Profil użytkownika
raj
Zamieszcza historie od: | 25 września 2014 - 12:25 |
Ostatnio: | 21 listopada 2022 - 0:08 |
- Historii na głównej: 1 z 3
- Punktów za historie: 218
- Komentarzy: 191
- Punktów za komentarze: 246
Zamieszcza historie od: | 25 września 2014 - 12:25 |
Ostatnio: | 21 listopada 2022 - 0:08 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@bloodcarver: "O ile oczywiście w jej punkcie widzenia było dziecko, bo mogła na nie w ogóle uwagi nie zwrócić". No, to rzeczywiście wybitnie ogarnieta by musiała być, skoro nie zwróciła uwagi na dziecko. Jak tacy ludzie chodzą po swiecie i jeszcze nie wpadli pod jakiś samochód albo coś? Przeciez tak samo mogli go "w ogóle nie zauważyć"...
@marekp: "Warto na odczepne zapłacić mandat", nawet za coś czego nie zrobiłeś? Sorry, ale jakby ktoś mi wpierał, że zrobiłem coś, czego nie zrobiłem, to też bym robił wszystko, żeby wykazać, że ten ktoś nie ma racji, i nie byłoby w tym momencie dla mnie najważniejszą sprawą, ile mnie to kosztuje. Zapłacenie mandatu, nawet "na odczepne", jest przyznaniem się do winy. Moze dla ciebie to nie jest problem, ale dla mnie jednak nie jest normalne potwierdzanie kłamstwa poprzez przyznawanie się do czegoś, czego nie zrobiłem.
@nuclear82: Ktoś już wpadł na ten pomysł wiele lat temu i nazywa się to LISTA MAILOWA (ew. lista dyskusyjna). Mozna ją założyc np. na Google w kilka minut. Działa to w ten sposób, że wysyła sie wiadomośc na JEDEN adres, typu np. grupa12@googlegroups.com, i serwer AUTOMATYCZNIE rozsyła ten mail do wszystkich osób, które są zapisane na listę (o tym, kto może być zapisany na listę decyduje oczywiście założyciel listy). Każdy ma swoją kopię maila w SWOJEJ skrzynce, nie ma problemu, że ktoś komuś coś skasuje. I oczywiście z takiego adresu NIGDY nic się nie wysyła, więc nie ma problemu że ktoś wyśle wiadomość z "maila grupowego". A że barany nie wiedzą o istnieniu takiego narzędzia i wymyślili sobie jakieś idiotyczne "maile grupowe", to już naprawdę trudno coś na to poradzić...
@misiafaraona: @imhotep zadał Ci niewłaściwe pytanie. Prawidłowe pytanie powinno brzmieć, dlaczego zdecydowałaś się na małżeństwo z człowiekiem, który nie rozumie tego, co napisałaś (że potrzebujesz czasu tylko dla siebie itd.)???
@Armagedon: Ale podatek od darowizny jest obowiązana zapłacić osoba, która darowiznę dostaje, a nie ta, która daje.
A nie wzięłaś pod uwagę tego, że Ewa może być chora nie tylko fizycznie? Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby zdrowa psychicznie osoba przy tak przekonujących dowodach tego, że jest oszukiwana, dalej szła "w zaparte". Natomiast osoba z zaburzeniami psychicznymi jak najbardziej może tak robić.
@Draco: "A tak serio to po tej lekcji zacząłem się interesować innymi wariantami demokracji niż ten który mamy obecnie." Radzę zainteresować się koncepcją tzw. płynnej demokracji - bardzo ciekawy pomysł...
@Draco: "Komisje terytorialne liczyły tydzień dane z protokołów z obwodowych komisji. Czyli robiły tydzień podliczanie podobne do tego które komisje obwodowe zrobiły w ciągu jednej nocy bez komputerów." Rzecz chyba nie w samym podliczeniu głosów z obwodowych komisji, tylko w przeliczeniu potem tego na to, kto ostatecznie został wybrany i wszedł do rady. Pamietajmy, że tu nie decyduje zwykła liczba głosów oddana na poszczególnych kandydatów, tylko dość skomplikowane przeliczenia według reguły d'Hondta. Tu masz w skrócie opis tej metody, jest to nieźle zakręcone, ja przynajmniej na pierwszy rzut oka nic z tego nie rozumiem ;) "Metoda polega na znalezieniu największych, kolejno po sobie następujących ilorazów liczby uzyskanych głosów. Podziału dokonuje się dzieląc liczbę głosów przypadających każdemu komitetowi przez kolejne liczby naturalne, a następnie z tak obliczonych ilorazów dla wszystkich komitetów, wybieranych jest tyle, ile jest mandatów do obsadzenia.W przypadku gdy kilka komitetów uzyskało takie same ilorazy stosuje się różne metody dodatkowego szeregowania. W Polsce wybrano następujący sposób – jeżeli kilka list uzyskało ilorazy równe ostatniej liczbie z liczb uszeregowanych w podany sposób, a list tych jest więcej niż mandatów do rozdzielenia, pierwszeństwo mają listy w kolejności ogólnej liczby oddanych na nie głosów. Gdyby na dwie lub więcej list oddano równą liczbę głosów, o pierwszeństwie rozstrzyga liczba obwodów głosowania, w których na daną listę oddano większą liczbę głosów. Mamy komitety A, B i C, które otrzymały kolejno 720, 300 i 480 głosów, do obsadzenia jest 8 mandatów. 1 krok: obliczenie ilorazów W związku z tym, że do rozdzielenia jest 8 mandatów, 4 mandaty otrzymuje komitet A (ilorazy 720, 360, 240 i 180), 1 mandat – komitet B (iloraz 300) oraz 3 mandaty – komitet C (ilorazy 480, 240 i 160). 3 krok: Ustalenie kandydatów którzy otrzymali mandaty W Polsce: 1. Mandaty przypadające danej liście okręgowej uzyskują kandydaci w kolejności otrzymanej liczby głosów. 2. Jeżeli dwóch lub więcej kandydatów otrzymało równą liczbę głosów uprawniającą do uzyskania mandatu z danej listy okręgowej, o pierwszeństwie rozstrzyga kolejność umieszczenia ich nazwisk na liście."
No niestety, ale do rady dzielnicy to ta pani nie mogła postawic krzyżyków na róznych listach. Wybory do rady dzielnicy odbywają się w bardzo małych obwodach, w których jest zaledwie kilku kandydatów (zdarzało się, że był tylko jeden kandydat w danym obwodzie głosowania, i wtedy uznawano go automatycznie za wybranego bez przeprowadzania wyborów), i nie ma tam róznych list - głosuje się na jednej liście, na której są wszyscy kandydaci. Rózne listy były w wyborach do rady miasta i do sejmików wojewódzkich, ale nie do rad dzielnic. Tak więc cos się w tym tekście nie zgadza.
@Bydle: "W planowaniu, czyli szykowaniu się do realizacji marzeń, nie ma niczego złego." CZYICH marzeń? Tego dziecka, którego jeszcze nie ma, czy TWOICH? *Swoje* marzenia realizuj sobie *sam*. NIE przy użyciu swojego dziecka jako narzędzia.
@Bydle: Nie jest normalna. Tego typu "długoterminowe planowanie" przyszłości dziecka jest chore, a nie cywilizowane. Dziecko to nie jest do cholery jakaś inwestycja, żeby ją "długoterminowo planować". A od "renomowanych" szkół to lepiej trzymać się na kilometry z daleka, bo im bardziej "renomowana", tym wiekszych tylko produkuje egoistów i megalomanów, i to jest jedyny skutek jej "renomy".
@grupaorkow: Co więcej - oryginalny dyplom nie jest przecież tylko kartką papieru, ale jest oprawiony w twardą skóropodobną okładkę z odpowiednimi wytłoczeniami na zewnątrz (orzeł i napis "dyplom ukończenia studiów"). Taką okładkę też by jej ktoś musiał sfałszować...
Ponieważ już nie moge edytować, to jeszcze dopowiem, że z tą niemożliwością zrobienia "niczego" z konsoli to tak nie do końca: był (właściwie wciąz jest, mozna go znaleźć w Internecie :)) taki program "ComNETWORK Commander". Mozna było go zainstalowac na serwerze i po uruchomieniu na konsoli jako NLM wyswietlał on interfejs w stylu Norton Commandera, za pomoca którego mozna było na serwerze zrobić całkiem sporo... Chociaż nie jestem pewien czy on nie wymagał Netware od 4 wzwyż, na 3.x chyba nie działał... (instalowałem go, jak serwer był juz zmieniony na wersje 5.1)
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 25 września 2014 o 12:51
Podczytuję Piekielnych od jakiegos czasu, ale dopiero ten tekst sprowokował mnie do założenia konta, zeby to skomentować :) Oczywiście, ze w Netware 3.11 "wystepuje cos takiego jak Internet". Za dawnych czasów kiedy administrowałem takim systemem (Linux to wtedy dopiero raczkował, były dopiero pierwsze wersje dystrybucji SLS - poprzednika Slackware), byl on jak najbardziej podlaczony do Internetu, uruchamialem na nim (pierwszy zreszta w tej instytucji) serwer e-maila i FTP, jak rowniez oczywiscie serwer ten dzialal jako router do Internetu dla wszystkich DOS-owych jeszcze wtedy komputerów znajdujących sie w sieci Netware. Natomiast oczywiście autor ma całkowitą rację, że na serwerze Netware nie da się "nic" zrobić z konsoli (aczkolwiek, z drugiej strony, niektóre krytyczne operacje da się zrobić TYLKO z konsoli ;)) i system administruje się z komputera klienckiego przy użyciu odpowiednich narzędzi.