Profil użytkownika
Agatorek
Zamieszcza historie od: | 1 czerwca 2014 - 10:57 |
Ostatnio: | 3 lutego 2024 - 8:46 |
- Historii na głównej: 1 z 4
- Punktów za historie: 59
- Komentarzy: 195
- Punktów za komentarze: 1362
Zamieszcza historie od: | 1 czerwca 2014 - 10:57 |
Ostatnio: | 3 lutego 2024 - 8:46 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@7sins: @7sins: Tak oczywiście, każde mieszkanie na ogrodzonym osiedlu jest małe i na kredyt ;). Chyba moje jest wyjątkiem potwierdzającym tą regułę... Chociaż nie, przecież większość moich znajomych, czy rodziny tez tak ma, jak ja :D. Co za cudowne stereotypy :). Napiszę jak to wygląda z mojej strony- wybrałam takie osiedle, bo jest bezpieczniej, po prostu. Niedługo przenoszę się na wieś i mimo tego, że nie będę miała inwentarza, który mógłby uciekać, to i tak dom bedzie ogrodzony. Czy to jest naprawdę takie dziwne? To nie jest kwestia odgradzania się od innych, tylko kwestia zadbania o siebie, swoje dzieci itp. I nikt nigdzie nie napisał, ze osoby poza takim osiedlem to plebs... Na przyszłość mów za siebie, a nie za innych.
@Maelstrom: Pieczenie chleba też nie jest skomplikowane, a przecież większość ludzi kupuje chleb w piekarni ;) Ja nie lubię/nie potrafię/ nie chce mi się (niepotrzebne skreślić) ogarniać plastikowych rur, a ktoś inny może nie lubić/nie potrafić robić czegoś innego. Dziwię się Twojemu dziwieniu.
@Monomotapa: i zamiast zwrócić komuś uwagę, to niszczysz jego własność? Pytanie retoryczne ;)
@krystalweedon: a mi (również na Ukrainie) przy "dmuchaniu" wyszło ponad promil (nie piłam ani grama). Zaproponowałam badanie krwi, to się trochę zdziwili i również życzyli szerokiej drogi ;)
skoro małe pieski to szczury, to duże jak można nazwać? Może bydlęta? I analogicznie zróbmy z określeniem właścicieli... ;) Naprawdę nie potraficie zapamiętać rasy psa? Uwielbiam te wasze stereotypy: york=szczekający szczur, właściciel yorka=kretyn. I nie, nie mam yorka :P
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2016 o 22:00
@jedendwatrzy: wyobraź sobie że mam dziecko i potrafię normalnie zareagować, wystarczy (jak ktoś się "rzuca na dziecko"): "nie życzę sobie, żeby pani dotykała moje dziecko". Po prostu. To, że ktoś nie jest kulturalny i nie potrafi się zachować, nie znaczy, że ty też musisz zachowywać się jak jakiś (za przeproszeniem oczywiście) burak.
@sla: masz rację, otóż ta kobieta "próbowała", ale nic nie zrobiła. A WEDŁUG MNIE autorka zareagowała z przesadą.
@Igielka: Ale co to znaczy napastuje? Tamta kobieta nie dotknęła dziecka, tylko później powiedziała co myśli. Jak do Ciebie jakiś facet coś powie, to będziesz go dotykać, czy raczej ignorować? Czy może od razu zadzwonisz po policję, bo może będzie gwałcił?
@PaniFilifionka: a dotknęła go? Nie.
Serio podoba Wam się takie zachowanie? (autorki) Przecież ta kobieta nic nie zdążyła zrobić (bo dziecko zaczęło krzyczeć), więc nie wiadomo, jak by się to skończyło (może chciała tylko podejść bliżej). Ale oczywiście autorka nie potrafiła trzymać rąk przy sobie i na słowne uwagi odpowiedziała złapaniem tej kobiety za policzek (czy to nie jest przypadkiem naruszenie nietykalności??) Chyba jestem jakaś dziwna, że mi się to wcale nie podoba. ps. i proszę nie pisać "a jakby ta kobieta pomiziała dziecko po policzku, to czy też byś miała takie zdanie", bo ta kobieta NIC NIE ZROBIŁA.
@qulqa: Akurat ja miałam identyczną sytuację właśnie z DHL'em. I też "opakowanie nieuszkodzone" a w środku porysowana komoda (byłam kupującą). Oczywiście reklamacji nie uznali (bo pewnie sama ją sobie porysowałam...), ale zapomnieli o jednym. Przesyłka była specyficzna i miała mieć naklejki typu "ostrożnie" (nie pamiętam jak to brzmiało, jakiś skrót trzyliterowy, żeby nie sortować mechanicznie), niestety zapomnieli nakleić (a na liście przewozowym było to wyszczególnione i oczywiście dodatkowo opłacone). Odwołałam się od odmowy i uznali. Podejrzewam, że z automatu odmawiają, bo nie chce im się rozpatrywać i dopiero przy odwołaniu czytają szczegółowo.
ps. Ale uważaj na "koleżankę", ewentualnie kiedyś zapytaj wprost dlaczego wysyła zdjęcia żonatym facetom ;)
nic nie rób, najlepiej się nie mieszać.
Nie wiem czego już próbowałaś, żeby go znaleźć. Znasz firmę gdzie pracował, czy też nie? Próbowałaś dzwonić z obcego numeru? A może ktoś pod jego starym adresem mógłby Ci pomóc? Tak, wiem co napiszecie: ochrona danych osobowych, ale ja bym spróbowała :P.
@katem: Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi. Chyba że każdą nowo poznaną osobę legitymujesz z co najmniej 3 dokumentów, żeby mieć pewność jak się nazywa...? To ten facet posługiwał się fałszywym nazwiskiem (co jest karalne), dziewczyna miała pecha, że trafiła na oszusta i tyle.
@nuclear82: nadal twierdzę, że można się inaczej wyrazić o takich kobietach. Tak jak sam piszesz, mogłeś przecież napisać "kobieta otyła" i już, prawda? Ale nieważne, widać, że nie rozumiesz, o co mi chodzi. W każdym razie życzę powodzenia :)
nie szukaj "księżniczki", jeśli o kobietach z nadwagą wyrażasz się "wieloryby". Żeby zdobyć "normalną" kobietę, trzeba mieć chociaż odrobinę klasy i szacunek do innych.
Rozumiem, że piszesz o swojej piekielnej narzeczonej, która miała wydrukowany czas ważności na bilecie i która widziała, że kontrolerzy zostają w pojeździe...i która "myślała" (ale czy na pewno? :P), że jej się uda przejechać ten odcinek na gapę :P Poza tym Twoja narzeczona przekroczyła rozkładowy czas jazdy, tak więc o co Ci chodzi? A to, że jeszcze piszesz, że możemy twierdzić, że ma rację, to już w ogóle jest śmieszne :D. To tak jakbyś próbował kupić bilet za niepełną cenę (bo część trasy chcesz pojechać za darmo). Wrzuć do automatu 1,99 zamiast 2 i zobaczymy czy wydrukuje Ci bilet :P