Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

raj

Zamieszcza historie od: 25 września 2014 - 12:25
Ostatnio: 21 listopada 2022 - 0:08
  • Historii na głównej: 1 z 3
  • Punktów za historie: 218
  • Komentarzy: 191
  • Punktów za komentarze: 246
 
[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
8 czerwca 2021 o 21:06

Ja się na grypę też nie szczepię, ale prawdopodobieństwo zachorowania na grypę dla przeciętnie zdrowego dorosłego człowieka, nie będącego w grupie ryzyka (czyli np. nie lekarza), to jest jakieś raz na 10-15 lat (ja osobiście miałem ostatnim razem grypę chyba z 20 lat temu), śmiertelnośc grypy wynosi bodajże jakieś 0,001%, a jakieś cięższe powikłania po grypie przy obecnym stanie medycyny raczej też należą do rzadkości. Tak że generalnie jedyną konsekwencją zachorowania na grypę jest to, ze raz na te 10-15 lat poleżysz 2 tygodnie w łóżku z wysoką gorączką, bólem itp. COVID jest znacznie bardziej zaraźliwy od grypy - współczynnik zaraźliwości R0 dla COVID wynosi ok. 3 (czyli jedna osoba zarażona zaraża przeciętnie 3 dalsze), a dla grypy jest nieco ponad 1. Dodatkowo długi okres wylęgania się COVID powoduje, że ktoś może już być zarażony i zarażać dalej, a jeszcze o tym nie wiedzieć, nawet przez 2 tygodnie. Grypa zwykle objawia się już po 1-3 dniach od zarażenia. Śmiertelnośc dla COVID jest według róznych wyliczeń na poziomie ok 0,1-1%, czyli 2 lub nawet 3 rzędy wielkości większy niż dla grypy - to jest gigantyczna różnica. Powikłania tez są znacznie częstsze i dużo bardziej nieprzyjemne niż po grypie - ludzie nawet po przechorowaniu COVID-a przez dłuższy czas jeszcze nie mają siły, dostają od byle czego zadyszki (np. wyjścia na pietro), mają trudności z oddychaniem itp. To są wszystko informacje, które łatwo można wyszukać w Internecie, trzeba tylko miec troche umiejętności krytycznego analizowania danych i oceny wiarygodności danego źródła i pod tym kątem patrzeć na każda informację (co zresztą zawsze, przy każdej informacji z Internetu na jakikolwiek temat, jest wskazane). Dlatego dla mnie raczej nie ulegało wątpliwości, że na COVID zaszczepić się trzeba, bo szansa, że mogę to "złapać" i przebieg tego może być nieprzyjemny, jest bardzo realna, w przeciwieństwie do grypy, dla której ta szansa jest znikoma.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
5 czerwca 2021 o 21:52

@ElfiRasista: Żartujesz sobie. Od kiedy ruszyły szczepienia, na okrągło dudni się we wszystkich mediach, że rejestracja na szczepienie odbywa się a) przez stronę pacjent.gov.pl b) przez infolinię 989. I że tam można również odwołać lub zmienić termin szczepienia. Jak dla ciebie "najmniej intuicyjne" jest robienie czegoś przez podstawowy i wszędzie ogłaszany na okrągło sposób robienia tego czegoś, to coś jest z twoim myśleniem nie w porządku...

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
26 maja 2021 o 22:35

Przy następnej takiej rozmowie od razu zacznij od tego, że na podstawie RODO żądasz zaprzestania przetwarzania twoich danych osobowych, a w razie niewykonania przez nich tego obowiązku (bo mają taki obowiązek) zgłaszasz skargę do GIODO. I jeżeli zadzwonią jeszcze raz, to faktycznie taką skargę złóż, o czym ich również poinformuj.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 kwietnia 2021 o 22:09

@mesing: Podstawowa informacja, którą ma dać ten spis (jak każdy spis powszechny), to informacja gdzie ludzie faktycznie MIESZKAJĄ. Nie są zameldowani, tylko mieszkają. Tej informacji nie ma w żadnych bazach urzędowych.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 kwietnia 2021 o 22:07

@Fahren: Nie "ty musisz się posłużyć cudzymi danymi wrażliwymi" tylko każda osoba musi się posłużyć swoimi danymi wrażliwymi. Spis jest zaprojektowany do takiego sposobu wypełniania: 1) wszystkie osoby mieszkające w danym mieszkaniu umawiają się na termin, w którym wspólnie wypełnią spis. 2) jedna osoba (obojętnie która) loguje się do formularza spisowego 3) wypełnia częśc dotyczącą danych o mieszkaniu. 4) otwiera pierwszy podformularz danych osobowych i wypełnia swoje dane 5) zamyka formularz ze swoimi danymi 6) do komputera siada następna osoba, przechodzi do następnego formularza danych osobowych i wypełnia swoje dane, po czym zamyka go. 7) i tak dalej aż spiszą się wszystkie osoby. Problem solved. Zdaje się że większość ludzi narzekających na problemy ze spisem nie jest w stanie wyobrazić sobie przeprowadzenia punktu 1) - i w tym jest cały kłopot... :(

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 kwietnia 2021 o 22:02

@tatapsychopata: A skąd wiesz, że do 30 kwietnia każdego roku trzeba złożyć PIT? Skąd wiesz, że do wyjazdu za granicę poza UE musisz wyrobić sobie paszport? Skąd wiesz, że nie wolno przechodzić przez ulicę na czerwonym świetle? Ktoś cię powiadamiał listem poleconym o którymkolwiek z tych faktów? Wszystko to jest po prostu częscią elementarnej wiedzy o społeczeństwie w którym żyjesz. Do tej wiedzy należy też to, że co 10 lat jest spis powszechny.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 kwietnia 2021 o 21:58

@Ohboy: Ale nigdzie nie jest powiedziane, że jedna osoba ma rozporządzac danymi innych. Każda osoba ma swoją, osobną częśc formularza i możecie po kolei siadać przed komputerem i każdy będzie wpisywał swoje własne dane. Co więcej, przypuszczam, że właśnie z myślą o takim sposobie wypełniania został ten formularz zaprojektowany. Jest to analogia do sytuacji, kiedy do mieszkania przychodzi rachmistrz spisowy i spisuje po kolei wszystkie osoby, które w tym mieszkaniu mieszkają, tylko tutaj zamiast rachmistrza jest komputer.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 kwietnia 2021 o 21:51

Ja naprawdę nie rozumiem, dlaczego tak dużo ludzi robi z takiej sytuacji problem. Do końca września na pewno zdarzy się nie raz taki moment, kiedy wszyscy razem będziecie w mieszkaniu. Więc umawiacie się, że wszyscy razem wypełnicie wtedy spis. Jedna osoba (obojętnie która) loguje się swoimi danymi, wypełnia pierwszą część formularza dotyczącą danych mieszkania i wypełnia częśc formularza dotyczącą swoich danych osobowych - dla każdej osoby jest oddzielna częśc formularza. Kończy wypełnianie swojej części, przed komputerem siada następna osoba i wypełnia swoją częśc formularza ze swoimi danymi osobowymi. I tak dalej aż spiszą się wszystkie osoby. Koniec. Nikt nikomu nie musi niczego podawać. Według mnie jest to pseudo problem wynikający z niewłaściwego podejścia do myślenia o spisie a mianowicie "JA musze podać dane wszystkich współlokatorów". Tymczasem trzeba podejść do tego tak: "MY WSZYSCY RAZEM jako mieszkający w jednym mieszkaniu musimy się spisać". Nie "JA" mam spisywać kogokolwiek innego, tylko wszyscy spisujemy się razem, ale każdy wpisuje to, co jego dotyczy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 listopada 2020 o 17:05

@Balam: No właśnie, dlaczego jakichś AAmerykańskich określeń używać, jak mamy swoje :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
15 stycznia 2020 o 14:12

Po co w ogóle rozmawiasz z firmą windykacyjną? Zasada jest prosta - jeżeli nie masz żadnych niespłaconych długów, wszelkie pisma, maile, telefony itp. z firm windykacyjnych po prostu się ignoruje. Broń boże odpowiadać i im cokolwiek tłumaczyć, bo oni każdy kontakt traktują jak przyznanie się do tego, ze faktycznie masz im coś do zapłacenia i wtedy będą nalegać coraz silniej i nękać cie coraz bardziej. Należy konsekwentnie milczeć i w ogóle się z nimi nie kontaktować. Jedyne, co można im wysłać w odpowiedzi, to faktycznie - jak tu już ktoś pisał - groźba zgłoszenia nękania do prokuratury. Nic więcej.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
6 stycznia 2020 o 14:43

Zapisz się na jakąś sztukę walki, w której stosowane są dźwignie, np. aikido albo ju-jitsu. Jak złapiesz gościa za tą rękę, którą cię maca, i wykręcisz mu tak, że będzie się zwijał z bólu i np. będzie zmuszony uklęknąć na ziemi, to raczej już drugi raz nie spróbuje :), a nauczkę dostanie dosyć dobitną.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
29 sierpnia 2019 o 16:10

@janhalb: Nie wiem w jakim banku konto ma OP, ale jestem pewny, że co do PKO BP źle zgadujesz. Akurat jeżeli chodzi o system bankowości internetowej, to ten bank ma rewelacyjny system, jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy w Polsce. Poza tym nigdy tam nie było takich jaj, żeby trzeba było ręcznie przenosić się z jednej platformy do drugiej, wszystkie zmiany zawsze odbywały się - tak jak OP pisze o "innym" banku - w sposób całkowicie przezroczysty dla użytkownika.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
17 lipca 2019 o 22:50

"a on zamiast zagadać od razu, kiedy staliśmy razem na przejściu dla pieszych, to lezie za mną prawie pod sam dom, zachowuje się jakby mnie śledził". A wiesz dlaczego tak się zachowywał? Bo się bał zagadać! Kobiety jakby w ogóle sobie nie zdawały sprawy, że facet może zwyczajnie bać się do nich zagadać. A bardzo często się boi - że zostanie wyśmiany, wyszydzony itp. Kobiety są w większości znacznie lepsze od mężczyzn w przemocy słownej - wszelkiego rodzaju docinkach, złośliwościach, ironii itp. - i wiele kobiet nie ma żadnych skrupułów w stosowaniu tego typu zachowań wobec facetów "ot tak", bo je to bawi. Dla kogoś, kto chce po prostu kobiete poderwać, bez żadnych złych zamiarów, świadomość, że może zupełnie niezasłużenie spotkać się z taką reakcją, działa czasem wręcz paraliżująco. Wiec boi się zagadać, ale że kobieta mu się podoba, to nie chce jej stracić z oczu i lezie za nią, licząc na to, że w końcu w pewnym momencie zbierze się na odwagę i się przełamie, żeby zagadać. Często zdarza się to w dziwnych miejscach typu pod blokiem czy w windzie, bo facet jest już zdesperowany, czuje że to dla niego "ostatnia szansa", jeżeli teraz się nie odezwie, to ta kobieta mu zniknie i więcej jej nie spotka. W takiej sytuacji facet może też gadać dziwne rzeczy, które nie będą się kupy trzymać, bo jest mocno zestresowany i w głowie mu się plącze. A wy Panie od razu myślicie, ze jak idzie za wami facet, to chce wam zrobić coś złego, i każecie mu myśleć o tym, jak zagadać, żeby was nie przestraszyć. On ma dostatecznie dużo kłopotów z własnym strachem i już nie jest w stanie sobie wziąć na głowę waszego. Więc w imieniu takich "śledzących" facetów chciałbym skierować do was półżartem takie przesłanie: "ty się nie bój, bo ja sam w strachu". :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 lipca 2019 o 22:26

@noo501: Tak dla ścisłości, to jeżeli nie ma znaków informujących o drodze rowerowej (i to po prawej stronie rowerzysty, bo kierującego pojazdem obowiązują wyłącznie znaki znajdujące się po jego prawej stronie, z kilkoma wyjątkami, do których znak C-13 nie należy), to po prostu zgodnie z prawem NIE MA DROGI ROWEROWEJ i nawet jeżeli jest tam "coś", co "wygląda" na drogę rowerową, to rowerzysta wręcz NIE MOŻE zgodnie z przepisami tym "czymś" jechać. Istnienie drogi rowerowej jest ZDEFINIOWANE przez obecność wyznaczającego ją znaku C-13 (ewentualnie w kombinacji z C-16, wtedy mamy drogę pieszo-rowerową).

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
17 lipca 2019 o 22:23

Po pierwsze, nie ma w prawie o ruchu drogowym czegoś takiego jak "ścieżka rowerowa", jest "droga dla rowerów" (DDR), można ewentualnie powiedzieć nieformalnie "droga rowerowa", ale na pewno nie "ścieżka". Jeździsz rowerem i samochodem, a przepisów ruchu drogowego nie znasz - trochę straszne... :( Rowerzystów znających przepisy bardzo wkurza, kiedy ktoś mówi im, że gdzieś tam jest "ścieżka rowerowa", więc w imię nie prowokowania konfliktów nie używaj tego określenia, kiedy masz ochotę kogoś "pouczyć" na drodze, dobrze ci radzę :). Po drugie, jeżeli na drogę dla rowerów faktycznie nie było wjazdu (a wierzę, że mogło nie być, projektanci-idioci projektujący DDR-y w taki sposób to niestety bardzo częste zjawisko w Polsce), to nie możesz wymagać od rowerzysty żeby się na nią teleportował :). Po trzecie, jeżeli możliwość wjazdu faktycznie była, a rowerzysta tylko się tak tłumaczył, to po prostu miałaś do czynienia z drogowym idiotą. Nie ma różnicy, czy drogowy idiota jest na rowerze, motocyklu, w samochodzie, na elektrycznej hulajnodze (ten rodzaj idiotów to ostatnio prawdziwa plaga) czy na własnych nogach - idiota jest idiotą. Tyle, że ten w pojeździe silnikowym jest groźniejszy, bo może bardziej komuś zaszkodzić.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
5 czerwca 2019 o 20:03

@Driada: "Jeśli nie nadążacie z pakowaniem zakupów do siatek, polecam wziąć duży wózek i zakupy wkładać do wózka a potem spokojnie stanąć z boku i popakowac." Za przeproszeniem, bzdury pier****sz. To nie klient powinien zapieprzać jak mały samochodzik, tylko sklep powinien zrezygnować ze swoich idiotycznych norm dla kasjerek (albo je obniżyć), tak zeby kasowanie odbywało sie w takim tempie, aby klient miał czas SPOKOJNIE i BEZ NADMIERNEGO POSPIECHU spakowac zakupy. A najlepszym sposobem wymuszenia tego na sklepie byłby powszechny "strajk włoski" klientów - to żeby każdy pakował zakupy powoli i nie spiesząc się. Jeżeli będą tak robic wszyscy klienci, to kierownictwo sklepu raczej pójdzie po rozum do głowy, a raczej nie obniży wypłaty czy nie ukarze WSZYSTKICH kasjerek. Ale oczywiście tego sie nie da przeprowadzić, bo zawsze sie znajdzie taka nadgorliwa jak ty, która w imię chorych wymysłow kierownictwa jakiegoś sklepu chce zmuszać innych do zapier***ania.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
1 grudnia 2018 o 21:17

Bałbym się czyścić komputer poprzez wdmuchiwanie do jego wnętrza sprężonego powietrza, które może rozgonić znajdujący się w jego wnętrzu kurz nie wiadomo gdzie (np. do wnętrza napędu DVD, itp.). Ja robię coś wręcz przeciwnego: do czyszczenia komputera używam odkurzacza, który powietrze (wraz z kurzem) zasysa, a nie wdmuchuje...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 listopada 2018 o 23:45

@Hatsumimi: Tylko że przy "naturalnym" zapłodnieniu również często zapłodniona komórka samoistnie obumiera i nie rozwija się dalej. Kobieta nawet nie zdaje sobie sprawy, że przy stosunku doszło do zapłodnienia, ma normalnie okres i tak dalej. Czyli tylko jedna na ileś tam zapłodnionych komórek przeżywa i powstaje z niej dziecko. Niewiele się to w takim razie różni od tego, co dzieje się przy in vitro...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
3 listopada 2018 o 23:32

Niestety, nie pomogę w Twoim przypadku, natomiast uważam, że ta historia jest czymś, co powinni wziąć pod rozwagę wszyscy, którzy zamiast stworzyć normalną, samodzielną stronę internetową dla instytucji, firmy, organizacji, opierają się tylko na FB. Zawsze byłem przeciwko temu - Internet zróżnicowany, w którym jest wiele różnych, niezależnych stron, jest dobry dla użytkowników, natomiast Internet, w którym wszystko jest tylko na FB, jest dobry wyłącznie dla FB jako firmy. Może w takim razie, skoro spotkał Was taki problem, czas założyć nową, normalną stronę internetową dla przedszkola - już nie na FB - przekazać nowy adres strony rodzicom i tam kontynuować zamieszczanie wszystkich wiadomości, komunikatów itp.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
31 października 2018 o 18:07

@szczerbus9: Off topic - taki mistrz zen, co to "bywa myślami w innej galaktyce", to chyba sam się mistrzem obwołał, bo nikt by takiemu "mistrzowi" przekazu nie dał. Zen polega na byciu w każdej chwili "tu i teraz", a nie w innej galaktyce... :)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
9 sierpnia 2018 o 9:15

@Salemone: Niech się ścigają, ale czy te silniki muszą przy tym tak wyć? Obserwując motocykle na ulicy zauważam, że niektóre wydają "normalny" poziom hałasu, a inne hałasują jak cholera. Przypuszczam, że te drugie są jakoś specjalnie "tuningowane" przez ich właścicieli po to, żeby hałasowały. A to akurat powinno być surowo karane. Nawet konfiskatą pojazdu. Zanieczyszczanie środowiska hałasem jest równie szkodliwe, co zanieczyszczanie go chemikaliami.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
2 czerwca 2018 o 0:31

Czyli chwalisz się tym, że bezczelnie łamiesz RODO? Napisałeś kod, który przetwarza dane osobowe (adresy e-mail są takimi danymi) bez wiedzy i zgody osób, których dane są przetwarzane, i bez podstawy prawnej do takiego przetwarzania. Powinieneś teraz skontaktować się ze wszystkimi klientami, u których to zainstalowałeś, i usunąć z oprogramowania funkcję wysyłania danych do ciebie. Oczywiście na własny koszt i to jak najszybciej, bo możesz mieć spore nieprzyjemności, jeżeli gdzieś wyjdzie na jaw, że twój kod to robi.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 maja 2018 o 2:43

Coś mi się zdaje, że chodzi o nazwa.pl. Oni tak specjalnie, żeby utrudnić wynoszenie się z domenami do innych rejestratorów, bo oferują promocje typu że domena na pierwszy rok jest za darmo lub za jakieś śmieszne pieniądze, ale przedłużenie na następny rok już 100 zł + VAT. Ale swego czasu jak się przenosiłem z nazwy z domeną, to wystarczało wysłać mailem skan wydrukowanego i podpisanego wniosku o authinfo, nie trzeba było papierowym listem... Widzę, że w zakresie zniechęcania klientów weszli na wyższy poziom...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 maja 2018 o 2:34

@rzeczony: Jak robisz zdjęcia nie patrząc na licznik? Nie wiedząc ile ci jeszcze do końca filmu zostało? Ja zawsze patrzyłem na licznik jak robiłem zdjęcia.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 maja 2018 o 2:32

@Rak77: Ależ oczywiście że da się "robić zdjęcia" bez założonego filmu prawie w każdym aparacie bez zaawansowanej automatyki. Tylko że to się od razu zauważa, bo pierwsze - zupełnie inaczej chodzi dźwignia naciągu migawki, nie ma tego charakterystycznego oporu, jaki powoduje przewijanie filmu, a po drugie - nie działa licznik wykonanych zdjęć :)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 następna »