Profil użytkownika
saska
Zamieszcza historie od: | 7 października 2010 - 22:37 |
Ostatnio: | 1 lipca 2016 - 6:23 |
- Historii na głównej: 2 z 3
- Punktów za historie: 1651
- Komentarzy: 32
- Punktów za komentarze: 169
« poprzednia 1 2 następna »
Zamieszcza historie od: | 7 października 2010 - 22:37 |
Ostatnio: | 1 lipca 2016 - 6:23 |
« poprzednia 1 2 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Zeus_Gromowladny: wezmę sobie Twoją poradę do serca. W końcu jesteś przypadkową osobą z internetu. Musisz mieć rację :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2016 o 9:12
Przeżyłam lingwistyczny orgazm widząc poprawne użycie słowa "bynajmniej" :)
Nie jestem pewna, czy bardziej nie znoszę kościoła, czy takich bab. Nie mogę się zdecydować.
Jeśli chodzi o przesyłki z Chin to potrafią tyle iść. Jest taki serwis - aliexpres (sama zamawiam przez niego to mogę co nieco powiedzieć). Zależy którą pocztą idzie przesyłka. Jeśli malezyjską, to przesyłki potrafią przychodzić po 4 miesiącach :) Generalnie jeśli przesylka nie dotrze w ciągu 60 dni (nie roboczych, normalnych) to zakłada się spór i oni zwracają kasę. A co do świąt w Chinach to nie kłamał. Oni przez jakieś 2 tygodnie nie wysyłali w ogóle przesyłek. Dużo sklepów było zamkniętych i dość długo świętowali. W rezultacie jak zamówiłam coś w środku lutego, to wysłane zostało jakoś na początku marca ;) Teraz puenta - jeśli towar został wysłany (a to możliwe) to możesz go jeszcze za jakiś czas otrzymać. Nie zdziw się :)
@helena: Jest też tak, że jeżeli autor prowadzi działalność gospodarczą, to nie uzyska możliwości rat przez internet. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest i czy jest tak we wszystkich bankach, ale też miałam z tym problem. Na miejscu w sklepie (w tym wypadku AGD Euro RTV) nie było absolutnie problemu :)
@alicjaukapelusznika: jak nazwiesz inaczej takie zachowanie? Według mnie nie chodziło o fizyczny wiek, tylko mentalny. Swoją droga lepiej takie zatłuc zanim się rozmnoży, chociaż trochę późno w tej chwili.
Czepiacie się tych 13 czy 16 lat ale nikt nie czepia się, że miała rozkopaną 7 przez 9 lat? WTF?
@12345: Nie rozumiem tego komentarza. Czy Ty myślisz, że to takie proste? Nie wiem czy jesteś facetem czy babką, to nieistotne. Zawsze można trafić na kogoś, kogo się idealizuje, nie widzi się wad (albo się widzi i próbuje się je ignorować). Nigdy w związku nic nie jest czarno-białe. No i gdzieś musi być granica. To nie działa tak, że "zrobisz pierwszą rzecz, która mi nie pasuje to wypad".
Jeśli chodzi o paragon to NIE jest on wymagany do zwrotu. Zwroty to dobra wola sprzedawcy, ale posiadać paragonu nie muszę. Na pewno to ułatwia bardzo dużo, ale radzę sobie poczytać gdziekolwiek takie informacje się znajdują. PS. Właśnie widzę, że Pio nade mną tez się wypowiedział na ten temat.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2016 o 11:46
Zabijesz debila, odpowiesz jak za człowieka. Też nad tym często ubolewam. PS. Właśnie doczytałam do końca historii, a tam to samo stwierdzenie. Genialne umysły myślą podobnie. (SIC! chyba nie skończę paląc jak elektrociepłownia i w brudnej podkoszulce :) )
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2016 o 13:47
@Igielka: Ja się uśmiałam z podróży w budce telefonicznej :P Ale jednak to jest budka policyjna (telefoniczna w pewnym sensie też, ale jednak policyjna :P) Autor sonicznego śrubokręta nie widział/nie słyszał? ;)
@Nietoperzyca: SOR Ginekologiczny w Białym (nie wiem czy gdzie indziej jest inaczej, tutaj jest osobny od zwykłego SORu) to takie miejsce, do którego nawet lekarze z poradni przyszpitalnej wysyłają na badania. Ja zostałam też wysłana z poradni z dopiskiem CITO, że koniecznie ma być zrobione dzisiaj (tylko w tym dniu cyklu) a oni mnie praktycznie za drzwi wyrzucili mówiąc, że mogę sobie przyjść za tydzień. A jak nie to zapisać się na za miesiąc. To, że rownie dobrze ten dzień cyklu mógł wystąpić dopiero za 3 miesiące już nikogo nie interesowało.
@Shaienne: tego TV nie da się łatwo odesłać. W żaden samochód, który nie jest dużym kombi nie wchodzi, a wysłanie kurierem kosztuje min. 600zł. Do tego żadna firma kurierska, do której dzowniłam nie ma takiej usługi, żeby kurier był przy pakowaniu sprzętu i potwierdził, że sprzęt jest pakowany w całości. A już taki przypadek miałam. Zamówiłam umywalkę, była wyszczerbiona, wyslali kuriera, który ją odebrał i zawiózł do sklepu, przywiózł nową, też wyszczerbioną, znowu ją odesłałam. I cudownym trafem umywalka pękła w transporcie. Oczywiśćie firma kurierska umywa ręce. Ja zostałam bez pieniędzy i umywalki, bo przecież na pewno ja pobiłam. Dziękuję robić coś takiego z telewizorem za duże pieniądze. Nie rozumiem też dlaczego bronisz sprzedającego, który ewidentnie mnie oszukał. Inną sprawą jest, że ja nie zauważyłam tego, ale oszust to oszust. A ja tutaj szukam dobrej rady co z tym fantem zrobić.
@nerevarine: Nie ma ani słowa o tym, że może to być TV używany. Sprzedający telefonicznie zapewnial, że to pracownicy LG mogą kupić taniej i dlatego sprzedaje. A jeśli chodzi o naiwność, kurczę ja nie z takich co dadzą się oszukać tak łatwo, nikt mnie metodą na wnuczka też nie podejdzie. I byłam bardzo ostrożna jeśli chodzi o podejrzaną aukcję. Tak, jak napisałam. Telewizory bywają w cenach o tyle niższych niż w Euro, do tego to była licytacja. Ale tak, jak napisałam. Nie zauważyłam i to jest mój błąd. Jednak to, że sprzedający jest oszustem to już nie moja wina. Tutaj zamieściłam historę raczej w nadziei, że ktoś podrzuci jakąs dobrą radę :)
@JinxMaze: Akurat udało nam się uzyskać to, co było telefonicznie ustalone, więc o tyle dobrze. Jednak cały czas zostaje kwestia tego, że TV jest definitywnie używany, a do tego nie przyznają się przez telefon, nagrywanie tych rozmów niestety nie miałoby sensu w tej chwili.
@timo: @menevagoriel: w takich pismach jest zawarte słowo "opłata fakultatywna". Trzeba po prostu bardzo uważnie czytac. Ja tez po kilku dniach dostałam to pismo. A jeśli chodzi o mówienie takich rzeczy to pewnie i jedno i drugie po trochu. U mnie w urzędzie każda możliwa przestrzeń jest zaklejona kartkami z czerwonym napisem, że rejestracja firmy w CEDiDG jest bezpłatna ;)
@inga: u mnie to samo i w parafi mojego męża również to samo. Zdzierają jak mogą.
niewiele rozumiem z tej historii
@Leme: uważasz, że osoba, która u której praca w tym sklepie to jedyne źródlo utrzymania będzie się rzucać?
@Vivelee: Akurat znam. Wiem jakie są realia w firmie i z prezesem niejeden raz rozmawiała. To człowiek który kompletnie sie nie zna na zwierzętach, a tylko na zyskach. Fakt jest zarząd, w którym zasiadają jego znajomi (to oni go tam przyciągnęli - to akurat niepotwierdzone info, może plotka) i też lecą na kasę tylko a nie na to, żeby zwierzętom było dobrze. To, że większość mówi o osobach, których nie zna nie znaczy, że wszyscy tak robią. A prezes w zoologicznym MUSI mieć pojęcie o zwierzętach. Udziałowcy nie muszą ale do cholery tutaj stawką jest życie tysięcy żywych stworzeń więc nie gadaj bzdur, że ma być tylko ekonomistą bo aż mi się nóż w kieszeni otwiera. Jak słyszę, że zwierzęta mamy trzymać na brudach, bo firma nie da żwirku/piasku/ściółki, bo trzeba nakupić jakiegoś gówna co się źle sprzedaje to takie osoby nie powinny się zajmować zoologią tylko szmatami albo czymś innym. A co do ostatniego zdania. Facet zdaje sobie doskonale sprawę, bo jeździ po sklepach i się rozgląda. Ale jego jedynym problemem jest krzywo rozstawiony towar na półkach.
@Szyszkowa: Ja po prostu mówię jak jest w tej konkretnej sieci. Naprawdę ręce opadają, ale pracownicy nie mają możliwości nic zrobić. Mogą się zwolnić żeby nie patrzeć, ale co to da?
@Szyszkowa: Te sklepy też dostają zwierzęta od hodowców, a raczej od 'hurtowni' zwierząt. I one bardzo często juz przychodzą w złym stanie, część jest odsyłana, ale nie można wszystkiego odesłać, bo przecież koszty i trzeba sprzedawać...
@kwiacior: Niestety to prawda. Sam prezesik siedzący na górze jest prezesikiem, który ni cholery się nie zna. Wcześniej zajmował to samo stanowisko prowadząc sieć drogerii Natura. Ludzie, którzy sie troche znają są wyrzucani, bo są problematyczni właśnie przez swoje podejście - zwierzaki na pierwszym miejscu.
@ Betoniarka ale wystarzcyłoby żeby kurier przedzwonił i zapytał "czy za pól godziny będzie ktoś w domu". Nawet ja mam możliwość wyskoczyć z pracy (tyle, że mi to już zajmie jakieś 20 minut). Chodzi już o sam fakt poinformowania o tym, że w ostateczności już jest pod domem a mnie nie ma. Mam kilku sąsiadów, gdzie mógłby zostawić w tym jedną panią, która jeśli nie wychodzi do sklepu na 10 minut to jest zawsze w domu. W moim wypadku nie robię problemów i jestem tolerancyjna jeśli chodzi o czyjąś pracę ale ten kurier przegiął.
@Betoniarka - pracuję tylko 3 dni w tygodniu, w różnych godzinach. Nie jest tak, że nikogo nie ma w domu całymi dniami, poza tym tak, jak wspomniałam mój mąż przeważnie jest 5 minut od domu. Wystarczyłby tylko telefon pt "dzień dobry czy za pół godziny ktoś będzie w domu" i sprawa byłaby rozwiązana bez problemów. "Kurier nie może samodzielnie podjechać sobie i zostawić paczkę w innym miejscu niż na liście przewozowym, choćby mu było po drodze i choćby to było 200 metrów dalej. Zmiany adresu dostawy może dokonać tylko wysyłający i jest to dodatkowo płatne." Tak mówisz, za to może ją zostawić zupełnie obcej osobie? To dopiero jest nielogiczne.