Profil użytkownika
ForMudBloodBeer
Zamieszcza historie od: | 10 grudnia 2017 - 20:29 |
Ostatnio: | 19 kwietnia 2024 - 9:21 |
- Historii na głównej: 7 z 9
- Punktów za historie: 683
- Komentarzy: 142
- Punktów za komentarze: 696
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »
Słownik umiejętności jest zaciągany z lokalnych słowników urzędów pracy - stąd różna pisownia i powtarzające się nazwy. Jeśli nie ma odpowiedniej pielęgnacji słowników w PUP to różne kwiatki się zdarzają. Stanowisko - tu jest, moim zdaniem, błędna nazwa pola. Powinno być zawód wykonywany, bo wybiera się z listy zgodnej z Klasyfikacją Zawodów i Specjalności.
@Shi: Nie, nie "śmierdzi". Autorka po telefonie z odpowiedniego dla swojego zameldowania urzędu pracy niepotrzebnie przyznała się, że w rzeczywistości mieszka gdzie indziej i to daleko. Pracownik urzędu stwierdził, że w takim razie nie jest gotowa do podjęcia pracy na ich terenie... Inny urzędnik udałby, że nie słyszy tego i ok...
@didja: Ludzie z PUP mówią prawidłowe rzeczy, bo obliguje ich ustawa: "Zarejestrowaną we właściwym dla miejsca zameldowania stałego lub czasowego powiatowym urzędzie pracy oraz poszukującą zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej". Po wymeldowaniu nie musiałaby korzystać z OPS, tylko mogłaby zarejestrować się w dowolnym urzędzie pracy składając oświadczenie, że nie posiada zameldowania i zamieszkuje na tym terenie.
Staż teoretycznie powinien osobę przyuczać do zawodu. To nie powinien być pracownik, tylko osoba, która nabiera doświadczenia po to, żeby potem wykonywać pracę na tym stanowisku. Organizator stażu nie ponosi żadnych kosztów - a nawet kasę może dostać dodatkową opiekun stażysty. A ponieważ pewnie ponad 90% organizatorów w rzeczywistości wykorzystuje takiego stażystę jak normalnego pracownika to urzędy pracy wymagają, żeby po zakończeniu stażu przynajmniej przez jakiś czas osoba miała normalną pracę. Inaczej żaden staż nie zakończyłby się zatrudnieniem. Poza tym urzędy są rozliczane z efektywności - czyli ile osób po objęciu ich programem nie wróciło do statystyki. Oprócz tego nie wystarczy, że organizator stażu wyrazi tylko gotowość - to musi być przedsiębiorca, który nie ma zaległości wobec państwa, który nie został skazany za łamanie kodeksu pracy, itp. Znalazłaś chętną firmę, ale może ona nie kwalifikowała się do podpisania umowy z PUP...
@marcelka: Staż to nie praca - osoba nie jest zatrudniona, od pracodawcy nic nie dostaje. Dostaje tylko stypendium z urzędu pracy. Staż teoretycznie powinien polegać na przyuczeniu się do zawodu.
"W międzyczasie dogadałam się z szefową, że będę już normalnie pracować, a za miesiąc po prostu dostanę umowę i tak ten miesiąc przeleciał." - odważana szefowa, że za urząd pracy decydowała, że dostaniesz umowę... Bo na stażu nie ma żadnej umowy pomiędzy organizatorem stażu a stażystą. No i wychodzi na to, że pracowałaś na czarno... Po drugie to nie jest pracodawca, a Ty nie jesteś pracownikiem. Po trzecie - w momencie składania wniosku o skierowanie na staż urząd nie zawsze jest w stanie sprawdzić, czy osoba się kwalifikuje. Może być tak, że zabrakło kasy na ogólne staże, została forsa na staże programowe - np. dla osób powyżej 50 roku życia, czyli takie do których się nie łapałaś. Piekielne jest to, że aż tyle czasu czekałaś na odpowiedź z PUP.
@mikus91: Od niedawna nie można on-line, bo dowody są (mają być) biometryczne - przez internet nie złożysz (jeszcze) odcisku palca. Ale jest obsuwa, bo złe urządzenia zamówili :)
@mki: Odcisk palca został "zawieszony" ale nie zmieniono innych przepisów m.in. likwidujących możliwość składania wniosków on-line. I nie jest to wymysł "szarych" urzędników - to przepisy ustanawiane na poziomie sejmu, albo ministerstwa.
Mylicie umowę o pracę z umową o pracę tymczasową - tutaj nie ma trzeciej umowy "na stałe". Może pracować do 18 miesięcy w ciągu 36 miesięcy w ten sposób - ilość umów nie jest ważna. Co do wątku głównego - wcale nie stawiałbym na piekielność korporacji. Raczej właśnie APT - oni dostają kasę za każdego wykonującego pracę w ramach umowy o pracę tymczasowoą. Jeśli mają niekorzystnie stworzone umowy z "wynajmującym" pracownika to nie fajnie może być dla nich, gdy pracownik tymczasowy przechodzi do "pracodawcy" na normalną umowę. Dla APT może być lepiej wykazać, że ten pracownik jednak nie spełnia warunków i wysyłać następnego przez kilak miesięcy.
@niepodam: Nie w przypadku umowy o pracę tymczasową.
Jakim cudem może funkcjonować lokal gastronomiczny bez zmywarki/wyparzarki? Przecież przepisy tego wymagają i nawet układy z sanepidem nie pomogą... Chyba, że oficjalnie lokal serwuje tylko i wyłącznie na wynos.
Znajoma prawniczka szukała zastępstwa procesowego w miejscowości oddalonej kilkaset kilometrów. Sprawa o uznanie ojcostwa, czy o alimenty, nie pamiętam dokładnie. Znalazła w internecie adwokatów z tamtego miasta i zaczęła do nich wydzwaniać. Odbiera gościu ona się przedstawia i mówi, że trzeba do sądu w sprawie ww. sprawie. Facet prawie się zagotował i wcale mu się nie dziwię, bo na stronie nie były zaktualizowane numery telefonów - dodzwoniła się do przypadkowego gościa, który w pierwszym odruchu zrozumiał, że to sprawa przeciwko niemu. Więc tak, mogę uwierzyć w historię ze skarpetkami...
@diriol: V1 nie ma wbudowanych słuchawek...
Urzędy mają to, co obywatel im podał, bo tak jest mu wygodnie. Urzędy nie wiedzą np. że ktoś zameldowany pod adresem X od roku mieszka za granicą. Urzędy nie wiedzą, że przerobiłeś sobie duży pokój na dwa mniejsze, urzędy nie wiedzą, że postanowiłeś przejść na islam nie wypisując się z "naszego" kościoła. Spis powszechny ma ustalić jak jest (w dużym przybliżeniu) naprawdę, a nie jak jest w zarejestrowanych dokumentach.
@Morog: Nie, pierwszy spis w Polsce był 1921 r.
Nie rozumiem, gdzie tu piekielność? Bo to raz zdarzyło się, że coś nie działa, a w obecności serwisanta/mechanika wszystko chodzi dobrze? Ponowić zgłoszenie i tyle. Hm... Jednak piekielność jest. Po stronie wagonu...
Nie, to nie fejk. To piekielny kolega naiwnemu wciska, że ten komornik to stare sprawy spowodowane przez rodziców...
@kartezjusz2009: Oczywiście, że często działa to ok i z tej strony też to znam. Ale znajoma osoba zdziwi się, gdy we wrześniu nie dostanie żadnych pieniędzy - ani z ZUS, ani z urzędu pracy.
Tak, jasne... 13 czerwca złożone zamówienie, a 24 czerwca już zgłoszenie na policję oszustwa? Zresztą w ogóle na razie brak tu znamion oszustwa. W każdym przedsiębiorstwie może dojść do opóźnień. Oszustwo jest bardzo ciężko udowodnić.
@kudlata111: Nie musi być kredytowa. Przy debetowej tez odzyskałem kasę. Ale w tym przypadku za wcześnie na korzystanie z chargeback.
Numer rachunku bankowego to nie numer telefonu - nie wraca ponownie do puli i nie jest przydzielany komuś innemu. Staje się rachunkiem zamkniętym.
Rodzice? Koleżanka, która się czerwieni na najzwyklejszą "cholerę" usłyszała niedawno jak jej czteroletnia córka żali się komuś, że mama założyła jej chu...e skarpetki. W domu na pewno nikt nie używa takich słów.
Ni cholery nie rozumiem takiego podejścia i "wyżalania się". Żyjemy w społeczeństwie i jest wiele rzeczy nas otaczających, które musimy zaakceptować mimo tego, że nam się nie podobają. Halloween nie musimy akceptować, ale właśnie po to, żeby nie przeżywać takich "tragedii" i nie tracić niepotrzebnie energii, zdrowia i humoru lepiej albo nie otwierać drzwi, albo przygotować raz w roku słodycze i mieć spokój.
@magic1948: Przyznaję - o tym nie pomyślałem! U mnie nie ma możliwości skontrolowania tego, a zapomniałem, że gdzieniegdzie to działa.
Pani źle robiła, ale przecież nie ty płacisz za podrzucone śmieci. Przecież opłaty są wg deklaracji i nie ma znaczenia ile tych śmieci w rzeczywistości jest.