Profil użytkownika
Chaos ♂
Zamieszcza historie od: | 11 maja 2012 - 17:20 |
Ostatnio: | 27 grudnia 2019 - 14:40 |
- Historii na głównej: 16 z 32
- Punktów za historie: 11409
- Komentarzy: 295
- Punktów za komentarze: 2352
Zamieszcza historie od: | 11 maja 2012 - 17:20 |
Ostatnio: | 27 grudnia 2019 - 14:40 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Jeszcze jedna kwestia. Grafologiem nie jestem, ale podpis piórem o wiele trudniej podrobić (zwłaszcza, gdy ktoś - jak np ja - ma zboczenie podpisywania sie na dokumentach zawsze tym samym piórem i atramentem jednej konkretnej marki). Przy co trudniejszych podpisach widać wyraźnie, gdzie fałszerzowi zadrżała ręka, zbyt mocno przycisnął stalówkę albo nie był pewny,jak podpis miał iść. ot, dodatkowa profilaktyka.
jak z trójmiasta, to pewnie w amber gold pracowała.
no to chyba wiemy już, jak na nią uzbierała.
właśnie o to. ludzie się rejestrowali akurat w okresie, kiedy był wysyp chorób a potem nie przychodzili. Zresztą nie pierwszy raz to się zdażyło - w przychodni, do której chodzę, często bywało tak, że od lekarza wychodziłem a w poczekalni pusto. Ok, lekarz będzie miał czas na wypicie kawy czy odsapnięcie, ale z drugiej strony to brak szacunku dla ich pracy. Tym bardziej, ze tam, gdzie chodzę jest akurat 2 genialnych lekarzy.
tego nie wiem. z drugiej strony - jak wynika z historii, do której link podałem - to zdaża się aż nadto często.
Wpada kuzyn do kuzyna, a że obaj lekarze, to gadają co tam u nich. - Stasiu, nie uwierzysz, jakiego buca mi przysłali na oddział... Wiesz, co ostatnio odwalił? a potem od słowa do słowa... z drugiej strony (a nie jestem lekarzem), wiem, że w każdym fachu tymi przemądrzałymi są ci, którzy dopiero się uczą. A podobno najbardziej nadęci są studenci (i świeżo upieczeni absolwenci) medycyny i psychologii. Dodajmy do tego fakt, że koles mógł być jeszcze bucem z natury, to najpewniej należał do studentów tępionych przez tych bardziej doświadczonych - mógł zostac chociażby zwymyślany za rzucenie głupią uwagą przy pacjencie (lub do niego). Zresztą takich też Traszka opisywała. Jeśli dobrze pamiętam, ordynator neurologii rozwojowej, na której kiedys wylądowałem, tępiła takich z całą surowością. A typ lekarza, o którym pisze Traszka, pasuje m.in. do mojego internisty, człowieka, który lekarzem został z powołania, ale jak trzeba, to pacjenta potrafi w najlepszym wypadku opierniczyć (w najgorszym - BARDZO obrazowo wyjasnić, co mu grozi)
Tia... Kiedyś mnie choroba siekła i to ostro i przez takich nieodwołujących wizyty: - najpierw zostałem przez miłą panią z rejestracji zapisany na 18.30 (z czego się cieszyłem, że chociaż tego samego dnia). - po czym, ponieważ w pracy zacząłem zdychać, poczłapałem do lekarza, z nadzieją na to, że może będzie jakieś okienko. Do przychodni dotarłem o 15. jakieś 40 minut pozniej zostałem przyjęty, bo pacjent nie przyszedł (hura!). Kiedy wychodziłem, moja lekarka łypnęła na poczekalnię i stwierdziła coś w stylu "no, kurna, pieknie. Ale przynajmniej zdążę sobie kawę zrobić..." Tak, w poczekalni nadal były pustki.
1) podpis dlugopisem rozni sie w zaleznosci od uzytego dlugopisu 2) jak podpisuje umowy, dokumenty etc - zawsze biore moje pioro. Efekt jest taki, ze jak widze podpis, to mam zawsze pewnosc ze to moj. 3) komfort pisania. zawsze mialem trudny charakter pisma - gdy piszesz piorem, reka przyzwyczaja sie do jednego "pisadła", w dodatku nie trzeba tak dociskać. i komfort wiekszy i pismo czytelniejsze.
zgłos
ciesz się :D
korbalodz - ramen. mojej chrzesniaczce dalem na urodziny ostatnio 100 zeta (we wrzesniu miala). Nie mialem czasu szukac prezentu, a kasę na pewno mała jakos spożytkuje. komentarz "dzięki! (naprawdę się ucieszyła) idę schowac zanim mi mama zabierze"
klexx i soraja - mój błąd, dopiero teraz zauważyłem. Poprawione :)
właśnie nie - 49 cm3 jak w mordę strzelił. Ale wygląd sprawia, że wygląda na więcej. Nawiasem mówiąc, mojej Gilerze Eaglet ze względu na gabaryty nie tylko motocykliści dawali więcej niż 125 cm3. Kiedyś dawałem ją do mechanika. Facet spojrzał w papiery i się pyta - a ile to ma tak rzeczywiście pojemności? - 50 cm - tu sami swoi, możesz mówić prawdę - 50 cm. Wydaje się większy, bo ma chłodzenie cieczą (sic!) - no nie żartuj - chłopie, możesz jak dla mnie otworzyć silnik i sprawdzić na własne oczy. Ale otwierasz na własną odpowiedzialność. dopiero to go przekonało.
Dzięki. Celna uwaga.
wtf?
no właśnie. Dlatego postuluję lanie po mordzie ludzi, którzy powiedzą "a naszemu Stefankowi to na komunię kłada albo czopierka".
bo ja wiem. jeden taki na Kinroadzie Europe zwiedzal...
prawo pozwala na domaganie sie zwrotu podarunku, jesli osoba obdarowana wykazała się rażącą niewdzięcznością.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2013 o 18:37
Mi ojczym mojej chrześniaczki do tej pory wypomina, że Wujek Chaos piniundze liczy, bo młodej dalem na komunię złoty medalik i kolekcjonerską 2 złotówkę. Zanim zminusujesz - przeczytaj: http://piekielni.pl/43836 Przeliczyli się, bo może i Wujek Chaos ma dobrą pracę, ale w tym czasie, miał spore problemy finansowe, bo 2/3 zarobków szło na opłacenie domu opieki i lekarstw mojej matki. Ale komunia to raz w życiu, psiakrew. A medalika tak łatwo nie opchną, bo wiem, że rodzice bardzo liczyli na pieniądze - imprezę zorganizowali zdecydowanie ponad swoje możliwości finansowe - to bardzo ocenzurowana wersja tego, jak to okresliła babcia małej.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2013 o 12:02
Weź... ćwiczyłem kiedyś kółka na pasie startowym na Zaspie na swojej gilerze eaglet (50 cm3, dwusuw, 6 biegów - miało bydlę kopa) to widzialem jednego chlopaczka na skuterku - w samej koszulce (ja w skórze i desantach) za duży kask spawany w 3 miejscach - bo brat kupił nowy. Szczęka mi opadła i uderzyła o bak.
rysopis brzmi znajomo.. Może to Olek Kibolek z tej historii? http://piekielni.pl/37186
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2013 o 13:34
Zależy od rodzaju aktywności sąsiadów... Niektóre rzeczy dają się bardziej we znaki przez ścianę niż sufit.
Nie kłócić mi się tam. Nikt podał(a) potem propozycję, jak to można lepiej napisać. Fakt - pierwszy post nie był zbyt mily, bez flame wara tutaj.
patrząc na to z innej strony - tamtędy jedzie tyle samochodów, które ten znak ignorują, że obstawiam, że instruktor dał ciała.
Dzięki za odpowiedź, w dodatku konstruktywną. Już poprawiam.