Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

LenaMalena

Zamieszcza historie od: 30 kwietnia 2015 - 10:30
Ostatnio: 19 października 2016 - 10:59
  • Historii na głównej: 7 z 11
  • Punktów za historie: 2699
  • Komentarzy: 335
  • Punktów za komentarze: 2557
 
[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
10 lipca 2015 o 12:20

@virus: Może jest to niewiedza na temat własnej niewiedzy? No bo to nie może być przecież takie trudne korzystanie z tego komputera. Może być i tak, że ktoś zachęcił swoją mamę do takiego kursu on-line, kompletnie nie biorąc pod uwagę, że sobie nie poradzi.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
9 lipca 2015 o 14:46

Może być tak, że pani ma o sobie tak duże mniemanie, że chciałaby pracę na świetnych warunkach, choć kompetencji nie ma. Może słyszała o jakiejś koleżance, która przechwala się, że cały dzień czyta w pracy gazetę, a pensje ma dobrą. Ja mam znajoma, która jest głupia. Po prostu głupia, niereformowalna, niechętna do nauki i jak na to, że ma ok 40 lat, bardzo dużo nie wie. Zastanawia mnie jak ona pracuje na dość dobrym stanowisku, za dobre pieniądze, skoro rozumem nie grzeszy.

[historia]
Ocena: 30 (Głosów: 30) | raportuj
9 lipca 2015 o 13:28

Jest tak: jest szef uczciwy i wyzyskujący, podobnie z pracownikami. Kombinacje mogą być różne. Zawsze znajdzie się osoba, która nawet za 5000zł na miesiąc nie będzie chciała pracować, oraz szef, który uważa stawkę 5zł/h netto za bardzo wysoką. Są osoby, dla których praca 8h dziennie to zdecydowanie za dużo i tacy, którzy po cichu robią 12-13h. To zależy od ludzi.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
9 lipca 2015 o 12:10

Moja mama miała podobna sytuację, z tym że w drogerii na bazarku. Jakaś kobieta pyta się sprzedawcy o antyperspirant, a ten daje jej taki 24h. Ona mówi, że woli 48h, a tak w ogóle najbardziej to 72h, bo jej wtedy na 3 dni to wystarcza! Najlepiej żeby był taki 7dni...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 12) | raportuj
8 lipca 2015 o 14:47

Uważaj. Jak będziesz niegrzeczny (przyjdziesz z piwem albo dzień dobry nie powiesz), to możesz jednak zostać oczerniony przez szanowną sąsiadkę, która przeciez lepiej wie niż Ty, czy z Ciebie pedofil czy nie.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
8 lipca 2015 o 14:34

Opisz, chcę poczytać o tej niewydarzonej kobiecie:) Jak jechała na zakupy to myślałam, że wróci następnego dnia:)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
8 lipca 2015 o 13:58

@Rammsteinowa: To nie jest kupowanie biletu u kierowcy, że musi być odliczona kwota. To w interesie sklepu jest posiadanie takiej ilości bilonu, by swobodnie wydawać.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
8 lipca 2015 o 10:30

@kasiunda: Ale i tak z przykrością patrzy sie na małe dziewczynki i ich głupie matki, które traktują dziecko jak małego pieska, który można się pochwalić, taka wystawka. Jakiś czas temu widziałam zdjęcie z urodzin pewnej małej dziewczynki. Była ona umalowana-usta, brwi, róż, cienie.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
8 lipca 2015 o 10:22

@sla: Jeśli tak, to podziwiam takiego odważniochę, co to potrafi siedzieć tak całą pisemną maturę i nawet nie drgnąć, z obawy, że ktoś zauważy ściąganie. Trzeba mieć stalowe nerwy.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
7 lipca 2015 o 15:51

@GlaNiK: Też tak sądzę. Jest jeszcze typ dziewczyn, które we własnym, niby koleżeńskim gronie obgadują siebie, gdy np. jedna pójdzie do wody. Albo takie niby troskliwe, pełne zazdrości uwagi, typu: "Ty to chyba nic nie jest, skoro masz taki płaski brzuch".

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 22) | raportuj
7 lipca 2015 o 15:42

Ciągle śmieszą mnie te osoby, która są albo tak bardzo pewne swojego cwaniactwa, albo tak głupie i sądzą, że da radę ściągać na maturze z telefonu. Krążą takie historie, że komuś tam się udało, choć nikt osobiście nikogo takiego nie zna, ale prawie każdy słyszał.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 26) | raportuj
7 lipca 2015 o 15:30

@kasiunda: Im dłużej nad tym myślę, tym bardziej nie widzę sensu przekłuwania dziecku uszu. Generalnie nie daje się dzieciom biżuterii (choćby za 30zł), bo zgubią, bo im ukradną, bo zahaczą o coś. A kolczyki traktuje się jakby to było coś innego. Kompletnie nie rozumiem przekłuwania dziecku uszu.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
7 lipca 2015 o 15:09

@PooH77: Bo damskie ucho działa jak radar i wyłapuje takie komentarze, chcąc nie chcąc. Najbardziej lubię, jak dziewczyna, która sama nie ma ciała modelki, komentuje nawet malutką oponkę u super zgrabne dziewczyny.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 24) | raportuj
7 lipca 2015 o 15:01

@adiabata: Nikt nie pisze tutaj o traumie, ale o realnym zagrożeniu związanym z noszeniem biżuterii przez dzieci podczas zabawy. Dzieci w rożnym wieku i z różną aktywnością.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 31) | raportuj
7 lipca 2015 o 14:47

@szyszunia10: Ale jest to stres na własne życzenie. Niekonieczny, a dobrowolny (nie tak jak szczepionka). Nie przekonuje mnie ten argument. Może jak dziecko, czy nawet już nastolatka nie radzi sobie ze stresem związanym z przekłuwaniem, to jest jeszcze za młoda na kolczyki?

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 35) | raportuj
7 lipca 2015 o 14:20

@mememem: Może chodzi o zasadę: To ja żądzę swoim dzieckiem, a nie jakaś obca baba. Z tego samego powodu małe dziewczynki są malowane przez mamy - moje dziecko, to robię z nim co chcę. Tylko, że no chyba własnie nie tak to działa.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
7 lipca 2015 o 14:17

Fajnie napisana historia. Ja dodałabym jeszcze: - głośne słuchanie muzyki z telefonu - głośne obgadywanie innych plażowiczów, zwłaszcza pań przez panie ("Jaką ona ma dużą dupę!", "Jaki ona ma cellulit", "Że też ona nie wstydzi się tak pokazywać!") - czułe sceny par, które zapominają, że to co robią i mówią słyszą ludzie, którzy są w odległości 0,5 metra od nich.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 35) | raportuj
7 lipca 2015 o 13:31

@Pelococta: I ja nie pojmuję kolczykowania małych dzieci. Bo tak to dziecku do pewnego wieku nie daje się pewnych zabawek z małymi elementami, bo mogą się zadławić, albo wsadzić w nos itp. A tak to już roczne dziecko ma prawie non stop przy sobie taki właśnie niebezpieczny elemencik. Starsze może gmerać przy kolczykach brudnymi łapkami i infekcja gotowa. A wracając do historii: już widzę, jak autorka jest bohaterką jakiejś telewizyjnej interwencji, w której widać rozżaloną matkę i płaczące dziecko z owiniętą głową. Diagnoza lekarza: trwałe uszkodzenie małżowiny, okaleczenie dziewczynki, uraz psychiczny.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
3 lipca 2015 o 9:33

@szamanisko: Z moich obserwacji wynika, że często jest tak, że ta wredna i bezczelna osoba ma taki agresywny, narzucający sposób bycia. Nie prosi, a żąda, nie przyjmuje odmowy. Lubi takie nieasertywne, uległe osoby, bo to taki worek treningowy, a równocześnie ktoś łatwy do sterowania.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
1 lipca 2015 o 13:49

Znając typ taki sam jak chrześniaczka, mogę powiedzieć, że być może jeszcze obsmarowała was wśród gości weselnych. Matka chrzestna nie przyszła na ślub! Odmówiła dania prezentu! A jaką sobie córkę wychowała! I skąpa jest, bo tylko kawą poczęstowała... Mówię to w kontekscie znajomej osoby, która zdradziła chłopaka, potem on ją zostawił i szybko znalazł sobie inną. Oficjalna wersja jest taka, że chłopak zły, bo zostawił dla innej.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
1 lipca 2015 o 13:27

Wierzę absolutnie w każdy punkcik. Przyznaję, że numer 4 to i mi się zdarza, ale najczęściej dlatego, że osoba odbierająca mówi szybko/niewyraźnie. Z zapisywaniem informacji wyrzuconych z szybkością karabinu to spotykam się w pracy, jak np. ludzie podają mi niewyraźnie maile czy nr telefonu (bo to takie oczywiste, że nazwisko Gąbka pisze się Gombka). Jak proszę o powtórzenie to tempo się nie zmienia. A potem komentarz, że firma debili zatrudnia, co to nawet prostych rzeczy zapisać nie umie...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
30 czerwca 2015 o 15:31

Wcale nie trzeba być z rodziny takiej jak bohaterka historii, ani nie potrzeba specjalnego wejścia do firmy w asyście pani prezes. Do mnie do pracy przyszłą raz zwykła, ale leniwa dziewczyna. Raz opowiedziała swoje przygody z szukaniem pracy: - złe były godziny pracy (za wczesne, za późne, nie mogła się wysypiać, albo popołudniami spotykać ze znajomymi) - kazali pracować różną liczbę godzin (8 to za dużo na raz, ale na 3-4 godziny to nie opłaca się przyjeżdżać) - za mała stawka (9-10zł samo w sobie to nie jest dużo, ale jak się uzbiera kilka dniówek to wychodzą konkretne pieniądze) - trzeba się rozpisywać na grafik (czyli z tygodniowym wyprzedzeniem napisać jak się będzie pracowało) To wszystko sprawiało, że dziewczyna przez kilka lat! nie mogła znaleźć pracy.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
30 czerwca 2015 o 15:23

Ostatnie zdanie to myślenie na zasadzie: "Ja jestem szczera, nie ukrywam przed innymi prawdy, nie tak jak niektórzy ludzie, którzy są fałszywi".

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
30 czerwca 2015 o 14:20

9 to odwrócona 6, może służysz jeszcze komuś? :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
30 czerwca 2015 o 14:18

Z tym opatrznym interpretowaniem pewnych przypadkowych faktów sama miałam doczynienia w pracy. Ktoś wypowiadał się na pewnym forum, że moja firma jest nieprofesjonalna, a w zasadzie podejrzana (czytaj: oszuści!), bo podczas rozmowy telefonicznej słychać było: szczekanie psa (z ulicy), dziwny dźwięk dzwonka (koleżanka nie wyciszyła telefonu), oraz to, że z jednego numeru dzwoni kilka osób. To wszystko było tak podejrzane, że klient nie chciał z nami w ogóle rozmawiać!

« poprzednia 1 25 6 7 8 9 10 11 12 13 14 następna »