tvh ♂

I tak Ci się udało, bo gdyby nie chciała się wyprowadzić to 1-2 lata aby się jej pozbyć z mieszkania (wezwania do zapłaty, sąd komornik) i jeszcze mogłaby w tym czasie nic nie płacić...ot przepisy o ochronie lokatorów i ich wykorzystywanie przez oszustów/nieuczciwych. Są też przegięcia w drugą stronę - przecież słyszymy co jakiś czas o "czyścicielach kamienic"...

Można by, w rewanżu napisać pisemko, w stylu: W związku z nie poinformowaniem mnie Przez Państwa o rezygnacji z wykonywania przez Państw przychodnie zabiegów XYZ, nie zapewnieniu lekarza na zastępstwo oraz związanej z tym niemożliwością badania w przewidzianym terminie (itd) domagam się pokrycia przez Państwa kosztu prywatnych badań lub wskazania miejsca ( i pokrycia kosztów dojazdu) gdzie w terminie 1 tygodnia będę mogła wykonać bezpłatnie ( z ubezpieczenia) przedmiotowe badania. Coś w tym stylu. Mały rewanż za stracony czas :-) Możeć warto spróbowa? W końcu czemu masz za ich postępowanie cierpieć i tracić pieniądze?

To może kup patelnie żeliwną - tam pojawienie się ciemniejszej powłoki (patyna) jest niezbędne :-)

Znajomy wspominał z 2-3 lata temu, że jego dziecko nie dostało się do publicznego przedszkola, poczytał dokładnie przepisy ( nie pytałem się co i jak) i ostatecznie okazało się,że gmina musiała zapewnić jego dziecku miejsce w pobliskim przedszkolu. :-) Więc może sprawdź sobie dokładnie przepisy, bo coś to może Ci dać. P.S. Oboje pracujący, 1 dziecko.

@ev_m: Tak jak piszesz,reszta przedawniona :-) Stawka jak za inne budynki (dziś max. 7,73 zł/m2). Doszedł też pewnie podatek od nabycia przez zasiedzenie - bodajże 3% wartości zasiedzianej nieruchomości. Decyzji podatkowej ( za ile lat) nie znamy, ale chyba spora ta stodoła :-)

Nie boisz się, że wkrótce zobaczymy w internecie komunikat Policji w stylu: "(...) poszukiwany pirat drogowy, który umyślnie wjechał w przechodząca na pasach grupę młodzieży i przejechał po stopi jednemu z pieszych. Poszukiwany, zbiegł z miejsca wypadku, grozi mu kara więzienia do lat (...)" ;-)

@irbis: Jak były licencje dla pośredników to można było zgłosić skargę do komisji odpowiedzialności zawodowej, za takie coś mieliby problemy, można było też żądać odszkodowania za bezprawne posługiwanie się ogłoszeniem/zdjęciami itp. Dzisiaj można tylko żądać odszkodowania i ewentualnie zgłosić sprawę do sądu. A może do prokuratury, za kradzież ogłoszenia, naruszenie praw autorskich do zdjęć itp.?

@tvh: Edytowałem, ale mi nie weszło: Chociaż tu jednak chyba przyjeli towar, a później załadowali na inną cieżarówkę - wtedy to rzczywiście hurtowania może umywać ręce - przywieźli, przekazali i Ty masz problem... Inna sprawa to kwestia tego kto kombinował z drugą ciężarówką - ktoś z hurtowni, od inwestora czy od Ciebie? Bo wątpię czy to zupełny przypadek, wydaje mi sie, że jakiś cynk musiał być. Kuli też napisał to co próbowałem dopisać.

Czegoś nie rozumiem. Jeżeli Twoi pracownicy nie podpisali odbioru dostawy, jeżeli nie ma żadnych dokumentów potwierdzających, że masz towar, to dlaczego masz być w plecy 100tys? To raczej hurtownia powinna mieć większy problem, bo zapłaciłeś a nie otrzymałeś towaru i możesz się od niej domagać zwrotu pieniędzy.

Mam nadzieję, że jak zadzwonili z pytaniami, to poprosiłeś o zapłatę za szkolenie/konsultację. Oczywiście szkolenie dopiero po wpływie na konto :-) P.S. Oj, mogli chyba nieźle w tamtej firmie beknąć po fałszowaniu potwierdzenia przelewu...

@KsiazeCzarnychSal: Może coś w stylu tego co pisze @Gregorius np: regulamin na drzwiach wejściowych - jeżeli akceptujesz wchodzisz, jeżeli nie to stój przed drzwiami lub zawracaj do siebie :-) Ciekawe ilu znajomych/gości by ubyło?

Ech, gdyby matka normalnie odebrała dziecku nóż albo kazała mu odłożyć na miejsce... Cóż kolejny przykład na to,że przy dzieciach, także cudzych, trzeba mieć oczy dookoła głowy. P.S. Brrrr.... To ja chyba jak do mnie wpadną znajomi z małym dzieckiem zacznę zamykać kuchnię na klucz, bo mam na blacie blok pełen noży, bardzo ostrych noży... Do tej pory tego nie robiłem, dzieci znajomych i rodziny wciąż całe.

Nie można (legalnie) wyrzucić Cię tak sobie z mieszkania. Ojciec ( o ile to on ma prawo do lokalu) musi mieć nakaz eksmisji, aby zmusić Cie do wyprowadzki.

Młody może i nagie kobiety znał tylko z porno i coś mu się z życiem pomyliło... ;-) P.S. Tak biedaka rozczarowałaś. :-D

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2014 o 11:56

@agululek: Można zameldować w ROD, regulamin nie ma tu nic do rzeczy. "(...)zgodnie z wykładnią Trybunału Konstytucyjnego, zameldowanie, jako potwierdzenie faktu pobytu, służy wyłącznie celom ewidencyjnym. Nie można więc odmówić zameldowania na pobyt stały osobie przebywającej faktycznie w danym pomieszczeniu. Meldunek nie rodzi też żadnych uprawnień do miejsca zameldowania (...)" http://prawo.rp.pl/artykul/143914.html

To może warto zgłosić jako podejrzenie próby oszustwa czy wyłudzenia na policję czy do prokuratury? Z drugiej strony skoro, jak piszesz, nie była to duża kwota, to cała sprawa zajęłaby więcej czasu i pieniędzy na dojazdy niż jest warta, jak to mówią "nie warta skórka wyprawki", a tacy jak oni pewnie na to liczą.

Aby wyrobić pełnomocnictwo pocztowe, wcale nie trzeba iść z chorym na pocztę, wystarczy jak w obecności listonosza (w domu) wypełni się odpowedni druk/napisze pismo).

Przyzwyczajaj się i ćwicz dalej asertywność :-) Prawnik jak lekarz - mnóstwo chętnych na darmowe porady.

Może w szkole nie uczyli co to "deklinacja" a jedynie wbijali odmianę przez przez przypadki? :-) W końcu znajomość łaciny zanika... Ale nie znać, nawet z praktyki, różnicy między brutto a netto - zgroza! P.S. Ja nie pamiętam, żebym w podstawówce czy średniej usłyszał od nauczycieli słowo "deklinacja" czy też łacińskie nazwy przypadków...

Zupy czy rosół niech sobie będą, ale, niestety, prawie zawsze są za makaronem? :-( Niektórzy wolą z czymś innym. Na szczęście przynajmniej barszcz nie jest z makaronem. Chociaż ryzykowny bo czerwony :-) P.S. Lubię makaron ale z sosami czy nawet białym serem ale nie w zupie.

Najlepsza dieta to dieta: "MŻWR" Czyli: "mniej żreć, więcej ruchu!". Tania, działa niezawodnie, tylko jeden warunek - potrzebna silna wola, a tu zazwyczaj jej brak...

@Notaras. 5-6 latek uniesie wiatrówkę,są lekkie (i słabe/o małej mocy)modele przeznaczone do szkolenia juniorow np Slavia 618, HW 25. Możliwe,że kot dostał przypadkiem, chociaż uważam,że przy dziecku w tym wieku, z wiatrówką i śrutem powinien stać w pobliżu ktoś nadzorujacy a lepszy byłby korkowiec. Przy okazji, niektóre wiatrówki są bardzo głośne - PCP bez założonego tłumika może spokojnie zastąpić korkowiec i można z nich strzelać bez śrutu, ale te akurat są raczej ciężkie.

Dziwne, normalnie jak pisze tylko miesiąc, bez dnia, to znaczy,że karta jest ważna do końca danego miesiąca. Wszystkie karty, które do tej pory używałem tak miały...

Z tańszych A4tech, z 4 kupionych 8-9 lat temu działają jeszcze 2 (1 w domu, 1 w pracy), z droższych Logitech. Omegi miałem w pracy 2, obie padły po kilku miesiącach.