Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

raj

Zamieszcza historie od: 25 września 2014 - 12:25
Ostatnio: 21 listopada 2022 - 0:08
  • Historii na głównej: 1 z 3
  • Punktów za historie: 218
  • Komentarzy: 191
  • Punktów za komentarze: 246
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 17:01

@PaniPatrzalska: Nie doczytałaś? Paczka była wysłana pocztą, a nie kurierem, listonosze raczej nie robią takich numerów żeby fałszować podpisy odbiorcy bo sporo im za to grozi.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 16:57

@czaron: A ten jeden nie może brzmieć jakoś "neutralnie" i nadawać sie do wszelkich celów, tylko muszą to być jakieś pseudoprowokacyjne "misiaczki", "slodkiedziurki" czy "ostredzidy"? Na przykład chociażby takim "neutralnym" przykładem jest Twój nick, który masz na tym portalu. Na pewno dałoby się gdzieś założyć konto e-mailowe o takiej nazwie (o ile już takiego właśnie nie masz :))

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 16:53

@skinny_09: Powinien być zakaz prowadzenia rekrutacji bez ujawniania nazwy firmy, do której rekrutacja jest prowadzona, i to egzekwowany pod rygorem naprawdę dotkliwych kar zarówno dla firmy rekruterskiej, jak i tej, która poszukuje pracownika. Cóż to za jakieś "kupowanie kota w worku"? Jeżeli mam się zgłosic do pracy, to chcę wiedzieć do kogo!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 16:49

@ZjemTwojeCiastko: A jak ktoś na pytanie, gdzie się widzi za 5 lat, odpowie "nie wiem", to co wtedy? Moim zdaniem takie pytanie jest idiotyczne - skąd można wiedzieć, jak się życie potoczy i co będzie za 5 lat? Może będzie wojna, może wygram 10 milionów w totka, może będę miał wypadek samochodowy i umrę, może się zgłoszę do "Mam Talent", wygram i zostanę piosenkarzem? Trudno cokolwiek przewidywać czy planować w takiej perspektywie. 5 lat to 157852800 sekund, w każdej sekundzie nasze życie może się zmienić, kto to ogarnie???

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 16:44

To z kotem piękne po prostu!!! :) Nic piekielnego tu nie widzę. Oczywiście powinien powiadomić, że go nie będzie, wziąć np. urlop na żądanie albo coś, ale sama sytuacja rewelacyjna :).

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 16:39

Ale dlaczego mielibyście jechać chodnikiem? Jazda chodnikiem ma uzasadnienie tylko wtedy, gdy na jezdni jest niebezpiecznie (duży ruch samochodów, duża prędkość). I nie piszę tu o przepisach (które są zresztą podobne), tylko o takim normalnym, zdroworozsądkowym podejściu. Skoro - jak pisałeś - na jezdni był znikomy ruch, to tym bardziej powinniście jechać jezdnią i tylko jezdnią. A tacy "janusze" na drodze się niestety zdarzają i trzeba się do tego przyzwyczaić, sam parę razy podobnych spotkałem...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 16:35

@BORCH: Jak nie rozumiesz powszechnie stosowanych skrótów dotyczących dróg rowerowych to się nie popisuj głupimi komentarzami. Większość rowerzystów wie co to jest DDR i CPR.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 16:24

@Imnotarobot: Ale za co ona ma pójść do tego psychologa? Przecież matka jej na to pieniędzy nie da...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 16:20

@Nikusia1: Nagranie tyrad mamuśki powinno pomóc.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 15:59

Współczuję. Co innego można napisać? Obyś znalazła kogoś, kto Ci pomoże w Twojej dolegliwości.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 15:46

@Azmusialamzalozyckonto: Ale po co autorka ma cokolwiek tłumaczyć matce? Powinna powiedzieć tylko tyle - ona zdecydowała, że się z tym facetem nie będzie spotykać, to jest jej decyzja, decyzja jest ostateczna i matce nic do tego, ponieważ to jest jej życie a nie matki. Jeżeli matka go lubi i chce utrzymywać z nim kontakt to niech sobie lubi i utrzymuje, ale niech nie zawraca autorce głowy ględzeniem na jego temat, bo ona sobie nie życzy tego słuchać. I tyle.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 15:42

@paski: Skoro nie ma ochoty tego słuchać, to niech po prostu jasno, wyraźnie i stanowczo powie matce, że nie ma ochoty tego słuchać i nie życzy sobie, żeby matka zawracała jej głowę tym tematem. Chyba proste, nie?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 15:40

@marynarka: Szkolenie szkoleniem, ale jeżeli ktoś praktycznie nie przeżył dotąd takiej sytuacji, to w momencie jak się w niej znajdzie, całe szkolenie wyparowuje z głowy...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 15:37

@Jorn: "dyskusja z troglodytami nieznającymi pojęcia "przenośnia" jest poniżej akceptowalnego poziomu". Niekoniecznie "troglodytami". Przenośni nie rozumieją też np. ludzie chorzy na zespół Aspergera, a mam wrażenie, że na forach internetowych jest nadreprezentacja takowych, bo z powodu związanych z tym schorzeniem brakiem umiejętności społecznych znajdują tam bezpieczne dla siebie środowisko komunikacji. Generalnie są to ludzie inteligentni, często posiadający dużą wiedzę, ale rozumiejący wszystko bardzo dosłownie i zupełnie niezdolni do odczytywania emocji. Nie zawsze dyskutując z aspergerowcem można go rozpoznać po tym, co pisze. Mnie się parę razy udało i kiedy zorientowawszy się z kim mam do czynienia zmieniłem sposób dyskusji i zamiast krytykować go za to, że nie rozumie co piszę, wytłumaczyłem mu bardzo łopatologicznie i bardzo dosłownie, niemalże jak kilkuletniemu dziecku, co i dlaczego napisał źle, to skończyła się kłótnia... Tak że kiedy ktoś irytuje nas w Internecie swoim "czepianiem się słów", to warto się czasem zastanowić, czy aby nie my do czynienia właśnie z takim przypadkiem...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 15:25

@egow: Oczywiście że w tych samochodach są ludzie, tylko w haśle "miasto dla ludzi, nie dla samochodów" chodzi o to, że ci ludzie mogliby świetnie funkcjonować bez tych samochodów, gdyby tylko odkleili się od myśli o jeżdżeniu wszędzie samochodem. Zresztą zobacz, na co najczęściej narzekają ci ludzie w samochodach: na korki, na brak miejsc parkingowych, na wąskie drogi - czyli to, co tak naprawdę jest problemem właśnie dla samochodów, a nie dla samych ludzi, bez samochodów. Gdyby samochodem jeździli tylko ci, którzy naprawdę potrzebują, i tylko wtedy, kiedy naprawdę potrzebują, to te problemy znacznie by się zmniejszyły, o ile nie zniknęły całkowicie. Chodzi o popatrzenie z innego punktu widzenia.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 15:18

@minutka: Różni się, z reguły z powodu "zwykłych" manifestacji czy pochodów nie wygradza się ulic barierkami i otacza kordonem policji na całej długości. Zwykle wygląda to tak, że idzie sobie manifestacja, w jakiejś odległości przed czołem manifestacji jedzie policja, która miejscowo, na czas przejścia marszu, blokuje ruch na skrzyżowaniach, a po przejściu manifestacji ruch jest wznawiany. Nie ma wyłączania całych ulic z ruchu na pół dnia czy dłużej. Dzieje się tak natomiast w przypadku imprez sportowych typu maratony czy wyścigi kolarskie, dlatego te są znacznie bardziej uciążliwe niż manifestacje i powinny być maksymalnie ograniczone - a miesięcznice smoleńskie podobnie, bo wprowadzają podobną skalę uciążliwości.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 15:14

@digi51: "przenieś się do spokojniejszego Londynu czy innego Berlina". Nie wiem jak Londyn, bo byłem w nim tylko przez chwilę (i to co najbardziej pamiętam z miasta, to przebijanie się rowerem przez tamtejsze korki ;)), ale Berlin naprawdę jest dużo spokojniejszy, głównie przez znakomicie zorganizowaną komunikację zbiorową, przede wszystkim szynową (metro, S-Bahn, pociągi), spokojniejszy nie tylko od Warszawy, ale nawet i od mniejszych miast w Polsce. Wystarczy choćby popatrzeć na to, że tam jest - o ile dobrze pamiętam - ok. 370 samochodów/1000 mieszkańców, a w polskich miastach ten wskaźnik się kształtuje na poziomie 500-600, a nawet więcej. To naprawdę robi mocno odczuwalną różnicę.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 15:09

@popielica: Protesty i zgromadzenia to (przynajmniej w teorii, bo w praktyce z tym bywa różnie) coś, co jest organizowane przez obywateli i służy obywatelom, jeden z podstawowych elementów demokracji, więc na blokowanie ruchu przez żadne manifestacje uważam, że wkurzać się nie wolno. To my sami sobie ("my" patrząc szeroko, jako całe społeczeństwo, bo akurat w danym momencie mogą protestować ci, z którymi się nie zgadzam) stwarzamy chwilowe utrudnienia w ruchu, poświęcając wygodę w imię celów, które są dla nas na tyle ważne, że idziemy za nimi (albo przeciw nim) manifestować. Natomiast czym innym są np. wizyty prezydentów i innych takich - rozumiem że czasami muszą się odbywać, bo politycy muszą ze sobą pewne rzeczy ustalić w cztery oczy, ale dużo lepiej by było, gdyby odbywały się np. w jakimś hotelu na odludziu, gdzie nie będą za bardzo nikomu przeszkadzać, a nie w centrum miasta. A jeszcze czymś innym są imprezy sportowe jak np. maratony, które nie służą przeważnie nijak mieszkańcom, a tylko nabijaniu kabzy wielkim firmom, które na tych imprezach zarabiają - i takie rzeczy w centrach miast absolutnie nie powinny się odbywać.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 15:01

Co do przypadków 1 i 2 (jak i być może innych, ale tylko w tych wprost o tym napisałaś) - jeżeli szef w takich sytuacjach nie toleruje spóźnień, to właśnie on jest piekielny. Jest to tzw. siła wyższa, czyli coś na co nie masz wpływu - tak samo mógłby się np. zepsuć autobus, albo zawalić drzewo na ulicę przed autobusem, i też byś się spóźniła do pracy - w takiej sytuacji tez by szef nie tolerował spóźnień? Jeżeli tak to jest po prostu osobą niedojrzałą, która nie liczy się z rzeczywistością, tylko przejawia myślenie życzeniowe (że pracownik nie powinien się spóźniać i już, niezależnie od okoliczności). Zastanów się, czy warto dla kogoś takiego dalej pracować. Przypadek 4 - płacicie za parking podziemny prywatnie czy jako firma? Jeżeli jako firma, to szef powinien w imieniu firmy negocjować z właścicielem parkingu, żeby zwrócił wam opłatę za ten czas, kiedy z przyczyn niezależnych od was nie mogliście korzystać. A tak ogólnie na problemy komunikacyjne, zwłaszcza w centrum, macie dobre rozwiązanie: Veturilo, które działa naprawdę dobrze. Jeżeli nawet masz za daleko, żeby pokonywać całą trasę rowerem, to możesz dojechać sobie komunikacją miejską do jakiegoś miejsca poza "strefą krytyczną", skąd możesz sobie wziąć Veturilo i dojechać już bezpośrednio do pracy (dlatego piszę właśnie o Veturilo a nie o własnym rowerze). Generalnie co by się nie działo i jak by nie były ulice zablokowane, rowerem się zawsze przeciśniesz. Nawet jeśli kawałek miałabyś iść na piechotę prowadząc rower.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 13:07

@gggonia: Ale to im jest przykro z powodu tego obsmarowywania, a nie wymyślonym osobom.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
14 sierpnia 2017 o 13:03

@ZjemTwojeCiastko: Oczywiście, że da się zostawić dziecko "bez żadnych pytań" w oknie życia i nikt nikogo nie ściga ani nie stawia przed sądem. Dokładnie po to powstały okna życia, aby coś takiego było możliwe. Nie wiem, kto ci takich bzdur naopowiadał.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
5 sierpnia 2017 o 12:04

@Grejfrutowa: Wszystko fajnie pod warunkiem, ze to ty wybierasz kuriera. A zazwyczaj wybiera go nadawca, a nie odbiorca przesyłki. Zwykle jak kupujesz coś przez Internet, to firma kurierska jest ustalona z góry przez sprzedawcę i ty nie masz na to żadnego wpływu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 sierpnia 2017 o 11:56

@karol2149: Bardzo często np. przy zakupach internetowych nie masz wyboru innej możliwości dostawy jak kurierem. Co więcej, nie masz wpływu na to, jaką firmę kurierską wybiera sprzedawca, bo to on decyduje, a nie ty.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
5 sierpnia 2017 o 11:54

@toomex: To zależy od wielkości paczki. Coś małego, co możesz bez problemu sobie przewieźć do domu, jeszcze można zamówić do pracy, ale spróbuj zamówić w ten sposób np. łóżko, o którym miedzy innymi była mowa w historyjce... :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
5 sierpnia 2017 o 11:50

Co do 2 i 3. Piekielny jest tutaj nie klient, tylko system pracy firm kurierskich, polegający na tym, że pracują one wtedy, kiedy większość innych ludzi też pracuje. Tak w ogóle to problem jest głębszy i dotyczy też m.in. małych sklepów, zakładów usługowych itp. - jeżeli takie zakłady pracują typowo np. w godzinach 10-18, to z ich usług mogą skorzystać tylko ci, którzy w tym czasie nie pracują. A że zmienił się sposób życia ludzi, nie ma już tak jak było dawniej, że w każdym domu był ktoś, kto nie pracował (np. babcia) i mógł załatwiać sprawy całej rodziny w "godzinach pracy", to zrobił się problem. Teraz sporo ludzi mieszka samotnie albo np. wszyscy w rodzinie pracują i nie mają możliwości być w domu w "godzinach pracy". Tu chyba coś powinno się zmienić na skalę całego społeczeństwa - muszą chyba zniknąć mniej więcej jednakowe dla wszystkich "godziny pracy" i różne branże, a nawet różne firmy w tych samych branżach, muszą pracować w różnych godzinach, częściowo nakładających się na siebie (tak żeby firmy mogły np. załatwiać transakcje między sobą), ale częściowo różnych (żeby pracownicy jednych firm, jako osoby prywatne, mogli skorzystać z usług świadczonych przez pracowników innych firm). Bo w chwili obecnej mamy coś trochę absurdalnego - w "godzinach pracy" większość ludzi pracuje, więc jeżeli pracują w usługach (jak np. kurierzy), a nie na produkcji, to nie bardzo jak ktokolwiek ma skorzystać z tych ich usług, bo potencjalni klienci w tym czasie też są w swojej pracy...

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 następna »