Profil użytkownika
szczurzyca
Zamieszcza historie od: | 22 czerwca 2011 - 2:13 |
Ostatnio: | 20 marca 2017 - 20:22 |
Gadu-gadu: | 62171775 |
O sobie: |
zUo. |
- Historii na głównej: 4 z 11
- Punktów za historie: 1205
- Komentarzy: 581
- Punktów za komentarze: 6595
« poprzednia 1 2 … 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 … 22 23 następna »
Żeby tylko na wioskach... w mieście w lesie na jawie z kumplami się śmigało :D
To już niezakładanie biustonosza urasta do rangi zbrodni gimnazjalnej? :D
@Habiel, dzieki, już wiem, za co dziś będę pić!!
A prawda wyglądała następująco: koleś był w sklepie, niewinny staruszek wpadł na niego i niechcący potrącił, przeprosił, poszedł dalej, a nieznajomość języka/widok starego Austriaka/grafomańska wizja/śmieszna chęc obrazy innego narodu i rzucania "-izmami" doprowadziła do wysmarowania historyjki :D
na trąbie...? chyba na FLECIE ;)
Tak.
No tak, facet, to coś dziwnego, co wyłamie dziecku nogi, przy zmianie pieluchy, albo napoi ACE zamiast mlekiem... jasne, jasne!
Było się łatwo dostać i/lub wszystkie koleżaneczki szły... :D
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2013 o 6:25
Miłość w pewnym stopniu zaślepia ludzi - idealizuje się partnera/partnerkę, mówi się, że zazdrość i zaborczość to dowody na wielką miłość. Dlatego, między innymi związki z osobami zaborczymi, przepełnionymi chorą zazdrością istnieją tak długo - dopóki jednej ze stron klapki z oczu nie spadną i nie zrozumie, że miłosć nie ma wyglądu sznura zaciskającego się na szyi.
To przeczytaj jeszcze raz swoją historię, może dotrze do Ciebie.
Po jakim czasie w UK zapomniałeś, jak się tekst edytuje, by był napisany po polsku, a nie po gimbusowsku?
Najlepsze jest to, że pozbyłaś się dwóch fałszywców z życia.
Ale taka głupota jest wręcz nie do ogarnięcia. Skoro człowiek jest w stanie chodzić i oddychać w tym samym czasie, to i takim debilem nie jest.
Jak mozna nie umieć użyć terminologii, gdy ma się przed twarzą papiery od policji, sądu, prokuratury i tak dalej?! No chyba, że owe papiery to taka sama bujda na resorach, jak gwałt, umorzenie przez psiarnię śledztwa, zauki z "prawie brakiem" kamer i gimbuska grzecznie i nienachalnie ubrana, racząca się wódą w klubie. Kudłaty, nie zapomnij jeszcze o 20 00 odszkodowania - tego nie umorzymy :D
Pzecież rączki przyzwyczajone do flaszki, odpadają, przy zetknięciu z cegłą :D
Ani ja. Ludzie nie są aż tak... głupi.
Ile za jedno? Szybko się gotuje? Dobre w smaku? :D
Aha, chyba w Twoim wyimaginowanym świecie... :O
TrissMerigold, przecież to zwykła trollowata wypowiedź, która właśnie miała taką reakcję wywołać...
Oczywiście, bo do studiów, owszem, intelignecja się przydaje, ale studia, nijak debilowi myślenia nie dodadzą.
I przez takie wyłudzaczki zwolnien, normalne kobiety, gdy zajdą w ciążę i okaże się ona zagrożona, i będą musiały iśc na zwolnienie, są traktowane jak oszustki, bo przecież L4 łatwo załatwić.
Z tekstu wynika, że to nie była decyzja, tylko zabezpieczenie zawiodło... zdarza się. Poza tym, jaką masz pewność, że przysięga "na całe życie" i inne tego typu papierki są gwarantem, że związek przetrwa? Rozwieść się mozna przecież. Podchodzić poważnie do związku można i w małżeństwie i w konkubinacie, podejście zależy od ludzi, a nie od tego, w jaki sposób i czy w ogóle formalizują swój związek.
Tak, specjalnie, codziennie wstajecie o piątej rano, by kilka razy zdrowo jeb*ąć drzwiami, by biednej staruszce zakłócić czas, w którym leży i przyzwyczaja się do zjazdu 1,5m pod ziemie... :O
Z jednej strony PUPa dokopała Tobie, bo dałeś jasne i zrozumiałe ogłoszenie, kogo szukasz, a oni Ci wysłali losowych bezrobotnych, bez odpowiednich kwalifikacji. Z drugiej strony: dokopali też tym bezrobotnym, bo zamiast szukać dla nich pracy, którą mogli by podjąć, dostali kilka ofert, które nijak nie mają nic wspólnego z ich umiejętnościami, wykształceniem, a mają służyć jedynie nabijaniu statystyk i przynoszeniu świstków z pieczątkami.
Chłopak wykorzystał sytuację. Ja też bym nie chciała nic zmieniać, gdyby ktoś z własnej, nieprzymuszonej woli skakał mi wokoło dupy.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 stycznia 2013 o 23:01