Daro7777 ♂

@Carima: W ogóle przestańmy być dla siebie mili.

@sufrazystka: Musisz wiedzieć, że punkty telefonii komórkowej dzielą się na punkty własne i agencyjne. Te drugie zarządzane są przez mniejsze spółki, które największy zysk mają z ilości podpisanych umów. Zazwyczaj punkty agencyjne mieszczą się w galeriach i centrach handlowych. Pracowałem kiedyś w czymś takim. Mieliśmy plany sprzedażowe, za realizacje których dostawało się premię. Największy zysk był za umowę internetową z komputerem bądź tabletem. NIE wliczały nam się do planu przedłużenia umowy. Po prostu nie mieliśmy na tym ani grosza. Byliśmy uczeni żeby zbywać jak najszybciej klienta przychodzącego po aneks do umowy, bo schodziło długo a w tym czasie mógł nam uciec nowy klient. Dochodził do tego wyścig szczurów wśród pracowników, stres, brak czasu etc. Uciekłem po roku.

No i czemu Cię zminusowali?

@Blaise: Czemu masz anglojezyczny pseudonim a nie polski? Nie dało się wymyśleć coś w naszym języku?

http://piekielni.pl//uimages/services/piekielni/i18n/pl_PL/comments/51a5/51a58011fc6dc3ced033e37d95b7713e.jpeg

@bazienka: Być może miał przykazane, nie wykluczam tego. Ale zakładam, że skoro produkt działa z androidem a większość tabletów jest właśnie z tym oprogramowaniem, to nie jest to naciąganie a zwyczajnie pomyłka. Fakt: powinien doczytać na opakowaniu. Jednak - powtórzę - zanim bym zarzucił sprzedawcy złą wolę, najpierw poszedłbym wyjaśnić. Jak będzie miał klasę to przeprosi i (jeśli będzie miał możliwość) zrekompensuje. Aczkolwiek w mojej opinii, przy tej cenie i małej szkodliwości - zwykłe przepraszam by wystarczyło. Ale to moje zdanie :)

Dokładnie...

A mi się wydaje, że sprzedawca po prostu się pomylił i zaproponował antywirusa nie wiedząc, że nie działa z Windows albo zapominając o tym (tak, tak - wiem, że sprzedawcy powinni być profesjonalni i wiedzieć co proponują, ale sprzedawca też człowiek). Może to jakiś nowy pracownik a może zapomniał w świątecznej gorączce. Uwierz, że grudzień dla sprzedawców jest naprawdę ciężki i o pomyłki nietrudno. Poza tym wydaje mi się, że 1 zł jednak targetu nie pozwoli zrealizować. Proponowałbym podejść i spokojnie zapytać czy coś się da z tym zrobić. Pewnie nie ale może chociaż będą się pilnowali na przyszłość.

Brawo!

Już kiedyś czytałem podobną historię.

Jaka tam nowa. Uczyli nas tego w T-Mobile parę lat temu.

Następna historia: jestem przedszkolanka.. :)

Pracując w sklepie w galerii handlowej widzę podobne zachowania po kilkanaście razy dziennie. Rodzice na siłę biorą dzieci na wielogodzinne zakupy (rozumiem, czasami trzeba kupić bardzo potrzebną nową bluzkę albo buty no i nie ma gdzie zostawić dzieciaczka). W sklepach tych dzieciaki się nudzą więc rodzice obiecują im złote góry. Gdy wchodzą do sklepu, w którym pracuję i widzą dział z zabawkami i słodyczami, dostają "świra", co oczywiście jest ganione przez rodziców. I tak mam półgodzinną (czasami dłużej) syrenę alarmową. Niestety wyjść nie mogę, bo tam pracuję. Zaraz, być może odezwą się głosy, że taka mam pracę i powinienem się uzbroić w cierpliwość. Zapewne już jestem w nią uzbrojony, skoro to znoszę. Najbardziej dziwią mnie matki z małymi niemowlakami płaczącymi w wózku. Widać, że przemęczone hukiem, światłami i ogólnie życiem galerii ale mamusia ogląda na szybko kolejna bluzeczkę i syczy żmijowato "Ciiiii.... Ciiiii" :) Tak trochę z innej beczki: zauważyłem, że - przynajmniej u mnie - galeria jest formą rodzinnej atrakcji. W niedzielę, zamiast pospacerować przy ładnej pogodzie lub gdzieś pojechać, ludzie wolą spędzać wiele godzin chodząc po sklepach i ciągnąc za sobą dzieci. Widuje rodziny, które są co niedzielę na obowiązkowym obchodzie sklepów, potem obiadek w KFC i powrót do dalszej części zwiedzania. Ktoś im musi wreszcie powiedzieć, że to chodziło o galerię sztuki a nie handlową :)

Nie nabijajcie się, pustaki robiące selfie na siłowni też mają uczucia :)

80% ludzi rezygnuje z usługi przez zła obsługę a większość przypadków złej obsługi wynika ze złego zarządzania. Ryba zazwyczaj psuje się od głowy i wydaje mi się, że tak było i w tym przypadku.

Może podejdź najpierw do sklepu i poproś o wymianę lub zwrot gotówki zamiast od razu się nakręcać,że Cię oszukali. Zdarzają się uszkodzenia w transporcie a nalepki z kodami zazwyczaj są naklejane w magazynie głównym (oczywiście tu mogę się mylić). Ale najpierw lepiej podejść i spokojnie wyjaśnić.

@Isegrim6: a może; )

@Interstellar: Zatoka Piratów. The Pirate Bay. Kolega zażartował, żebyś ściągnął stamtąd piracką wersję.

Nie było długo:)

@mietekforce: Zgadzam się z Tobą.

@zmywarkaBosch: Dla nas. Ale nie dla nich. Wszędzie musisz wtrącać swoje trzy grosze?

@Mietekforce: Pchają się za dotacjami, które nasz rząd chętnie przyznaje obcokrajowcom z UA. I od razu dodam: nie ma tu znaczenia opcja polityczną. Ukraińcy dostawali dotacje i pomoc jak przy sterach była PO, dostaje i teraz. Przyjeżdżają tu na studia i fotografują się z banderowskimi flagami,które potem wrzucają na fejsika lub Vkontakte. Ogromna część Ukraińców przyjeżdża do RP na zakupy,gdyż nasze produkty są tańsze niż ich A dodatkowo odkąd na Ukrainie wybuchła wojna, ich waluta wyraźnie osłabła. Też mieszkam w przygranicznym mieście. Nie ma tu dużo Ukraińców którzy publicznie obnoszą się z oznaczeniami banderowskimi. Ale wystarczy pojechać do Lwowa a tam już jest czarno czerwono.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 października 2016 o 13:42

Polecam KiK Textill. Dobre ceny i klasyczne wzory.

Jeśli ktoś chce wspomóc TOPR może oddać procent podatku http://www.fundacja.topr.pl/news/19/bjak-przekazac-1-podatku-na-rzecz-toprb.html