Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Golondrina

Zamieszcza historie od: 5 kwietnia 2015 - 10:25
Ostatnio: 21 stycznia 2020 - 23:02
  • Historii na głównej: 27 z 27
  • Punktów za historie: 8714
  • Komentarzy: 320
  • Punktów za komentarze: 2466
 
[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
4 czerwca 2017 o 16:10

@Eruaniel: Oj, to współczuję. Mam nadzieję, że w końcu Twoja rodzina się jakoś ogarnie, szkoda życia na takie bzdety. Co do mojej, liczę na to, że jakoś się to jednak ułoży...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
4 czerwca 2017 o 16:10

@Eruaniel: Oj, to współczuję. Mam nadzieję, że w końcu Twoja rodzina się jakoś ogarnie, szkoda życia na takie bzdety. Co do mojej, liczę na to, że jakoś się to jednak ułoży...

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
4 czerwca 2017 o 16:08

@Marljena2: Ten dom jest do tego idealny - budowany dla członka służby dyplomatycznej, przystosowany do organizowania dużych przyjęć. Wielki salon z bezpośrednim wyjściem na taras i dalej do ogrodu, składany podest, który po rozłożeniu staje się np. parkietem do tańca, miejsce do zamontowania wielkich markiz, które zadaszają cały taras... A w ogrodzie m.in. miejsce na ognisko. Jeśli uda się załatwić ślub na miejscu, to będzie naprawdę piękna impreza :)

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
4 czerwca 2017 o 16:08

@Marljena2: Ten dom jest do tego idealny - budowany dla członka służby dyplomatycznej, przystosowany do organizowania dużych przyjęć. Wielki salon z bezpośrednim wyjściem na taras i dalej do ogrodu, składany podest, który po rozłożeniu staje się np. parkietem do tańca, miejsce do zamontowania wielkich markiz, które zadaszają cały taras... A w ogrodzie m.in. miejsce na ognisko. Jeśli uda się załatwić ślub na miejscu, to będzie naprawdę piękna impreza :)

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
4 czerwca 2017 o 16:02

@maat_: Dzięki :) Cieszę się ogromnie, będę miała super zięcia. A telefony są wkurzające, ale z całą pewnością jakoś to przeżyję. W końcu im się znudzi.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
4 czerwca 2017 o 16:02

@maat_: Dzięki :) Cieszę się ogromnie, będę miała super zięcia. A telefony są wkurzające, ale z całą pewnością jakoś to przeżyję. W końcu im się znudzi.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
4 czerwca 2017 o 16:00

@Hedwiga: Świetny pomysł, 90% problemów z głowy. I będziecie mieć piękne wspomnienia :)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
4 czerwca 2017 o 16:00

@Hedwiga: Świetny pomysł, 90% problemów z głowy. I będziecie mieć piękne wspomnienia :)

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
4 czerwca 2017 o 13:48

Kiedyś byliśmy z dziećmi u znajomych. Dzieci czymś tam się bawiły, potem moja młodsza córka się rozdarła, że "ona to chce" (musiało się jej to coś wybitnie spodobać, normalnie nie robiła takich numerów). Zaczęłam jej tłumaczyć, że tak się nie robi, nie zabiera się komuś jego własności - a w tym samym czasie znajomy zaczął swojej córce (nieco starszej) mówić, że już z tej zabawki wyrosła i powinna ją oddać. A gołym okiem było widać, że dziecko niczego oddawać nie chce i jest bliskie płaczu. Wkurzyłam się, bo przy okazji moje działania pedagogiczne poszły się gwizdać, i zapytałam znajomego, dlaczego rozporządza czymś, co należy do jego córki. I wiecie, co mi odpowiedział? Że ma do tego pełne prawo, bo to ON za to zapłacił. Jak córka zacznie sobie kupować za własne pieniądze, to wtedy będzie jej. Normalnie wszystko człowiekowi opada...

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
4 czerwca 2017 o 13:48

Kiedyś byliśmy z dziećmi u znajomych. Dzieci czymś tam się bawiły, potem moja młodsza córka się rozdarła, że "ona to chce" (musiało się jej to coś wybitnie spodobać, normalnie nie robiła takich numerów). Zaczęłam jej tłumaczyć, że tak się nie robi, nie zabiera się komuś jego własności - a w tym samym czasie znajomy zaczął swojej córce (nieco starszej) mówić, że już z tej zabawki wyrosła i powinna ją oddać. A gołym okiem było widać, że dziecko niczego oddawać nie chce i jest bliskie płaczu. Wkurzyłam się, bo przy okazji moje działania pedagogiczne poszły się gwizdać, i zapytałam znajomego, dlaczego rozporządza czymś, co należy do jego córki. I wiecie, co mi odpowiedział? Że ma do tego pełne prawo, bo to ON za to zapłacił. Jak córka zacznie sobie kupować za własne pieniądze, to wtedy będzie jej. Normalnie wszystko człowiekowi opada...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
4 czerwca 2017 o 13:37

@singri: "Ludzie-regały" :D Jedno z lepszych określeń na ten gatunek człowieka, jakie w życiu spotkałam :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
4 czerwca 2017 o 13:37

@singri: "Ludzie-regały" :D Jedno z lepszych określeń na ten gatunek człowieka, jakie w życiu spotkałam :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
2 czerwca 2017 o 20:30

Ja mam rasowe świnki morskie, kupione w oficjalnej, zarejestrowanej hodowli. Nie ja je wprawdzie kupiłam ("odziedziczyłam" po przyjaciółce, która wyjechała za granicę), ale w szukaniu/kupowaniu/organizowaniu życia uczestniczyłam od początku. I chociaż wydatek w przypadku świnek jest nieporównywalnie mniejszy niż w przypadku kotów, moja przyjaciółka od mnóstwa ludzi słyszała bardzo podobne argumenty. A te porady na temat żywienia, wychowywania itp., najczęściej kompletnie bez sensu... Ludzie są naprawdę dziwni. Pomalutku stwierdzam, że jeśli człowiek chce sobie zaktualizować listę znajomych, powinien sobie sprawić zwierzaka :)

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2017 o 20:34

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
2 czerwca 2017 o 20:30

Ja mam rasowe świnki morskie, kupione w oficjalnej, zarejestrowanej hodowli. Nie ja je wprawdzie kupiłam ("odziedziczyłam" po przyjaciółce, która wyjechała za granicę), ale w szukaniu/kupowaniu/organizowaniu życia uczestniczyłam od początku. I chociaż wydatek w przypadku świnek jest nieporównywalnie mniejszy niż w przypadku kotów, moja przyjaciółka od mnóstwa ludzi słyszała bardzo podobne argumenty. A te porady na temat żywienia, wychowywania itp., najczęściej kompletnie bez sensu... Ludzie są naprawdę dziwni. Pomalutku stwierdzam, że jeśli człowiek chce sobie zaktualizować listę znajomych, powinien sobie sprawić zwierzaka :)

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2017 o 20:34

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 20) | raportuj
1 czerwca 2017 o 10:04

@LittleM: Fajna historia :) Chętnie dałabym drugi plus za poprawienie błędów i podziękowanie za uwagi (rzadka rzecz), szkoda, że się nie da :)

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 20) | raportuj
1 czerwca 2017 o 10:04

@LittleM: Fajna historia :) Chętnie dałabym drugi plus za poprawienie błędów i podziękowanie za uwagi (rzadka rzecz), szkoda, że się nie da :)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
31 maja 2017 o 14:16

@timka: Kiedy leżałam ostatnio w szpitalu po operacji, wolno mi było przez kilka dni jeść jedynie zupkę warzywną/kaszkę na wodzie. A dostawałam za każdym razem to samo, co wszyscy będący na diecie (czyli np. mięso gotowane zamiast smażonego), i za każdym razem trzeba było się o moją zupkę wykłócać z obsługą szpitalnego cateringu. Zgłaszanie pielęgniarkom nic nie dawało, słyszałam jedynie, że catering obsługuje firma zewnętrzna i z nimi mam się umawiać. Posiłki roznosiła prawie za każdym razem inna osoba, która nic nie wiedziała o ustaleniach dokonanych z osobą roznoszącą posiłki wczoraj. Beznadziejne to było...

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
31 maja 2017 o 14:16

@timka: Kiedy leżałam ostatnio w szpitalu po operacji, wolno mi było przez kilka dni jeść jedynie zupkę warzywną/kaszkę na wodzie. A dostawałam za każdym razem to samo, co wszyscy będący na diecie (czyli np. mięso gotowane zamiast smażonego), i za każdym razem trzeba było się o moją zupkę wykłócać z obsługą szpitalnego cateringu. Zgłaszanie pielęgniarkom nic nie dawało, słyszałam jedynie, że catering obsługuje firma zewnętrzna i z nimi mam się umawiać. Posiłki roznosiła prawie za każdym razem inna osoba, która nic nie wiedziała o ustaleniach dokonanych z osobą roznoszącą posiłki wczoraj. Beznadziejne to było...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
29 maja 2017 o 15:38

@iks: Dobre :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
29 maja 2017 o 15:38

@iks: Dobre :)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
26 maja 2017 o 11:05

@ZaglobaOnufry: To mniej więcej tak, jak z grą na pianinie - każdy może uderzać w klawisze, sztuka polega na tym, żeby się nauczyć uderzać w nie we właściwej kolejności :P

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
26 maja 2017 o 11:05

@ZaglobaOnufry: To mniej więcej tak, jak z grą na pianinie - każdy może uderzać w klawisze, sztuka polega na tym, żeby się nauczyć uderzać w nie we właściwej kolejności :P

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
26 maja 2017 o 11:02

@Polio: Bardzo piękny komentarz, prawie na poziomie mistrza Zagłoby :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
26 maja 2017 o 11:02

@Polio: Bardzo piękny komentarz, prawie na poziomie mistrza Zagłoby :)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
24 maja 2017 o 22:04

@grupaorkow: Raczej dobrze się stało, że nikt na to nie wpadł, bo znając mojego ojca, narozrabiałby okropnie. "Jak rozpętałem II wojnę światową" mogłoby nie być o Franku Dolasie... :P

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1025 26 następna »