Profil użytkownika
ForMudBloodBeer
Zamieszcza historie od: | 10 grudnia 2017 - 20:29 |
Ostatnio: | 19 kwietnia 2024 - 9:21 |
- Historii na głównej: 7 z 9
- Punktów za historie: 683
- Komentarzy: 142
- Punktów za komentarze: 696
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »
@Lobo86: Wiele razy spotkałem się z zaleceniami, żeby karmę zmieniać stopniowo. Tzn. do poprzedniej dodać jakieś 25% nowej i co kilka dni zmieniać proporcje aż całkiem przejdzie się na nową.
@kitusiek: I jedna wielka wada - wydawca przestaje zarabiać. I albo wprowadza abonament, albo rezygnuje z prowadzenia usługi, albo nagminnie stosuje clickbaity, albo szuka jakiegoś innego, czasem bardziej uciążliwego, sposobu na monetyzację. Reklamy w nadmiarze to zło i takie usługi po prostu omijam. Tam, gdzie treści mnie interesują godzę się z tym daję zarabiać wydawcom...
Od dawna urzędy publiczne (przynajmniej część) stosują w umowach sprzedaży zapis, że sprzęt może być naprawiany tylko w siedzibie nabywcy pod nadzorem wyznaczonego pracownika lub poza siedzibą, ale bez dysku twardego.
Czegoś tu nie rozumiem... "Dopiero niedawno udało mi się natrafić na dobrego lekarza, który od razu dał mi skierowanie na badania. Efekt? Rozpoznań na pół strony A4 i bardzo duże zaburzenia metaboliczne" - to skąd wcześniej wiedziałaś, że musisz jeść więcej, że musisz jeść chleb, że brakuje ci potasu?
Hm... W tym przypadku niepełnosprawność nie ma żadnego znaczenia. Bo za przyjęcie osoby niepełnosprawnej organizator stażu nie ma żadnych dodatkowych profitów. A i za przyjęcie takie osoby do pracy nie ma już, tak jak kiedyś, wielkich kokosów. Chyba, że ma się zakład pracy chronionej...
@timo: Bo plusy są zapewne nie za to, że chłopakowi "grozi" przesunięcie fundamentów, ale za ogólny sens historii - ukaranie w taki, czy inny sposób zachowania nowego właściciela...
@ witold kobus O awarii czujnika mówiła do autora, a do policji inaczej. Zgodnie z twoją teorią mamy kolejny punkt, w którym policja wierzy autorowi, a my nadal nie wiemy dlaczego właśnie jemu... No i z fizyką to nie ma nic wspólnego.
To jest przedsiębiorstwo. Przedsiębiorstwo ma zarabiać. Przeprowadzono kalkulacje - wyszło, że nie zarobią na tobie. Decyzja negatywna. 7 lat temu wylądowała w sąsiedniej (w sąsiedniej, nie przez drogę) klatce ogólnopolska firma oferująca kablówkę. Do dzisiaj nie podciągnęli instalacji do mnie, chociaż kilku klientów w bramie (wtedy) byłoby chętnych...
Ok., pani po prostu durna... Ale dla jasności sytuacji: "Nie mogli uwierzyć w jej wersję (zmyśloną), która zaprzecza prawom fizyki." - w którym momencie jej zeznanie zaprzeczało prawom fizyki i dlaczego policja tobie uwierzyła, a nie jej?
@berlin: Wiem, pisałem ogólnie.
@Rak77: Myślisz, że to tylko w Polsce? Nie...
@inatcor: Podstawa prawna? Nie ma... Prace możesz wykonywać kiedy chcesz o ile nie zakłócasz spokoju w sposób uciążliwy. Potrzebny jest po prostu zdrowy rozsądek. Chyba, że wspólnota/spółdzielnia ustanowi regulamin. Ale wątpię, żeby ktoś naraził się na śmieszność i w regulaminie ustanowił zakaz wykonywania "cichych" prac po 22... To o 3 nad ranem nie wolno mi malować ścian wewnętrznych?
@tachimetryk: To pomyśl jak tę cudzą własność zniszczą samochody jak zaczną tam jeździć!!!
Aha... Czyli skupiliście się na moim osobistym komentarzu, a zachowanie Zastępcy Komendanta jest ok.? W ten sposób można skomentować każdą historię o kurierach, lekarzach, sprzedawcach. To przecież tylko jednostki...
@7sins: Bo miejsce za rogiem to był chodnik. Z niego widać było ulicę i widać było jak dziecko wyrzuca telefon. Że różnych rzeczy nie daje się dzieciom do zabawy to wiadomo - ale nieraz słychać, że np. dziecko postrzeliło(!) inne dziecko...
"3) czas rozładunku on woli spożytkować na ćwiczenia ruchowe oraz bieganie wokół ciężarówki, chociaż wygląda to komicznie, a nie na siedzenie na dupie w ciężarówce i oglądaniu filmów" Nie znam się, ale na różnych kanałach filmowych widziałem różne filmy związane z kierowcami wielkich samochodów i chyba nigdzie nie było, że czas rozładunku/załadunku to czas wolny kierowcy. Wręcz przeciwnie - sami muszą dużo rzeczy przypilnować i zrobić. Może chodziło o czas oczekiwanie w kolejce do załadunku/rozładunku?
@PrincesSarah: No tak... Bo zza Oceanu możesz zamówić do paczkomatu...
"Pani się wyrejestruje, to będzie pani miała jeszcze miesiąc ubezpieczenia zdrowotnego, a tak panią skreślimy z listy bezrobotnych, bo żadna praca pani nie odpowiada i nie będzie mogła się pani zarejestrować przez pół roku..." - coś nie tak... Wątpię, żeby pracownik PUP tak powiedział - chyba, że w rozmowie prywatnej. No i najważniejsze - to, że nie nadawałaś się do żadnej z proponowanych propozycji nie jest powodem do wykreślenia z ewidencji. Chyba, że źle przedstawiałaś sytuację ewentualnemu pracodawcy i on twierdził, że to ty nie chciałaś. Ale wtedy wykreślenie już po pierwszej odmowie. Co do dojazdu. Ustawa mówi, że można dać skierowanie jeśli "łączny czas dojazdu do miejsca pracy i z powrotem środkami transportu zbiorowego nie przekracza 3 godzin". Co do forma aktywizacji - urząd nie ma worka z forsą bez dna. Ma limity. I jeśli dostał mało kasy to i mało może staży, szkoleń, czy innych form zorganizować.
@Grav: Od kiedy jest możliwość płacenia "z góry" (czyli już od dość dawna) zawsze wybieram tę formę płatności. Zakupy oscylują zapewne w już ponad 500 różnych przesyłek i tylko raz miałem problem. W tym roku dałem się łatwo oszukać jak nowicjusz internetowych zakupów - ale właśnie dzięki płaceniu kartą po dwóch miesiącach odzyskałem kasę przez chargeback - gdybym wziął płatność przy odbiorze to nie pa pa pieniążki...
@jass: Zapowiedziane sprawdziany na pewno musiał trzymać. Kartówki chyba niekoniecznie... Ale też mi się nie podoba trochę ten fragment o nagminnym gubieniu kartek...
@PrincesSarah: Ale historia dotyczy 2003 roku! Wtedy nie było nowych laptopów tak tanich jak dzisiaj, więc i te 1250 zł mogło być atrakcyjną ceną. A czy historia piekielna? Nie wiem...
Już pierwsze dwa zdania wprowadzają zamęt: Zazdrość nie zna Granic. O piekielnym losie sąsiada. I przez całą historię próbowałem zrozumieć kiedy mam zacząć współczuć sąsiadowi. I chyba w końcu zrozumiałem, że to nie Czesiowi miałem współczuć...
@Iceman1973: Toner jest zaprojektowany pod konkretną drukarkę. Zaprojektował to Xerox. Xerox wyprodukował oryginalny toner. Toner to obudowa plus "proszek". Producent zamienników nie musiał projektować całego tonera i do produkcji najczęściej wykorzystuje zużyte wcześniej oryginały wymieniając proszek (to tak w skrócie, bo dochodzi czyszczenie i inne działania). Stąd różnica w cenie...
@PrincesSarah: Oj, napisałaś się zupełnie niepotrzebnie... Powtarzam: jaką dyscyplinarkę??? To nie była praca!!! To był staż! Ona nie była pracownikiem, nie było umowy o pracę, organizator stażu nie jest pracodawcą. Owszem, ma być zerwana umowa, ale nie ma mowy o dyscyplinarce.
Miała na myśli współpracowników? ;)