Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Madeline

Zamieszcza historie od: 18 czerwca 2011 - 13:58
Ostatnio: 11 maja 2023 - 18:35
  • Historii na głównej: 6 z 6
  • Punktów za historie: 1225
  • Komentarzy: 227
  • Punktów za komentarze: 2440
 
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
22 marca 2018 o 22:25

@misiafaraona: Od brudu też nie umrę przez 10 minut. Poza tym chyba nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Powiedz mi co mam zrobić, żeby wysuszyć włosy w 5 minut. Bo to jest najbardziej czasochłonna czynność. Balsam jest tu pobocznym tematem. I tak, mam ciekawsze rzeczy do roboty niż 2 prysznice w odstępie max kilkudziesięciu minut. To, że Ty nie masz życia nie znaczy, że inni też nie.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
22 marca 2018 o 16:43

@misiafaraona: Jeśli Ci włosy schną 5 minut to gratuluję... Poza tym policzmy: żel, szampon, odżywka, peeling, balsam, suszarka (bo na siłowni już nie raz trafiła się zepsuta, a z mokrymi włosami nie wyjdę na mróz). Załóżmy, że się obejdę bez kremu do twarzy, chociaż to mało komfortowe, bo skóra jest ściągnięta i wysuszaona, ale i tak mam minimum drugą torbę do zapakowania. Nie jeżdżę komunikacją publiczną tylko własnym autem, jeszcze nikt nie umarł od tego, że zwlekałam z prysznicem 10-15 minut.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
21 marca 2018 o 17:08

@misiafaraona: No, ale niby dlaczego nie? Jak nie muszę już nigdzie iść po ćwiczeniach to wsiadam w samochód, w 10 minut jestem w domu i spokojnie biorę sobie prysznic, nakładam odżywkę, robię peeling itd. Nie widzę sensu w braniu prysznica raz na siłowni i kilkadziesiąt minut później po raz drugi w domu (bo raczej domowego spa sobie nie zrobię pod prysznicem w siłowni). Włosy też wolę umyć w domu, a nie biegać z mokrymi albo suszyć przez minimum pół godziny w zatłoczonej szatni.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 20) | raportuj
14 marca 2018 o 8:23

@Fomalhaut: Albo autorka jest 20 cm wyższa od swojej mamy. Nie wiesz jakie ma BMI, tkankę tłuszczową itd więc skąd możesz wiedzieć co dla niej najlepsze?

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
13 marca 2018 o 19:10

@krogulec: Tyle, że to jest jej działka i może z nią robić co chce. Podejrzewam, że koszty nie są jakieś powalające, a swój kawałek ziemi jest jak dla mnie więcej wart niż kilka papierków, które dziś mają wartość, a jutro już niekoniecznie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
8 marca 2018 o 17:24

@SirCastic: Takie co się otwierają i zamykają ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 marca 2018 o 13:04

@mlodaMama23: Przepraszam, dawno tu nie zaglądałam i nie odpisałam na Twój komentarz. Masz rację, że mogliśmy się odwoływać tylko co by to dało poza straconym czasem i kosztami większymi niż te nieszczęsne kilkadziesiąt groszy? Poza tym urząd uważał list zwrócony do nadawcy za dostarczony i właśnie to jest najbardziej piekielne, więc gdyby był wysłany ponownie na ten niekompletny adres to moglibyśmy co najwyżej walczyć w sądzie o cofnięcie zajęcia komorniczego, a przecież to nie byłaby nasza wina - obydwa adresy podaliśmy im prawidłowe i gdyby list doszedł na adres zameldowania to też byśmy go odebrali.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 20) | raportuj
5 marca 2018 o 12:57

@marcelka: Czyli na czas socjalizacji psa powinna się wyprowadzić w Bieszczady czy za każdym razem teleportować do swojego mieszkania z jakiejś łąki na pustkowiu żeby przypadkiem nie mieć kontaktu z innymi zwierzętami?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
19 lutego 2018 o 17:39

@bloodcarver: Da się sprzedać tylko zależy jakie masz auto i czy akurat trafisz na osobę, która wie co kupuje i nie wierzy wszystkim tym, którzy piszą, że auto ma 100 tys. przebiegu, a np. fotele się sypią i ogólnie zużycie wygląda na dużo większe. Sprzedaliśmy samochód w 24 godziny od wystawienia. Fakt, było świeżo umyte i odkurzone, żeby ładnie wyglądało na zdjęciach, ale nie ukrywaliśmy żadnej wady (po stłuczce, przebieg ponad 200 tys. itd.). Gość się praktycznie nie targował, a jak usłyszał, że jest jeszcze druga osoba, która ma oglądać to wcisnął mojemu mężowi kilkaset złotych jako zadatek i powiedział, że wróci z resztą za godzinę. Nie zdążyliśmy nawet naszych wszystkich rzeczy zabrać ze środka, a już był z powrotem.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 23) | raportuj
31 stycznia 2018 o 18:37

Kup sobie gaz pieprzowy (ale taki specjalny, który działa na psy, ale nic im nie uszkadza), albo jeszcze lepiej odstraszacz. Wiem, że to nie do końca fair, że właścicele mają to gdzieś, a Ty musisz wydawać pieniądze, ale szkoda Twoich nerwów. Jeśli będziesz mieć gaz to obstawiam, że w 99% przypadków wystarczy groźba użycia żeby właściciel zabrał swojego pupila... Pierwsza strona, która mi wyskoczyła w google na ten temat: https://skuteczna-samoobrona.pl/gazy-pieprzowe-na-psy/odstraszacze-na-psy/

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 stycznia 2018 o 0:47

Też poproszę fotki :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 stycznia 2018 o 17:17

@mlodaMama23: Do mojego męża urząd kiedyś wysłał list z połową adresu, tzn. imię, nazwisko, miejscowość i numer domu. Brak kodu pocztowego, brak miejscowości w której jest poczta. Miejscowości o tej nazwie jest w Polsce około 20. Co więcej, wysłali na adres zameldowania, a nie zamieszkania, chociaż podane były obydwa. Przesyłka wróciła do nich z dopiskiem "adres nie istnieje", co nie przeszkodziło im wysłać wezwania do zapłaty z terminem 7 dni (oczywiście z doliczonymi odsetkami za zwłokę), a jak nie to nas straszyli komornikiem. O tyle dobrze, że to drugie pismo wysłali na drugi adres i tym razem pokusili się o wpisanie wszystkich danych. Kiedy mąż zadzwonił z pretensjami, Pani powiedziała, że to jego wina, bo nie podał ulicy i oni przecież powiadomienie wysłali (niektórzy jak widać nie ogarnęli, że nie we wszystkich miejscowościach są ulice, w niektórych tylko numery domów). Cała sprawa odbyła się o zawrotną kwotę 10,50 plus odsetki, czyli jakieś 30 groszy...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2018 o 17:18

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
23 stycznia 2018 o 11:39

@greggor: Nie, a w dodatku gdyby dziewczę odmówiło widząc info o dźwiganiu to nadgorliwy urzędnik mógłby ją wykreślić, gdyby uznał to za nieuzasadnioną odmowę.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 26) | raportuj
21 stycznia 2018 o 21:31

@mrkjad: Zgadzam się z Tobą, zwłaszcza, że artystycznie zrobione paznokcie czy profesjonalny makijaż wymagają naprawdę dużych umiejętności.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
18 stycznia 2018 o 23:25

@mietekforce: Ale ja właśnie o tym mówię, osoby, które poszły na "przyszłościowy" kierunek, a nie potrafią sobie po nim znaleźć pracy (z różnych powodów) to wcale nie taka rzadka sytuacja. Z kolei nie każdy nastolatek wie co chce robić w życiu, więc trudno mówić o planowaniu kariery...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
17 stycznia 2018 o 23:52

@mietekforce: Częściowo się na pewno da, ale 100% pewności nigdy nie ma. Znalazłam pracę po kierunku podobno "bez przyszłości" w około 3 miesiące i wielu moich znajomych również; dla kontrastu powiem, że znam osoby po informatyce, które nie wiedzą co ze sobą zrobić i nigdzie nie ma dla nich pracy (może nie potrafią szukać?).

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 18) | raportuj
17 stycznia 2018 o 14:26

@kabdam: @KIuska: Studia trwają 5 lat, nawet jak się sprawdzi to sytuacja w tym czasie mogła się zmienić 10 razy. Ewentualnie praca jest, tylko trzeba jeszcze zrobić kurs taki i inny. A żyć za coś w międzyczasie trzeba.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
6 stycznia 2018 o 17:33

@exeQtor: Zachowaliby się tak samo gdyby on miał to mieszkanie do wynajęcia, a nie miał go szukać za darmo wśród swoich klientów. Ja bym się ucieszyła gdyby ktoś mi przyprowadził chętnych na kupno mieszkania, które chcę sprzedać.

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 33) | raportuj
20 grudnia 2017 o 14:05

@krzycz: Chyba właśnie dlatego żeby nikt jej nie płakał, że nie ma gdzie pójść z małym dzieckiem po tych 6 miesiącach. W teorii powinno zadziałać, w praktyce jest jak powyżej ;)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
19 grudnia 2017 o 20:41

@Naa: Ja naprawdę muszę przeprosić wszystkich tych, o których myślałam, że historie o karmieniu i pieluchach zmyślili, ale byłam ostatnio świadkiem kumulacji. Pani najpierw nakarmiła dziecko na środku sali restauracyjnej (oczywiście ani myślała się zakryć, a siedziałam akurat na wprost, więc naprawdę wiele mogłam zobaczyć, zwłaszcza, że dziecko nie było zainteresowane jedzeniem tylko na każdy odgłos rozglądało się wokół), a później przewinęła dziecko, po czym pielucha wylądowała na stoliku. Dobrze, że już mieliśmy wychodzić, bo zrobiło mi się niedobrze. Płacąc za obiad głośno poprosiłam kelnera, żeby dobrze zdezynfekował stolik obok skoro leżał tam brudny pampers. Chyba im się w końcu głupio zrobiło. Uprzedzając pytania, restauracja z dużą łazienką i ładnym nowym przewijakiem.

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 28) | raportuj
16 grudnia 2017 o 0:22

Są 2 typy ludzi: ci, którzy robią backupy i ci, którzy będą je robić ;) Miałam pracę licencjacką i magisterską tak mniej więcej w czterech miejscach, więc nie rozumiem jak można mieć tylko w jednym. Tym bardziej, że laptop działał w momencie wysyłania go do serwisu, więc spokojnie można było poprzerzucać najważniejsze rzeczy gdzie indziej.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 17) | raportuj
1 grudnia 2017 o 11:30

@xyRon: Pewnie, przecież kobieta na macierzyńskim nie musi jeść, płacić rachunków ani się ubierać... Jak płaciła składki to należy jej się L4 w razie potrzeby i macierzyński, bo sobie na to zapracowała. Według Ciebie najlepiej trzymiesięczne dziecko oddać do żłobka na 10 godzin dziennie czy widzisz jakieś inne rozwiązanie?

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
25 listopada 2017 o 17:50

U mnie gazetki można było robić tylko jak komuś na koniec wychodziła niepewna ocena, np. pomiędzy 4 a 5, ewentualnie jako dodatkowa aktywność na 6 (ale oprócz gazetki trzeba było mieć też inne osiągnięcia).

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 34) | raportuj
22 listopada 2017 o 8:27

Można było paniom zaproponować żeby zapłaciły za straty sklepu, podejrzewam, że nie byłyby już takie wygadanie. A wiadomość „ostrzegawczą” zgłosiłabym na policję.

[historia]
Ocena: 48 (Głosów: 48) | raportuj
20 listopada 2017 o 1:44

Jak ja nienawidzę odpowiedzialności zbiorowej. Jeszcze jak stało się coś poważnego, a nie wiadomo kto to zrobił to może ktoś się wyłamie i powie co wie. Ale żeby karać grupę za to, że jedna dziewczyna nie wstała na czas???

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna »