Profil użytkownika
Chaos ♂
Zamieszcza historie od: | 11 maja 2012 - 17:20 |
Ostatnio: | 27 grudnia 2019 - 14:40 |
- Historii na głównej: 16 z 32
- Punktów za historie: 11409
- Komentarzy: 295
- Punktów za komentarze: 2352
Zamieszcza historie od: | 11 maja 2012 - 17:20 |
Ostatnio: | 27 grudnia 2019 - 14:40 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
w sumie to aż mnie korci, żeby wysłać tą historię (z linkiem) do rzecznika policji i zapytać, co o tym sądzi.
Dobre pytanie - nie mam pojęcia. Ale jeśli misiaczki rano i wieczorem ustawiają się na wylocie tej drogi, to musi być to dla nich prawdziwa kopalnia mandatów.
A co konkretnie ci tu nie pasuje? Tudzież jak Twoim zdaniem powinno być to napisane?
Myślę, że on i tak się ucieszył, bo dla niego to był pewnie najbliższy kontakt z kobietą od lat :P
polecam A4tech brown fire albo a4tech x750BK treble click, dwa przyciski pod kciukiem, dobrze w dłoni leży a co najwazniejsze - ma wbudowaną pamięć, w której przechowuje zapisane makra dla 2 profili (przełącza się scroll lockiem na klawiaturze). No i cena bardzo dobra a w ryj to mu się należało
Meh... Nadprodukcja magistrów i jej skutki... Był popyt, była podaż miejsc, a w efekcie są "frytki do tego". Lata temu jak 3 razy czlowiek się nie dostał na studia - to droga zamknięta. Wyleciał kilka razy - droga zamknięta. W Niemczech - nie zdasz 1, 2 terminu i ew warunku - ban na ten kierunek. I wtedy wykształcenie COŚ znaczy.
Jak Wasze pokolenie zdawało do mnie na uczelnię (jako student bylem akurat w komisji rekrutacyjnej, która przyjmowala podania od roczników 1985, jesli mnie pamięć nie myli), to mi szczęka opadła, widząc, jacy IDIOCI chcą się ubiegać w ogóle o możliwość zostania magistrem.
a dzień braku piatej klepki nie przypada w Walentynki?
"Proszę jednak pamiętać, że życie potrafi zaskoczyć " "to nie problem. Na te okazje mam w szafie AK74M i wiadro amunicji :D"
Pewnie uczyli się sprzedaży bezpośredniej u Vectry :D
zgłoś babsko do organizacji która psychologów nadzoruje. Może fak_dak, jako psychiatra, będzie miał rozeznanie, gdzie takie zastrzeżenia się zgłasza. Napisz do niego PM z pytaniem, zanim ta kobieta sprawi, że ktoś naprawdę zrobi sobie krzywdę.
Arakiz - cały czas uważam, że przemawia przez ciebie zwykła zawiść. Powiedz mi, od jakiego poziomu zarobków ktoś, Twoim zdaniem, nie zasługuje na order imienia Matki Polki? jakoś bez problemu dają radę? to Twoja opinia czy Twojego sąsiada? btw. wybacz, ze nie przedstawiłem całościowego raportu na temat mojej ówczesnej sytuacji finansowej. kajam się i błągam o wybaczenie. oczywiście z pewnością umknęły Ci inne niż finansowe aspekty mojego posta, ale w końcu pewnie jak zobaczyłeś magiczną kwotę moich zarobków, to wszystko inne przestało się liczyć. nawiasem mówiac mówisz jak ktoś, kto się w takiej sytuacji nigdy nie znalazł.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2012 o 10:28
arakiz - ma mi być z tego powodu głupio? wstyd? większy szacun na dzielni będę miał, jeśli za moją - jakby nie patrzeć - ciężką i odpowiedzialną pracę będę zasuwać za 1500 brutto? Tak w ogóle straszna zawiść przez ciebie przemawia. wasabi - zgadzam się z Tobą. Niestety ale system pomocy w naszym kraju takim osobom (chociażby jeśli chodzi o umieszczenie w domu opieki, postępowanie sądowe w rozsądnym czasie, nie czekanie na badanie u lekarza sądowego przez pół roku do wyroku) jest do kitu. Bryanka - ledwo wystarczyło. Ogólnie - od listopada 2010 do sierpnia 2012 kazdy miesiac był cholernie ciężki.
Katka - po takim tekście wnoszę, że pracujesz w dziekanacie lub podobnej instytucji. Oburzenie lekarzy rozumiem. Ba, sam się pod nim podpisuję, bo podrzucanie ludzi (no właśnie: LUDZI) na święta do szpitala uważam za nieludzkie.
dzięki.
nie do końca o tym pisałem, chociaż rozumiem, że możesz to wszystko postrzegać i pod tym kątem. Co do rozpadu rodziny - czasami rozwód jest koniecznością, jak w przypadku moich rodziców.
fakt, niby 16 piw to jak litr wódki. tylko cieczy o jakieś 7 litrów więcej. Zjadłem kiedyś kilogram winogron na pusty żołądek i nie było fajnie. A co dopiero po czymś takim.
ale za to np gruźlicą, to już tak.
w sumie szkoda, bo wtedy takie szkoły wypuszczają potencjalnych artystów (często przekonanych o własnym geniuszu*), wykształconych w zakresie sztuki, natomiast z dużymi brakami w kwestiach bardzo przyziemnych. *przynajmniej jeśli chodzi o wokalistykę, bo z tymi z instrumentalnego nie miałem do czynienia. Natomiast facet, który swego czasu uczył mnie śpiewać (obecnie zresztą wykładający na jednej z Akademii Muzycznych), stwierdził kiedyś, że często na wokalistykę przychodzi człowiek w miarę normalny, a opuszcza ją mając nierówno pod beretem.
A tak przez ciekawość - czy macie też zajęcia z ekonomii i księgowości? Bo - jak to powiedział Rubik - na Akademii Muzycznej powinni uczyć, jak nie dac się oszukać na kasę dwa razy. Bo to, że zostanie się oszukanym, jest niemal pewne. Za Rubikiem nie przepadam, ale tu muszę mu przyznać rację.
a ja, jak zjem coś niedobrego, to jestem zielony.
nie jest to przypadkiem restauracja w Gdańsku? btw. dobry szef za cos takiego nigdy nie zgnoi. Sam swego czasu, jak pracowalem jako kelner, mialem od szefa blogoslawienstwo: "Chaos, jak bedzie dym, to mnie wołaj, bo jeżeli ty kogos opie*doliłeś, to ja bym to zrobił o wiele wcześniej"
fakt. Poza tym w sytuacjach awaryjnych (praktykowane np u mojego stomatologa) pobiera sie od pacjenta oswiadczenie, ze jest ubezpieczony i zaswiadczenie albo rmua mozna donieść. No i "Primo non nocere" czy jakos tak.
zglosic do kuratorium
skarbówka jest najlepsza. uczepią się jak pitbull i puszczą gościa w skarpetkach. Przed mamusią się wykręcisz, przed prokuraturą się wykręcisz, ale przed skarbówką się NIE WYKRĘCISZ.