyć ma prawo bo to nie seryjny morderca- ale moim zdaniem powinno się ich wysiedlić. I nie mam nic np. do mieszkańców Rumunii, ale dużo mam do "Cyganów".A to oni występują u nas, a nie mieskańcy Rumunii (czyli tak naprawdę Rumuni- ale u nas to akurat pejoratywne okreslenie). Moim zdaniem to im się powinno dać jakaś enkalwę i zamknąć samych, bez dostępu do świata zewnętrznego, bez zasiłków- niech się utrzymują z tego, co im da natura i wyprodukują sami (wszak ludzie setki lat tak żyli). I spokój. A jak potrafią żyć tylko z zasiłków i kradzieży... no to sorry.