Kilkakrotnie doświadczyłam czegoś takiego osobiście. Leżałam na kozetce z gołym biustem, do pielęgniarki zmieniającej opatrunek przyszła koleżanka, żeby ją o coś zapytać, i tak sobie rozmawiały nad moją głową przy otwartych drzwiach (a korytarz pełen ludzi). Koleżanka wyszła, to wparował jakiś facet z korytarza i też sobie chyba chciał pogadać, ale już nie wytrzymałam i zrobiłam awanturę. Nie rozumiem tego kompletnie.
Kilkakrotnie doświadczyłam czegoś takiego osobiście. Leżałam na kozetce z gołym biustem, do pielęgniarki zmieniającej opatrunek przyszła koleżanka, żeby ją o coś zapytać, i tak sobie rozmawiały nad moją głową przy otwartych drzwiach (a korytarz pełen ludzi). Koleżanka wyszła, to wparował jakiś facet z korytarza i też sobie chyba chciał pogadać, ale już nie wytrzymałam i zrobiłam awanturę. Nie rozumiem tego kompletnie.
Bardzo dobrze robisz. Mam znajomego listonosza i właśnie został po raz drugi ugryziony przez psa w podobnej sytuacji. Niektórzy właściciele domów najwyraźniej nie mają ani wyobraźni, ani rozumu.
Bardzo dobrze robisz. Mam znajomego listonosza i właśnie został po raz drugi ugryziony przez psa w podobnej sytuacji. Niektórzy właściciele domów najwyraźniej nie mają ani wyobraźni, ani rozumu.
Moim zdaniem książka to książka. Liczy się treść, myśl autora i sposób, w jaki tę myśl opisał. A forma ma znaczenie drugorzędne. Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez papierowych książek, ale zdaję sobie sprawę, że zapewne za kilkanaście lat będę w bardzo niszowej grupie odbiorców, bo książki w wersji elektronicznej są po prostu bardziej wygodne. I bardzo dobrze, że takie wersje powstają, bo dzięki temu więcej ludzi może czytać, a czytanie to jedna z największych przyjemności dostępnych człowiekowi :)
Moim zdaniem książka to książka. Liczy się treść, myśl autora i sposób, w jaki tę myśl opisał. A forma ma znaczenie drugorzędne. Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez papierowych książek, ale zdaję sobie sprawę, że zapewne za kilkanaście lat będę w bardzo niszowej grupie odbiorców, bo książki w wersji elektronicznej są po prostu bardziej wygodne. I bardzo dobrze, że takie wersje powstają, bo dzięki temu więcej ludzi może czytać, a czytanie to jedna z największych przyjemności dostępnych człowiekowi :)
@bromba69: Ja niestety ciągle noszę w torebce papierowe książki (co wymaga dużej torebki i solidnej krzepy), ale na wyjazdy wakacyjne już pomalutku zaczynam sięgać po e-booki. Nie stanie się to chyba nigdy tak naprawdę moją bajką, ale człowiek czasem musi myśleć praktycznie, niestety...
@bromba69: Ja niestety ciągle noszę w torebce papierowe książki (co wymaga dużej torebki i solidnej krzepy), ale na wyjazdy wakacyjne już pomalutku zaczynam sięgać po e-booki. Nie stanie się to chyba nigdy tak naprawdę moją bajką, ale człowiek czasem musi myśleć praktycznie, niestety...
@Zlociutki: Witaj w klubie. Ostatnio wstawiłam sobie regał do piwnicy, bo w mieszkaniu nic absolutnie mi się już nie zmieści, i zapełnia się w takim tempie, że na długo nie wystarczy. A za kasę wydaną na książki mogłabym chyba już na Księżyc polecieć... Ale co zrobisz, nic nie zrobisz. Świr czytelniczy to świr i tyle :P
@Zlociutki: Witaj w klubie. Ostatnio wstawiłam sobie regał do piwnicy, bo w mieszkaniu nic absolutnie mi się już nie zmieści, i zapełnia się w takim tempie, że na długo nie wystarczy. A za kasę wydaną na książki mogłabym chyba już na Księżyc polecieć... Ale co zrobisz, nic nie zrobisz. Świr czytelniczy to świr i tyle :P
@katem: A wiesz, że coś w tym chyba jest? Też jestem zazwyczaj duuuuużo starsza od sprzedawców i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się takie traktowanie, jakie zostało opisane w historii. Ale i tak najlepiej EVER zostałam obsłużona przez sprzedawczynię, dziewczyna była bardzo komunikatywna i świetnie mi doradziła. Szkoda, że w sklepach komputerowych nie pracuje więcej kobiet :)
@katem: A wiesz, że coś w tym chyba jest? Też jestem zazwyczaj duuuuużo starsza od sprzedawców i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się takie traktowanie, jakie zostało opisane w historii. Ale i tak najlepiej EVER zostałam obsłużona przez sprzedawczynię, dziewczyna była bardzo komunikatywna i świetnie mi doradziła. Szkoda, że w sklepach komputerowych nie pracuje więcej kobiet :)
Znając życie przestaną to sprzedawać dopiero kiedy komuś stanie się krzywda. Kolejny dowód na to, że opis sprzętu opisem sprzętu, ale zabezpieczyć się trzeba zawsze. Dobrze, że Twój mąż jest rozumnym człowiekiem...
Znając życie przestaną to sprzedawać dopiero kiedy komuś stanie się krzywda. Kolejny dowód na to, że opis sprzętu opisem sprzętu, ale zabezpieczyć się trzeba zawsze. Dobrze, że Twój mąż jest rozumnym człowiekiem...
Infolinie to wynalazek szatana. I mówię to całkiem (no, prawie całkiem) serio. Nigdy chyba w życiu i w żadnej innej sytuacji ludzie nie wyrzucają z siebie tylu bluzgów i nie mają tak morderczych myśli, jak podczas siedzenia ze słuchawką przy uchu i słuchania: "jesteś 125 w kolejce... jesteś 124 w kolejce", żeby jeszcze najczęściej usłyszeć na koniec "twój czas oczekiwania na połączenie minął". A gdyby dało się połączyć z normalnym człowiekiem, sprawę zazwyczaj dałoby się w 5 minut rozwiązać.
Infolinie to wynalazek szatana. I mówię to całkiem (no, prawie całkiem) serio. Nigdy chyba w życiu i w żadnej innej sytuacji ludzie nie wyrzucają z siebie tylu bluzgów i nie mają tak morderczych myśli, jak podczas siedzenia ze słuchawką przy uchu i słuchania: "jesteś 125 w kolejce... jesteś 124 w kolejce", żeby jeszcze najczęściej usłyszeć na koniec "twój czas oczekiwania na połączenie minął". A gdyby dało się połączyć z normalnym człowiekiem, sprawę zazwyczaj dałoby się w 5 minut rozwiązać.
Bardzo dużo ludzi uważa, że co żyje, a nie jest człowiekiem, służy do jedzenia. A jeśli żyje i jest niejadalne, to najlepiej zabić, żeby się po świecie nie plątało. Jest to podobno jakoś uzasadnione w Biblii (czytałam, ale nic takiego nie zauważyłam). A najgorsze jest to, że polskie prawo również chyba wychodzi z takiego założenia, bo kary np. za dręczenie zwierząt są po prostu śmieszne. Od razu mówię - nie jestem prawnikiem, nie wiem, jak dokładnie wygląda litera prawa, ale wiem, jakie kary ludzie za coś takiego faktycznie dostają. Bez sensu.
Bardzo dużo ludzi uważa, że co żyje, a nie jest człowiekiem, służy do jedzenia. A jeśli żyje i jest niejadalne, to najlepiej zabić, żeby się po świecie nie plątało. Jest to podobno jakoś uzasadnione w Biblii (czytałam, ale nic takiego nie zauważyłam). A najgorsze jest to, że polskie prawo również chyba wychodzi z takiego założenia, bo kary np. za dręczenie zwierząt są po prostu śmieszne. Od razu mówię - nie jestem prawnikiem, nie wiem, jak dokładnie wygląda litera prawa, ale wiem, jakie kary ludzie za coś takiego faktycznie dostają. Bez sensu.
Kilkakrotnie doświadczyłam czegoś takiego osobiście. Leżałam na kozetce z gołym biustem, do pielęgniarki zmieniającej opatrunek przyszła koleżanka, żeby ją o coś zapytać, i tak sobie rozmawiały nad moją głową przy otwartych drzwiach (a korytarz pełen ludzi). Koleżanka wyszła, to wparował jakiś facet z korytarza i też sobie chyba chciał pogadać, ale już nie wytrzymałam i zrobiłam awanturę. Nie rozumiem tego kompletnie.
Kilkakrotnie doświadczyłam czegoś takiego osobiście. Leżałam na kozetce z gołym biustem, do pielęgniarki zmieniającej opatrunek przyszła koleżanka, żeby ją o coś zapytać, i tak sobie rozmawiały nad moją głową przy otwartych drzwiach (a korytarz pełen ludzi). Koleżanka wyszła, to wparował jakiś facet z korytarza i też sobie chyba chciał pogadać, ale już nie wytrzymałam i zrobiłam awanturę. Nie rozumiem tego kompletnie.
Wydaje mi się, że masz bardzo dobry plan... :)
Wydaje mi się, że masz bardzo dobry plan... :)
Bardzo dobrze robisz. Mam znajomego listonosza i właśnie został po raz drugi ugryziony przez psa w podobnej sytuacji. Niektórzy właściciele domów najwyraźniej nie mają ani wyobraźni, ani rozumu.
Bardzo dobrze robisz. Mam znajomego listonosza i właśnie został po raz drugi ugryziony przez psa w podobnej sytuacji. Niektórzy właściciele domów najwyraźniej nie mają ani wyobraźni, ani rozumu.
Moim zdaniem książka to książka. Liczy się treść, myśl autora i sposób, w jaki tę myśl opisał. A forma ma znaczenie drugorzędne. Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez papierowych książek, ale zdaję sobie sprawę, że zapewne za kilkanaście lat będę w bardzo niszowej grupie odbiorców, bo książki w wersji elektronicznej są po prostu bardziej wygodne. I bardzo dobrze, że takie wersje powstają, bo dzięki temu więcej ludzi może czytać, a czytanie to jedna z największych przyjemności dostępnych człowiekowi :)
Moim zdaniem książka to książka. Liczy się treść, myśl autora i sposób, w jaki tę myśl opisał. A forma ma znaczenie drugorzędne. Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez papierowych książek, ale zdaję sobie sprawę, że zapewne za kilkanaście lat będę w bardzo niszowej grupie odbiorców, bo książki w wersji elektronicznej są po prostu bardziej wygodne. I bardzo dobrze, że takie wersje powstają, bo dzięki temu więcej ludzi może czytać, a czytanie to jedna z największych przyjemności dostępnych człowiekowi :)
@bromba69: Ja niestety ciągle noszę w torebce papierowe książki (co wymaga dużej torebki i solidnej krzepy), ale na wyjazdy wakacyjne już pomalutku zaczynam sięgać po e-booki. Nie stanie się to chyba nigdy tak naprawdę moją bajką, ale człowiek czasem musi myśleć praktycznie, niestety...
@bromba69: Ja niestety ciągle noszę w torebce papierowe książki (co wymaga dużej torebki i solidnej krzepy), ale na wyjazdy wakacyjne już pomalutku zaczynam sięgać po e-booki. Nie stanie się to chyba nigdy tak naprawdę moją bajką, ale człowiek czasem musi myśleć praktycznie, niestety...
@Zlociutki: Witaj w klubie. Ostatnio wstawiłam sobie regał do piwnicy, bo w mieszkaniu nic absolutnie mi się już nie zmieści, i zapełnia się w takim tempie, że na długo nie wystarczy. A za kasę wydaną na książki mogłabym chyba już na Księżyc polecieć... Ale co zrobisz, nic nie zrobisz. Świr czytelniczy to świr i tyle :P
@Zlociutki: Witaj w klubie. Ostatnio wstawiłam sobie regał do piwnicy, bo w mieszkaniu nic absolutnie mi się już nie zmieści, i zapełnia się w takim tempie, że na długo nie wystarczy. A za kasę wydaną na książki mogłabym chyba już na Księżyc polecieć... Ale co zrobisz, nic nie zrobisz. Świr czytelniczy to świr i tyle :P
@katem: A wiesz, że coś w tym chyba jest? Też jestem zazwyczaj duuuuużo starsza od sprzedawców i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się takie traktowanie, jakie zostało opisane w historii. Ale i tak najlepiej EVER zostałam obsłużona przez sprzedawczynię, dziewczyna była bardzo komunikatywna i świetnie mi doradziła. Szkoda, że w sklepach komputerowych nie pracuje więcej kobiet :)
@katem: A wiesz, że coś w tym chyba jest? Też jestem zazwyczaj duuuuużo starsza od sprzedawców i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się takie traktowanie, jakie zostało opisane w historii. Ale i tak najlepiej EVER zostałam obsłużona przez sprzedawczynię, dziewczyna była bardzo komunikatywna i świetnie mi doradziła. Szkoda, że w sklepach komputerowych nie pracuje więcej kobiet :)
Przeczytałam z przyjemnością, fajnie piszesz. Poproszę o więcej.
Przeczytałam z przyjemnością, fajnie piszesz. Poproszę o więcej.
Znając życie przestaną to sprzedawać dopiero kiedy komuś stanie się krzywda. Kolejny dowód na to, że opis sprzętu opisem sprzętu, ale zabezpieczyć się trzeba zawsze. Dobrze, że Twój mąż jest rozumnym człowiekiem...
Znając życie przestaną to sprzedawać dopiero kiedy komuś stanie się krzywda. Kolejny dowód na to, że opis sprzętu opisem sprzętu, ale zabezpieczyć się trzeba zawsze. Dobrze, że Twój mąż jest rozumnym człowiekiem...
@Drill_Sergeant: Piękne :) Idealny tekst na dyktando w szkole dla dorosłych, chyba podrzucę koleżance :P
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2017 o 18:20
@Drill_Sergeant: Piękne :) Idealny tekst na dyktando w szkole dla dorosłych, chyba podrzucę koleżance :P
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2017 o 18:20
Infolinie to wynalazek szatana. I mówię to całkiem (no, prawie całkiem) serio. Nigdy chyba w życiu i w żadnej innej sytuacji ludzie nie wyrzucają z siebie tylu bluzgów i nie mają tak morderczych myśli, jak podczas siedzenia ze słuchawką przy uchu i słuchania: "jesteś 125 w kolejce... jesteś 124 w kolejce", żeby jeszcze najczęściej usłyszeć na koniec "twój czas oczekiwania na połączenie minął". A gdyby dało się połączyć z normalnym człowiekiem, sprawę zazwyczaj dałoby się w 5 minut rozwiązać.
Infolinie to wynalazek szatana. I mówię to całkiem (no, prawie całkiem) serio. Nigdy chyba w życiu i w żadnej innej sytuacji ludzie nie wyrzucają z siebie tylu bluzgów i nie mają tak morderczych myśli, jak podczas siedzenia ze słuchawką przy uchu i słuchania: "jesteś 125 w kolejce... jesteś 124 w kolejce", żeby jeszcze najczęściej usłyszeć na koniec "twój czas oczekiwania na połączenie minął". A gdyby dało się połączyć z normalnym człowiekiem, sprawę zazwyczaj dałoby się w 5 minut rozwiązać.
Bardzo dużo ludzi uważa, że co żyje, a nie jest człowiekiem, służy do jedzenia. A jeśli żyje i jest niejadalne, to najlepiej zabić, żeby się po świecie nie plątało. Jest to podobno jakoś uzasadnione w Biblii (czytałam, ale nic takiego nie zauważyłam). A najgorsze jest to, że polskie prawo również chyba wychodzi z takiego założenia, bo kary np. za dręczenie zwierząt są po prostu śmieszne. Od razu mówię - nie jestem prawnikiem, nie wiem, jak dokładnie wygląda litera prawa, ale wiem, jakie kary ludzie za coś takiego faktycznie dostają. Bez sensu.
Bardzo dużo ludzi uważa, że co żyje, a nie jest człowiekiem, służy do jedzenia. A jeśli żyje i jest niejadalne, to najlepiej zabić, żeby się po świecie nie plątało. Jest to podobno jakoś uzasadnione w Biblii (czytałam, ale nic takiego nie zauważyłam). A najgorsze jest to, że polskie prawo również chyba wychodzi z takiego założenia, bo kary np. za dręczenie zwierząt są po prostu śmieszne. Od razu mówię - nie jestem prawnikiem, nie wiem, jak dokładnie wygląda litera prawa, ale wiem, jakie kary ludzie za coś takiego faktycznie dostają. Bez sensu.
Bardzo by się taka możliwość przydała. Jeśli się nie trafi losując na konkretnego autora, to nijak nie znajdziesz...