Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Madeline

Zamieszcza historie od: 18 czerwca 2011 - 13:58
Ostatnio: 11 maja 2023 - 18:35
  • Historii na głównej: 6 z 6
  • Punktów za historie: 1225
  • Komentarzy: 227
  • Punktów za komentarze: 2440
 
[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
10 października 2016 o 21:07

@Toyota_Hilux: Gdyby była płatna to jeszcze zrozumiałabym sens robienia wspólnego zamówienia. I niekoniecznie mówię tutaj o wysyłce za 5 zł, a raczej o zamówieniach z zagranicy, gdzie wysyłka kosztuje np. kilkadziesiąt złotych.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
10 października 2016 o 18:38

Skoro wysyłka darmowa to mogła sobie złożyć własne zamówienie...

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
9 października 2016 o 12:38

Jeśli aż 80% utworów było fajnych to chyba nie ma na co narzekać? ;-) Przy pozostałej 1/5 można było spokojnie odpocząć :D

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 26) | raportuj
27 września 2016 o 13:19

Dałabym plusa, ale kreatywna interpunkcja mnie powstrzymuje. I podłączam się pod pytanie czy zwracałaś uwagę.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
21 września 2016 o 16:02

Zawsze myślałam, że 14.50, a nawet 15 jest pomiędzy 13 a 15... ;-)

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
16 września 2016 o 21:28

@jrozan: Po pierwsze łatwiej jest później wyjechać, po drugie kiedyś i tak na tym wstecznym trzeba pomanewrować, więc w teorii na jedno wychodzi. W praktyce piesi nie patrzą gdzie idą, a ja nie mam oczu z tyłu głowy, więc nie widzę, że ktoś wychodzi zza innego samochodu wprost pod moje koła. Odkąd udało mi się nie rozjechać gościa na parkingu tylko dlatego, że miałam czujniki parkowania, unikam jak ognia konieczności wyjeżdżania tyłem. W momencie parkowania jednak pole widzenia jest większe.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
16 września 2016 o 20:35

Ciekawe czy to ten sam sklep, w którym pani ekspedientka proponowała mi zakup butów o rozmiar za dużych, bo były w promocji posezonowej (czyli chcieli się ich jak najszybciej pozbyć). Na moje obiekcje odpowiedziała, że jak tak bardzo będzie mi to przeszkadzać to przecież mogę sobie dodać wkładkę. W sumie do dziś nie wiem jaką, bo o takich wypełniających przód buta nie słyszałam ;-)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 września 2016 o 20:36

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
14 września 2016 o 17:55

@Morog: Niestety, ale tak. 4 miesiące po ślubie dziewczyna się zastanawia po co jej to było. Miała wątpliwości już przed, ale wygrało podejście "wszystko już zorganizowane, a po ślubie na pewno się jakoś ułoży".

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 24) | raportuj
14 września 2016 o 15:21

Nie mieści mi się w głowie, że ktoś chce sobie zmarnować życie na własne życzenie... A jeszcze bardziej nie mieści mi się w głowie, że jak dziewczyna próbuje się wyplątać z nieudanego związku to nie ma wsparcia w najbliższej rodzinie. Ważniejsze od córki jest "co ludzie powiedzą"... Swoją drogą rzeczywiście dobrze byłoby komuś powiedzieć, zwłaszcza jeśli ślub jest kościelny, bo w innym przypadku obstawiam, że za parę lat będziesz wzywana na świadka w sprawie o stwierdzenie nieważności.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
13 września 2016 o 20:32

@Vitas: Dokładnie to napisałam: Jeśli autobus włącza się do ruchu w terenie zabudowanym, wyjeżdżając z przystanku i używając kierunkowskazu (...). Należy go wpuścić, ale jeśli tego nie zrobisz, a on w Ciebie wjedzie to Ty zapłacisz 200 zł za to, że nie umożliwiłeś mu włączenia się do ruchu, ale auto będziesz miał wyklepane na jego koszt (i prawdopodobnie on dostanie mandat za spowodowanie stłuczki).

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
13 września 2016 o 17:44

@toomex: To nie do końca tak. Jeśli autobus włącza się do ruchu w terenie zabudowanym, wyjeżdżając z przystanku i używając kierunkowskazu to należy mu umożliwić włączenie się do ruchu. Nie jest to tożsame z pierwszeństwem - jeśli autobus w Ciebie wjedzie, to będzie jego wina. A przepis ma sens, bo inaczej autobusy nigdy by z przystanków nie wyjechały.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
11 września 2016 o 16:43

Też kiedyś zwiedzałam Londyn i fizycznie było to bardziej męczące niż praca. Żałuję, że nie miałam wtedy Endomondo, bo kilometrowo musiały wychodzić naprawdę niezłe wyniki :-) Godzin szczytu unikałam, bo nie chciało mi się jeździć w ścisku, a poza tym taki drobiazg jak cena przejazdu robił mi różnicę (w Londynie cenami zachęcają ludzi do jeżdżenia poza godzinami szczytu).

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
2 września 2016 o 13:37

Zadzwoń na pocztę i zapytaj o przesyłkę, na 99% ktoś coś źle wklepał do systemu i spokojnie ją dziś odbierzesz.

[historia]
Ocena: 37 (Głosów: 43) | raportuj
2 września 2016 o 9:43

@hejter: I przy okazji uszkodzić jej rdzeń kręgowy. Babcia autorki była nieprzytomna przez dłuższy czas, nie mogła się ruszyć i naprawdę uważasz, że to za miało żeby wezwać karetkę?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
1 września 2016 o 22:12

@egow: Babci tak, ale nie kuzynce pierwszej żony męża sąsiadki twojego wujka... I naprawić pewnie umie, ale niekoniecznie chce to robić za darmo dla kolejnych obcych sobie osób, więc spławia je w najprostszy możliwy sposób ;-)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
31 sierpnia 2016 o 10:16

@myzsa12: Zakładam, że ta uwaga była do mnie. Dostaję w pracy bony, które można wymienić później na bilety do kina, ale można to zrobić tylko w kasie. Nie narzekałam na kolejki, tylko stwierdziłam fakt, że wolę ten czas spożytkować lepiej niż oglądając reklamy i spojlery filmów.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 20) | raportuj
30 sierpnia 2016 o 21:37

@razzor91: Bilety muszę odebrać minimum pół godziny przed seansem. To plus reklamy daje mi godzinę, którą mogę spędzić pijąc kawę albo robiąc zakupy, albo spacerując... Nie muszę siedzieć, słuchać reklam i gapić się w telefon, bo ktoś ma fantazję pokazywać coraz gorsze badziewie przed filmem.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
30 sierpnia 2016 o 21:31

Autorko, jeśli już przytaczasz ceny to rób to rzetelnie. Cytat ze strony Multikina: "Wszyscy klienci Orange dzięki akcji Środy z Orange mają możliwość zakupu dwóch biletów do kina w cenie jednego na dowolny środowy seans." Bilet normalny kosztuje 24 zł, w środę wychodzi więc 12 zł za osobę (a nie 17 jak piszesz). Robi różnicę jeśli w zwykły dzień musisz zapłacić 19 zł (albo ponad 20 jeśli nie jesteś studentem).

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 22) | raportuj
30 sierpnia 2016 o 17:02

Też się spóźniam na seanse, od czasu kiedy przy jakimś hicie tyłek zaczął mnie boleć zanim reklamy się skończyły. Sprawdzałam na zegarku i trwały ponad 40 minut. Ok, zwykle trwają 20, ale to też mnóstwo czasu. Co więcej, trailery są jeszcze gorsze od reklam. Zabrzmię jak staruszka, ale kiedyś trailer miał zachęcać do obejrzenia filmu - obecnie są w nim wszystkie najważniejsze sceny, łącznie z tą finałową. Oglądając cały trailer przed seansem można sobie skutecznie popsuć przyjemność oglądania...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
25 sierpnia 2016 o 23:05

@Candela: Może był wysoki krawężnik.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
23 sierpnia 2016 o 15:59

@Niematakiegonumeru: Oczywiście, że 500+ i dochód są powiązane. Żeby dostać świadczenie na pierwsze dziecko nie można przekroczyć pewnego (moim zdaniem dość niewysokiego) poziomu dochodów na osobę w rodzinie.

[historia]
Ocena: 53 (Głosów: 55) | raportuj
21 sierpnia 2016 o 21:35

@cassis: Nie zauważyłam narzekania na dziecko, tylko na służbę zdrowia, która z powodu wieku traktuje ją gorzej niż starszą pacjentkę. Z historii wynika nawet, że była przerażona myślą, że dziecku coś mogło/może się stać. I nie dziwię się, że wkurza autorkę fakt, że z jednej strony piętnuje się aborcję, a z drugiej jak młoda dziewczyna zdecyduje się urodzić to traktuje się ją jak osobę drugiej kategorii.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
20 sierpnia 2016 o 15:35

Nie widzę nic piekielnego w tym, że cena w internecie jest inna niż w sklepie stacjonarnym. Mogłaś od razu kliknąć "odbierz w sklepie za godzinę" - zanim dotarłabyś do centrum handlowego to prostownica już by na Ciebie czekała :-) Można też podejść do Pana w żółtej koszulce i zapytać czy może Ci obniżyć cenę do tej internetowej czy musisz kliknąć zamówienie na stronie (drukują wtedy zamówienie na kartce i z tym idziesz do kasy). Jeszcze nigdy nie kazali mi klikać ;-)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
20 sierpnia 2016 o 15:29

@tysenna: Akurat w RTV obniżają cenę jak się ładnie poprosi :-) U nich jest opcja "odbierz w sklepie za godzinę", więc wiedzą, że klient i tak kliknie w necie i przyjdzie później, więc oszczędzają sobie zamieszania.

[historia]
Ocena: 31 (Głosów: 33) | raportuj
15 sierpnia 2016 o 14:28

Oddałaś komuś swój samochód z kluczykami i dokumentami bez żadnego potwierdzenia? I nie miałaś zapasowego kompletu? Gdybym wpadła na pomysł pożyczenia komuś samochodu (a raczej mi się to nie zdarza) i stanęła przed taką sytuacją jak w historii to z pomocą drugiego kompletu kluczyków zabrałabym co moje. Dowód rejestracyjny można wyrobić nowy, a drugi zestaw kluczy pewnie jakoś dałoby się odzyskać - prędzej czy później.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna »