Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

the

Zamieszcza historie od: 22 stycznia 2012 - 14:43
Ostatnio: 14 lutego 2020 - 12:03
O sobie:

jest dobrze, ale nie beznadziejnie :)

  • Historii na głównej: 26 z 62
  • Punktów za historie: 22022
  • Komentarzy: 1164
  • Punktów za komentarze: 6396
 
zarchiwizowany

#45208

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Stoję sobie w kolejce do kasy za panem. Kasjerka znana, opieszała, powolna, gada z ochroniarzem, opowiada mu coś tam ze swojego życia, co chwilę się odwraca i przestaje kasować. Wszystko to trwa, ale grupa klientów dzielnie czeka, znamy ją i wiemy, że zwrócenie uwagi tylko nasili jej gadanie i czas się wydłuży.
Pan przede mną jednak jej nie znał. Gdy w końcu przyszło do płacenia, zaczął głośno i wulgarnie komentować jej zachowanie. Na niej to jak zwykle nie robiło wrażenia.
W końcu pan wściekle ryknął:
-Wybierałem zakupy 5 minut, a przy kasie sterczę 15! Skandal w tym sklepie! Kolejka czeka! Skandal!
Ona nic. Przyjęła pieniądze, wydała resztę.

Facet jednak nie pakuje zakupów. Wyjął z torby wielki worek monet:
-Chce pani drobne?
-Chcę.
Kasjerka zaczęła przeliczać kupę złotówek i groszy, aby wymienić mu na grubsze pieniądze.

Nie wiem, co o tym myśleć, bo po 10 minutach jej liczenia wyszłam z kolejki. Może nadal to liczą z tym przemiłym panem..

sklepy

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 32 (188)
zarchiwizowany

#42208

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mój znajomy jest strażnikiem w więzieniu. Niedawno obszukiwał przyjętego chłopaka, który z racji wyroku nie miał prawa do trzymania określonych rzeczy osobistych, więc poddano go przeszukaniu.
Rozkrok, chłopak się wypiął. Z odbytu wypadł mu telefon komórkowy. Skruszony zaczął przepraszać.
No nic, strażnicy są przyzwyczajeni.
Kolega kazał mu się ubrać, chłopak się pochylił po spodnie. Kumpel patrzy, a miedzy pośladkami mignęło mu coś ciemnego.
Ponownie kazał się wypiąć, lekko pociągnął.. wyszła ładowarka z kablem.
Tu już chłopak zrobił się czerwony:
- Bo może komuś byłaby potrzebna..

więzienie

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 194 (308)
zarchiwizowany

#36726

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kilka dni temu na moim termometrze w słońcu było 38 stopni. Na dworze nie dało się oddychać.

Po drodze do domu weszłam do galerii, która jest dość leciwa i ma słabą klimatyzację, jednak sam cień sklepów bez okien coś tam dawał. Mimo to gorąco było strasznie, ludzie zmęczeni snuli się jak muchy w smole i rozglądali za lodami.
Weszłam do sklepu z ciuchami i byłam świadkiem rozmowy między klientką a kobietą:
- Chciałabym przymierzyć tę bluzkę, ale jest zimno w przymierzalni! Proszę natychmiast wyłączyć klimatyzację.
- Nie mogę, jest automatyczna. Poza tym jest stara i jest tu bardzo gorąco mimo wszystko.
- Proszę w tej chwili to wyłączyć, bo nie będę się leczyć jak się rozbiorę w tym chłodzie.
- Powtarzam, niemożliwe. Może pani przymierzyć bluzkę w rogu przymierzalni, gdzie leci gorąco od drzwi na zewnątrz.

Kobieta cały czas narzekała na zimno i przymierzyła tę bluzkę w tym miejscu.
Po chwili podeszła w staniku do ekspedientki:
- S jest za duże. Poproszę XS.

XS nie było. Ale ekspedientkę rozśmieszyła niekonsekwencja :) Klientów też :)

galeria

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 41 (141)
zarchiwizowany

#36406

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mam koleżankę. Znam ją długo, ma różne problemy, więc spotykałyśmy się pogadać-byłam takim konfesjonałem, aby jej pomóc. Mądra, ale ma swój krzyż, jak każdy.
Lubi być sama w swoim pokoju, nie spotyka się z ludźmi. Mieszka z rodzicami. Praca-dom-praca-dom. Ma swój świat, Internet, muzykę. Zapraszałam ją wiele razy na spotkania z moimi znajomymi w grupie, ale na 20 zaproszeń była raz.
Trzy dni temu po południu zadzwoniła do mnie i poprosiła o pożyczkę-odda na wypłatę. OK, powiedziałam, aby wpadła. Powiedziała, że przyjdzie na drugi dzień w południe. Ja jednak miałam już plany na ten czas i poprosiłam, aby wpadła po południu-jednocześnie zaprosiłam ją na kolację i wódkę, aby mogła się wyluzować poza domem.
OK, zgodziła się. Po dwóch godzinach zadzwoniła ponownie, nadal skarżąc się na swój los i brak kasy. Ponownie powiedziałam, że może wpaść nawet w tej chwili po te pieniądze.
Odmówiła, potwierdzając, że wpadnie na drugi dzień po południu. To było po 19ej.

Około 22ej wyłączyłam telefon na noc.
Rano odczytałam SMS, którego wysłała w dniu tych rozmów po 22ej:
"Nie chcę nic od ciebie. Poniżasz mnie, bo nie chcesz mnie z nikim poznać. Masz plany na jutro w południe i nie możesz mi pożyczyć kasy wtedy jak chcę."

Zadzwoniłam. 4 razy, wszystkie nieodebrane.

Nie cierpię manipulantów. I nie pobiegnę z kasą, bo muszę-robić-co-ktoś-chce.

znajomości

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 202 (370)
zarchiwizowany

#34665

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Byliśmy zgraną grupą. Wspólnie uczyliśmy się do egzaminów i pomagaliśmy sobie zawsze. Jedna z koleżanek coraz rzadziej przychodziła na zajęcia, nie dojeżdżała na czas, znikała. Miała coraz większe zaległości.
Zapytaliśmy, co się stało. Tłumaczyła, że ma kłopoty, mało czasu. Zawaliła ważny egzamin. Przyjechała po nim, pożyczała notatki i powiedziała, że umarł jej ojciec, więc ma sporo spraw na głowie.
Dawne czasy, więc zrobiliśmy zrzutę i wysłałam telegram telefonem - kondolencje na specjalnym papierze. Miał być dostarczony w przeciągu 24 godzin. Na drugi dzień wieczorem zadzwoniła babka z poczty do mnie i przeprosiła, ale z powodu awarii ww. nie został wysłany.
Trudno, może po zajęciach pogadamy z koleżanką.
Ale jej trochę nie było.
Jak się pojawiła, umówiliśmy się, że wszyscy z nią się spotkamy.
Po zajęciach nie zdążyliśmy..-wybiegła z budynku do auta. Ojciec po nią przyjechał :)

między ludźmi

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 211 (279)
zarchiwizowany

#31443

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moja koleżanka wychowuje sama dwoje dzieci. Półtora roku temu poznała faceta. Zamieszkała u niego z dziećmi, dawała mu na połowę opłat. Razem tworzyli "rodzinę". Okazał się bardzo zazdrosny o wszystko-o malowanie paznokci, smsy, spacery, ale najbardziej o dzieci. Krzyczał na nią, machał rękami, wymawiał każde zakupy. kłócił się z dziećmi.
Po pewnym czasie wynajęli jego mieszkanie i przeprowadzili się do niej.
Nie dawał na opłaty, robił zakupy od czasu do czasu. Krzyczał, ustawiał dzieci, kazał jej cały wolny czas spędzać wyłącznie z nim.
Postanowiła się z nim rozstać. Poprosiła mnie o pożyczkę, aby oddać mu część pieniędzy, jakie wydał u niej na remont. Odmówiłam.
Po kilku dniach zadzwoniła do mnie i powiedziała, że zostaje z nim i jest przeciwko własnym synom. Nagła zmiana frontu. Zapytałam o powód tej zmiany. Odparła, że on jest "dorosły, ona mu wierzy, a dzieci są złe i nie mają racji, że go nie lubią". Wojna więc z nimi trwa, a ona nadal go kocha.
A ja myślę, że chodzi tylko o to, aby kapelusz wisiał w przedpokoju.

związki

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 6 (70)
zarchiwizowany

#29179

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Znajomy uczeń z gimnazjum cały w skowronkach pokazuje mi pracę - 6 zdań przetłumaczonych z polskiego na angielski:
- Sam zrobiłem, już to umiem!
Patrzę, a w każdym zdaniu co najmniej jeden gramatyczny błąd. Wszystkie poprawiłam i mówię:
- Wiesz, to nie jest praca odrobiona na szóstkę i nie bardzo wiem, dlaczego ją dostałeś. Źle wpisane formy tylko sobie utrwalisz na przyszłość, po co?

Chłopiec okazał się dociekliwy. Poszedł do nauczycielki, pokazał te poprawki i zapytał po prostu moim pytaniem o otrzymanie takiej oceny. Odpowiedź nauczycielki:
- Uczę biologii, jestem u was w klasie tylko na zastępstwie!

rozmowa

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 178 (226)
zarchiwizowany

#26074

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Poszłam z kuzynką do dużego sklepu z ubraniami. Wzięła 2 bluzki do przymierzalni, po czym wyszła w jednej z nich z klipem na boku. Chciała kupić obie i poprosiła sprzedawczynię, żeby na niej tego klipa odczepiła.
Sprzedawczyni poinformowała, że tak się nie robi, ale kuzynka nalegała jęcząc, że już chce tę bluzkę nosić. Gadała prosząco, aż mi w głowie piszczało. Kobieta odczepiła więc ten klip, położyła obok, po czym odczepiła drugi i skasowała. Kuzynka zapłaciła.
Wyszłyśmy.
Poszłyśmy na kawę na inne piętro.
Tam wyciągnęła paragon i z radością krzyknęła, że kobieta zapomniała nabić jej tę bluzkę na niej, więc ma ją za darmo.
Powiedziałam jej, że powinna się wrócić, bo to nieuczciwe i po prostu ją zagadała.
Na to moja kuzynka stwierdziła, że w takich dużych sklepach mają to wliczane w straty.
Miałam ją za inną osobę...

sklepy

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 116 (190)
zarchiwizowany

#25016

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dziękuję osobie "smal" za to, że po historii o tym, jak facet mnie opluł, zasugerowałeś, że jak nie lubię ludzi, to w efekcie mi się należało oplucie podczas spaceru z psem.

Piekielna strona pokazuje piekielnych ludzi:)

piekielni.pl

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 9 (201)
zarchiwizowany

#25018

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Stałam w sklepie w kolejce do kasy. Przede mną młoda kobieta, na taśmie zakupy (liczą się sztuki czegoś tam):
1. śmietana
2. chleb
3. wafle
4. marchew
5. mleko
6. paczka herbaty
7. butelka piwa
8. 1 cytryna
Kasjerka policzyła, kobieta zapłaciła. Obok kasy leżą jednorazówki.
Dziewczyna odliczyła 8 i pakuje:
1. śmietana..
Wyszła z ośmioma reklamóweczkami.

Kilka dni później zobaczyłam ją w sklepie ponownie. Stanęłam do innej kasy, ale zauważyłam, jak wychodzi z kilkoma reklamówkami w rękach. Kasjerka też spojrzała:
- To stała klientka. Od pewnego czasu nie nosi gumowych rękawiczek na rękach, ale już ma pewnie w domu setki jednorazówek.

market

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 2 (56)